Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

istraa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez istraa

  1. Witajcie wieczornie! Preggers jeśli chodzi o poradniki ciązowe, to bardzo fajnie i z humorem jest napisany "ciężarówką przez 9 miesięcy". Co do ilości i jakości śluzu, to u mnie jest mookro, muszę zmieniać wkladkę kilka razy dziennie. Ma raczej bialawy kolor i jest gęsty. Co do objawów, to u mnie przede wszystkim wielki ból sutków, a i tak sprawdzam, co jakiś czas czy bola :) częste siku. I takie leciuteńkie mdłości, nawet się zastanawiam czy nie urojone :) A ja mam pytanie, czy orientujecie się ile kosztuje badanie TSH i toxo, bo mam zrobić na następną wizytę. A, że chodzę do gina prywatnie, to sponsoruję sobie badania :)
  2. LOGIN*********OST.@***********MIASTO**********PŁEĆ* ******DATA PORODU hapyypati*****1.03.2012********Krosno*************??? ???*******4.12.2012 Preggers******27.02.2012*******Gdynia**********??? ????******05.12.20120*** Kasia9815****29.02.2012*******Łomża*********??? ????******05.12.2012**** Misia1126****29.02.2012*******Solec Kuj*********??? ????******05.12.2012**** justka27 **** 29.02.2012*******Niemcy***********??? ????******07.12.2012**** Mamuska2012**18.02.2012****Łódź***************???????* ********07.12.2012 pierdołka*****02.03.2012********Poznań***********??? ???********08.12.12**** Protesia******04.03.12*********Białystok***********??? ???********08.12.12 istraa ******** 03.03.12 ******** Kraków ***********??? ??? ********08.12.12 luska46*********05.03***************Słupsk***********??? ?????******10.12.12**** Karmelek_30**04.03.12********Worcester*********??? ???*******10.12.12***** pozytywnie zaskoczona 9.03.12** Gdańsk*******??? ???******** 16.12.12 zolta***********11.03.2012*******Gdańsk************??? ???********17.12.2012***
  3. Witajcie dziewczyny! Nadrobiłam wszystko, co naskrobałyście :) kilka stron temu się przedstawiałam. Wczoraj byłam na pierwszej wizycie i widziałam na USG pięknie bijące serduszko :) Mam też zrobić badania TSH, mocz, morfologię, toxo i glukozę na czczo. Mam się pokazać za dwa tygodnie, bo potem mój lekarz ma urlop.
  4. zapomniałam dodać, że wg kalkulatora mam tp na 08.12.12
  5. Witajcie!! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojegfo grona Grudniowek. Przyznam, że z niecerpliwością wyczekiwałam wątku. Może kilka słów o sobie. O dwóch kreseczkach dowiedziałam się dwa tygodnie temu. Była to wiadomość bardzo, bardzo wyczekana, bo udało nam się dopiero w 9cs. Mamy już córeczkę, która w czerwcu skończy 5 lat, więc niemal ostatni dzwonek jeśli chodzi o rodzeństwo, tym bardziej, że mam już 31 lat (dinozaur ze mnie). Ostatnią @ miałam 03.03. Zrobiłam już wiele sikaczy i dwie bety. Jutro wybieram się do lekarza, więc liczę, że może na usg już będzie widać naszą kruszyneczkę.
  6. wieciepogadam w poniedziałek z informatykiem, czy jest mozliwość skopiowaia tego
  7. to może zróbmy to w formie tabelki Israa.......tak..... Justka......tak...,
  8. może tak bedzie latwiej to ogarnąć... Israa.......tak.....
  9. oby tak było mam nadzieję, że dziewczyny się przekonają i znowu wszystko ładnie będzie hulać :-)
  10. no i mam nadzieję, że odnajdziemy sie na nowym topicu i zapanuje tam wkońcu spokój i harmonia...i odbudujemy jeszcze raz wszystko
  11. ja jestem za...zresztą zaproponowalam to rano.Tylko jak napisalam żal mi tego wszystkiego co tu naklikałysmy od samego pczątku. Może da się to jakoś skopiować na pamiatke???
  12. wiecie weszłam na stronę gdzie można założyć swoje forum i może nie byłoby to takie trudne....tylko faktycznie musiałybyśmy przenieiść się wszystkie
  13. witajcie porannie! Ally dobrze, że wszystko u Was dobrze...zaniepokoiły mnie tylko słowa, że \"chpdzą słuchy, że u nas źle się dzieje\"- gdzie takie słuchy chodzą???....no cóż jak w każdej rodzinie są i wzloty i upadki, a o jej sile zadecyduje to czy przetrwamy. Ja osobiście byłabym za założeniem prywatnego forum z akceptacją dostepu, bez pomarańczów i komentujących \"od święta\"...tylko nie wiem jak to się robi :-(
  14. diviki trzymam kciukasy za syneczka.... Ally szkoda, że wcześniej się nie odezwałaś, bo chyba czytasz nas regularnie, a wiele z nas się o Ciebie martwiło...
  15. witajcie wieczornie! Kurcze nie rozdmuchujmy już sztucznie afer, bo za chwile o niczym nie będziemy pisać, tylko co kto powiedział, co kto wkleił i kto kogo szpieguje. Swoją drogą zawsze jak wychodzi jakaś afera, to ktos \"nowy\" i życzliwy się ujawnia. Może i my załozymy sobie prywatne lipcowe forum??? A i ztego wszystkiego Justynka też przestała się jakoś udzielać...
  16. kurcze chyba jakieś złe fluidy tu zagościły, przykro mi, bo traktowałam ten temat bardzo serio. wiele się dowiedziałam, uzyskałam odpowiedzi na nurtujace mnie pytania, a teraz wszystko się sypie. żal, żal, żal
  17. witajcie!!! ufff koniec tygodnia, ale ulga. Wiecie czytnęłam tylko w przelocie i szczerze powiedziawszy, trochę mi się smutno zrobiło, że kolejne dziewczyny odchodzą. Wiele serca zostawiłam tutaj, dzieliłam się strachem i obawami, zresztą jak każda z was. Klikam na tym topiku prawie od samego początku bo od 11.11.2006 i trochę serducho boli, że osoby emigrują na inne topici....może i jestem teraz żadziej ale to przez pracę, dodatkowo jak wróće to chcę jak najwiecej czasu poświęcić Ewci no i zająć się domem, wiec na kafe mam czas raczej wieczorami....ehhhh.wpadnę później
  18. Witajcie mamusie!!! Widzę, że coraz więcej wraca nas do pracy…no niestety skończyły się czasy błogiego bycia w domku z pociechami. Ja musze powiedzieć, że Ewcia całkiem dobrze znosi moją nieobecność…dziadek sprawdza się w 100%, a mnie spadł kamień z serca. Zresztą nie wątpiłam ani przez chwilkę, że teściu da sobie świetnie radę, bo to cudowny człowiek, który serce ma na dłoni. Doskonale się dogadują z Ewcią! Zresztą mnie w domu najdłużej nie ma 4,5 godziny, a jutro cudowny dzień, bo mam tylko 2 lekcje w szkółce, czyli nie będzie mnie niecałe 2 godzinki  U nas jeszcze niezły kierat, bo koniec semestru, wystawianie ocen i dobytki, tego to nie znoszę najbardziej. Wtorkowe szczepienie przebiegło bez problemów, a Ewka waży 7600. Chwilowo zmykam do Ewki bo tak marudzi, że …brak mi sił…coś spanie dzienne jej dziś nie szło i taki to skutek.
  19. hejka !!! tyle naklikałyście, ale może dopiero wieczorkiem czytnę...chwilowo melduję, że: Przeżyłam pierwszy dzień w pracy!! oczywiście tęskniłam za Ewcią baardzo a ona podobno cały dzien pogodna była, tylko jak przyszłam to sobie chyba przypomniała, że mnie nie było tak długo i aż piszczała, żebym ją wzięła na ręcę. Co do babci to noga złamana w kolanie i nie wygląda to najlepiej, na razie kobminujemy jak to wszystko zegrać. W tym tygodniu teściu, a w przyszłym ma na rano więc trzeba co innego wykombinować. Normalnie mózg mi paruje, a jeszcze wróciłam w takim głupim okresie do szkoły jak klasyfikacja i oczywiście dopytywanie, poprawianie na porządku dziennym. ehhhh idę poprzytulać moją gwiazdunię...
  20. baderko trzymam kciuki za wasz spokojny sen... A ja mam wieści.....babcia złamała nasadę kości piszczelowej w stawie kolanowym...czy jakoś tak....o zgrozo jestem załamana.....nie wiem jak to teraz wszystko będzie....
  21. basieńko co do nosidełek, to ja mam nieco inne, ale niestety się nie sprawdza, bo i mnie nie wygodnie, a i Ewka jakaś taka pognieciona w nim, więc go nie używam.
  22. witajcie wieczornie baderka dzidzia śliczna zresztą jak każde lipcowe dzieciątko. wiecie jak pech to pech....w ponidziałek do pracy, mała ma zostawać z babcią....i co??? babcia weszła na stołek by podlać kwiatka i się drań złamał, a babcia upadła jak długa, tyle co dała radę przekręcić do mnie, że spadła i noga ją strasznie boli. pojechali teraz z mężem mym do szpitala, bo kolano jak beczka się zrobiło :-( a ja czekam na wieści i martwię się jak to teraz bęzie. w poniedziałek mężu ma jeszcze wolne, bo specjalnie wziął, co by Ewka stopniowo się przyzwyczaiła a nie tak na wielką wodę...ehhhh
  23. no widzisz baderka...najważniejszy pierwszy krok, czyli koty za płoty!!! a co do pneumokoków, to ja raczej nie będę szczepić Ewci..były, są i będą...w większości przypadków wszystko to nakręcane przez media pod kierunkiem firm farmaceutycznych.
  24. Basiu mam nadzieję, że i ja przeżyję jako tako ten pierwszy dzień pracy...a boję się niesamowicie :-( Wisienko no nasze dzieciaczki już chyba zaczynaja rozumieć pewne rzeczy...Moja Ewka jak zaczynam sie ubierać, to usta w podkuwkę układa i zaczyna marudzenie. Jak wyjdę to podobno jest Ok, bawi się itd i w pewnym momencie nie z gruszki ni z pietruszki, jakby sobie przypominała że mnie nie ma zaczyna wielkie lamenty. Do tego stopnia, że ostatnio teście musieli włączyć dokurazcz, żeby sie uspokoiła...dlatego serce mi się kraje jak pomyślę o pójściu do pracy. A Areczek może sobie przypomniał to szczepienie wieczorem i dltego tak płakał. Mnie czeka ten horror we wtorek...naszczęście ostatni raz w tym półroczu...nastęny dopiero po roku.ufff
  25. Ewcia juz spi....a ja na nogach i oczęta mi się kleją...no cóż wykorzystam to i ogarnę chałupę, to potem bedzie więcej czasu, a zapowiada się sliczny dzień, więc może jakieś spacery no i wypad na lodowisko. Jeszcze co do spania. To moja mała zasypia sama w łóżeczku już dobry miesiąc i są tego same plusy. Wcześniej trzeba ją było nosić, albo zasypiała na cycu, wiekszośc prób odłożenia kończyla się oczywiście fiaskiem, dopiero n-te podejście bylo sukcesem. I oczywiście w nocy londowala w naszym łóżku, bo za diabła nie chciala zasnąć w łóżeczku, a nikt nie miał ochoty , np o 3 rano nosić na rękach. I stwierdziłam, że dalej tak być nie może bo to droga do nikąd. I zaczęłam usypiac ją w łóżeczku. Pierwsze próby kończyły się niezłą histerią i koniec końców trzeba ją było uspic na rekach. Jakieś 2-3 razy to były, a póxniej jak reką odjął. Wkładałam do łóżeczka i podobnie jak madzik \"szyszałam\" i trzymalam za rączkę i tak powoli powoli zaczęła zasypiać, najpierw zajmowało nam to pół godziny i stopniowo coraz krócej. Potem po kolei rezygnowałam z szyszania, trzymania za rączkę i zaczęłam wychodzić z pokoju, jak jeszcze nie spała, ale byla już taka snięta. A teraz jest juz tak, że po jedzonku wkładam do łóżeczka, daję do ręki smoka, bo Ewcia nie potrafi go ssać, tylko się nim bawi i gada do niego i wychodzę, co jakiś czas kukajac czy wszystko OK. I tak pogada, czasem pomarudzi, poprzewraca się z boku na bok i idzie spać... I co najważniejsze to że nauczyła się sama zasypiać zaprocentowalo tym, że w nocy jak się obudzi i nie chce spać, to poleży, pogada i w koncu sama się uśpi. I cała noc śpi w swoim łóżeczku:-) Oczywiście to też zasługa basi, która mnie baardzo zmotywowała pisząc o konsekwencji w tej kwesti. Koniec spalniczego wywodu.
×