Karina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karina
-
Dziękuję HANKA, ale ja czuję, że jestem już na granicy wytrzymałości. Za dużo tego wszystkiego. Zaraz się po prostu rozpłaczę z bezsilności... Idę do WC - spróbuję się trochę uspokoić.
-
Życie jest beznadziejne!!!!!!!!! Szef o mnie po prostu zapomniał! I pojechał beze mnie (miałam ważną sprawę do załatwienia). Wiem, że ma teraz masę problemów na głowie, ale........ Poza tym chyba się tu wykończę - jest tyyyyyle pracy! Od miesiąca mam straszny zap........ Jestem już bardzo zmęczona. Moja uczelnia też mi \"dokłada do pieca\". Najprawdapodobniej mam jutro zjazd, ale nie wiem czy mam jechać na zajęcia czy tylko na seminarium dyplomowe. Powinnam mieć tylko seminarium, ale doszły mnie słuchy, że dołożą nam również zajęcia! Tylko, że wciąż nie ma planu w internecie! A zjazd już jutro. Przez to nie wiem czy mam jechać dzisiaj na kurs niemieckiego, bo może się okazać, że powinnam wsiąść w autobus i jechać do szkoły...................... Z moim facetem się nie widziałam i nie wiem kiedy będę się widzieć (bo przecież w weekend może będę musiała jechać na uczelnię)... Więc sprawa z Nim (Nami) nie jest jeszcze wyjaśniona.... Wszystko mi się wali na głowę. :( Zastrzelcie mnie, bo już nie wytrzymuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Przywitam się z Wami z samego rana, bo później pewnie nie będę nawet miała chwili by tu zajrzeć.
-
Nie, no ja się poddaję! Chyba się wykończę w tej robocie! Wpadłam na chwilę pożegnać się, bo nie wiem czy później zdążę. :( Papapa P.s. Mam zaległości conajmniej dwóch stron - tak się dzisiaj rozgadałyście.
-
Jestem tu na chwilkę, bo mam króciutką przerwę w pracy. Właśnie popijam herbatę i jem śniadanie. Smacznego wszystkim, którzy właśnie coś przegryzają.
-
Cześć kochane. Wczoraj nie widziałam się z moim chłopakiem... Hmm. Chyba nie jest dobrze... Coś czuję, że kroi się coś większego. :( Zachowanie mojego faceta jest niepokojące. Znam Go od 4 lat i wiem co ono może oznaczać...
-
No wreszcie dostałam się do Kafeterii! Ten lokal jest nieźle zapchany - chyba trzeba sobie rezerwować miejsce znacznie wcześniej. ;) Pokłóciłam się z moim chorym Tygryskiem przez gadu! buuuuuuuuuuuuuu Co za dzień... :( No i muszę się z Wami powoli żegnać. Paaaa!
-
>Arias mały problem z facetem i lekki dołek? Hmmm to możesz podać mi i majeście rękę............. (bo u szam chyba już wszytsko ok?) Właśnie, ciekawe jak tam się sprawy u majesty mają.
-
Już teraz postaram się pożegnać, bo dzisiaj Kafeterią rządza chyba jakieś złe moce... No to pa kochane! Do jutra!
-
>majesta, jeszcze się okaże, że rzeczywiście mówimy o tym samym chłopaku :D A tak poważnie, to mnie to naprawdę denerwuje: mam wciąż podsuwać powody do zadrości tylko po to, żeby się mną interesował?! Nie chcę przy Nim niczego udawać. Skoro kocham, to to okazuję, prawda? Tak powinno być. Na początku \"latał\" za mna jak oszalały. Pisał dla mnie wiersze, potrafił zadzwonić już po 2 godzinach rozstania, wychodził po mnie na przystanek, pod szkołę, przytulał (potrafiliśmy kilka godzin przeleżeć w swoich ramionach) i co najważniejsze widziałam wciąż ten błysk w jego oczach. Wiem, że tak już nigdy nie będzie. Początek to przecież bardziej fascynacja. A z czasem wszystko się uspokaja. Ale to nie musi oznaczać, że wszystko ma stać się takie szare, zwyczajne. Nadal potrzebuję jego ciepłego dotyku...
-
>szam a możeby jednak rozważyć ten topic\"Może się poznamy c.d\"? Bo z tymi stronami oszaleć można.
-
No właśnie. Kiedy wiosną miałam mało wolnego czasu (egzaminy na uczelni, praca) mój chłopak nagle zaczął częściej do mnie dzwonić, chciał się częściej widzieć itp. Dlaczego? Bo się bał, że mnie traci, że znalazłam sobie kogoś innego! I to spowodowało jego nagły przypływ świeżych emocji i uczuć. Obudził się jak niedźwiadek z zimowego snu. A teraz jest spokojny, więc i nie musi się specjalnie wysilać (takie jego rozumowanie jak sądzę). A ja lubię być po prostu przy Nim sobą. Lubię się przytulić, okazywać, że Go kocham i zależy mi na Nim. Nie chcę się przed tym powstrzymywać... :(
-
>majesta MY w sierpniu byliśmy w Szczecinie i nad morzem i też było wspaniale! Po prostu super. A teraz pora było wracać do szarej rzeczywistości... Może coś w tym jest? Czytałam, że najwięcej związków rozpada się we wrześniu i wtedy też właśnie jest najwięcej rozwodów. :(
-
>szam nie zrozumiałaś mnie. Wad jest znacznie więcej od zalet! :(
-
>szam dziękuje Ci za odpowiedź. Rzeczywiście muszę się zastanowić nad Twoim ostatnim pytaniem. Może to już przyzwyczajenie i paniczny strach przed byciem samą? Nie mam w tym doświadczenia, ciężko mi więc stwierdzić co jest dobre a co złe. Hmmm, wiem jedno. Jakbym miała wymienić Jego zalety i wady (czysty ekonomiczny bilans? :0 ) to wady absolutnie przewyższają zalety... Niestety........... :(
-
>majesta Ja myślę tak samo jak Ty. Nie wyobrażam sobie kogoś innego niż mojego chłopaka....
-
Dziękuję dziewczyny, Jesteście kochane, że odpisujecie, że moje żale nie są wszystkim obojętne. dla Was Szam sprawdź pocztę. Tasiemiec Ci się tam zalęgł. :) No i stać mnie nawet na odrobinę usmiechu.
-
>szam, żadna z Was nie rozwiąże za mnie tego problemu. Ale to nie prawda, że nie możecie mi pomóc - możecie mi doradzić, podnieść na duchu. Mogę Wam się po prostu wygadać, a Wy możecie mnie wysłuchać. To bardzo dużo.
-
>marteczka jestem z Nim ok. 4 lata - to chyba coś znaczy? Gdyby mi na Nim nie zależało to bym się w to \"nie bawiła\" tak długo... :)
-
>szam jak tylko będą miała wolną dłuższą chwilkę w pracy - napiszę na e-maila.
-
>HANKA tu nie chodzi o jeden gorszy dzień, tylko o moje odczucia od kilkunastu dni, które biorą się z Jego zachowania. Mam jakieś złe przeczucia, a moje przeczucia zazwyczaj się sprawdzają. :(
-
>Szam, wydaję mi się, że już nie podobam się mojemu chłopakowi - i to nie tylko w sensie fizycznym. :(
-
Cześć. MAGDA35 weekend? Bo ja wiem? Mam zły humor. Tzn. myśli mnie dziwne nachodzą i nie opuszczają... Chodzi o mojego chłopaka. I o mnie. :(
-
>majesta droga, ja się odchudzam, ale Wy nie, prawda? Więc dlaczego miałabym Was nie częstować? :) No, ale żegnam się. Dopiero w poniedziałek tu zagoszczę :( Paaaaaaa
-
>terka tu nie musisz sie wkręcać! Napisałaś to jesteś :) Więc witamy serdecznie i mam nadzieję, żę będziesz się tu dobrze z nami czuła. dla Ciebie. Aha a ja mogę Cię poczęstować rurką z kremem lub bitą śmietana. Reflektujesz?