Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aneczka1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aneczka1979

  1. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    co do operacji Krzysia to juz w dniu kiedy go na stol mieli zabrac mowili ze ma duze szanse bo ma silne plucka (bardzo krzyczaL) i ogolnie stan kliniczny byl dobry, wtorkowa operacja trwala godzine, skonczyla sie 19.20 a Krzys w srode raniutko byl juz rozintubowany a od poludnia oddychal bez respiratora wiec w czwartek rano z oiomu przeniesli go na chirurgie juz na normalna sale. no i tam zaczely sie lewatywy badania sprawdzanie jelit... koszmar pierwze 4noce po cc spedzilam w hotelu ale pozniej maz dowiozl mi lezak ogrodowy i spalam z Krzysiem na sali nawet nie wiecie jaka to byla radocha jak co pewien czas pozbywalismy sie jakiegos kabelka najpierw odpieli ekg i saturacje a pozniej po paru dniach wyjeli mu z noska sonde zoladkowa.najgorsze bylo ze nie robil kupek w(chociaz pierwsza byla na oiomie i pozniej bylo kilka po ale przestaly sie pojawiac i zaczal sie problem) wiec codziennie praktycznie mial lewatywe robiona i bez rezultatu, juz mnie lekarka nawet zdazyla nastraszyc ze jak nic sie nie ruszy to bedzie 2 operacja bo znaczy ze jelita sie posklejaly i trzeba bedzie wszystko sprawdzic.... alez najadlam sie strachu i wylalam lez... jeszcze w miedzy czasie zjawila sie madra pani kardiolog ktora powiedziala ze Maly ma powiekszone serduszko i podejrzewaja wade serca i trzeba wykonac specjalistyczne badania... zglupialam totalnie i polecialam do pediatry noworodkowej ktora tego dnia na obchodzie mowila ze nic wiecej malemu nie jest i ze stan pediatrycznie jest bez zarzutu... jak sie okazala pani kardiolog pomylila dzieci i to nie do Krzysia miala przyjsc ale do innego chlopca z sali!!!!! na szczescie przyszedl czwartek i dobre wiesci... na wieczornym obchodzie byl profesor ordynator chirurgii i jego zastepca i postanowili ze wyciagaja sonde i daja malemu szanse i pierwsze jedzenie na probe... no i od czwartku wsyztsko potoczylo sie mega szybko. w czwartek w nocy podalam mu butla glukoze (cale 5ml ktore wciagal za 1 ssaniem), w piatek po 10ml mojego mleczka przez butle w sobote 30ml przez butle a w niedziele od rana cyc, a to tez dzieki jednej super lekarce ktora stwierdzila ze maly ma wspanialy odruch ssania i szkoda go do butli przyzwyczajac. Krzysiu widac amator babskich kraglosci bo cyca zalapal przy 1 zassaniu i tak zdobyl aplauz wszystkich rodzicow, pielegniarek tudziez lekarzy :) w sobote mlody mial przetaczenie krwi bo niestety wyniki slabe w mamusie no ale w poniedzialek juz lapal sie w normy i lekarze na obchodzie malo mnie z nog nie zwalili mowiac ze klinicznie jego stan jest idealny, pediatrycznie nie ma zastrzezen a i chirurgicznie jest wszystko super wiec mam sie do domu pakowac! oczywiscie uslyszalam ze dziecko charakterne bo tu nie tylko sila i chec wyzdrowienia byla potrzebna.dodali tez ze jak ma sie taka silna i zdeterminowana mame to nic dziwnego, nie powiem bylo mi milo!!! blizny po operacji praktycznie nie widac. wczoraj jak bylam przy zdejmowaniu szwow to z lekka sie przerazilam tyle tego bylo ale jak zdjeli ta plontanine nitek to bylam w szoku, w kolo pepuszka go zaszyli i wyglada to po prostu jak kawalatek pepka!!! nie ma szans zeby ktos kto nie wie powiedzial ze mial jakas operacje... 13lipca mamy kontrole w centrum a w międzyczasie mamy byc pod stala opieka poradni ryyzka okoloporodowego u nas na miejscu... jestem mega szczesliwa ze juz jestesmy w domu, Krzys oznaczyl swoje terytorium i kazde z nas zostalo juz ze tak powiem obrobione ;) teraz tylko musze kase zbierac na pampersy bo zaliczamy dziennie po 12-15kupek :D w zyciu bym nie pomyslala ze cos takiego jak kupa moze czlowieka do tego stopnia cieszyc :) i to by bylo na tyle...jestem zmeczona psychicznie i fizycznie tez ledwo zyje ale najwazniejsze ze maly czuje sie dobrze i rokowania sa bardzo optymistyczne, ponoc sporadycznie zdarzaja sie dzieci ktore \'wyrabiaja\' sie w 3 tygodnie wiec lekarze byli mocno zdziwieni ze Krzys wszystko osiagnal w 13dni. Ja wierze ze to dzieki modlitwom naszym, rodziny, przyjaciol i moich forumowych znajomych maly tak szybko doszedl do siebie.
  2. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    dopoki dzieciaki sobie smacznie spia to moge wam napisac co i jak... do szpitala polozyli mnie 11czerwca, zrobili wywiad, podpisalam sterte papierkow i na tym byl koniec. do wieczora trzymalam sie mega dzielnie bo maz ze mna byl ale w nocy zlapalam stresika. rano 12czerwca lewatywa(nigdy wiecej!!!) no i proby podania kroplowek. to byl koszmar!!! mimo ze mam kilka ladnych zyl nie szlo sie w nie wkluc. pielegniarki probowaly i w dlon i w zgiecie lokciowe i nic... z 5 kroplowek poszly tylko 3 kiedy to o 8,30 przyszli mnie zabrac na blok. No i tu zaczely sie cyrki, po pierwsze poszlo za malo plynow ale oni musieli ciac bo mieli grafik operacji rozplanowany,pozniej zaczeli probowac znalezc zyle do podania plynow ale jak tu sie wkluc jak rece juz w siniakach (5wkluc na 1 dloni!!!) ostatecznie anestezjolozka powiedziala ze probuje sie wkluc w dlon na slepo no i udalo jej sie akurat utrafic w zyle ale dopiero o mega stres przyprawily mnuie slowa anestezjologa - byl problem z podaniem podpajeczynowkowego bo okazalo sie ze mam krzywy kregoslup wlasnie w tym wlasciwym miejscu, skutecznie udalo mu sie wkluc dopiero za 3 razem. nie wiem czy to byla reakcja organizmy na znieczulenie czy ze stresu ale zaczelam im odplywac i mdlec, cisnienie poszlo na 150/90 (normalnie miewam 90/50) i skonczylo sie na tym ze zaczelam strasznie wymiotowac... na szczescie trafil mi sie super zespol i przeczekali cale te cyrki i ok 9 zaczelo sie ciecie. wsyztsko slyszalam i czulam jak we mnie grzebia (bleee) no i te teksty klemy kleszcze i inne takie. w pewnym momencie uslyszalam placz Krzysia, to bylo najpiekniejsze uczucie!!! spojrzala sie na mnie chirurg i mowi \"patrzy pani z brzucha mu glowy nie wyjelam a on juz krzyczy\" troche mnie ten komentarz przerazil ale caly czas slyszalam najpiekniejsza melodie dla moich uszu - placz Krzysia. Musialam troche poczekac nim pediatra przyszla i powiedziala ile wazy i mierzy no i ze ma cale 10pkt i jest mega silnym chlopcem, dodalo mi to sil zeby jakos zniesc koncowke zabiegu. Lzom i radosci nie bylo konca kiedy podali malego zebym poglaskala i ucalowala nim wyjada. Pozniej jak juz wyjechalam na ponarkozowa zobaczylam sie na chwile z mezem i on pojechal do centrum zdrowia dziecka zeby podpisac wszyustkie swistki. Maly mial byc odtransportowany do CZDz natychmiast po cc ale okazalo sie ze karetka (a noworodkowa jest 1 na wawe!!!) musiala pojechac po dziecko w ciezszym stanie. Ostatecznie Krzysia zabrali ze szpitala na czerniakowskiej dopieor po 13tej a ze w CZDz byly planowe zabiegi to operacja sie przesunela, najpierw byla mowa o 16 a ostatecznie na blok trafil po 18tej. O 19:20 bylo juz po wszystkim. Ja na szczescie mialam caly czas kontakt z mezem a i Krzysio nie byl w centrum sam tylko z tatusiem, nawet maz mogl go po reku glaskac. To byl jeden wielki koszmar ale najwazniejsze ze wtorek nie trwal wiecznie. W srode maz byl rano u Krzysia i poogladal go przez szybke i zdal mi relacje. Ja postanowilam sie nad soba nie rozczulac i o 8.10 bylam juz na nogach. Skorzystalam z zastrzyku przeciw bolowego i dzieki temu w poludnie podryptalam pod prysznic i caly dzien przesiedzialam i przelazilam. W czwartek tak samo a jak sie jeszcze dowiedzialam ze Maly juz jest zabrany z OIOMU na normalna sale to dostalam skrzydel. W piatek rano zostalam wypisana i pojechalismy do Krzysia. Przyznam sie ze obawialam sie czy go poznam ale nie mialam watpliwosci jak weszlam na sale ktory to nasz skarb - wygladal dokladnie tak jak Gabrysia!!!
  3. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    dziewczyny wpadlam sie na jakis czas odmeldowac. jestem dzisiaj juz podwojnie spuchnieta i od alergii i od lez. maz wlasnie poszedl odprowadzic mala do mamy, nawet nie sadzilam ze rozstanie z nia bedzie dla mnie takie ciezkie... nie wiem jak kobiety moga zostawiac takie maluszki i na dlugie miesiace czy lata jechac za granice... dzisiejsze \"kocham cie mamusiu i bede bardzo tesknila\" no i te jej oczka... chyba juz na zawsze pozostana w mojej pamieci... jest mi ciezko jest mi zle i boje sie jak cholera! trzymajcie mocno kciuki zebym sie nie podlamala bo teraz musze byc podwojnie silna, mam nadzieje ze dam rade. dzieki za wszystkie mile slowa. zycze wam drogie lipcoweczki latwych porodow, zdrowych dzieciaczkow i jak namniej stresiorkow i przed i po rozwiazaniu. mam nadzieje ze jak w koncu wroce to temat dalej bedzie tetnil zyciem. POWODZENIA
  4. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    wiecie co... nie wiem czemu mam takie dziwne przeczucia ze szybko nie wroce z malym do domu... przerazliwie sie boje, moze troche panikuje ale to jest silniejsze ode mnie... niestety na Malej sie to odbija bo i ona nie potrafi sobie znalezc miejsca chociaz udalo sie jej wytlumaczyc ze dopoki Krzys nie wroci do domku to bedzie go mogla zobaczyc jedynie na zdjeciach, pytala czy bezdie mogla ze mna przyjechac sie pobawic wiec mysle ze jakos moze to zrozumie... maz przygotowal pyszny obiadek tak zebysmy sobie rodzinnie posiedzieli ale co ktore z nas podnioslo glowe znad talerza to lzy w oczach... jedynie Krzys beztrosko sobie w brzuszku fika..
  5. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    a ja sie podlamalam :( przeraza mnie to co nas czeka od nerwow operacyjnych przez rozstanie. obiecalam malej ze za jakis czas przyjedzie zobaczyc Krzysia a tu nici z tego. na oddzial chirurgii dzieci nie moga wchodzic :(( nie wiem jak jej to wytlumaczyc teraz... ogolnie to mam dola giganta siedze i rycze
  6. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    witajcie niedzielnie ja mialam nocke z glowy, caly czas sie budzilam a od 5rano juz na nogach, nie moge spac i mnie nosi... zaraz pewnie Mala wstanie jak uslyszy klikanie no i dobrze przynajmniej sie z nia dzisiaj jeszcze pobawie... wczoraj wieczorem przyszla sie przytulic bo zasnac nie mogla i ciagle sie pyta kiedy z Krzysiem wrocimy a ja jej nie potrafie dac zadnej odpowiedzi ;( Stonka - ja juz ci pisalam ze tutek fajny, w realu fajniejszy niz na foto tylko kurcze ciezki jak dla mnie Justyna ten Meggy ktory mamy teraz to jest rozkladany na 2 czesci - podstawka i oparcie, ma podklokietniki, wykonany jest z plastiku, jak go kupowalismy malej ze 2 lata temu to kosztowal sporo kasy teraz widze ze potanialy.pasy sa regulowane - 3 wysokosci, z ochraniaczami. jak to foteliki z ktorych sie pozniej robi siedzisko nie ma mozliwosci zmiany pozycji do pollzacej (ta opcja to chyba jest w tych do 18kg tylko) Wiem o jakie wbudowywanie czesci ci chodzi w wozeczku, znajomi tak maja a;e mi zalezalo na twardej (spodem i bokami) duzej gondoli ktora idzie zdjac i wniesc oddzielnie do domu a oddzielnie stelaz, nie mamy windy a wiadomo po cc dzwiganie jest na poczatku niewskazane zreszta mojego kregoslupa tez szkoda ;) kilogramy rozkladaja sie wtedy 6-6 czyli zawsze to latwiej niz na raz 12 plus dziecko. poza tym bardzo mi sie podoba ten fotelik deltim grillo, jest porzadnie wykonany i ladnie wykonczony no i ma w standardzie wkladke wyplycajaca dla niemowlakow a i slowko do tych dziewczyn ktore jeszcze nie kupily gaciorkow poporodowych - kolezanka co teraz rodzila powiedziala ze te majteczki jednorazowe straszliwie grzeja w tylek i o niebo lepsze sa te z siateczki hartmann i mimo ze juz ze szpitala wyszla i jest 10dni po cc to dalej w nich lata bo sa mega wygodne. troche jestem na siebie zla ze tych siatkowych tylko 2 pary wzielam ale mam nadzieje ze beda szybko schly ;)
  7. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Justyna ale u ciebie nie robi sie zabudowanej gondoli tylko nosidlo i nie jest one tak stabilne i na tyle utwardzone co gondola, no chyba ze to wozek o jakim nie udalo mi sie nigdy znalezc nic w necie ani takowego zobaczyc... dla mnie gondola w bartatinie ma 2 olbrzymie plusy - jest duza i spokojnie starczy dla dziecka do 7-8miesiaca zycia nawet no i kolejny ma regulowany zaglowek wiec jesli maluch nie chce juz lezec to spokojnie mozna go w pozycje siedzaca ustawic :) jesli idzie o foteliki do 36kg to nasza mala wazy niecale 19 i juz jezdzi w siedzisku, mimo ze fotelik byl wiekszy to jej juz bylo nie wygodnie wiec odpielismy oparcie. nasz jest cos podobny do tego http://www.allegro.pl/item202651594_fotelik_samochodowy_meggy_galaxy_9_36_kg_tanio.html duzo dobrego czytalam i slyszalam o fotelikach ROMER ale nie sa na nasza kieszen, tutaj masz link do modelu mega zachwalanego http://www.allegro.pl/item200506123_nowosc_romer_roemer_kid_plus_2007_wysylka.html my teraz bedziemy mieli koszykowy a pozniej kupimy taki do 18kg ale renolux coneco albo concord, przystepne ceny a my znwou az tak bardzo duzo nie jezdzimy Balladynko to ja mam nadzieje ze bedziesz zadowolona z zakupu i mnie nie przeklniesz :)
  8. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Justyna jesli idzie o rozczulanie sie to ja akurat w 1 ciazy mialam straszne przeboje i lezenie i latanie po szpitalach patologie co rusz zaliczalam... teraz do polowy oprocz wymiotow silnych wszystko bylo ok. planowalam pracowac do konca i ogolnie mniej sie balam niz w 1 ciazy a to niby na odwrot powinno byc bo teraz starsza i doswiadczona a wtedy malolata (urodzilam majac 23lata) jesli idzie o wozeczek to bartatina spelnia wszystkie moje oczekiwania. ja akurat bym sie nie zdecydowala na wozek z nosidlem bo chce przejezdzic z maluszkiem cala zime w wersji glebokiej, poza tym po rozmowach z neonatolog doszlam do wniosku ze gondola to nie tylko dla wczesniakow i dzieciakow z problemami ale dla kazdego malca powinna byc zalecana. na poczatku przekladana raczka to bylo cos co stanowilo u mnie warunek ale jak zobaczylam latwosc przekladania bartatiny to zaden problem - click clack i kierunek jazdy zmieniony ;) kazdemu podoba sie co innego, ja np nie znosze wozkow tych futurystycznych i 3kolowcow. no ale o gustach sie nie dyskutuje :D
  9. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    zlapalo mnie jakies buczenia, polezalam sobie poplakalam i juz mi ciut przeszlo ale obawiam sie jutra bo widze ze i moj maz chodzi juz w lekkim nerwie.... Basiu to ja cie prosze ty zadzwon do ordynatora i zapytaj jaki okres badan jest dopuszczalny, szkoda zeby wszystkie starania poszly na marne!!! ja np bardzo pilnuje waznosci ksiazeczki ubezpieczeniowej,u rodzinnnego nigdy jej nie sprawdzaja wiec z reguly podbijalam co pol roku ale okazalo sie ze w naszym szpitalu w niektorych przychodniach jest 3 miesiace podczas gdy w warszawie ksiazeczka i wpis z zakladu pracy jest tylko wazny 1 miesiac!!! takich dupereli trzeba bardzo pilnowac bo pozniej potrafia szopki sie dziac. Balladynko wozek jest spokojnie wysoki, moj maz ma 184wzrostu i byl dla niego idealny. jest to wozek wlasnie z tych wyzszych a nie tak jak tako czy jemu podobne niziutkich ciut przy ziemi zreszta raczka tez jest regulowana i spokojnie nawet bardzo wysoka osoba sobie da rade. w tanimmarkecie faktycznie wychodzi 55zl taniej za wersje podstawowa. wersja z fotelikiem 1094 czyli jednak te pare groszy wyszlo taniej na bobowozki (1038) no i wg tego co mi pisali wysylka jest w ciagu 24h bo maja te kolory od reki dostepne. Co do fotelika to przyda sie np przy zakupach bo wtedy mozesz malucha wpakowac w kosz do zakupow i masz wolne rece. zreszta na powrot ze szpitala tez musisz miec fotelik bo przewozenie dziecka bez fotelika jest karalne. jesli zupelnie nie jezdzicie (np nie podwoza cie rodzice czy znajomi) to mysle ze fotelik mozesz odpuscic .... a no i ktora wersje bierzesz??? pasy czy wahacze? kola pompowane czy piankowe??? Marylko a tutaj prosze napisze ci co przykladowo jadam w ostatnich dniach aby podtuczyc Krzysia 7.00 - 2 brzoskwinie swieze lub z pol kg truskawek tak na sucho, jak byly smaczne jablka to duze jablko ewentualnie z 15 sporych winogron albo duzy banan 9.00 - kanapka (pol grahamki lub kromka chleba) smarowanej dosc grubo maslem (takim prawdziwym co to 82% tluszczu ma bo lepiej wit D sie przyswaja) z szynka (czasami poledwica dosc grubo krojona) do tego caly pomidor lub z 5 rzodkiewek 11.00 - ser zolty tlusty lub poltlusty lub mozarella kilka plastrow lub pol dorsza lub jajko na twardo z odrobina majonezu posypane rzodkiewka ewentualnie jak mam faze to 2 jajka na miekko. 13.00 - truskawki z twarogiem widelcem podziobane lub twarog (tlusty lub poltlusty) ze smietana (30%) cynamonem i cukrem waniliowym byl tez okres kiedy twarog ze szczypiorem szamalam 15.00 - warzywka na patelnie albo brokuly (smazone lub na parze) albo kalafiut :P 17.00 - zupa a ostatnio najczesciej zsiadle mleko z mlodymi ziemniaczkami z koperkiem 19.00 - salatka owocowa (na zasadzie co mam to dodam) lub mizeria z paroma plasterkami wedliny 21,00 - kanapka taka jak na snaidanie ewentualnie jak juz jestem totalnie zapchana to lody (takie ala sandwich waniliowe lub big milk)
  10. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Balladynko ja biore granatowo - blekitna z tymi paseczkami jasniejszymi. Ogladalam w realu, obmacalam, pojezdzilam i jestem mega zadowolona. Jedna znajoma tez wziela w ciemno z netu na podstawie moich wywodow no i widzialysmy sie kilka dni temu i mowi ze juz przyszla i jest nia zachwycona i na razie swojego bratanka w niej wozi ;) mam nadzieje ze tez bedzie usatysfakcjonowana, a no i z tego co przegladalam na rozncyh stronach (w sklepach i na allegro) to chyba dalej najtaniej wychodzi na www.bobowozki.pl :)
  11. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Balladynko ciesze sie ze moje rady na cos sie zdaja. a wozeczek jaki bierzesz? czyzby jedo bartatina classic?:) posciel jesli nie chcesz wydac fortuny to polecam na allegro od uzytkownika MAMO-TATO bardzo dobra jakosc i rewelacyjna cena!!!
  12. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Justyna uzupelnianie wod tylko wtedy gdy jest ich za malo samych z siebie a nie jak odejda, jak sie zaczna saczyc (tak jak mi) to wywoluja porod, no a jak same odejda to mur beton akcje czas zaczac. Co do wagi to sie nie przejmuj, zgubisz i bedzie po klopocie grunt zeby maluch landie rosl!!! Balladynka - no u nas tez chlop, w ogole ta moja polozna mowila ze ostatnio 2/3 porodow to chlopcy i to juz od jakis 2miesiecy sie ciagnie no i wsrod naszych znajomych ciazowkowych tez same chlopaczki sie zapowiadaja. ojjjj lasencje za lat nascie beda mialy w czym wybierac ;) jesli idzie o allegro to mysle ze u nich mozesz spokojnie kupowac pieluchy tetrowe (a z 10szt sie przyda) i flanelowe maja w bardzo dobrej cenie,a to lozeczko turystyczne wyglada przyzwoicie (no i co wazne bedziesz mogla w niego wlozyc normalny materac i nie bedzie problemow z rozmiarem poscieli!!!) a patrzac na ich komentarze to klienci zadowololeni wiec smialo mozesz sie udac na wirtualny \"shopping\" :)
  13. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    chodzi wlasnie po osiedlu kapela cyganska. ojjjj jak pieknie graja!!! Mala jest wniebowzieta a i mi sie buziak usmiecha... Aga, nie ma problemu jakbys chciala dokladna rozpiske to zostaw maila to ci podesle bo mam w kompie. tamten to byl taki jednorazowy wybryk :) fajnie ze u ciebie maluch dobrze rosnie i przy takim jedzeniu bo u nas Krzys byl malutki dopoki nie zaczelam jedzeniowo szalec ;) w ciagu tygodnia (miedzy 33 a 34) ksiazkowo 200gram urosl takze jeszcze te pare dni sie przemecze a wlasciwie to juz tylko jutro bo w poniedzialek przed cc to juz dietka. Balladynka - ja tez mialam fiska krowkowego swego czasu, kiedys sie mowilo ze slodycze wcina sie na dziewczynke a ostatnio znajoma mowi ze wlasnie te takie \'oblesnie\' slodkie typu krowki ciagutki czy toffi to typowo chlopczykowe ;) takze pewnie co region to mowia co innego ;)
  14. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Aga jesli by to mialo ci w czyms pomoc to moge ci napisac moj calodzienny jadlospis z podanymi produktami do wyboru, mniej wiecej tak wyglada moje codzienne jedzonko wiec moze jakbys sobie wydrukowala i odhaczala co zjadlas (ja tak robilam na poczatku) to byloby ci latwiej pokonac niechec jedzeniowa. i pamietaj PSYCHIKA jest podstawa sukcesu!!!
  15. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Aga nie znam sie na ranigascie, wiem ze na zgage mozna manti i rennie. ogolnie to ja mecze sie teraz z mega alergia i brzuch mam wrazenie ze zaraz mi sie od tego kichania oderwie ale nie ryzykuje z lekami na alergie mimo ze nawet polozna znajoma mowila ze chcoiaz co ktorys dzien bym mogla. Wiesz jesli w gre wchodzi po prostu niska masa urodzeniowa dziecka to jest inaczej niz jesli wiemy ze malca czeka operacja. ja do 22tyg to nic nie przytylam ale jak mi lekarze przedstawili wizje porodu w 28tc i male szanse Krzysia to wzielam sie w garsc, pozniej w 29tc jak uslyszalam pochwale ze jest ladnie i ze jak tak dalej dam rade to maly bedzie dorodny to dostalam podwojnego powera i jakos sobie do glwoy wbilam wszystko dla malego i przestalam wymiotowac... wiesz ja na poczatku jadlam i zwracalam ale gin powiedzial trudno, zawsze cos dostanie i mnie mocno dopingowal zebym sie nie poddawala. Dalej mam odruch wymiotny czasami jak otwieram lodowke ale tak jak pisalam widze sens i wiem ze dzieki temu zwiekszam szanse mojego Malenstwa. Dzisiaj sie np dowiedzialam ze urodzil sie 3dni temu chlopczyk w terminie tez z wytrzewieniem a jego rodzice o tym nie wiedzieli cala ciaze bo gin nie poznal, w kazdym badz razie maly wazyl grubo ponad 3kg i lekarze byli zachwyceni bo wsyzstko za 1 zamachem udalo im sie do brzuszka schowac i malo tego w ciagu 2 dni zrobil pierwsza kupke ktora u dzieci z ta wada moze sie pojawic jnawet po 4-5tyg (jak w ciagu 3tyg jej nie ma to kolejna operacje robia zeby jelitka udroznic!!!) ponoc wieksze dzieci sa na tyle silne i maja tak dobrze rozwiniety organizm ze szybciej fajdaja ;) chyba juz teraz rozumiesz czemu tak walcze. a uwierz mi na slowo... to nie jest latwe!!!
  16. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    a mnie zlapala wena tworcza wiec siedzialam i klecilam czesc praktyczna pracy magisterskiej, w miedzyczasie obejrzalam mecz siatkowki meskiej (kooooocham siatke!!!) i doprasowalam reszte Krzysiowych rzeczy plus kilka dla mnie juz na wyjscie ze szpitala. powoli czuje ze adrenalinka rosnie... ojj rosnie Marylka mloda kapustke tez wrzucam i obgotowuje tyle ze krocej i nigdy nie robie tego na czas tylko dotkne widelcem i jak jest juz taka w miare to sciagam 2-3warstwy i dalej reszta w garze sie parzy ;) a te golabki warzywne to kapucha musi juz byc taka prawie prawie gotowa do jedzenia.gotuje ryz ten taki zwykly co to w torbie kilogramowej bo lepszy jest taki mocno klejacy niz sypki, do tego daje swieza w drobna kostke pokrojona papryke plus starta na grubych oczkach marchewke, puszke kukurydzy (jak ktos woli to groszek) a czasami dodam i pomidora drobno pokrojonego (ale tylko twarda czesc bez pestek) no i doprawiam i wsyzstko to mieszam i jesli sie nie klei to dolewam troche rosolku (z kostki) formuje w kulki i zawijam w liscie. wtedy tylko to podpiec (zalane rosolkiem) i pychota. Aga ja ci powiem ze nie jest to kwestia moge tylko MUSZE. Moj maly nie ma szans rosnac jak wasze dzieciaczki a dodatkowo wada jest czynnikiem obciazajacym i te dzieci z reguly rodza sie mniejsze a sukces tkwi w jak najwiekszej wadze malca wiec na sile ale jem. Co ciekawe od jakiegos czasu nie tyje a nawet schudlam ponad 1.5kg. Grunt ze brzunio rosnie i mam nadzieje ze Krzys tez. czasami nawet rycze ale jem, wiem ze to dla Krzysia jest konieczne a od lekarzy uslyszalam ze tylko dzieki mojemu uporowi maly tak ladnie rosnie. Tu nie w ilosci jest pies pogrzebany ale w jakosci i czestotliwosci. Ja np pieczywa jem malo ale za to ryby jajca i sery tak jak przykazala lekarka. Tu nie chodzi o serki homoniewiadomo czy mleko ale o twarog, nie wiem dlaczego. a no i jajka z patelni odpadaja bo cos w nich tam juz zostaje zabite i nie maja takiego efektu. ja w zaleznosci o ktorej wstane ale jadam z reguly 7-9-11-13-15-17-19-21 i tak o 7,13, 15 i 19 to jakies owocowe warzywne danka, o 9 i 21 kanapka z duza porcja warzyw. 11 ser / jajco lub ryba, ok 17 obiad. moze nie sa to duze porcje ale stale, no i dziennie koniecznie 3butle mineralnej bo inaczej usycham ;) powiem ci jedno... wsyzstko to kwestia wytlumaczenia sobie ze trzeba, u mnie psychika duzo pomaga, wiem ze musze i ze jest sens wiec walcze chociaz tez miewam cofki ale juz nauczylam sie nad nimi panowac i jak mnie rwie to powtarzam sobie zeby Krzys dodal mi sily... Basiu nie wiem jak w Olawie (bo jak dobrze pamietam to tam rodzisz) ale u nas w szpitalu trzeba miec 2 badania WR jedno z poczatku ciazy a drugie robione w ciagu 2tyg przed porodem. kolezanka z innego forum planowala rodzic w wodzie i wszystkie wyniki musialy byc na swiezo czyli po 36tc robione wiec moze powinnas zapytac ich jaka opcje przyjmuja? najgorzej by wyszlo gdyby sie okazalo ze z powodu braku aktualnego 1 badania nie mozesz rodzic jak chcesz. W sumie wyjda straszne koszty, porod 400zl a pewnie wyniki drugie tyle. no ale jesli to ma ci dac komfort psychiczny to jak najbardziej warto!!! a powiedz mi co jesli wanna jest zajeta? czy masz gwarancje ze bedziesz mogla rodzic w wodzie czy to okaze sie dopiero na miejscu? swoja droga to byloby beznadziejnie zeby wszystkie przygotowania spalily na panewce bo wanna zepsuta albo nie ma kto takiego porodu odebrac :O
  17. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Marylko po zelazie biegunka to chyba rzadki objaw, raczej ma sie mega zatwardzenie i bole brzucha! a zelazo bierzesz w ogole na czczo? wtedy najlepiej sie wchlania.. co do golabkow to z mlodej kapustki jak najbardziej ale jakby miala duze glabowate zylki to wtedy je delikatnie wytnij tak zeby lisci nie poprzecinac. a robisz je normalnie gotowane czy pieczone? w sosie wlasnym czy pomidorowym??? ja do mieska w golabkach zawsze dodaje ryzu bo z samym miechem sa dla mnie za ciezkie... lubie jeszcze golabki warzywne (czyli ryz z papryka kukurydza marchewka) ale z nimi juz wiecej roboty bo czasami sie sklejac nie chca ;)
  18. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Justyna rybkom wlasnie planujemy zostawic babelki, tak na wszleki wypadek, jakby co to mama ma przyjsc je nakarmic :) jesli idzie o szkole jezykowa to gdzie sa takie stawki 50zl za godzine??? w naszej pipidowie za 90min jest 37zl brutto w szkole jezykowej, zreszta ja prace w normalnej szkolce koncze zawsze 14,30 i pozniej to juz chcialam miec czas dla rodzinki. i ja i maz jestesmy strasznymi domatorami no i takie z nas typy ze rodzina na 1 miejscu, jak nie bedzie na zycie to pewnie czegos i poszukam i nie wiem cyz na wychowawczym bedac nie wezme sobie czegos na weekendy bo wtedy maz albo mama by sie dzieciakami mogli zajac a ponoc mozna dorabiac tylko bym doczytac w przepisach musiala. Anulka u nas w cieniu 29stopni i slonce prazy.... DESSZCZU blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagam DEEEESZCZU!!!! Jolka babyboom, fundacja rodzic po ludzku i wiele wiele innych pisza tylko w superlatywach o porodach w wodzie. a tutaj linki do ciekawych art. po angielsku na temat porodow w wodzie, moze sie ktorejs z was przydadza http://www.americanpregnancy.org/labornbirth/waterbirth.html http://www.medscape.com/viewarticle/467736 http://www.pccnaturalmarkets.com/health/Newswire/Back_issues/newswire_2004_04_08_3.htm
  19. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Basiu to balladynka planuje rodzic w wodzie ;) a co do praktyk na porodowkach to sie zgadzam. u nas jest zmiana poloznych ze podlaczaja pod ktg i lez babo ale tez sa takie (na szczescie przewaga tych) co same kaza wstawac z lozka lazic na pilkach skakac prysznicowac przy drabinkach sie przeciagac etc... z tym telefonem to nie takie proste bo maz w pracy, mala robi porzadki w lalkowych ubrankach i mam jej nie przeszkadzac wiec chyba wylacze komorke i bedzie po problemie. zaznaczylam juz rodzince i wszystkim znajomym zeby do mnie po cc nie dzwonili i pare osob sie oburzylo ze beda czekac na wiescie do srody czy czwartku musieli ale ja po prostu twardo mowie ze nie bede odbierala tel i zadnych info udzielala dopoki nie bedzie wiadomo co i jak z malym.
  20. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    zszywanie przez znajomego w sensie lekarza i wiem ze to dobrze zrobil. mam kolezanke na ktorej sie wszystko goi jak na przyslowiowym psie. po cesarce ma blizne grubosci nitki, po wypadku samochodowym gdzie rozbila glowe slad jest tak minimalny ze jak ktos nie wie to sie nie dopatrzy, ba nawet poparzenie reki u niej wyglada jak otarcie naskorka... tylko pozazdroscic. dziewcyzny czy to bedzie niegrzeczne jak nie bede odbierac tel od znajomych? dzwonia podtrzymac mnie na duchu powiedziec ze rozumieja strach i lek jaki nam towarzyszy oraz to co czujemy (w co nie do konca wierze bo jak ktos tego nie przejdzie to nie wie jak to jest) no ale jak juz slysze ze wspolczuje nam przejsc to po prostu wymiekam... moze powinnam od razu po odebraniu tel mowic ze nie chce slow wspolczucia i pocieszania??? ja wiem ze ludzie chca dobrze ale mnie to totalnie rozbija i jak rano mialam w miare niezly nastroj tak po 3 telefonach siedze i wyje
  21. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Ineska moim zdaniem i naciecie krocza i te przy cesarce nie tylko zalezy od tego jak to nazywasz \'spartaczenia\' ale tez od rodzaju skory i sposobu w jaki sie goi. ja po zwyklych skaleczeniach tygodniami mam nieraz problemy z zagojeniem sie rany a jak kiedys rozcielam sobie reke tak bardziej to mimo zszywania przez znajomego mam blizne. po prsotu mam takie cialo ze kazda rana goi sie koszmarnie dlugo i niestety zostaje po niej slad. a co do porodu w wodzie to w necie i na str polskich i nie tylko czytalam same superlatywy ;)
  22. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Istraa lez kobieto grzecznie i nie wstawaj za wiele. A przemeblowanie... pozwol mezowi sie wykazac ty rob wsyzstko palcem ;) ja juz mam torby popakowane, przepakowuje jeszcze tylko taka ktora ma mi moj maz na wyjscie ze szpitala przywiezc. dzisiaj jeszcze jakies zapiski mojemu M porobie co i jak gdzie i kiedy trzeba jeszcze pozalatwiac bedzie no i moge jechac... za 2 doby juz pewnie godizne cesarki bede nawet znala... BOOOOOJE SIE
  23. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    widze ze tutaj wczoraj nocne zycie sie krecilo:) ja o dziwo mimo ze schizuje i mam mega nerwa to zaczelam wiecej spac. dobrze przynajmniej moze jakos w miare fizycznie sily bede miala dzisiaj wstawalam w nocy 5razy i po powrocie z lazienki zasypialam natychmiast co u mnie jest wrecz niespotykane!! Basia smaka mi ta kawa mrozona narobilas... aaaa ja tez chce!!! super ze sie wygadalas z kolezankami, u nas takie wypady sa rzadkoscia ale glownie z braku fajnych miejsc, nawet do pubu nie idzie isc posiedziec bo wszedzie sie paletaja uczniowie ;) Balladynka to rozumiem ze w konkretnej szkole rodzenia musisz byc>? czasami sa szk. rodzenia przy parafiach (np u nas) i tam sie nie placi, znam tez szkoly przyszpitalne z opowiesci innych dziewczyn ze placi sie 50zl, popytaj czy nie moze byc inna szkola rodzenia bo 300zl to mega duzo kasy!!! Basiu przebicie pecherza plodowego to nawet nie wiesz kiedy nastepuje. Mi powiedziala polozna ze go przebija i ja na to ok a tu chlust woda juz ze mnie poszla ;) mi np lozysko nie urodzilo sie cale i konieczne bylo lyzeczkowanie, nie bolalo ale bylo nieprzyjemne. Mimo ze nie mialam nacinanego krocza (dzieki wspanialej poloznej i lekarzowi ktorzy stwierdzili ze jest na tyle elastyczne ze uda sie im ochornic) to mialam 3 szwy wewnetrzne - Gabis urodzila sie z raczka przy buzi i troche mnie zahaczyla tyle ze te szycie nic a nic nie bolalo. Inesko nie zgodze sie z toba co do porodu w wodzie. mam kilka znajomych poloznych i kazda uwaza ze porod w wodzie powinien byc tak samo dostepny jak typowy, u mnie w miescie niestety nie ma takiej mozliwosci bo nie ma przygotowanego odpowiednio lekarza chociaz jest wanna i sala. w krajach ze tak sie wyraze cywilizowanych za porod w wodzie sie nie doplaca. a co do naciecia krocza ja go nie mialam ale moje kolezanki pozniej bardzo narzekaly na gojenie sie a nie na samo nacinanie i nie dziwie sie ze dziewczyny chca go uniknac. Popieram Basie ze takie gadanie i zniechecanie ma na celu ulatwienie sobie zycia i spowodowane jest zwyklym lenistwem! Gosdan milego pobytu u rodzicow. zrelaxuj sie troche i naciesz ladnymi dniami :) a teraz wracam do lozka, corcia powiedziala ze mi zrobi "przyklady" na oczy czyli oklady herbaciane bo widac matka znowu jej zombie przypomina ;)
  24. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Anulka brzmi smacznie, tylko ciekawe czy ja koper taki grubolodyzkowy gdzies dorwe bo na razie to chyba sam ten drobniutki jest... no aleeee jak dam rade kupic w osiedlowym sklepie to ok jak nie to nie bede szalala i nie bede sie po rynkach szwedala zeby nie przedobrzyc Balladynka ja miewam czasami bole stawow na zmiane pogody ale to powiklania po chorobsku a nie ciazowe wiec nic nie poradze. a do tych co puchna - kolezanka polozna dzisiaj dzwonila czy mnie aby do nie dopadlo a ja ze nie ale i tak sposob wydobylam ;) codziennie na sniadanie na kanapke polozyc kilka galazek pietruszki plus ogorki i truskawki wcinac w nieograniczonych ilosciach ;) myslalam ze mnie powali wiesciami a tu zadna nowosc dla nas, co nie??? hihihhi spadam spac chociaz mlody tak grasuje ze nie wiem czy uleze :)
  25. Aneczka1979

    LIPIEC 2007

    Justyna mam pytanko bo pisalas o tych dokuczliwych bolach mymloda czy zdarza ci sie odczuwac ten bol duzo duzo silniej i taki wrecz rwacy jak kichasz czy nos dmuchasz? kurcze wczoraj i przedwczoraj bolalo ale dzisiaj kazde takie niby normalne czynnosci fizjologiczne sprawiaja mi przerazliwy dyskomfort baaa to malo powiedziane bol wrecz :( aaa i dzieki za wiesci rybkowe, o tych 24stopniach to i pan ze sklepu mowil. zastanawiam sie co zrobic z tym napowietrzaniem na czas wyjazdu, lepiej zostawic wlaczone babelki czy odkryc klapke w przykrywie??? Marylko no tez widzialam nianie elektroniczne, wygladaly baaaardzo przyzwoicie! ja akurat mam ale mysle ze jesli daja na nie gwarancje to spokojnie mozna je kupic :) Anulka no to widze ze dzisiaj niezle poszukiwania pootwieranych punktow uprawialas ;) najwazniejsze ze deser zaliczony :) my tez bylismy na lodach wzielam sobie limonke z mieta no i ku mojemu zdziwieniu byly tam kawalki limonki i byly tak kwasno pieczace w jezyk ze cale szczescia na dnie mialam mietowe bo bym chyba pierwszy sklep czy budke z cola przyatakowala :D kurcze zazdroszcze ci tych ogorasow malosolnych... chociaz takiego mi smaka narobilas ze nie wiem czy jutro z pol kg nie kupie zeby w niedziele wszamac jeszcze... masz jakis konkretny przepis czy robisz na oko???
×