Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lenka_27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lenka_27

  1. Tryniu ... echhh jestem z Tobą.. Pozatym jeszcze nic nie jest przesądzone.. a nawet jeśli @ się pojawi to działamy dalej..nowy gin, nowe badania.. leki.. NIE PODDAMY SIĘ !!! Pamiętasz ? Nic co upragnione .. najcenniejsze dla nas nie przychodzi łatwo.. Tak już to jest. A każda Twoja łza..każdy ból który odczuwasz.. będzie kiedyś nagrodzony. A nikt nie zna dnia ani godziny. :-) Uśmiechnij się choć troszkę.. Badź silna. Musisz. Jestem przy Tobie całym serduszkiem.
  2. Oczywiście dołącz do nas..:-) Im jest nas więcej tym lepiej.. zawsze jak się zajrzy z problemem to większe prawdopodobieństwo, że ktoś go wysłucha i poradzi.. Tym bardziej, że Tobie przynajmniej raz się udało, że tak napiszę... spełnieniem moich marzeń byłoby powicie córeczki... JESTEŚ WIELKA :-) Trynity :-) nie bij w pupu. już nie będę.. A dziś jest już lepiej. Te huśtawki nastrojów są wykańczające. Wczoraj spędzilismy cudowny wieczr z moim A. Echhhh strrrasznie go kocham.. Kuleczkowanie było bardzo satysfakcjonujące ;-) . Jeny jak wiele zależy od stanu psychiki.. Obiecałam sobie, że się nie poddam i ja... niech przychodzi ta wredniawka @ Nie tym, to innym razem ją załatwię.. Buziaki kobietki na dzień dobry.. :-)
  3. Nie śpię jeszcze i postanowiłam wkleić pewien tekst. Przeczytałam go dziś i chyba ja jestem żywym dowodem tego , że jego autor ma rację : \"Niemal wszystkie kobiety cierpiące na niepłodność po pewnym czasie popadają w stan depresji. Depresja powoduje uczucie smutku lub skłonność do płaczu. Może być również przyczyną okresowej bezsenności, utraty apetytu lub innych zaburzeń. Stan głębokiej depresji sprawia, że ludzie zamykają się w sobie, zaczynają unikać przyjaźni, nie chcą dzielić się z innymi swoimi uczuciami. Wraz z depresją może pojawić się utrata własnej wartości. Większość małżeństw uważa, że niepłodność zaczyna w pewnym momencie oddziaływać na ich życie seksualne. Często bywa tak, że akt miłości przestaje być czymś spontanicznym, a przeradza się w chłodną i zaplanowaną czynność. Rozkosz staje się przeszłością, wiele kobiet przestaje przeżywać orgazm. Utrata pożądania jest często spotykanym skutkiem ubocznym niepłodności. Niektórzy specjaliści twierdzą, że brak orgazmu u kobiety może powodować obniżenie płodności. Osoby niepłodne zaczynają czuć się nieatrakcyjne lub niekochane i w wielu związkach stosunki płciowe odbywają się coraz rzadziej. Trwała niepłodność pogrąża w smutku, może to również doprowadzić do obsesji – czasami jest to pragnienie wypróbowania każdej metody leczenia, nawet najbardziej absurdalnej. Prędzej czy później wszystkie pary bezpłodne zaczynają zastanawiać się, czy ich stan emocjonalny nie jest sam w sobie przyczyną niepłodności. Dla niektórych par małżeńskich najpoważniejszy problem stanowią rodzice, którzy odczuwają silne rozczarowanie na myśl, że będą pozbawieni wnuków. Rodzeństwo także może powodować frustrację: kobiety cierpiące na niepłodność nie są w stanie przebywać w domu brata lub siostry, szczególnie, jeśli dom jest pełen małych dzieci. Innym źródłem napięcia jest zachowanie przyjaciół i znajomych. Nawet najbliżsi przyjaciele mogą starać się unikać tematów związanych z dziećmi, jednak zmowa milczenia pogłębia utratę własnej wartości, wzmaga poczucie winy oraz sprawia, że osoby niepłodne czują się gorsze z powodu swojego problemu. Dobrym rozwiązaniem może okazać się zmiana otoczenia, weekend poza domem, krótkie wakacje lub popołudniowy spacer z bliską osobą. Odpoczynek może przełamać napięcie, jakie się pojawiło oraz pozwoli na lepsze porozumienie się z bliskimi osobami. Relaks powinien także rozładować napięcia, jakie wytworzyły się wokół seksu i wyzwolić tłumione dotąd obawy dotyczące niepłodności. Niektóre kobiety twierdza, że rezygnacja z pracy zawodowej bardzo im pomogła, jednak inne uważają, że to właśnie rozpoczęcie nowej pracy przyniosło zbawienny efekt. (...) \" Źródło: http://www.sciaga.pl/tekst/50206-51-bezplodnosc_u_kobiet
  4. Cześć dziewuszki.. ja też zmykam.. właśnie pożegnałam brata był u mnie z moim chrześniakiem...echhh... wiecie co się czuje do chrześniaka jak nie ma się włąsnego dzicka a bardzo się chce... Został wymęczony wycałowany...wyściskany... przez ciotkę klotke.. Ale odrazu mi lepiej.. ;-) ściskam.. Trynity... byłoby cudownie gdyby Ci się teraz udało.. krzymam kciukaski.. Dobrej nocki Paziulku... papa dziewuszki..
  5. Mam nieleczoną tarczycę.. kiedyś usg wykazało mi powiększone jedno wole.. ale nie brałam tabletek.. miałam 13 lat i zlekceważyłąm to sobie.. teraz się zamartwiam.. bo pojawioło się PCO.. w tym brak mmiesiaczki.. brak owulacji.... hirsutyzm.. :-(... echh..
  6. Ale miesiączkę po nim miałaś ?? Proszę opowiedź więcej bo ja też podejrzewam zaburzenia tarczycy u siebie..
  7. Ja sie melduje w domku popracy, mój A. pracuje dziś na 2 zmianę także trochę odemnie odpocznie.. Powiedziałam mu dziś przez tel. że się martiwię o nas i te moje schizy.. że to chyba te hormony i że boje się że mi na dobre odbije.. A on mi na to że wierzy bo i on jest pełen obaw o swoje zdrowie psychiczne przy mnie... nieźle prawda? Chyba czas wziąść się w garść.. byłam dziś w swoijej poprzedniej przychodni i odebrałam zaświadczenie o szczepieniu przeciwko żółtaczce typu B.. może się przyda.. porozmawiam z profesorkiem o laparoskopii.. zapytam o endometriozę.. oczytałam się ostatnio trochę o tym świństwie i myśle czy ja tego nie mam.. Dziś bolą mnie piersi..ale sutki nie sa tak wrażliwe jak w ubiegłym jeszcze parę dni temu..Za to dziś dość mocno boli mnie brzuch..dokładniej to lewy jajnik (ten na który miałam owy ważny pęcherzyk) ale nie tylko ogólnie czuję że poli mnie podbrzusze i tak kłuje do kręgosłupa co jakiś czas.. nie wiem co to.. biorę luteinę i czekam..ale nie spodziewam się cudu.. echhh A co u Was ? Ja lecę zaraz z pieskiem na spacer.. ale później zajrzę.
  8. Witaj Kochana.. Dziękuję Wam za wszystkie porady.. człowiekowi jest łatwiej jak wie jak jest u innych.. Zresztą ja już tak mam że potrzebuję akceptacji mojego zachowania i mnie samej u innych, sama mam do siebie często pretensje o różne rzeczy. Widzisz... te moje sprawy są takie błache przy tym co stało się w Twojej rodzinie.. :-( Mysle, że to napięcie u mnie.. podły nastrój to też teraz mam przed nadejściem @.. bo szczerze to wątpię żeby ta inseminacja powiodła się za pierwszym razem .. wczoraj zasypiając myślałam O TYM jaka czuję się samotna i pusta.. stare babki to kiedyś obmawiajac takie kobiety mówiły.. JAŁOWA.. - fatalne określenie prawda? Próbowaliśmy się wczoraj kochać z moim A., ale w trakcie przerwaliśmy.. nie mogłam.. nie miałam siły.. choć pragne go bardzo, powiedział mi, że jak się tak zachowuję jak ostatnio to wzbudziam w nim uczucia współczucia i troski.. a nie pożądania.. serce mu się kraja i mówi, że jestem jak z krzyża zdjęta.. No i czuje się tak jakby mnie wykorzystywał.. Taki głupi czas mamy teraz.. No nic jak powiedziałam wydaje się to być teraz błachostką.. To wszystko pewnie wymaga czasu.. i mojego zdystansowania się (łatwo powiedzieć) Pozatym wczoraj mama mi mówiła że mój były mąż pisze smsy do mojego brata... że mogliby się spotkać na piwko i wogóle.. jejku.. chciałabbym żeby się juz nie pojawiał w moim życiu ..nawet w rozmowach.. wybija mnie to strasznie i karze wracać do wspomnień .. do tej całej historii o której próbuję zapomnieć.. Nie mówiłam mojemu A. o tym napewnoby się zdenerwował.. :-( Znów bolą mnie piersi.. trochę podbrzusze.. no i apetyt mam kiepski, ale to pewnie stres mi go odbiera. Biorę witaminki także nie będzie źle,a nawet przydałoby się zrzcić parę kilasów (ważę około 62 kg- to rozm. 40) Zawsze nosiłam 38..a jak miałam 19 lat to nawet 34.. ale to była przesada przy wzroście 165.. wyglądałam jak anorektyczka.. wtedy zatrzymał mi się okres na rok.. Ale ja się wtedy nie odchudziałam mieliśmy rodzinne kłopoty i zdawałam maturę.. to stres mnie tak wyssał.. Cóz ściskam Was mocniutko.. i zaglądam w miarę mozliwości ..
  9. I tak jest, że uśmiecham się przez zęby, a chce mi się wyć.. Nie umiem o tym opowiadać.. I chyba nie wierzę że jest na to jakaś dobra rada.. Ale może mi trochę lżej ze Wam o tym napisałam.. papatki
  10. OOO tak robić z igły widły... To moja specjalność :-(
  11. To zbyt złożona sprawa.. i za dużo musiałabym napisać.. a nie potrafie ani o tym mówić ani nawet pisać. U mnie Tryniu jest inaczej.. poprostu inaczej.. Charaktery pewnie inne się spotkały i stąd musi potrwać zanim się dogadamy i poznamy co i jak.. Mieszkamy razem dopiero od lipca i tak chyba nieźle nam idzie.. I nie jest tak ze nie dbam, czy nie dbałam o miłość.. Dbałam.. chyba za bardzo.. A teraz zachowuje się tak jak mnie tego nauczył poprzedni zwiazek.. mam jakiś uraz chyba.. No nic dziękuję Trynity, każdy musi to chyba dostosować do własnych realiów..My portfele mamy osobne i wcale nam to nie przeszkadza.. tylko jest inaczej.. Lubię gotować.. Ale co z tego.. zupy nie lubi.. róż..kasza też odpada.. mięso to nie specjalnie.. lubi pizze ale jej ja nie lubie.. Ciężko coś wybrać.. jemy knedle pyzy.. naleśniki o jedynie takie rzeczy.. no i sandwicze.. Myślicie że mnie się ciepło nie robi jak widzę jak je.. i mówi smacznie Ci wyszło ?? Uwielbiam.. Ale on zna się na gotowaniu.. i zawsze ma swoje zdanie.. A to powinnaś tak.. a to tak... Jeny jakie to wkurzające.. Odechciewa się wszystkiego.. Z drugiej strony jak mnie wyręczy to też jest miło.. echhh
  12. Jeszcze chyba nikt tu tak nie namarudził jak ja dzisiaj..
  13. Trynity .. dziewuszki poradźcie .. Mój A. jest trochę wybredny jeśli chodzi o jedzenie .. lubie bezgranicznie pizze (ja już jak na nią patrze to mnie odrzuca) kebaby i tp A ja ostatnio nie dosc, że bez apetytu to i mało pomysłowa na robienie czegokolwiek, a już tymbardziej obiadu.. Nawet na tym tle jestem do niczego. Wczoraj nie wiedziałam czy będe jeść było mi niedobrze (zapewne po glucophage) i ścieliśmy sie, bo stwierdził że nie wiem czego chcę.. w zasadzie to niczego, ale wiem też, że powinnam zjeść.. Zrobiło mi się tak przykro że nie potrafił tego zrozumieć . On nie czekał na mnie tylko zrobił naleśniki i zawołał mnie żebym z nim zjadła.. Niby super, bo ostatczenie zjadłam je nawet za smakiem, ale z drugiej strony.. było mi nadal przykro. Czuję się jakaś samotna. Może to też ma związek z tym co przechodzilam przez ostatnie dwa lata.. nie pisałam o tym ale mam za soba jedno małzeństwo i teraz jestem konkubiną (okropność ta nazwa) Boję się że znowu mi się nie uda.. Jednocześnie wspomnienia z tych ostatnich 2 lat nie daja mi normalnie funkcjonować. Powinnam założyć nowy topik \"Pomocy pogubiłam się nie wiem jak życ\" Jak się dzielicie obowiazkami po powrocie z pracy..kto wymyśla co danego dnia będziecie jeść i co będziecie robić? Chcę by wreszcie było normalnie..
  14. Zmienię troszkę tabelę: nick.................. wiek.........cykl starań............termin @ pazia.................25..............12.......................21.11.06 trinity............... 29..............15.......................19-21.11.06 martyn--ia...........25..............1.......................????? Lenka................ 27..............2........................ 22-29.11.06 Diana.................24..............17..........................05-11.06 Mluwa.................28..............0.....................ok.23.11.06
  15. Cześć kobietki Witam Trynię, Paziulkę i Mluweczkę .. Jeśli chodzi o tę nieprzespaną noc Tryniu to powiem tak.. ja miałam taką parę dni temu, nie wiem co ona oznacza ale.. bardzo źle sięczułam i kręciłam po łóżku nie mogąc unąć.. to chyba hormony jednak.. choć i ja liczę że to co innego oznacza. Pozatym.. dziś jestem w bardzo kiepskiej formie... w zasadzie to nic mnie nie boli. Nic.. chyba nawet wolałabym żeby bolało.. wiedziałabym że coś się dzieje.. piersi już nie tak bolesne.. płakać mi się chce.. apetytu nie mam.. Jestem cięta na mojego A. gorzknieję dziewuszki... To chyba depresja nie wiem... Nie chce mi się gadac z nikim.. wogole żyć.. totalny dół..ooo już łzy.. znów mam ten stan.. byle powód do łez. Mluweczko życzę zdrówka.. jak najszybszej stabilizacji ciśnienia i wogóle wszystkiego naj..zdrowszego. Próbuję pracować.. :-(
  16. Jenyyyy Paziu ale z Ciebie Zosia-Samosia.. ech..No ale cóż łatwo się pomądrzyć mam to samo.. też się zapominam. Dbaj o siebie..
  17. Chyba nie Paziulku, choć nie pamiętam czy Agatkaaa się wpisywała.. Pozatym zapraszmy nowe kobietki do nanoszenia swoich danych w tabelkę. :-)
  18. Hej Słonka.. Paziu Ja też już jestem w domku. Witaj Dianko :-) My też właśnie zjedliśmy i... nie wiem jeszcze co będziemy robić . Dziś mój A jest za mną w domku .. i muszę mu więcej uwagi poświęcić także wybaczycie Kochane jesli się trochę zaniedbam z pisaniem ;-) Trynity myślałam i ja że tabelka już daleczko...chyba około 19 strony ją zostawiłyśmy...
  19. Dodo77 nie martw się i zostań znami.. Tworzy się nam piękna grupa wsparcia. Czuję podobnie jak Ty i napewno inne dziewuszki tutaj na forum.. Jestem z Tobą.. odezwę sie wieczorkiem, bo dziś juz sporo czasu zbumelowałam .. (jestem do 15,30 w pracy)
  20. dzidziuńka* My to wszystko wiemy.. Tylko to jest trudne do wykonania.. Są różne szkoły, niektórzy uważają że należy obserwować wsłasny organizm.. po to by sobie pomóc. Ja tez mam nieregularne miesiączki, ba więcej teraz poprostu mam wtórny zanik chyba bo bez leków nie miałam jej około 1 roku... więc jestem nonstop na lekach.. Ja podziwiam Pazie za jej konsekwencje z tym mierzeniem tempki i wogóle.. Choć rację masz o tyle że to napewno odrobinę wycieńcza. Mnie sprawia pewną trudnosć bo nie jestem systematyczna i brak mi konsekwencji.. Dzięki za dobre słowo :-) Spróbuję może wrócić do remonciku mieszkanka.. bo ostatnio terochę sobie odpuściliśmy z moim A. A jeszcze przedpokój nie zrobiony fajniebyłoby przed świętami go odświeżyć..
  21. Trynity.. ja też ciagle jakaś smutna chodzę.. ale nie dajmy się.. Nasrój też jest istotny.. Trzeba coś z tym zrobić. Opowiem Wam żart : Rozmawiają Plak z Ruskiem o wyczynach ich lekarzy: U nas w Rosji to jak jednemu Ivanowi wypłynęło oko to lekarz wszczepił mu oko od barana i dobrze wszystko na nie widział... -Hooo hooo to jeszcze nic - mówi Polak- u Nas To jednemu takiemy ptaszka oberwało i lekarze przyszyli mu wymie od krowy.. no i super wszystko działało.. kochał się z żona .. dzieci miał.., ba nawet litr mleka dziennie dawał ! - Ho ho..- na to Rusek- A kto to widział ??? Na to Polak : - Ten z baranim okiem ! :-)
  22. Tak.. byle nie zwariować kobietki. Aaaaa wiecie, że dziś rano mialam lekkie mdłości.. ;-P hihi.. Niedługo wymyśle sobie wszystkie możliwe objawy.. oj zdystansować mi się trzeba :-D
  23. Paziulku ja mam dokładnie tak samo.. od zawsze nie umiałam sobie wyobrazić siebie w ciaż.. myślałam to CUD .. mnie to pewnie nie dotyczy.. Może to więc jakaś blokada również... Staram się to w sobie zmieniać .. i powoli powoli przełamuje to w sobie.. Przecież wszystko mam JESTEM KOBIETĄ..
  24. Ojejuuuu ale fajnie by było awansować do grona oczekujących.. :-)
×