Sama50
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sama50
-
Witaj munlifie! Może nie jest aż tak źle córo po.. jak ty to widzisz, czasami widzimy rzeczy dość jednostronnie. Nieraz jakiśą splot niekorzystnych sytuacji sprawia takie wrażenie, ze się nami nie intersują. Chociaż oczywiście niestety nie zawsze tak jest. Ale też witaj u nas. My wszystkich adoptujemy i o nikim nie zapomnimy.
-
Widocznie na podporządkowanie dwóch nie starczyło jej sił.a moze tamten był bardziej odporny? Hedvigo dobrze, ze coperta ci o nas powiedziała a ona przeciez wkrótce do nas wróci. Jeszcze słówko Gabrysiu, dobrze jest gdy z dziećmi łączą nas silne więzi ale trzeba jednak uważać by za mocno ich nie przykuć do siebie, przecież oni też muszą mieć swoje życie i to niekoniecznie dokładnie takie jakiego my byśmy chciały.
-
Gabrysiu młodość ma to do siebie, że myśli się innymi kategoriami . Przychodzi niestety taki czas, ze dzieci wyfruwają i jest to naturalna kolej rzeczy. Bo gdyby było inaczej to też nie byłybyśmy zdowolone. Taka to prawda, ze dzieci choea się dla kogoś innego:)
-
teri u nas nikt nie jest samotny , witaj u nas . Czasami przychodzą takie dni, ze jest smutno i źle ale tylko od nas samych zależy czy tak ma pozostać. Jeśli to ty się odsunęłaś, to teraz musisz zrobić pierwszy krok, wyciągnąć rękę i zobczysz, myślę, ze potrafisz odnależć przyjaciół. A najpierw przysiądź z nami i ogrzej się przy naszym kominku.
-
To chyba nie to . Takich baszt jest sporo rozsianych i dobrze. Przynajmniej jest to pamiątka dawnych czasów no i nasze miejsce na klub.
-
Jemiołę koniecznie! Trzeba będzie już niedługo zacząć przyozdabianie by do Świąt zdążyć.
-
Świetny pomysł z tymi światełkami i nastrojowo i widocznie. Znam takie jedno miasto a właściwie miasteczko, gdzie też jest bszta, jest na niej gniazdo bocianie a obok przepływa rzeka, czy to tam? Hedvigo dopiero naprawdę zaczniesz się cieszyć jak zasiądziesz z nami przy kominku zapatrzysz się w ogien i posłuchasz opowieści. Witaj jeszcze raz w klubie, myślę, że nikt się nie obrazi, że mówię tak i w imieniu tych które dziś są nieobecne.
-
Wiesz Gabrysiu tak też sobie pomyślałam czy coperta i Ja jeszcze trafią do nas. Ale przecież na Rynku możemy im zostawić drogowskazy i nad wjściem na desce wymalijemy piękny szyld naszego klubu. Dzięki temu nie tylko one pewnie do nas trafią. A w magicznym kotle przygotujemy tajemny napoj, który sprawi, ze dookoła nas będzie zawsze tylko dużo ciepła i miłości. Ważne też by w naszym klubie pięknie pachniało a chyba będzie bo u powały wiązki ziół, zaopach dymu z kominka i wonie bakaliowych przysmaków.
-
Hedwigo my cię wszystkie witamy bo jesteśmy niesłychanie gościnne i cieszy nas każdy kto do naszego klubu przybywa. Widzisz Gabrysiu klub już prawie urzdzony, pewnie nam tylko potrzeba jeszcze wielkiej kadzi w której będziemy przyrządzać tajemne mikstury aby zawsze być młode i wesołe.
-
Hej, już jestem. Miałam dzisiaj po prostu bardzo zadkęcony dzień. Z tą staroscią to faktyczie przykra sprawa. Niestety myślę , że to nie tylko starosci wina , ta choroba moze dotknąć i młodszych. Faktycznie nie wiadomo kopgo to spotka. A teraz o wystroju klubu, dwa słowa. Co byście popwiedziały gdyby nasz klub mieścił się w starej zabytkowej oczywiscie baszcie. Wnętrza ceglanr, grube mury wyciszajace wszelkie hałasy z zewnątrz, do tego metalowe schody/kręcone/ na pięterko, gdzie jest malutki barek. Na dole kominek, przy którym sięgrzejemy, obok skóry cieplutkie do posiedzenia na podłodze, komu podłoga nie odpowiada są i fotele. I ławy drewniane na których mogłybyśmy serwować przyniesione z domu przysmaki. Okna oczywiscie witrażowe, przez które za dnia przesącz się swiatło słoneczne. Oświetlenie kinkietowe, by rozproszyć mrok a dodać atmosfery. No i jak?
-
Przyjemnego relaksu Saro. Będziesz mieć skórkę jak aksamit.
-
Nie widzę nic uwłaczającego w gotowaniu, bo przecież można to nazwać sztuką kulinarną. Tylko nie lubię jak usiłują z nas robić garkotłuków . To nie jest przecież nazwa od garów tylko od tłuka czyli poziomu umysłu.
-
Saro widziałam to \"chodzenie z kjkami\" w zeszłym roku w wykonaniu przede wszystkim Niemców, co prawda w naszych górach. Może to i rzeczywiście ułatwia chodzenie, bo ciężar się lepiej rozkłada. Niestety część naszych panów jest bardzo konserwatywna i sporo czasu im zajmuje zaakceptowanie nowości. A może to w czym innym jest problem, może to taka lekka zazdrość, że to nie oni na to wpadli a \"baby\"? Panowie w wieku średnim jakoś kobietę kojarzą z pracami domowymi. Nie mogą przyjąć do wiadomosci, że my wszystko potrafimy robić.
-
Jestem, jestem.Trochę się zaczytałam w Wasze wypowiedzi bo ruch u nas dzisiaj aż miło. Belvo ja również lubię tort makowy. Czy do swojego dodajesz również orzechy? Tort makowy to smakołyk , który wszystkim smakuje. Gabrysiu jeśli zaparzyłaś kawkę, to spróbuj kawałeczek tortu, pycha. Rzeczywiście z tymi kurzajkami to było takie ziele z mleczkiem. Dobre są te stare sprawdzone metody. Dobrze dziewczyny, że wpadacie tutaj tak często.
-
Dobrze, że udało mi się trafić na ten topik bo tutaj wszystkie jesteście takie radosne i przyjazne. Dużo jest w internecie osób zgorzkniałych i niedowartosciowanych a tu tak przyjemnie. Ciekawe te Twoje rady Gabrysiu na kurzajki, pamiętam, że kiedyś w dzieciństwie miałam problem ale miałam ciotkę zielarkę, która coś zaradziła. I jakoś odpukać tak pomogło, ze do tej pory się nie powtórzyło.
-
Moje włosy raczej się przetłuszczają czy Twoja rada i takich dotyczy? Powoli ogień przygasa, kończy się czarowny dzień. Do jutra wszystkim.
-
Jakoś cicho się nagl zrobiło. Pewnie siedzicie zapatrzone w kominkowe płomienie. Dookoła pozostał zapach perfum, miło tak posiedzieć nawet w ciszy.
-
Tak Saro takie by mi pasowały, chyba wiem o co chodzi. Masz rację złocienie są w sam raz. A ty biegnij Saro do swoich, nie zmąć świątecznej atmosfery. Miło, ze jesteś i dzięki Ci za to.
-
Miłe to Saro co napisałaś, bo wiele osób uważa mnie za silną babę. Chociaż ja tak o sobie nie myślę. Tylko ja nie lubię ni różowego ani niebieskiego koloru. Ostatnio próbuję odę do miłości YR, cóż za nazwa, prawda? Będę szukać czegoś dla siebie, dzięki za wskazówki.Porozglądam się w sklepach, teraz już będę troszkę wiedzieć na ten temat. Mam też Ming Shu, to chyba są z niebieskiej nuty, tylko mnie wydają się zbyt ulotne.Może jednak jestem w błędzie.
-
Belvo zostaw decyzję czasowi, on pokaże co dalej. Nigdy nie należy się spieszcyć, by nie podjąć zbyt pochopnych decyzji. Moze twoi przyjaciele poznają nas bliżej i zechcą do nas przyjść a może będą tylko okresowymi gośćmi? Któż to wie.
-
Potrzymaj jeszcze troszkę Saro ten zapach, niech i ja się nim nacieszę. Muszę i sobie jakiś dobrać. To przyjemne kiedy się ładnie pachnie i dookoła rozśiewa taką przyjemną aurę. Dziewczynki wiedziały czym Ci sprawić radość. To miłe kiedy bliscy troszczą się o takie miłe gesty, to tylko świadczy, ze jeszcze w ludziach istnieją jakieś ludzkie uczucia. Trzeba to pielęgnować, bo to teraz nie jest znowu takie częste. Nieczęsta też jest przyjaźń. A myślę, że ludzi można poznawać różnie i internet jest jednym z takich sposobów. Głęboko wierzę, żze tu też można spotkać prawdziwych przyjaciół.
-
Wiem Belvo, że byłaś na werandzie bo i ja tam kiedyś byłam. Jednak od szczególnie jednej werandowiczki płynie nieciekawa aura, to daje się wyczuć nawet przez net. Tutaj zaś atmosfera jest od początku serdeczna i nikt nikogo nie strofuje ani nie usiłuje \"nawracać\". Przecież już swoje lata mamy i rozum swój. Tak jak i Gabrysia sądzę, że sama musisz podjąć decyzję co z topikiem, oczywiście jeślli wszystkie do nas zechcecie się przyłączyć to będzie nam wszystkim miło. Tak piękny dzien dzisiaj. Właśnie wrociłam, bo trochę spraw uzbierało się do załatwienia. Prawie wiosna na dworze. Niektóre kwiatki zupełnie ogłupiały i zaczynają kwitnąć. Nie mówiłam Wam jeszcze ja jestem wielbicielką kwiatów i krzewów. Od kilku lat to mnie \"dotknęło\". Staram się dowiadywać o tym jak najwięcej i sama też mam w swoim ogrodzie kilka ładnych rzeczy. Kiedyś to miałam tylko takich domowych dużo, teraz jakby je zaniedbałam. Dziewczyny mam taką propozycję, znamy się już troszkę, to może opowiedzmy sobie o swoich \"konikach\". Jak na razie nie chcę Was więcej zanudzać ale wieloma rzeczami się jeszcze interesuję /hihihi/ i będziecie musiały znosić moje wynurzenia. A tak to gdzie się podziewa nasza baba, coś ostatnio cicho u niej, odezwijcie się też i Cztery mendle i Sara i nasza najnowsza coperto.
-
Witajcie ! Jakiż piękny dzień się zapowiada! Czy Mikołaj do Was zajrzał? Pewnie tak. Gabrysiu dzięki za dobre fluidy, moze rzeczywiscie pomogą. Mam też nadzieję, że pomogą Ja jeszcze w odnalezieniu drogi do nas. Tak się cieszę, ze pomaleńku przybywa nas na topicu. Nasz klub zaczyna się zapełniać, do spotkania wieczorkiem. Siadziemy blisko kominka, zapatrzymy się w ogien i wypijemy wspólnie herbatkę a moze grzańca? Przybywajcie wszystkie, nie zapominajcie o naszym klubie.
-
Nieważne kto jest Mikołajem, ważne, że przychodzi. Gabrysiu może Twoje czary-mary dzaiałają, chociaż troszeczkę. A ja mam dziś wspaniały humor. Trzeba przecież zawsze lczyć, ze po burzy nadchodz słońce. A miłośc trafia się i w jesieni życia. Zresztą prawda jest taka, że mamy tyle lat na ile się czujemy.
-
My coperto przyjmujemy wszystkich i bardzo nam miło, że zajrzałaś, prawda dziewczyny? Zaglądaj kiedy chcesz, my tu tak sobie gadamy o wszystkim i jest nam wesoło. Teraz mamy Mikołaja na tapecie, szkoda że on tylko wirtualny.