Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Patti_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Patti_

  1. Witajcie! Ale zimno się robi... Jonka, no mam nadzieję że obecnie to już Janek jest zdrowy. I skąd ja znam te podziały rodziców, między opieką nad dziecimi;) Kirsten, ja też uwielbiam kupować, \"coś\" swoim dziewczynom, szkoda tylko że środki są ograniczone.:) Dziewczyny, Lena nie chce mi pić mleka z piersi, pije tylko rano w płudnie i w nocy raz, chciałabym jeszcze nakramić ją przed snem , bo do tej pory tak było, ale jest straszny płacz i odpychanie więc daje jej spokój, próbowałam podawać jej butelkę, ale też nie akceptuje, myślicie że kaszki mleczno ryżowe podawane łyżeczką wystarczą, jeśli chodzi o posiłki mleczne. Wogóle to czuję, że tego mleka to mam raczej mało, ona się bardziej chyba napije niż naje, obawiam się że niedługo wogóle nie będzie chciała piersi. W sumie mogłabym być bardziej konsekwntna jeśli chodzi o butelkę, tylko że ona prawie 9 miesięcy, planowałam zakończyć karmienie na 12 miesiącu, tak jak to było z Amelią. Do czego zmierzam, jak skonczyłam karmić piersią Amelię, to nie przeszłyśmy na butelkę, tylko odrazu na inne przetwoty mleczne typu, jogury, serki, mleko z kartonika, chciałbym żeby było też tak w przypadku Leny, po prostu nie chcę ją przyzwyczajać do butelki, wiem że na mleko krowie to jeszcze za wcześnie, ale może wystarczą te kaszki mleczno ryżowe, jak myślicie? Chyba brzmi to dość zawile, przepraszam, może odnieśecie się jakoś do tego?
  2. Cześć! Dziewczynki co z Wami? teraz ja mam prowadzić monologi?;) Zaraz udajemy się na spacer, bo to podobno ostatnie dni takiej pięknej pogody, muszę pozatym złożyć wniosek o nowy dowód, ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę:P, no i trochę się rozejrzeć za jakimiś zimowymi \"odzieniami\" dla dziewczyn, czyli patrz jak wyżej(wszystko na ostatnią chwilę), bo z tego co kojarzę to Wy już raczej macie mluchów na zimę przygotowanych. Pozdrawiam i piszcie...
  3. Dziewczyny, chyba z 6 stron przerzuciłam żeby nas znaleźć!!! U nas leniwy weekend. Amelie zabrała babcia, a my odpoczywamy:) Lena wczołgała się pod stół, usiadła i ma radochę:). A co u Was? Jonka, jak Janek? Siwku, a Wy już zdrowe? Kirsten, pisz, bo nie ma co czytać;) no i reszta: Szyt, Zuzia, Marita, Paola, Amelka, Chcąca, KasiaC...
  4. Chcąca, oby nigdy więcej już takich przejść, pozdrowienia dla Małogosi
  5. I oby tak dalej Jonko, powoli małymi kroczkami ale ciągle do przodu:), mam nadzieję że zastrzyki szybko podziałają. A moje dziewczyny też zasmarkane:), Lena ma poprostu gile do pasa i jest mega marudna, Amelia już w miarę dobrze, też byłam z nią u laryngologa, miała przez ten katar zalgnięte ucho, dostaliśmy krople i za 7 dni kontrola. Wogóle ostatni ciągle biegam z Amelią po różnych specjalistach (dentysta, endokrynolog, ortopeda..) trochę profilaktycznie, a trochę rozwjać moje wątpliwości, w zwiąku z tym ciągle czekamy w jakiś \"poczekalnianych kolejkach\". Siwku, Natalka wygląda cudnie w tym kombinezonie:), mała śnieżynka:). My jeszcze nie mamy kombinezonu, ciągle poluję na jakąś okazję, (też ubieram Lene w lumpeksach) narazie mamy tylko kurteczkę biało-srebrną ze zimowym nadrukiem z disneya za całe 16 zł. Zdrowiejcie szybko Kirsten, dlaczego byś nie miała pisać monologów ja je chętnie przeczytam;), zaglądam tu codziennie tylko nie zawsze mam czas na pisanie. Całuski dla Oliverka Mam nadzieję że pozostałe dzieciaczki i mamusie są zdrowe
  6. ale się wkurzyłam napisałam dużo i wszystko mi zniknęło. Jonka, mega fludki dla Was, duzo zdrówka dla Janka, a dla Ciebie duuużo cierpliwości. Npiszę jesczee później bo teraz czas mi się skończył
  7. Cześć! Dziękuję za wszystkie komplementy w imieniu swoim i córek:). My byłyśmy wczoraj u lekarza, w związku z tymi kupami i mam się nie przejmować, bo to tak może być, ogólnie chodziło o to że kaszki ryżowe mają dużo ryżu i wszystko to zostaje wydalone, podobnie z papkami jarzynowymi, dużo jest tam warzyw (szczególnie marchwi), które mają pobudzać wydalanie, więc prawie cała ta papka zostaje oddana.:) A poza tym Lena waży 7600, no nie jest to rewalcyjny wynik, ale w normie. Siwku, Natalka to mała ślicznotka:) Szyt, trzymam Cię za słowo i bliżej świąt się przypomnę:), a lat wcale aż tak mało nie mam, 30 skończone:). Dużo zdrowia. Chcaca, witaj:) Paola, pozdrawiam:) No jak tak się wszystkie chwalicie pociechami, to ja też się pochwalę, Lena wczoraj sama usiadła, jeszcze nie raczkuje, ale pełza do przodu, no i kula się po całym pokoju.
  8. Hej! Chcialam napisac wiecej, ale klawiatura mi sie popryestawiala i nie moge uzwac alt. Mam tylko jedno pztanko, ile kup dyiennie robia Wasze maluszki Bo moja lena tak okolo 3 i mam wrayenie ze to duzo, pozatzm wzdaje mi sie ze sa dosc obfite, takjakby to co zje to wydali, a przeciez cos tam musi zostac, zeby rosla itd. jutro ide z nia do lekarza, zobaczymy co powie Siwku, duzo zdrowka dla Natalki Szyt, Ty tez zdrowiej Poydrowenia, pogoda dzis cudna, zaraz idziemy na dlugi spacer Dodalam nowe fotki na bobasach, zapraszam Koncze bo ta klawiatura doprowadza mnie do szalu.
  9. Cześć:) A my dopiero, doszliśmy do siebie po tym całym weselu. Miałam przez cały weekend i dwa dni jeszcze, gości, 5 osób dorosłych z dwójką dzieci plus nasza czwórka, normalnie mówię Wam, skończyło sie śniadanie musiałam robić obiad, i tak wkółko, ja lubię gości ale nie w takiej ilości:). Samo wesele minęło dość spokojnie, z tym że moja starsza Amelka tak przeżywała, całą tą sytuację, dostała prawie 40 stopniowej gorączki w sobotę. Myślałam że to jakaś infekcja, ale gorączka trwała tylko jedną dobę i po konsultacji z lekarzem co podać, udało mi się ją zbić i już nie wróciła. Pierwszy raz spotkałaam się z czymś takim, żeby dostać gorączki z nadamiaru wrażeń:). Natomiast Lenka super zniosła całe te zamieszanie, wszystko jej pasowało, noc z soboty na niedziele przespała całą (co jej się zdarzyło pierwszy raz, szkoda że akurat nie mogłam się wyspać;)), także opiekunka nawet nie musiała po mnie dzwonić. Jonka powrotu do zdrowia, dla całej rodzinki. Janek to Ci zaraz biegać zacznie:) i oczywiście leć, jeśli masz możliwość, chętnie sama bym skorzystał, czasem dwa dni potrafią zdziałać cuda, jeśli chodzi o wyrwanie się z codziennej monotoni:) Siwku, fluidki dla Natalki niech szybko zdrowieje. Kirsten, u Ciebie jak czytam wszystko w porządku, więc pozdrowienia Oliverka:) Zuziu pozdrowienia dla całej rodzinki. Szytko, byłaś u rodziców?, szkoda że nic nie pisałaś może byśmy się spotkały, następnym razem pamiętaj i zapraszam serdecznie.:) Sytuacja z mamą napewno się irytuje, ale jeśli moge Cię pocieszyć, mam podobnie. Ja już się przyzwyczaiłam, że mogę liczyć tylko na męża i na siebie. Jedna babcia zapracowana, a druga, moja mama, owszem czasem zajmie się razem z dziadkiem, dziewczynami, ale to są sztywno wyznaczone godziny, góra 3, no i oby nie za często, ja rozumiem że oni pracują też są zmęczeni i chcą odpocząć itd., ja już przyzwycziłam sie do tej sytuacji i rzadko proszę ich o pomoc. A u Ciebie, może szczera rozmowa o Twoich oczekiwaniach coś zmieni? Pozdrawiam Serdecznie i miłego weekendu
  10. no i jeszcze jedno, o lampce.:) Ja zapalam lampkę na noc przykrywam ją dodatkowo ręcznikiem, więc jest takie minimalne światło, to ze względu na karmienie jak wstaję w nocy żebym coś widziała.
  11. Zapomniałam jeszcze dodać, Jonko jestem pod wrażeniem postępów Janka, on potrafi już sam usiąść, czy Ty go sadzasz? Moja Lena też sama siedzi ale posadzona, stać też stoi ale postawiona:). No i razem z Martynką wygladają poprostu ślicznie.
  12. Cześć! Dziewczyny, no nie załamujcie mnie gdzie się podziałyście? Co to zbiorowa epidemia (oby nie), a może nawrót pogody Was z domu wygonił i na kompa już nie ma czasu? A ja jestem strasznie zalatana, wczoraj byłam ze starszą córcią na długo oczekiwanej wizycie u alergologa i cóż czekają ją testy, ale dopiero w grudniu, normalnie te terminy oczekiwań, są poprostu kosmiczne, jesteśmy zapisani jeszcze do innych specjalistów i też czekam na wizyty po pół roku. Mogłabym iść prywatnie ale nie są to aż tak pilne sprawy, dlatego możemy poczekać, tylko co mają zrobić Ci co czekać nie mogą? A oprócz tego, wspomniane wesele za pasem, a ja dopiero kompletuję elementy stroju:), dziś wyruszam w poszukiwaniu małej brązowej torebki, chcę najzwyklejszą, bez żadnych aplikacji, ale okazuje się że takich nie ma, za to mogę przebierać, w złoto-srebrnym-cekinowym melanżu, chyba za wybredna jestem;) A co u Was? Kirsten, no nawet Ciebie nie ma? Jonko, jeśli mogę mam pytanie, moja 5 letnia córcia, miała badaną krew wyniki wyszły dobre tylko pdwyższone ob-30, nie miała wtedy kataru, żadnej infekcji, alergolog twierdzi, że tak czasem może być, radziła powtórzyć badanie, mogłabyś się wypowiedzieć? Dziewczynki pozdrawiam serdecznie i zaglądajcie tu
  13. Cześć Utworzyłam profil na bobasach w końcu :) jest w stopce, sprawdzam
  14. Cześć:) U nas w sumie nic ciekawego, więc poczytuje co tam u Was:). A ztym moimi zaplanowanymi porządkami, to i tak lipa, bo Lena zrobiła się strasznie absorbująca, musi mieć ciągle kogoś w polu widzenia, bo jak nie to jęczy i piszczy, więc sprzątanie generalne raczej nie wchodzi w grę, nie powiem żebym była z tego powodu nieszczęśliwa;) (porządki nie są moja ulubioną czynnością;)), więc wybaczcie dziewczyny(Zuzia, kirsten), ale Wam nie pomogę;). Szyt, ja w zeszłym tygodniu nie miałam wody ciepłej prze cały tydzień i przeżywałam to samo co ty, więc łaczę się w bólu;) Amelko, mnie czeka wesele 22 września, cieszę sie bo jednak to będzi jakieś obcowanie z ludzimi, no i okazja do spotkanie z dawno nie widzianymi znajomymi, to ta fajna strona.:). A ta druga mniej fajna strona to:będę świadkiem, więc musiałam kupić sobie sukienkę itd., no i dziewczyny w coś muszę ubrać, ponieważ ślubuje brat męża, więc prezent nie będzie do skromych należał:(, po prostu finansowa masakra w tym miesiącu. Marita, moja Lena waży tyle samo co Twój Ian:). Powodzenia w żłobku. Ja już mam zaklepaną nianię dla Leny, kobieta sprawdzona bo opiekowała się wcześniej moją Amelią, więc nie pozostaje mi nic innego jak zacząć szukać pracy, (do starej nie wracam) ale to dopiero w styczniu. Siwku, to kiedy parapetówka?;), nieach Wam się dobrze mieszka:) Co do chodzika, to mój pediatra powiedział, absolutnie nie, Amelia nie używał i zaczęła chodzić dokładnie dzień po skończeniu roku, ale to wybór każdej z Was. Jak to się mówi, co kraj to obyczaj, czyt. co lekarz to opinia.:) Oczywiście przyłączam się do klubu zadbanych mamusiek:), jestem jak najbardziej za i też dziwią mnie opinie jakoby posiadanie dzieci miało w dbaniu o siebie przeszkadzać, to tylko świadczy o dobrej orgaznzacji.:) Rozdajecie fotki, ja też poproszę, mail patrycja101@op.pl. Pozdrawiam Wszystkich:)
  15. Witajcie:) Ale tu pustki... A ja zamiast mieć więcej czasu, bo Amelia poszła do przedszkola, to mam go jakoś mniej, pewnie przez to że wykonuje ciągle jakieś zaległe prace domowe, myślę że w krótce się to uspokoi i będę mogła zaglądać tu częściej. W końcu ile można sprzątać;) Szytko, fluidki dla Ninki, niech szybko zdrowieje Jonka, przedszkolne fluidki dla Martynki Siwku, Ty się pewnie przeprowadzasz, też fluidki żeby Ci sprawnie i szybko poszło Kirsten, mam nadzieję, że komp Ci nie siadł ostatecznie?, w razie czego też fluidki:) Paola, jak praca?, chyba już się odnalazłaś w nowej sytuacji? Amelko, czemu nic nie piszesz?, pozdrawiam Zuzia, KasiaC, Marita, Kamila i reszta dziewczyn piszcie co u Was?, Jak dzieciaczki? i Jak Wy się macie?, pozdrawiam No to jeszcze na koniec, dla Wszystkich dzieciaczków i ich mam życzonka: zdrówka, uśmiechu i samych pogodnych dni na ich kolejne miesięcznice, że się tak wyrażę;), bo ja już tego nie ogarniam, kto, kiedy,więc składam hurtem, wybaczcie:)
  16. Witajcie:) Kirsten, bziaki dla Oliverka z okazji ukonczenia 6 misiączków.:) I nich Ci się już nie śnią więcej takie sny. Siwku, dużo miłości dla Ciebie i Twojego męża i kolejnych wielu pięknych lat . Jeśli chodzi o wagę,to mi tak jak Amelce został tylko kilogram do zrzucenia, więc jestem cała happy, myślałam że nie pójdzie mi tak łatwo w końcu to druga ciąża, ale jakoś się udało. Muszę tylko jeszcze trochę popracować nad jędrnością i będzie ok. A wam dziewczynki życzę dużo wytrwałości i jak najszybszych efektów. SZytko, mogę się podpisać pod prawie wszystkim co napisałaś o Nince, moja Lena ma tak samo!, wyjątkiem jest usypianie, ona zasypia sama w łóżeczku, w ciągu dnia i w nocy też, to jest mój wielki sukces bo starszą córcie usypialiśmy prawie do 4 lat, oczywiście sposoby usypiania zmieniały się wraz z wiekiem:), ale zaczęło się od noszenia jak była niemowlakiem... Pozdrawiam wszystkich, Jonka, Amelka Dobranoc
  17. Kirsten, to niech ten optymizm Cię nie opuszcza:) Ja też swoje córcie kocham nad życie i wiem o tym, że to jedyny czas kiedy wspólnie z mężem jesteśmy dla nich najważnieszymi osobami i jedyny czas w którym możemy sprawić żeby tak było zawsze.:)
  18. Jonko, ślę pozytywne fluidki, napewno jutro będzie lepiej.
  19. Cześć:) Dziewczynki, dziękuję za odzew, w sprawie tego nieszczęsnego kciuka. Postanowiłam jednak jeszcze trochę powalczyć, naczytałam się w necie o możliwych późniejszych wadach zgryzu, itp, więc tak łatwo się nie poddam :). Paola, całusy dla Oleńki Jeśli chodzi o Twój wcześniejszy post, hmmm, teraz to ja mam raj na ziemi jeśli chodzi o Lenkę, ona jest poprostu siłą spokoju, płacze naprawdę rzadko, aż czasami się zastanawiam, czy wszystko ok. Za bardzo płacze niedobrze, za mało też niedobrze;) Ale nie myśl, że mam tak kolorowo, ja tak jakZuzia, sowje przeszłam z pierwszą córcią, ona była też wszystkiemu naprzekór i tak jej zostało do teraz, ma 5 lat. Dzień się kończy i zaczyna od dyskusji, żeby coś zrobiła, ona ma wiecznie jakieś ale, jeszcze to i tamto, a pomysłów mnóstwo. Teraz jest ze mną w domu bo dą wakacje od września znowu do przedszkola, więc będę miała trochę oddechu, bo obecnie to wieczorem mi się nawet nie chce z mężem pogadać, bo mam dość po całym dniu.;) Także nie martw się będzie dobrze:), nie jesteś sama, może nawet lepiej , że wrócisz do pracy, trochę odsapniesz nabierzesz dystansu... Jonko, z Twoich postów wynika przynajmniej dla mnie, że jesteś pogdną osobą, więc skąd takie pesymistyczne podsumowanie. Siwku, to samo dotyczy Ciebie:) Kirsten, Ty się chyba nigdy nie załamujesz(prawdziwa optymistka), co więcej służysz każdemu radą:) Amelko, faktycznie przeżyłaś chwile grozy, mam nazieję że już doszłaś do siebie, całusy dla małej.:) Ale się rozpisałam, ale chciałam każdemu coś napisać:) Pozdrawiam serdecznie [ kwiat]
  20. Witajcie dziewczynki:) Wróciłam z nad morza..., było poprostu cudownie, pogoda wymarzona, Lenka super zniosła zarówno podróż jak i sam pobyt. Byliśmy ze znajomymi i ich dziecimi, przez co starsza córcia miała towarzystwo i z moimi rodzicami, którzy trochę odciążyli nas przy małej, także udało się odpocząć.:) Serdeczne życzenia dla Wszystkich półroczniaków Lenka skończyła pół roku 31 lipca, zdaje się że jest druga po Kubusiu, Kasi C jeśli chodzi o wiek:) Paola, nie martw się, będzie dobrze, szybko się przyzwyczaisz, początki są trudne wiadomo, trzymam kciuki. Masz szczęście, że małą zajmą się Twoi bliscy, ja będę musiała znalęźć opiekunkę, nawet nie chcę o tym myśleć:(. Zuziu, czy ja też mogę liczyć na poradę, chodzi mi okolor, może byś mi coś doradziła?, we wrześniu mamy wesele męża brat, będę świadkiem... Pozdrowienia dla Wszystkich Wieczorem wrzucę parę fotek
  21. Nie wiem skąd bierze się ta przerwa, jeśli ktoś zainteresowany, proponuje skopiować link, próbowałam da się:) Dobra nie zaśmiecam już, spokojnej i przespanej nocki:)
  22. nie otwiera się, próbuje jeszcze raz http://mojeodchudzanie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?144690
  23. Witajcie! Kirsten, Zuzia mnie ubiegła:), to są dokładnie te ćwiczenia. Wkleję Wam stronkę na której są one obrazowe wyjaśnione żeby nie było wątpliwości. http://mojeodchudzanie.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?144690 No to teraz, możecie ćwiczyć:), rewelacyjnych efektów życzę.
  24. Przypomniała mi się jeszcze jedn arzecz, odnośnie, nadprogramowych kilogramów, mi po ciąży został taki trochę sfałdowany brzuszek co strasznie mnie raziło i znalazłam na necie takie ćwiczenia , nazywa się to aerobiczna szóstka weidera, może któraś słyszała?, ćwiczyliśmy wspólnie z mężem, wytrwale 42 dni i naprawdę efekty był super, brzuch zrobił się dość fajny.Mój mąż też był zadowolony. Polecam tylko trzeba wszystkie cwiczenia dokładnie wykonywać i nie można i ch przerywać na dłużej jak jeden dzień, bo wtedy nie będzie efektów. Wkleiłabym link ale nie mogę znaleźć, wpiszcie w google tą nazwę, którą wyżej podałam. To tak dla zainteresowanych
×