ja nie palę od roku, a paliłam 10 lat. rzucałam wiele razy i w końcu kupiłem ten tabex o którym mowa wcześniej. Starczył mi akurat na miesiąc. Naie wiem czy to on czy psychika ale rzuciłam. Od tamtej pory nie chorowałam, a wcześniej dość często miewałam zapalenie oskrzeli. Kondycja mi się poprawiła i w ogóle lepiej się czuje, nie kaszle co rano itd. Choć było ciężko to było warto. Mój mąż jednak nadal pali a mnie ten smród przeszkadza jak nigdy....
Nie całowaliśmy się od kiedy nie palę wieęc sporo. Alr dla niego fajki są chyba ważniejsze...
Cały czas staram się go namówić by żucił to świństwo, zobaczymy co bedzie....
Pozdrawiam