Kropka71

no cóż....znowu zostałam sama :( może następnym razem będzie więcej czasu, np. w weekend :D dobranoc Akria

Bądź dobrej myśli i pamiętaj, że stres nie jest dobrym sprzymierzeńcem!!!! Jeśli chcesz....znasz adres do mnie...napisz :) Dochodzi 21.00... czas na mnie ;( zajrzę ponownie za jakieś 30 min.

cześć Akria miło, że jesteś :D w końcu się \"spotkałyśmy\"... ...jak Twoje sprawy??

ija - mój syn skończy w tym roku 7 lat, ale seansiki zaczęliśmy już wcześniej :D pozdrawiam

cześć dziewczyny smutno tu jakoś ostatnio :( uciekam...robimy sobie w domku \"seansik filmowy\", będziemy oglądać \"Po rozum do mrówek\" :D miłego niedzielnego popołudnia

witam w sobotnie popołudnie :) już po gościach...najpierw (tak jak pisałam wczoraj) przyjechał kolega na kawkę, a przed chwilą wyszli znajomi... niezapowiedziani...ale było sympatycznie :) mały bawi się z kolegą u siebie w pokoju, mąż ogląda w tv skoki, a ja mam teraz czas dla siebie!!!! i to lubię :) pozdrawiam deszczowo

jeszcze raz..... DLA WSZYSTKICH.....

cześć dziewczyny sympatycznie spędziłam dzisiejszy dzień ....byłam w cyrku :D o rany! zastanawiam się kiedy byłam na takim występie wcześniej....i nie pamiętam.... oj! to musiało być baaaardzo dawno :( w cyrku - fajnie - wielbłądy, tygrysy, magia, akrobatyka.... a ceny \"jak na Batorym\" :( teraz leżę w łóżeczku i oglądam Magdę M. odezwę się dopiero w piątek....niestety :( pozdrawiam i życzę miłego wieczoru

tak sobie myślę...ten czas tak szybko płynie :( jutro kolejny poniedziałek...znowu do pracy :( ale za to pogoda jutro piękna...idzie wiosna :D Mimi , Akria Fabiola Net Lawinia {kwiatek] Xara ija Moon pozdrowienia

zaglądma i zaglądam.... a tu cisza jak makiem zasiał.... :( :( :(

dziewczyny ...nie lubię poniedziałków.... od samego rana zapierdziel w pracy :( nawet nie miałam czasu, żeby \"wejść\" na forum :( :( :( ale ostatnio zauważyłam, że wszystkie żalimy się na pracę :( mamy problemy :( czyżby jakaś epidemia.. ???? :( a pogoda u mnie w południe też przypominała wiosnę, pięknie świeciło słoneczko :) aczkolwiek rano (bardzo wcześnie rano - można powiedzieć - skoro świt) był mróz :( brr...jak było zimno ale widzę, że na naszyn topiku znowu pustki... o!!! i znowu minęłam się z Fabiolą ale może kiedyś rzeczywiście nam się uda ;) Akria - sprawdź pocztę Lawinia - napisz jak pierwszy dzień w nowej pracy? Xara - jak minęły zaległe walentynki? Mimi , Net - gdzie się podziewacie? pozdrowienia dla wszystkich i miłego wieczoru

dobranoc Akria czekam na wiadomość ;) spokojnej nocy i miłego poniedziałku

Akria ...w domku...ale nie codziennie :( dla Ciebie również miłej niedzieli :) zajrzę tu jutro :) dobranoc

cześć dziewczyny ...ale niespodzianka....zawdzięczam ją mężowi.... jestem w domu :) jak fajnie.... dawno nie pisałam...brak czasu, niestety :( ale czytam codziennie :) trochę problemów...no i jak zwykle praca, praca i jeszcze raz praca Lawinia - ja też chciałabym zmienić pracę, tutaj już atmosfera nieciekawa :( złożyłam podanie do innej firmy i teraz czekam na odpowiedź....mam nadzieję, że się uda Moon - na nowy dowód i prawko czeka się około miesiąca Mimi , Fabiola , Akria [ kwiatek], Net - gdzie się podziewacie??? ...puk....puk...jest tak ktoś?????

Moon ... dużo miłości, cierpliwości i zrozumienia dla Ciebie i męża..... P.S. przepraszam za spóźnienie, ale nie było mnie przez kilka dni pozdrowionka dla wszystkich dziewczyn

Cześć laseczki Mimi Fabiola Xara29 - dziękuję za życzenia Akria - jak zdrówko? Lawinia [ kwiatek] - co ze zmianą pracy? udało się? dzisiaj ostatki, a ja siedzę w domu :( mąż wyjechał na kilka dni :( no i w pracy nieciekawie, zastanawiam się nad zmianą firmy...coraz bardziej do mnie dociera, że mój czas tutaj już się skończył....nie daję rady...psychicznie...to straszne, ale ludzie wokół mnie stają się coraz gorsi...tylko....żeby wszystko poszło po mojej myśli :) pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miłego dnia

dzięki Akria

Cześć laseczki ...przygnębiający ten dzisuejszy dzień.... ..........jestem o rok starsza.... :( Lawinia - z pracą wszystko się ułoży :) - a plotkami się nie przejmuj...ludzie gadają i gadać będą....znam to...sama przez to przechodziłam, ponieważ też mam dużo kolegów ...a ludzie(być może z zazdrości) wymyślali już takie scenariusze, że aż głowa boli....ale skoro masz czyste sumienie...opuść...w końcu przestaną gadać - \"pole do popisu\" było ogromne :) mąż naprawdę się postarał..było....hm....bardzo romantycznie pozdrowienia

...ja z samego rana odebrałam kartkę z życzeniami walentynkowymi :) a co dalej...??? nie mam pojęcia, zostawiam \"pole do popisu\" mężowi :D

Witam co u mnie??? weekend spędziłam aktywnie.. :) najpierw sprzątanko i zakupy, a potem gdy mąż wrócił z pracy, zaproponował wypad do znajomych.... którzy mieszkają tylko :) 300 km od nas :D ...pojechaliśmy....i było super!!!!!!!!!! wspominaliśmy stare dobre czasy :) Net - ja też byłam u fryzjera :( u mnie efekt odwrotny niż u Ciebie, obcięcie oki, a za to farba....???? jeszcze nigdy nie miałam jednego dnia ( BA!!!!popołudnia) tyle razy nakładanej farby na włosy!!!!!!!!!!!!cieszę się tylko, że przez ten \"zabieg\" mam jeszcze włosy.. :((( z koloru też nie jestem zbytnio zadowolona, ale lepszy obecny, niż ten, który wyszedł za pierwszym razem :o Fabiola - trzymam kciuki za następny raz... jak napisałaś wyżej: umiesz jeździć!!!!!! no to kto jak nie TY ma zdać prawko???? dasz radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrowienia dla wszystkich laseczek miłego dnia

Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj wróciła zima...(a może dopiero przyszła ?) pada śnieg i na dworze zrobiło się biało, pięknie to wygląda :) a poza tym - praca, praca i jeszcze raz praca, tutaj panuje jakiś wirus :( i wszyscy na chorobowym, zostałam sama, a pracy dla 10-ciu osób :( ale nie daje się ...chyba ale mam za to dobrą wiadomość! Mały ustępuje w kwestii przedszkola, w piątek i wczoraj nie płakał...zobaczymy jak będzie dzisiaj (mam pewne wątpliwości, bo w przedszkolu jest dzisiaj bal przebierańców...mogą być problemy ) laseczki miłego dzionka dla Was

Cześć laseczki witam również nowe koleżanki ale fatalna pogoda :( wichura straszna... :( o mało mnie nie porwało :) a co u mnie? w pracy strasznie... roboty mnóstwo..a ja jedna....a tu słyszę tylko - zrób jeszcze to i to i może jeszcze to chyba musiałabym się skolonować a atmosfera nieciekawa....strach otworzyć do kogoś usta, bo nie wiadomo jak daleko ta rozmowa \"poleci\", poza tym docinki, wazeliniarstwo, olewka na porządku dziennym to się nazywa miła atmosfera w pracy :o a do tego jeszcze Mały w poniedziałek i we wtorek płakał...ale było nieźle.... nawet mówił, że się postara nie płakać wogóle :) no i ucieszyłam się...uśmiech powrócił na moją twarz, ale wczoraj dzień był tragiczny.... Mały płakał...mało powiedziane płakał... wył!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :( :( :( :( :( znowu przestał jeść....a ja już nie mam siły.... nie wiem jak mam pomóc mojemu dziecku... i z tego wszystkiego też zaczynam płakać, jedno jeszcze podtrzymuje mnie na duchu....rozmowy Małego z psychologiem...może to pomoże tak więc widzicie.... w kilku słowach...mam doła...strasznego... no ale nic to zabieram się do pracy miłego dnia dziewczyny

Cześć dziewczyny ...jestem!!!!!! trochę mnie nie było :( duuuużo straciłam....topik się trochę rozkręcił ;) Fabiola - mój Mały poszedł dzisiaj pierwszy raz do przedszkola po 4 tygodniach nieobecności, najpierw 2 tygodnie był chory, a potem ferie zimowe.... jak będzie...zobaczymy....aczkolwiek wczorajszy wieczór nie zapowiadał niczego dobrego.... Akria - trzymaj się!!!! Lawinia - zazdroszczę....i podziwiam!!!! a u mnie pogoda fatalna.....wczoraj zaczęło padać...i tak jest do tej pory....do tego dołączył wiatr, a po śniegu.....ani śladu :( pozdrawiam i życzę miłego dnia

Witam laseczki ale się rozpisałyście :D SUPER!!!!! w tym momencie żałuję, że nie mam internetu w domu :( nie będzie mnie jakiś czas.... trzymajcie kciuki!!!!! pozdrawiam

Lawinia Mimi czy synuś lepiej...???? hm...trudno wyczuć....aczkolwiek dzisiaj znacznie lepiej...jak to moja mama powiedziała \"jak skowronek\", a to dlatego, że jest chory i do wtorku nie pójdzie do przedszkola (we wtorek kontrola i co dalej zobaczymy), wczoraj zaprowadzał Małego mąż...i synek też płakał.... potem mąż rozmawiał z \"naszą ulubioną panią\", która tłumaczyła się.... mówiła, że jest Jej przykro, że Ona już nawet do Małego nic nie mówi i, że chciałaby porozmawiać z Nami, przeprowadzić konfrontacje..... później mąż rozmawiał z drugą wychowawczynią i panią psycholog, która stara się pomóc, rozmawia z Małym, ale moim zdaniem przekaonać Go do \"ulubionej pani\" będzie trudno..... wnioskuję tak po tym co mi opowiadał.....