Karina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karina
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Boszszsze, nie stać mnie na to, żeby zatrzeć po nim ślady. A jest ich wiele. Dwa grube albumy z naszymi zdjęciami - kurde, na dodatek dzisiaj są do odebrania u fotografa kolejne nasze fotki... I słodki pluszowy misiaczek... I masę innych rzeczy... Jego numer w komórce, jego adres e-mailowy w skrzynce, numer gg na komunikatorze... A co najgorsza ON w mojej głowie... i serduszku... :( :( :(
-
Dziewczyny P. rozmawiał ze mną na gg... ważna sprawa... w sumie moja, bo coś miał mi do załatwienia... lepiej by było gdybyśmy nie rozmawiali prawda?... bo mój mózg reaguje na to tak, że nic się nie zmieniło... i może dlatego zachowuję się \"normalnie\"... gdybyśmy nie rozmawiali, poczułabym, że to już przecież KONIEC....
-
Cześć kochani! Wiecie, dzisiaj czuję się już trochę lepiej. Od wczoraj rzuciłam się w wir zajęć - żeby nie myśleć.... Jak tylko przyszłam do domu, to wzięłam się za pisanie pracy dyplomowej. A bardzo późnym wieczorem zaczęłam czytać książkę - ale to mniej udany pomysł... A dzisiaj pracuję i pracuję, aż wióry lecą - dlatego witam się tak późno. Czy szam jeszcze nie wróciła? Miała być jakoś tak około 26-ego.
-
Dziewczyny przepraszam, że psuję Wam nastroje... :( O Boże... P. właśnie przysłał mi życzenia na gg......................... to cios poniżej pasa...........
-
Justa Ty odnalazłaś nową miłość... Ja sie boję, żę mnie to nie spotka, że bez P. nie umiem żyć...
-
Dzięki Ayla. Wczoraj poczułam się bardzo samotna. Gdy wyszedł P. zostałam sama w pustym pokoju. Nie miałam do kogo zadzownić, z kim porozmawiać...
-
Robalku Chyba jeszcze nie doszłam do etapu nazywania byłego ś.... itp. Ale jest mi okropnie przykro, że zrobił to tuż przed moimi imieninami... Boże, jak mi ciężko...
-
Dziękuję kochane za życzenia. W tym roku dostałam najgorszy prezent imieninowy... Wczoraj wieczorem był u mnie mój P. Zerwał ze mną... Powiedział, że mnie kocha, ale już nie ma siły na nasz związek... Po 4 wspólnych latach po prostu odszedł. Nie wiem jak to przeżyję. Mam opuchnięte czerwone oczy - w pracy tłumaczę to przeziębieniem. Nie chce mi się jeść, nie chce mi się żyć. Boli jak cholera..........................
-
DARIA Ja nie jestem zapracowana... Nie napisałam nic, bo moja stopka chyba wyjaśnia o co może chodzić...
-
No kochane, do poniedziałku! Udanego weekendu!
-
DARIA Zgadzam się z Tobą - piątki są super, ale jeszcze lepsze są soboty :D A ja mam taki dobry humor od środy. :)
-
hihi szef jak dzisiaj opowiedział kawał, to księgowa nie zajarzyła... i musiał jej go opowiadać trzy razy - aż jej w końcu wytłumaczył o co chodzi >Mąż postanowił rozwieść się z żoną. W sądzie tłumaczy, że jego małżonka jest strasznie marudna i czepialska - żyć mu nie daje. Sąd poprosił o przykład. Na to mąż: W piękny, gorący lipcowy dzień zaprosiłem kumpli na piwo. Chcieliśmy posiedziec sobie w spokoju... ale moja żona wciąż tylko: \"no wyrzuć wreszcie tą choinkę!\".............
-
Ten jest super, ale jak się go słyszy... a jak się czyta? hmmm przekonamy się: Piękny lipcowy dzień. Las. Gdzieniegdzie przebiega sarenka. W oddali słychać pukanie dzięcioła... Aż tu nagle z głębi lasu da się dostrzec ogromny tuman kurzu. Zwierzęta w popłochu uciekaja gdzie sie da. W końcu owy obłok kurzu zatrzymuje się na polanie. Kurz powoli osiada... i ukazuje się widok setki małych, zmachanych jeży. Wszystkie głośno sapią, ale jeden z nich wyłania sie z przodu i mówi z zadowoleniem do pozostałych kolegów: - K........a, jak mustangi, co nie?
-
Cześć kochani! Tak późno się dzisiaj z Wami witam, bo od wczorajszego popołudnia nie mieliśmy internetu. :( Widzę, że pora na dowcipy - u nas w biurze właśnie szef nam sypnął kilkonastoma kawałami... hihihi.... aż mnie brzuch boli :D
-
hihi A kto sie tak wziął za to przepychanie?
-
Cześć dziewczynki! Witam się z Wami tak późno, bo szef dzisiaj przygramolił sie do pracy bardzo wcześnie. A ja muszę być ostrożna z tą kafeterią. :)
-
Dziewczynki ja się dzisiaj już powoli żegnam. PAAAAAAAAAAAA!
-
Oj jak ja Hance zazdroszczę tego mieszkania. Też o tym marzę... No, ale żeby Hani było miło w nowym mieszkaniu, to mam dla niej na parapet.
-
marysieńka jak to nie ma? Poproszę o kawałeczek ciasta i kawę z mlekiem. :)
-
A muszę się Wam czymś pochwalić. Wczoraj po raz pierwszy przewinęłam swojego siostrzeńca. :) Był zadowolony. Obsługa ciotki chyba mu pasowała - pełny serwis. hihi
-
Ayla Oj skąd ja to znam. :O Właśnie jestem w trakcie tych dni. Mam ochotę na słodkie, albo w ogóle na jakieś wynalazki, albo sama nie wiem czego chcę. A nastrój zmienia mi się szybciej niż sekundy w zegarku. hi
-
DARIA ja poproszę o tego trzeciego michałka! ;) Chce mi się czegoś słodkiego. Ciasto cytrynowe? Poproszę
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11