Roza wiem co przeżywasz bo moja Tosia też na widok butelki płakała tylę, że ja byłam w lepszej sytuacji bo miałam pokarm a chciałam na wszelki wypadek ją nauczyć jedzenia z butelki gdyby coś nagle się wydarzyło , żeby mieć pewność że nie będzie problemu. Są dwie metody, ja codziennie jej dawałam między karmieniami picie w butelce i przyzwyczajałam (wtedy kiedy miała dobry humor) bawiła się, strzelała sobie ze smoka itp a penego dnia poprostu zassała i to było to, już jej było póxniej wszystko jedno czy to picie czy mleko, wysysała wszystko. Druga metoda to poprostu muszisz zrobić mleczko , wręczyć butelkę tacie czy babci a sama sie ulotnić i tak kilka razy próbować - napewno będzie ciężko ale to skutkuje. No a najlepiej jakbyś zadbała o pokarm. Jak miałam chwilowy problem z pokarmem kupiłam w aptece herbatkę laktacyjną i piłam ja 3 - 4 razy dzienni no i piłam baardzo dużo wody. Pomogło.
Teraz już jesteśmy całkiem na butelce (od Tygodnia) bo upodobała sobie jeden cycuszek a z drugiego wogóle nie chciała więc wyglądałam jak po amputacji jeden cycek duży a drugiego prawie brak :)
Nie wiem czy Twoja malutka dostaje coś jeszcze oprocz piersi bo ja np. zaczełam odstawianie od zamieniania 1 karmienia na inny posiłek np. kaszka łyżeczką, potem zupka a teraz mleko z butli dostaje tylko 3 razy dziennie.
Trzymaj się i powodzenia!!!