Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Patti_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Patti_

  1. Witajcie:) Wczoraj jakimś cudem zasnęłam już o 1 :), pewnie te kilka nieprzespanych nocy dało o sobie znać. Kamillo, będę jutro trzymać kciuki i daj znać jak Ci poszło, :) Chcąca, wózeczek fajniutki, napewno będzie Ci dobrze służył no i oczywiście maleństwu.:) Siwku, ja też mam rano spory wyciek tej wydzieliny i to w sumie już od dłuższego czasu, myślę że raczej nie masz powodu do niepokoju, wody są przezroczyste. Pozdrawiam
  2. Cześć Dziewczyny:) Męczy mnie już ta bezsenność, wczoraj zasnęłam o mniejwięcej o 4.30, a wstałam o 8, córcia nie da dłużej pospać i szczerz mówiąc w ciągu dnia też nie zabbardzo mogłam się zdrzemnąć, jakoś trudno znaleźć mi wygodną pozycję, mam nadzieję, że rozwiązanie tuż, tuż. Siwku spojrzałam na ten mój wózek, nazywa się aro-max, ale sprawdzałam w necie nie ma takiego modelu, w sumie to było 4 lata temu, a pewnie co sezon produkują coś nowego, ale może w tej Wawie znajdziesz coś Ci odpowiadającego. A jeśli chodzi o bóle brzucha, to mnie ciągle coś kuje tam w dole, jakby mała napierała główką na szyjkę, ale to są chwilowe sprawy. Pewnie jeszcze dziś tu zajrzę, bo coś czuję że znowu sen mnie tak szybko nie zmorzy, no to tymczasem:)
  3. Hej:) Jej, ale nowinę Zuzia przyniosła!!!!!, rewelacyjną:) Kasiu wielkie GRATULACJE!!!!!!, Trzymaj się się dzielnie i szbko do nas wracaj, razem z maleństwem:) Jeśli chodzi o kremy na rozstępy, to ja używałam z Vichy, trochę tańszy od Mustelli, a potem miałam Fissan ten o którym pisała Amelka, też mi bardzo odpowiadał no i jest znacznie tańszy niż dwa poprzednie, na brzuchu nie mam żadnego rozstępu, ale na piersiach owszem, ale dzięki tym kremom są prawie niewidoczne, ja się smaruję gdzieś od 4 miesiąca. Marita i Zuzia Wam to dobrze, taka pomoc na początek:), u mnie przy pierwszej córci, położna środowiskowa była raptem 3 razy, za każdym razem jakieś 10 minut popatrzyła na córcie, popatrzyła na mnie i poszła:). Teraz też raczej inaczej nie będzie.Zuziu, a o tych pampersach też nic nie słyszałam. Siwku, miałam sprawdzić jakiej firmy jest ten mój wózek, wybacz zapomniałam, jutro się poprawię;) Tak mnie ta wiadomość o Kasi obudziła, ja też chcę już urodzić, dziś zaczęłam 37 tydzień, teraz to już mam nadzieję, że szybko zleci. Znowu walczę z bezsennością, mimo wszystko Dobranoc
  4. No to faktycznie, ale mają sklep internetowy, zawsze to bezpieczniesza forma zakupu, płaci się przy odbiorze, wiele razy kupowałam w sklepach internetowych i nigdy się nie zawiodłam i napewno można zwrócić jak coś nie pasuje, ale to już Wasza decyzja:)
  5. Npiszę napewno, a może ta firma ma jakąś stronę internetową, sprawdzałaś, wtedy zazwyczj producent umieszcza wykaz sklepów
  6. Siwku, ja mam wózek bardzo podobny do pierwszego z twoich typów tylko w innej kolorystyce, może nawet taki sam, jutro sprawdzę firme to napiszę, byłam bardzo z niego zadowolona, używałam go 4 lata temu przy pierwsze córci, potem jeszcze pożyczyłam kuzynce i naprawdę jest w dobrym stanie, fakt że ciężki jest, ale już pisałam mam tylko jedne schody do pokonania. Pozdrawiam
  7. Amelko ja zajrzę:), też mam ostatnio bezsenne noce i nie martw się tymi kilogramami zrzucisz napewno, wszystkie zrzucimy:) Chcąca, współczuję Tobie i mężowi, mój teść też kiedyś sobie złamał palce u stopy, gips oczywiście miał jakieś trzy tygodnie, ale jeździł samochodem, kwestia wprawy, tylko że jak by trafił na policję to cienko by z nim było. Ciekawe co z Kasią?, może już w szpitalu?
  8. Cześć:) Siwku też zasnęłam jakoś koło 2 :/ i na dodatek obudziłam się o 5.30, bolał mnie brzuszek i miałam takie lekkie skurcze, trochę się wystraszyłam, ale teraz już ok. Położyłam się tak około 10, jak już wyprawiłam córcię do przedszkola i trochę ogarnęłam mieszkanko, a wstałam całkiem niedawno, teraz się obawiam, że tej nocy znowu może być problem. Kamilla, to trochę stresu Cię czeka z tą obroną, chyba że to tylko formalność, w każdym bądź razie napewno będę trzymać kciuki:). A co do wózków ja mam właśnie taki z dużymi pompownymi kołami, nie wiem jakiej jest firmy bo kupowałam go 4 lata temu dla obecnej córci i nie pamiętam, muszę powiedzieć że się sprawdził, tylko faktycznie dość cięki jest, ale mam do pokonania tylko jedne schody, bo resztę to już windą, więc jakoś sobie poradzę, zresztą latem to już kupię sobie jakąś lżejszą i mniejszą spacerówkę. Pozdrawiam
  9. kurczę coś mi się poprzestawiało, drugą noc z rzędu nie mogę coś zasnąc wogóle mi się nie chce spać, obejrzałam już dwa filmy, poczytałam inne topiki, teraz chyba książkę poczytam, może na leżąco mnie zmorzy:)
  10. Jonko ślicznie wyszłaś:), a Twoja Martynka słodki aniołek:). Kasiu, powodzenia, trzymam kciuki:) Szytko za Ciebie oczywiście też
  11. Cześć:) Ja miałam USG w ciąży 5 razy i też się cieszę, już nie chce mi się powtarzać dlaczego , ale zrobię to tak pokrótce ( pierwsza ciąża, córcia ważyła 2300, urodzona w terminie), z tego względu ten nadzór był pilniejszy, żeby zauważyć jeśli coś takiego będzie miało się powtórzyć, póki co jest dobrze choć już mi zapowiedziano że dziecko wielkoludem nie będzie i wierz mi Marito, że może to przesada te ilości badań, przeprowadzonych w ciąży, ale ja mogłabym miećrobione USG co miesiąc żeby tylko wiedzieć że z dzidzią wszystko ok, jej zdrowie jest dla mnie najważniejsze nie moje. Dziewczyny teraz jesteśmy w ciąży, zobaczycie jak już dzieci będą z nami, dobiero się zaczną schizy, typu: dlaczego płacze, czemu nie ma kupki, czemu jest tak dużo kupek, czemu tak długo śpi, czemu mało śpi oraz wszystkie perypetie związane z karmieniem piersią czy też butelką, itd.;), dopiero wtedy zaczniemy narzekać i się żalić;) Siwku foty super!, dziękuję A jeśli chodzi o kosmetyki to ja napewno będ e używała oilatum lub balneum, przy pierwszym dziecku tak było i bardzo sobie chwalę, johnsona wysuszają skórę, a do pupy jeśli będzie taka potrzeba to sudocrem jest najlepszy. W sumie tych kosmetyków tak dużo nie potrzeba,w końcu to tylko płyn do kąpieli i jakiś kremik do buźki jeśli będzie sucha no i ten sudocrem. Wogóle buźkę zwsze myłam na początku gazikiem jałowym zamoczonym w przegotowanej wodzie, a jeżeli oczka ropiały przemywałam solą fizjologiczną, bardzo dobra dostępna w aptece w takich małych jednorazowych buteleczkach, nos czy uszy czyściłam takim kawałkiem watki zwinię tej w rożek, patyczki higieniczne odpadają, są one sztywne i mogą łamać włoski w nosku które zapewniają naturalną ochronę przed kurzem i innymi bakteriami, przy oddychaniu to się na nich osadza, a jak się połamią to ta naturalna ochrona przestaję działać, ale się wymądrzyłam;), tak mi poprostu mówiła pediatra przy pierwszym dziecku wię ctak też robiłam i zamierzam robić. Pozdrawiam
  12. Oby tylko wszystko było w porządku i z nią i z małą, trzymam mocno kciuki za malutką Ninkę i dużo wytrwałości dla mamusi
  13. Witajcie:) Wielki dzień zbliża się wielimi krokami, już 28 dni zostało do przewidywanego terminu porodu i szczeze mówiąc nie mogę się doczekać:), czekam tylko na jakieś konkretne sygnały. Nasz sylwester minął dość spokojnie, już o 21 otworzyliśmy szampana picollo, bo Amelia nie mogła się doczekać i wypiliśmy go we trójkę.:) A potem były tańce, węże, gra w balonika, robiliśmy wszystko co chciała nasz córcia, bardzo chciała doczekać do fajerwerków ale niestety tuż prze północą padła wyczerpana tymi zabawami:). My zresztą też okło godziny 1 po wypiciu symbolicznej lampki szampana poszliśmy spać:), tylko Lenka w moim brzuszku jakoś zasnąć szybko nie chciała, wierciła się przeokrutnie, pewnie z nadmiaru gazowanych napoii (1/3 butelki picollo).:) Siwku zgłaszam się po foty:)))) Jesli chodzi o narzekanie, to prawda taka nasza mentalność, ale ja raczej jakiś wielkich dolegliwości nie mam, chyba jedynie samo zmęczenie stanem ciąży coraz bardziej mi doskwiera, a tak to da się wszystko przeżyć, bardziej martwię się stanem zdrowia swego nienarodzonego dziecka niż sobą. Poza tym to druga ciąża, więc jakby wiem co mnie może spotkać, choć przebieg tej jest znacznie bardziej nerwowy, pracowałam do 8 miesiąca, apozatym córcia wymaga nieustannej opieki więc, napewno mniej mam czasu na wypoczynek niż poprzednio, ale ogónie wcale nie jest źle:), są po prostu dni lepsze i gorsze i w te gorsze fajnie jest poczytać, że ktoś jak ty coś tam przeżywa i coś tam źle znosi, a i tak wydaje mi się że zbyt dużymi marudami nie jesteśmy, jeśli chodzi o nasz topik. Po prostu pewnie każda z nas chciałaby już tulić swoje dzieciątko .:) Pozdrawiam{usta}
  14. Hej:) Widzę że dziś wszystkie pochłonięte przygotowaniami do Sylwestra:). My z mężem siedzimy w domu i nawet nikt do nas nie przychodzi, w sumie ciekawa odmiana co roku gdzieś bywaliśmy, a teraz pierwszy raz w domu i sami.Kupiłam szampana picollo i zamierzam go wypić do spółki z córcią jesli doczeka, mówi że tak ze względu na fajerwerki, ale któż to wie.:) Szczęśli wego Nowego Roku!!!!!!, kochane lutówki, a napewno będzie szczęśliwy bo pojawią się coraz bardziej niecierpliwie wyczekiwane nasze maleństwa.:)
  15. Kasiu, rzeczywiście urocze te Twoje \"Kubusiowe\" kąciki:), jesteś już w pełni przygotowana na przyjęcie synka, a ja jeszcze mam masę zakupów, np. pościel, jej wypwłnienie, przewijak o kosmetykach już nie wspomnę, ale po Nowym Roku już się za to zabiorę, jedno pytanie pościel cudna kupowałaś przez internet.? Kamilla mnie też bolą kości miednicy, szczególnie jak długo siedzę lub leżę i też nie krótko wytrzymuje leżąc na jednym boku, także to chyba normalne:) Siwku, współczuję tej koszmarnej nocy, ja to myślę że to faktycznie jakieś sprawy sercowe, nie chcę straszyć, ale w pierwszej ciąży miałam pod koniec podwyższone ciśnienie i leżałam kilka dni na obserwacji w szpitalu no i oczywiście już do końca brałam leki, a co Twój gin., na to?
  16. Aha, a Sylwester to oczywiście spędzimy z mężem przed telewizorem, w sumie pierwszy taki będzie, więc nie narzekamy, szczerze mówiąc nawet mi się nigdzie za bardzo nie chce iść.
  17. Moje drogie dziewczęta:D Cudownych Świąt, niech mikołaj o nas wszystkich pamięta, rodzinnej atmosfery, miłości bez liku, jak najlżejszych rozwiązań, zdrowiutch maleństw, spełnienia marzeń i wogóle wszystkiego naj, naj, naj, naj, acha i jeszcze dużo uśmiechu, wytrwałości i cierpliwości na przyszłość;), mam nadzieję że po narodzinach też będziemy się tu spotykać i wymieniać doświadczenia ale już w całkiem innym zakresie:)
  18. W sumie faktycznie w trakcie USG nikt nie waży dziecka, tylko mierzy więc waga jest jakąś matematyczną średnią tych pomiarów, lekarz mówił że bierze się pod uwagę błąd +/- 10 %, mam nadzieję że u tej Twojej znajomej Szyt to jednak papierosy były przyczyną, a nie błąd lekarzy. Właśnie wróciłam z ostatnich przedświątecznych zakupów strasznie się zmachałam, wszędzie pełno ludzi i nawet kolejki są i o czywiście we wszystkich kolejkach musiałam się odstać, nikt nie zwraca uwagi na ciężarną;), nie mamy żadnych przywilejów:)
  19. Cześć:) Dziś moja córcia Aelia miała Wigilię w przedszkolu, oczywiście rodzice zaproszeni byli również, takie występy dzieciaczków są naprawdę fajne, one są takie przejęte:), były jasełka, śpiewanie kolęd, desgustacja potraw no i oczywiście mikołaj. Pytam się już po wszystkim Amelii jak jej się podobało i wogóle, ona mówi że super tylko dlaczego mikołaj miał maskę?:D, naprawdę nie wiedziałam co odpowiedzieć, jakoś pokrętnie wybrnęłam, a ona naszczęście nie drążyła:)). A co do staników, to ja kupuję ten rozmiar jaki mam teraz, myślę że to się specjalnie nie zmieni, w końcu ile można mieć w tym biuście:). Chcąca, ja specjalnie nic nie będę robić na Swięta, wigilę spędzamy najpierw u jednej mamy potem u drugiej, pierwszy dzień świat u mojej mamy drugi u mamy męża:), także nie ma sensu nic specjlnego pichcić, no może jakąś sałateczkę, ale narazie nie mam pomysłu, pewnie poszukam w necie:) Pozdrawiam
  20. Cześć:) Dziś wypisałam sobie, co jeszcze muszę kupić sobie do szpitala i maleństwu tak wogóle i sporo tego jeszcze jest, wsumie takie drobiazgi ale sporo, ale zajmę się tym raczej po świętach, bo w tym tygodniu mam trochę innych spraw. Jutro ruszamy na polowanie na prezenty, naszczęście mamy już wymyślone co dla kogo, więc mam nadzieję że nam szybko pójdzie, strasznie nie lubię tego tłoku przedświątecznego. Mam jedno pytanie, bo nie jestem zorientowana, chyba będzie nam się należało becikowe?, dziś przegłosowano budżet na przyszły rok, nic nie wspominali o likwidacji, ale wcześniej coś słyszałam że miało być zniesione..., no nie wiem, jeśli ktoś m.ógłby mnie oświecić:D, zgóry dziękuję. Pozdrawiam
  21. Cześć:) Fajna, mi ostatnio też często twardniej brzuch, z tego co wiem nie powinno tak być, dlatego staram się jak najczęściej leżeć. Szyt, dobrze że wszystko się ustabilizowało:) i właśnie napisz jak silne były te skurcze i jak częste. A tak pozatym jestem już trochę zmęczona i rozdrażniona tym \"błogosławionym stanem\";), byle jak najszybciej do końca, tym bardziej że dziś w nocy dostałam smsa od znajomych, treści następującej \"właśnie urodził się nam synek\":), no i dalszą część nocy miałam już z głowy, dlatego że jak się obudzę to trudno jest mi zasnąć no i oczywiście uruchomiło się całe myślenie kiedy ja tak będę wysyłać smsy:) Pozdrawiam
  22. Siwku, melduję że Twoje zdjęcia otrzymałam:) brzusio całkiem pokaźny:))), a bobasek uroczy, faktycznie ciągle uśmiechnięty no i ciuszki super:). Ja właśnie dziś wyprasowałam, oczywiście po wcześniejszym wypraniu, górę ciuszkówsą takie malutkie i słodkie, moja 4 letnia córcia próbowała przymierzyć taką malusią skarpetkę i była ogromnie zdziwiona że na nią nie pasuję i że kiedyś też była taka malutka:)
  23. A u mnie mokro i zimno, deszcz padał całą noc i jakoś nie zamierza przestać. Ostatnio coś ciężko sypiam , ciągle się budzę, a potem trudno mi zasnąć, więc odsypiam w dzień, jejku ja chcę już urodzić!!!!! Pozdrawiam
  24. Witajcie:) Kasiu, dobrze że sprawa z gronkowcem się wyjaśniła, z koleji ten Twój lekarz to niezły ananasek, taką forsę za bycie przy porodzie! Moja ginka. z góry zapowiedziała, że ona przy porodach nie bywa, ma dziecko , którego np. w nocy samego nie zostawi, ale jak do niej zadzwonię, ona poinformuje lekarza dyżurującego, żeby się mną odpowiednio zajął, przynajmniej jest szczera i niczego nie obiecuje. Zresztą przy pierwszej ciąży nie zawiodłam się na niej, dzięki temu że byłam jej pacjentką, dostałam na wstępie zastrzyk z oxytocyny, który mocno pchnął całą akcję i naprawdę szybko to poszło, byłam trochę popękana, lekarz sszył mnie pod miejscowym znieczuleniem szwami rozpuszczalnymi, co też było wtedy raczej dla wybranych, miałam poród rodzinny i tylko za niego musiałam zapłacić 200zł. i nic poza tym w sumie cała akcja porpdowa trwała od momentu jak odeszły mi wody w domu jakieś 4 godziny. Teraz też zamierzam rodzić z mężem, myślę że wszystko dorze się zakończy, planuję mieć jednak \"parę złotych\" przy sobie i ewentualnie działać w razie jakichś komplikacji. A co do zmiany lekarza, to jeśli masz jakąś inną opcję, namiary na jakiegoś dobrego gina. tylko raczej z innego szpitała, to ja bym zmieniła. Gorące pozdrowienia dla wszystkich
  25. Hej dziewczyny:) Jak nastroje?, Siwku ja też ciągle myślę kiedy? będę mogła tulić moją małą Lenkę i też ciągle mam jakieś sny związane z maleństwem.:) W końcu wyciągnęłam ciuszki po mojej strszej córci, boże ja nie wiedziałam że mam tego aż tak dużo, tych malutkich w rozmiarze 56/62 mam jakieś trzy duże reklamówki, więc raczej nic nie będę musiała dokupować, bo są w cłkiem niezłym stanie, muszę się tylko zabrać za pranie:). Napewno będę chciała żeby mój mąż był przy porodzie, za pierwszym razem tak było, przynajmniej miałam się do kogo odezwać, chociaż też należę do osób które jak je coś bardzo boli nie są zbyt miłe, jak brał mnie skurcz, to wolałam żeby się do mnie nie odzywał:), ale czułam się z nim bezpieczniejsza.:) A jeśli chdzi o siarę to niezawiele mi jej leci, w zasadzie tylko podczas kąpieli, prę kropelek, przy pierwszej ciąży za to sporo leciało, musiałam nosić wkładki laktacyjne, teraz prawie nic, ale mam nadzieję, że to nie ma wpływu na późniejsze karmienie. Zuziu, moja córka ma 4 lata i też była bardzo ciekawa jak to jest z tym dzieckiem w brzuchu, skąd się tam wzięło, wystarczyło jej wyjaśnienie, że tata i mama bardzo się kochają , ale strasznie dociekała jak to dziecką stamtąd się wydostanie no i musiałam jej wyjaśnić , że to przez tą dziurkę gdzie się robi siusiu:), to jej wystarczyło i więcej nie drążyła tematu:) Ja kąpałam moją Amelię codziennie i teraz też zamierzam tak robić, a żeby skóra nie była przesuszona, pediatra zaleciła kąpanie w ballneum, bądź oilatum, wlewa się ten płyn do wody (on jest bardzo tłusy) i już niczym więcej nie potrzeba dziecka myć i też nie używałam żadnych pudrów czy oliwek, z tego względu że jak pisała zuzia zatykają pory i skóra nie oddycha, buźkę myłam osobno w ciepłej przegotowanej wodzie jałowymi kompresikami i nie stosowałam na nią żadnych kremów, chyba że przed wyjściem na dwór, odpowiednio, albo przeciwko promieniom słońca, z jakimś silnym faktorem, albo przeciwko wiatrom i mrozom (jest taki fajny kem z nivea, właś nie na moźną pogodę) No to się rozpisałam maksymalnie:) Pozdrawiam
×