kurczę...za chwilę dostanę szału...
myszka mi się ciągle zawiesza :(
Fabiola - kiedyś jak byłam mała, moja mama robiła dla mnie masę solną, potem pamiętam lepiliśmy różne cudeńka z masy w szkole i też pękały. Ja sama nie wyrabiałam tej masy, ale mam zamiar spróbować w sobotę. Mąż jedzie na działkę pomóc moje4mu tacie, a mój synek zachorował. Właśnie dzwoniła mama...infekcja górnych i dolnych dróg oddechowych :( ,do wtorku zakaz wychodzenia z domu...więc zrobię dla Niego masę, chociaż trochę się czymś zajmie (a jak tworzy się maż...to trzeba dodać mąki - tak jak do ciasta drożdżowego).
Po weekendzie zdam relację z mojego wyrabiania masy.
Ciekawe jak masa wyszła mimi?
Co do zajęć plastycznych.
Kiedyś, w podstawówce założyłam sobie zeszyt z rysunkami...(jeszcze go gdzieś mam) i rysowałam...a teraz, w sumie od niedawna zaczęłam robić serwetę na stół...na szydełku :)