Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kropka71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kropka71

  1. dzisiaj jestem w pracy do 22.00 :( a Ty już w domku?
  2. nigdy nie byłam w Twoich rejonach a wizyty siostry Tobie zazdroszczę :) też chciałabym, żeby moja siostra przyjechała, nie widzimy się często...mieszka dosyć daleko, dzieci do szkoły, obowiązki...sama rozumiesz :( moja siostra jest rok ode mnie młodsza, wszyscy uważają, że jesteśmy do siebie bardzo podobne, ale ja tak nie uważam :)
  3. zajęcia w domu...witaj w klubie akria :) pisałam o tym wcześniej...jakie mam plany na weekend :(
  4. lawinia muszę przerwać pisanie :( ale jeszcze się odezwę, oki? będziesz później?
  5. kurcze...straszne!!! współczuję!!! :(( ale niestety takie czasy nastały...nie możemy wybierać pracy, to praca wybiera nas :( kiedyś sądziłam, że jak skończę studia...praca będzie \"sama do mnie przychodzić\", ale w moim mieście i okolicy to nierealne :(
  6. oj... to współczuję...ja kiedyś byłam w pracy w Wigilię, na popołudnie!!!] to dopiero atrakcja :(
  7. nie, nie zrozumiałaś mnie lawinia.... nie mam nic przeciwko randkom... ja po prostu nie wiedziałam, że Ty jesteś wolna !!!!
  8. Cześć dziewczyny ale pogoda, co??? u mnie ciepełko....:) słoneczko :D oby tak dalej :) lawinia - sorki, że wczoraj nie odpisałam, ale coś nie tak było z internetem...nie mogłam później wejść na forum.... nadrobię to dzisiaj :) otóż, co do mojej przyjaciółki....czuję się niedowartościowana, ponieważ Ona czasami \"walnie coś z gruber rury\"...według Niej, to nie jest złośliwe, ale ja odbieram to jako krytykę, fakt, zdaża się to rzadko...i może za bardzo to zobrazowałam....rozmawiałyśmy już na ten temat i muszę powiedzieć, że nastąpiła pewna poprawa :D a co u mnie? dzisiaj już piątek...i jak na złość II zmiana :( bajer!!!! normalnie, aż skaczę z radości no i w związku z tym wczoraj zrobiłam zakupy...jak taki wielbłąd obładowany tobołkami wracałam ze sklepów... ręce do kostek... język zwisał do pasa :-P , ale cóż robić...jeść trzeba :) synek jeszcze chory, pójdzie do przedszkola dopiero w poniedziałek, nazbierało się trochę zaległości i popłudniami trzeba było odrabiać lekcje...a mały ma taaaakiego lenia do nauki, że aż głowa boli...(tylko komputer i telewizor) strach pomyśleć co będzie dalej, gdy pójdzie do szkoły? :-o mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni....:-o plany na weekend...? hm...nie mam... nie licząc sprzątania, prania, prasowania i gotowania... czyli standard... miałam iść na Rubika, ale zrezygnowałam...za to zamówiłam sobie perfum...Rubika obejrzę w telewizji :) znowu się rozpisałam pozdrawiam wszystkie laseczki
  9. chciałam jeszcze kilka słów napisac o mojej przyjaciółce :D mam do Niej pełne zaufanie...większe niż do męża :D.... Ona wie o mnie wszystko....a ja o Niej :) radzimy sobie wzajemnie w różnych sytuacjach...gdy Ona ma problem - dzwoni do mnie ...i odwrotnie.... (i kocham Ją za to...i za to, że jest), ale rzadko się spotykamy...a mieszkamy bardzo blisko siebie :) :( szara rzeczywistość i obowiązki życia codziennego nie pozwalają :( ach! jak to fajnie było za młodu.....gdy nie miało się tyyylu obowiązków..:) albo studia...żyć nie umierać :D
  10. Mimi widzisz...a mówiłyśmy, że będzie dobrze :D
  11. musze na chwilę wyjść... wrócę za jakieś 20 minut odezwę się... :)
  12. co do ubierania... ja najlepiej lubię chodzić w spodniach - dzwonach, szczególnie zimą, bo jestem straszny zmarzlak :) latem, nie powiem, chodzę w spódnicy...zakładam krótkie, albo bardzo długie...bluzki na naramnkach. ..t- shirt, jednym słowem - luz , eleganckie sukienki albo garsonki zakładam..ale tylko na specjalne okazje :) w pracy trochę inaczej dlatego na mnie patrzą...ale przecież to nieważne...w pracy i tak zakładam rzeczy służbowe :)
  13. a koleżanek trochę mam...głównie ze studiów :) przyjaciółkę tylko jedną....fajna dziewczyna... tylko...nigdy Jej tego nie mówiłam...trochę mnie dołuje....w takim sensie, że przy Niej czuję się niedowartościowana, mało atrakcyjna (a Ona piękna nie jest - ale potrafi się ubrać i jest wygadana - tym nadrabia), aczkolwiek nie mogę narzekać....nigdy się nie pokłóciłyśmy, a przyjaźnimy się już 20 lat :), no i zawsze możemy na siebie liczyć...
  14. no tylko ten łabędź w moim przypadku ma jakieś opóźnienie.... cosik nie chce się przemienić.... :D
  15. :D :D :D :D :D ubawiłem się do łez, lawinia Twoim ostatnim wpisem!!!!! ja mam rozkręcić forum...???? ja jestem w tym .......DOBRA????????? baaardzoooo śmieszne..... nie uważam tak... jestem \"starszą ponią pod 40 - tkę\" (jak to mówi moja koleżanka z pracy), małą, szarą myszką, pełną kompleksów, która mieszka w niezadużym mieście,bez jakichkolwiek atrakcji.... i ja mam rozkręcić forum.....???? hm....niech no chwilunię pomyślę....
  16. ANNKA!! lawinia ma rację....MARSZ DO LEKARZA!!!! ja też się boję....bolał mnie żołądek...poszłam do lekarza, gastroskopia, wycinek, teraz czekam na wynik badania histopatologicznego....ot co.....ale lepiej iść za wczasu...kiedy lekarze mogą jeszcze pomóc, a nie czekać na ostatni dzwonek!!!! przemyśl to!!! co do mamy...ja też jestem uzależniona od rodziców, mąż ma pracę, ja na dodatek pracuję na zmiany, a Mały...z dziadkami....Oni też często mają humory, dąsają się, ale z drudiej strony...to już ten wiek....ja Ich wysłucham...staram się przyjmować wszystko spokojnie, potem z mężem wymienimy porozumiewawsze spojrzenia i ....robimy swoje.... trzymaj się
  17. Cześć laseczki spokojnie tu było wczoraj :) wczorajsze popołudnie zleciało bardzo szybko... najpierw pojechałam z synkiem do lekarza - kontrola, (ludzi tyle, że cała poczekalnia zapełniona i godzina poślizgu...:( ), no niestety pani doktor nie pozwoliła jeszcze Małemu wrócić do przedszkola, do piątku ma zostać w domu (całe szczęście, że mam Go z kim zostawić :)) i nadal przyjmować leki... potem była kawka u rodziców i do domu \"zlądowałam\" ok. 19.00 i co....nic mi się już nie chciało...zrobiłam tylko co miałam zrobić i położyłam się do łóżka :) chwilkę poszydełkowałam...obejrzałam Magdę M. i \"kimka\" ;) a dzisiaj...\"oczy na zapałki\" właśnie piję poranną kawę i mam nadzieję, że ta senność za chilę minie... :) a co u Was dziewczyny? akria - jak samopoczucie dzisiaj? wiem coś o tym....jesteśmy trochę do siebie podobne...ja też przejmuję się najmniejszą nawet rzeczą...nieważne, czy to chodzi o dom, pracę, zakupy...a ostatnie dwa lata, to tragedia :((( ....były bardzo ciężkie... akria - musisz uważać na siebie, mniej się stresować (ja wiem...łatwo powiedzieć...), ale nerwy powodują choroby...nie tylko seca, ja myślę, że mój żołądek to też wina stresów (niemałych zresztą!) Fabiola - może dzisiaj się \"spotkamy\" i życzę więcej wytrwałości z dietą lawinia - co sądzisz o Magdzie M.? bardzo podobała mi się pierwsza część serialu, ale teraz to już kombinują jak tylko mogą....i ten Filip...(bez komentarza) mimi - a co u Ciebie? Pozdrawiam laseczki i życzę miłego dnia
  18. Cześć laseczki witajcie w ten zimny poranek...ja już w pracy :( w sumie prościej i ekonomiczniej byłoby, gdybym wogóle nie wychodziła z biura ), pewnie jeszcze smacznie chrapiecie...nie dziwię się..mi też nie chciało się wstać :( :( dzisiaj będę miała trochę zalatany dzień...w pracy (jak to na I zmianie) pofolgować za bardzo nie można, po pracy idę do rodziców po Małego, a z Nim do lekarza - kontrola. No i dopiero po załatwieniu tych spraw \"zląduję\" w domku, gdzie czeka mnie m.in. prasowanie :), ale muszę się z tym uporać do wieczora, bo dzisiaj Magda M! od czasu do czasu zajrzę jeszcze .... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę miłego dnia
  19. zostałyśmy same...ja po mału też się zbieram...zostało 15 minut, a muszę jeszcze wszystko powyłączać... jutro zajrzę.. podrawiam i życzę miłego wieczoru
  20. a z drugiej strony..takie jest moje zdanie...może dziewczyny sądzą inaczej... :)
  21. mimi nie przepraszaj....lepiej na forum używać nick\'ów, jeśli chcesz wiedzieć więcej..napisz mail\'a :)
  22. ja, gdy jestem na I zmianę nie siedzę przed komputerem non stop...ale od czasu do czasu tylko zaglądam na forum...przejrzę pocztę...i tyle
  23. przyjedzie po mnie tato....mam spory kawałek do domu, jakieś 10 km, no i ciemno, zimno...do domu daleko... przyjdę, zjem kolację i lulu, bo jutro skoro świt (o 4.30) trzeba wstać.. tak więc na forum będę pierwsza :) tylko do 14.00 ale czy Wy laseczki będziecie??
×