newt
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ags - drugi ząbek! Super, u nas pierwszy ciągle bawi się w chowanego... :-( Neska - natchnęłaś mnie biszkoptem :-) Nie wpadłam na to,żeby go wmiksować do jogurtu. Jutro będzie próba. Pałka - rzeczywiście kluseczka! :-) Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok z serduszkiem Magda - zazdroszczę takiego filmu z dzieciństwa! Ja nawet zdjęć mam bardzo mało :-( A dla Twojej mamy - szacun! Ja przy dwóch wysiadam ;-) Repetytorium - dobrze, że wyniki ok, a z serduszkiem na pewno też będzie w porządku. A co do wagi to chciałabym dojść chociaż do 55 kg, ale zostało mi jeszcze do z rzucenia 3 kg i już straciłam nadzieję, ze uda mi się ją osiągnąć :-( Co do męża, to ja posiadam właśnie takiego niedomyślnego, ale trudno, jakoś trzeba z nim żyć ;-) Coś jeszcze miałam do kogoś napisać, ale nie mogę sobie przypomnieć :-( Adaś dzisiaj dostał zupę jarzynową (ziemniak, brokuł, kalafior, marchew i trochę masełka). Zrobiłam próbę i nie miksowałam mu tego tylko pogniotłam widelcem. Było sporo małych kawałeczków, ale po pierwszym zaskoczeniu zaczął memlać buzią i zjadł prawie całą miseczkę :-) Póki co mam wszystkożerne dziecko, oby mu tylko się nie odmieniło! ;-)
-
Emilia - no to mam nadzieję, że i u nas tak będzie! xxx Neska - czekam z niecierpliwością! Lubię opowieści z dreszczykiem ;-)
-
Rany, przepraszam za literówki! Nie znoszę pisać z telefonu.
-
Magdalenka - u mnie nie wychodzi gęste, bo kaszka manna nie gęstnieje tak mocno jak kleik ryżowy na przykład. A w sumie to też wychodzi dwie miarki. xxx Safari - współczuję i zdrowia życzę! xxx Iza - dzięki za pocieszenie! I gratuluję wytrwałości w karmieniu. Może z mm coś pediatra doradził? A póki co może faktycznie podawaj na wieczór kaszkę na twoim mleku. xxx Claudina - jak mała tak się garbie do jedzenia to może coś powoli jej wprowadzisz? Przecież dalej może jeść głównie twoje mleko, ale może zasmakuje też w innym jedzonku. xxx Malwi - ja też częściej zaglądam na FB, ale nie wiem czy to dobry pomysł, żeby tam się całkiem przenieść. Tutaj wszystko jest w jednym miejscu, a tam pewnie trudniej byłoby ogarnąć wszystkie wątki. xxx Andzik - Leoś jest cudny! Masz już co nosić, uważają na kręgosłup ;-) xxx Nfocat- święte słowa, ja też nie kupuje owocowych kaszel, bo to nie owoce tylko chemia. Ale niestety ryżowy Klein zatyka małego na amen. Udało mi się kupić kukurydzianybw Kauflandzie, ale teraz już go nie ma i nie wiem czym będę karmić Adasia jak skończy mi się paczka... :-(
-
Ja na początku dawałam jedną miarkędo mleka kleiku kukurydzianego, a jak zaczęłam wprowadzać gluten, to jeszcze pół miarki kaszy manny, po dwóch tygodniach całą, a teraz półtorej manny i pół kleiku. Smoczek do kaszy ma jeszcze za dużą dziurę, bo to wszystko dalej jest rzadkie, więc powiększyłam nieco dziurę w jednym normalnym smoczku. Wiem, wiem, nie wolno powiększać dziurek, ale robiłam to też u starszego syna zanim przeszedł na gęstsza kaszę i nic mu się nie stało ;-)
-
Nie wiem czy ta łyżeczka kleiku coś zmieniła, bo mały żarłok zbudził się na jedzonko już po 2, ale później pospał ponad 3,godziny i dopiero teraz znowu jemy. Zobaczymy jak nam wyjdą kolejne noce :-) xxx Gosiaczek - w Rossmannie jest Bebilon 1 w saszetkach po 3 złote, to porcja na 180 ml. Dobra alternatywa jak dokarmiasz tylko czasami, nie trzeba kupować całego pudła.
-
Nfocat - w każdym zawodzie znajdą się głąby, które się zachowują tak jakby pracowali za karę. Współczuję że na takiego trafiłaś. xxx Magdalenaka- zazdroszczę wycieczki w góry! Straszną mam ochotę wyrwać się chociaż na jeden dzień! xxx Agagula - marchewka z pietruszka?! Super! Mam nadzieję że mój też będzie wcinał chętnie warzywka. Jeszcze tylko parę dni i zacznę kulinarne eksperymenty :-) xxx Andzik - buziaczki dla Leosia! xxx Kasica - no i jak tam na basenie, podobało się? xxx Ja ostatnio mam.z Adasiem koszmarne noce. Usypia kolo 21 i śpi tylko do 1-1.30,a później budzi się na jedzenie co godzinę albo półtorej! Czasem jeszcze dobrze nie zdążę usnać a jnuż znowu trzeba wstawać. Zwariować idzie. A w dzień właściwie porządnie śpi tylko na spacerze, bo w domu przysypia góra na pół godzinki i to tylko dwa razy :-(
-
Adaś jutro kończy trzy miesiące. Kąpiemy go codziennie między 19.30 a 20.30, póxniej butla i prawie zawsze pod koniec jedzenia już usypia. No i od tej 21 śpi ostatnio do 5-6 rano. Później cycka i jeszcze do 8 spanko. W dzień nie a określonych godzin w których śpi, ale najczęściej między 10.30 - 13 jesteśmy na spacerze i wtedy śpi najdłużej. Później różnie bywa ze spaniem, a ostatnio w ogóle mało w dzień śpi, a jak już uśnie to na pół godzinki tylko. xxx Co do słodyczy to jakiś dramat! Zawsze je lubiłam i sporo jadłam ale teraz dosłownie chora jestem jak nie zjem czegoś słodkiego! Zostało mi pięć kilo do zrzucenia do wagi sprzed ciąży, ale boję się, że jak tak dalej pójdzie to waga powędruje do góry zamiast na dół :-( xxx Malwi - karmi jest bardzo dobre na laktację! Poradził mi lekarz jeszcze w szpitalu. Ttylko najlepiej poczekać aż się odgazuje. A co do frtytrk to mój starszy je uwielbia, więc robię dość często i nie żałuję sobie. Na szczęście Adaś nie ma nic przeciwko temu ;-)
-
Agagula - jeśli chodzi o mleko to liczą się trwające miesiące a nie skończone, więc u ciebie będzie czwarty miesiąc. Wielki szacun dla wszytkih dziewczym które mają siłę i ochotę do ćwiczeń! J jestem koszmarnym leniem i chociaż ciągle sobie obiecuję to nie mogę się zebrać. Co do trzymania główki, to Adaś potrafi podnieść dośćwysoo, ale na krótko, bo szybko się męczy a jeszcze szybciej wścieka. Strasznie nie lubi leżeć na brzuchu i odkąd wpadł na to jak się obracać na plecy to to już prawie w ogóle na brzuchu nie leży. Chyba że się uprę i co chwilę go przekładam, ale wtedy szybko się złości i płacze. Kasiaa - mój starszy syn tak się dławił. Też spał ze mną długo, a ja już byłam tak wyczulona, że od razu się budziłam jak tylko zaczął inaczej oddychac. Parę razy mieliśmy takie akcje, że w ogóle nie mógł złapać oddechu i musiałam go kłaść na ręce głową do dołu i klepać po plecach, dopiero go odtykało. Jak zapytałam o to pediatrę, to powiedziała, że niektóre dzieci tak sie krztuszą śliną i żeby się nie przejmowac bo pewnie samo przejdzie. Zła byłam ze tak to olała, ale faktycznie samo przeszło jakoś w czwartym miesiącu, nawet nie wiem dokładnie kiedy.
-
No cholera, już drugi ras nie dodało mi posta. Ciekawe co się dzieje. To teraz w skrócie. Misiula - jeśli chcesz utrzymać laktację, to przystawiaj często małego do piersi. Za każdym razem jak jest głodny. To nic,że nie ma mleka, za chwilę możesz podać mu butelkę, ale jak będzie regularnie doił, to jest szansa, że laktacja się rozkręci. No i polecam laktacyjne herbatki i odgazowane karmi :-) Co do chrzcin, to ja się nie spieszę, poczekam do wiosny, może na Wielkanoc zrobimy. Co do chusty, to nigdy nie używałam, więc nie mam zdania. Bardzo mi się podoba noszenie maluszków w chustach, ale dla mnie to za bardzo skomplikowane, ciągle bym się bała, że coś źle zawiązałam. Nosidło za to mam, ale bez wkładki dla noworodków, więc na razie nie używam.
-
Mój jak nie uśnie przy cycu to też musi być noszony. Piosenki śpiewam mu różne, często wymyślane na bieżąco. Jemu i tak zdaje się jest wszystko jedno ;-)
-
Malwi - gratuluję!! Pierwsza dobra wiadomość dzisiaj! Odpoczywajcie i dochodźcie do siebie. Wielkie buziaczki!!
-
Co do leżaczków - bujaczków to sprawiłam Michałowi taki http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/46/46/73/80/4646738066 tylko w trochę innych kolorach. Bardzo fajny i sprawdzał się wtedy jak trzeba było coś zrobić, a dziecko chciało być blisko i mieć cię na oku :-) Ale Misiek długo w nim siedzieć nie chciał, zobaczymy jak teraz będzie. xxx Pałka - to hormony, trzeba jakoś przeżyć. Ja też przed chwilą sobie popłakałam z jakiegoś głupiego powodu. Za jakiś czas się pozbieramy. xxx Anja - to już za chwilę! Trzymam mocno kciuki i czekam na dobre wieści! Odzywaj się do nas! xxx Andzik - ja też mam 28 dni, ale mam nadzieję, że jednak nie przyjdzie mi tyle czekać. Ciekawa jestem co tam u ciebie wyjdzie na wizycie - zbiera się już maluszek do wyjścia czy nie? Ja mam dopiero za tydzień, więc muszę uzbroić się w cierpliwość xxx gosiaczek - dzięki, jest trochę lepiej, przynajmniej w nocy więcej śpi, ale za to z jedzeniem kiepsko. Ech, cholerne przedszkole.
-
Hej! Dzisiaj po południu mam wizytę, już się nie mogę doczekać! Dzisiaj sprawdzałam sobie w internetowym kalkulatorze ciąży, który to już dokładnie tydzień, żeby nie liczyć na piechotę, bo zawsze coś pokręcę. Jak zobaczyłam 39, to mało nie spadłam z krzesła! Dopiero po chwili dotarło do mnie, że źle wpisałam pierwszy dzień ostatniej miesiączki... Tak więc mam na liczniku 36 :-) xxx Claudina - ja tak rodziłam na pieska, ale nie do końca. Wybrałam tą pozycję, bo położne mówiły,że jest szybciej, tylko może bardzo boleć, bo mały mocniej na przód wtedy uciska. Było nieźle, mogłam sobie w spokoju gryźć poduszkę, ale w pewnym momencie okazało się, że muszę zmienić pozycję właśnie do nacięcia. Mały tak się pchał, że mogłam zacząć pękać. Nic dziwnego, że przy tym wszystkim złamał sobie obojczyk... Ale po tej zmianie też nie było na leżąco, oparcie było mocno podniesione i w zasadzie na pół siedziałam. A zanim się zaczęły skurcze parte, to w ogóle nie musiałam być na łóżku, tylko włóczyłam się po korytarzu i co jakiś czas mnie tylko wołali, żeby sprawdzić co z rozwarciem. Sorry, że tak obrazowo ;-) xxx Stokrotka - będzie dobrze! Tyle ściskanych kciuków musi coś znaczyć!
-
Malwi - Zawitkowski to ten, co tak obraca to dziecko na wszystkie strony i ubiera bez podnoszenia? Miałam gdzieś płytę z takimi filmikami i wygląda to genialnie, ale powiem wam, że nigdy nie udało mi się tego powtórzyć. Robiłam po swojemu, dobrze, że miałam cierpliwe dziecko...;-)