mmmmmmmmmmmm2xx

hmm... a namawiali Was kiedys Wasi faceci na seks analny? robiłyście to? i jak było? tak tylko pytam:P:P:P

te penigra to dla facetów raczej:P:P hmm...no musze zmienić nastawienie...zobaczymy jak to będzie...wiem tylko tyle, że ten pierwszy raz po tym długim niewidzeniu bedzie superrrrr, no ale co potem?? dobra nie czas narzekać... szczerze to ja też nie lubie podczas okresu...dla mnie to jakies nieapetyczne i czuje sie taka ociężała i boli mnie podbrzusze...dlatego nie pozwoliłabym mu wejść:Pi najgorsze jest to, że o dziwo jak jest okres to mi sie chce najbardziej:O

no to ja Wam gratuluje seksu...bo po pierwsze primo...nawet gdybym chciała to nie mam z kim:P a po drugie to te obawy czy bedzie mi sie chciało:O kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jakie to pojeeebane

moniSSka-- hmm..popers to tez niby jakis afrodyzjak, który się otwiera i stawia gdzies w pokoju...i niby swoim zapachem ma wbogacać doznania i zachęcać do seksu..podobno...

hmm..Teorka myślisz, że po drugiej tabsie już może cos działać??szczerze to ja wątpię, ale jest dobrze...zobaczymy jak bedzie dalej...:) hmm...u mnie to libido juz chyba zależy teraz po takim czasie od psychiki... już jestem nastawiona na wysilanie sie do podniecenia,,,no chybą, że po długim niewidzeniu się to mam libido +100% i szaleje jak dzikus....choć mam problem z tym, że często mnie pobolewa coś podczas zbliżenia...tak sobie nagle dyskomfort i koniec kochania:(:(

moniSSka, raz wzieliśmy chyba 7 kropelek...tak jak bylo w \"instrukcji\" na drugi dzień, nieco poirytowani działaniem, więcej... i nic... szybciej żyła by mi na czole pękła z wysiłku żeby szaleć niż ta mucha zadziałała....:(:( cóż, ale to chyba pic na wode... nawet popersa kiedys spróbowaliśmy...:O cóż, kolejny pic na wodę...

Aguu

w jakie pizdu?? doczkej, przeciez musze napisać:P:P a mi to czasem idzie trochę dłużej te pisanie:P:P:P

of course, że będę miała kontakt... na bank bedziemy mieli internet, bo sie opłaca...i mam nadzieje, że zaraz po przyjeździe:) no tak myslę, że do dwóch tygodni będzie...no ale jak tylko będzie to sie odezwę:D:D moje ukochane princessy;) hmm...moniSSka myslisz, że to dlatego, że wiedziałam...hmm? ale powiem szczerze, że nienastawiałam sie jakos tak wiesz...ooo...w tym nadzieja, może bedzie fajnie...po prostu wypilismy i...i nic:P:P tzn. nic nadzwyczajnego sie nie działo jak gwarantują inni...no chyba że zbyt wymagający jesteśmy... oj, Teorka przydałoby sie choć 1/10 twojego libido... bo u mnie to wiecie...tragedia...może się to zmieni...dziś kurna coś mnie nawiedziło i taka napalona chodziłam, że gdyby bojfrend był to wymuskany od góry do dołu....zajechany:D

Teorka popisz ze mną, bo konam z nudów, a spać mi się za cholere nie chce

no teraz to mi po nic ta hiszpańska mucha, bo kiedys próbowalismy:P:P ale nic to nie dało:(:(:( spróbowaliśmy, zeby doświadczyć czegos nowego no ale cóż... hmm... zobaczymy jeszcze jak na tych yasminellach bedzie, ale nie podniecam sie zbyt wcześnie, bo chyba i tak to nic nie da.... wow, Teorka już 10000!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja ledwo, ledwo ani tysiączka jeszcze nie mam...no wymiatasz babo w kosmos:):):D

heh...ja nie musze szukać, bo juz próbowalismy kiedys no i...kicha:O ani mnie ani mojemu bojfrendowi nic nadzwyczajnego nie było... a mieliśmy taka nadzieję na coś nowego...niestety, ale to na nas nie podziałało i dlatego pytam czy któraś korzystała z tego, żeby porównać doświadczenia... ehh....

ehh...dobranoc... i znów żadnej nie ma:(:(:( a reszta pań??? próbowałyście coś?

hej, babeczki... cos mnie natchnęło na takie pytanie... czy Wy kiedykolwiek próbowałyście jakiegos afrodyzjaku? kupionego np. w sexshhopie, który daje odlot po kilku kropelkach w szklance wody????

hmm.... nie wiem...to jest z piosenki Michael\'a Jackson\'a- Liberian Girl... więc liberyjska dziewczyna po jakiemu mówi???:P:P:P

hehe Agnik...to znaczy: ja tez kocham Cie, ja też pragnę Cie...moje kochanie:P:P:P

wiesz, wstyd to byłby gdyby mi sie śniło, że to ja zdradzam...a tu takie cos....:P pamietam jak kiedyś sniło mi się, że mój f. zdradza mnie z jakąś tam znajomą, a wtedy spalismy razem...jak sie obudziłam to wstałam wściekła z łóżka i zaczełam beczeć...boże, normalnie psycha siada....goopi sen a tyle emocji w zyciu realnym... no ale co ja moge za to, że mam takie realne sny, że czasem jak się budzę to nie wiem czy to jawa czy sen...:O:O poza tym zastanawiam sie co dzis bede robiła??? bo nie mam na razie żadnych planów:(:( a szkoda, bo porobiłabym coś

Dziń dybry ehh...a ja już żyję 12-stym, bo wtedy przyjeżdża mój bojfrend, 15-stym, bo szykuje się wypass imprezka \"teścia\", 19-stym i 21-szym, bo wtedy mam egzaminy i 29-tym, bo wylatuje na dłuższe dłużej za granicę.... och, ile ekscytujących, pełnych emocji dni mnie czeka:):) kurna, ale mam lenia...nic mi sie nie chce... yezoo i ale miała wredny, brzydki sen...że na moich oczach mój F. kocha sie z inną dziewczyną:O:O:O nie pamiętam dokładnie, ale jak się obudziłam to znów byłam zła na F. :) pomimo, że był to tylko sen.... ja chce do niego ...przez te tęsknotę to takie pierdy mi sie potem śnią....

och, madziak.... współczuję bardzo...takie młode dziewczyny... to najbardziej boli... :(:(:(

dziń dybry bozie, ale jestem niewyspana:(:( hej, to wy macie swoje gg? a ja nie mam znów żadnego i jak zawsze jestem po tyłach:) hej, może zrobimy sobie kiedyś rozmowe konferencyjną na gg...wszystkie na jednym okienku, ale byłaby jazda:P:P

to ja tez ide spać...nie to nie:P:P dobranoc

no to dobranoc kurna i co? zostałam sama ??? super

Myszka trzymam kciuki, że aż sine...chce sie iść myć, no ale z tymi kciukami zaciśniętymi na pętelkę to nie wiem jak dam rade:P:P życzę powodzenia:D:D zdaj jak najlepiej potrafisz

Agnik nie marudzisz i nikomu to nieprzeszkadza...poyśl, ja też czasem mam takie dni, normalnie dół totalny, melancholia i nostalgia do kwadratu... i wtedy chce mi sie wyć, że nie ma przy mnie ukochanego, do ktorego bede mogła się wtulić... po prostu wtulić i poczuć jak bije jego serce i wiedzieć, ze jest ktoś kto bez słow mi pomoże...po prostu bedzie... ale na dzień dzisiajszy jeszcze to nie możliwe.... pomyśl sobie, że ja w takiej sytuacji byłam bardzo czesto...pomimo ze jesteśmy razem już prawie 3 lata, to przezyliśmy 10 miesięcy wojska i juz półtorej roczny wyjazd do Anglii.... to sie nazywa związek na odległość:P

och, Agnik....nie wiem co Ci powiedzieć.... :( nie wiem jak pocieszyć... kurna chata.... a czekaj... nie ma z Toba Twojego faceta? czemu???