Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ali-cja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ali-cja

  1. więc jeszcze raz.... nie mam nic do rzeczy używanych. często ubieram się w takowych. można znaleźć naprawdę oryginalne ciuchy. dlatego też wózek i fotelik kupię używane. to inwestycja na miesiące, nie na lata, więc nie chcę wydać więcej niż mogę. ten wózek http://www.allegro.pl/item273026770_piekny_wozek_gleboki_inglesina_duze_kola_.html już wam o nim pisałam, strasznie mi się podoba, ale nie wiem, czy mogę go kupić w najbliższych dniach. (brak kasy), a z drugiej strony może taka okazja się już nie trafić... jestem w rozterce. pigi, to super uczucie z tymi ruchami. ja też jestem zawsze szczęsliwa, kiedy czuję mojego dzidziusia. a słuchajcie, czujecie czasem takie rytmiczne wstrząsy? czyli czkawkę u dzidzi? bo ja prawie codziennie. nie wiem, czy tylko mój tak łapczywie pije te wody płodowe;) alex, pigi, naprawdę biorę 6 magnezów dziennie. oczywiście to zalecenie lekarza. pisałam wam coś niecoś o dobrodziejstwach magnezu:) a jeszcze napiszę wam, że w ostatnich dniach kilka osób zaproponowało mi trochę ciuszków po swoich dzieciach. a więc nie muszę myśleć już o ciuchach. dziś miałam kilka telefonów od znajomych , któzy dowiedzieli się o tym moim złym samopoczuciu, że mogę na nich liczyć, jeśli będę czegoś potrzebować i żebym wiedziała, że nie jestem sama. popłakałam się ze wzruszenia, bo ja naprawdę myślałam sobie, że oprócz mojej córki nie mam w tej chwili nikogo, kto mógłby mi pomóc , gdyby coś się działo. a teraz wiem, że nawet ktoś z nich może zaopiekować się córką przez kilka dni, jeśli będzie trzeba.
  2. ja chyba jestem strasznie rozkojarzona..... napisałam do was i chciałam otworzyć nowe okno, żeby jeszcze raz zerknąć na wasze wpisy i ewentualnie coś dodać, i ...skasowałam wszystko...!!!!!
  3. http://photos01.allegro.pl/photos/128x96/268/28/69/268286964 i jeszcze taki...
  4. http://www.allegro.pl/item273026770_piekny_wozek_gleboki_inglesina_duze_kola_.html ten też jest fajny. suzanke.. no pewnie , że strasznie drogi. ale nie będzie mi przeszkadzać, jeśli kupię używany.
  5. witajcie:) alex, biorę nie 4 tylko 6... magnezów dziennie. do tego 3 nospy. wieczorem miałam strasznie napięty brzuch. bałam się zasnąć. teraz jest ok. 1976 , trafiłaś w sedno:) ten obrazek marzy mi się;)
  6. oczywiście. nie namawiam przecież:) miałam taki wózek i byłam zadowolona.potem kupiłam ten wózek wielofunkcyjny, ale był strasznie ciężki do znoszenia po schodach, no i w ogóle za duży do tramwaju... a potem kupiłam zwykłą , lekką spacerówkę, składaną w parasolkę. i z niej byłam też zadowolona..
  7. tak dokładnie go zażywam , z wit B6.:) tak....byle do kwietnia..:)
  8. nie da się wkleić. ale jeśli w google wpiszecie : wózek jarfrex to wyskoczy to ogłoszenie. strasznie podoba mi się ten wózek. mimo, że nie ma tylu funkcji, co wózki nowoczesne.
  9. http://www.dwukropek.pl/2,74376,3100469,22137699,Dla_dziecka___Wozki,m1-39-2.html to jest coś w tym stylu. to ogłoszenie akurat nieaktualne.
  10. cześć dziewczyny...aaaaa!!! jestem zła, bo rozpisałam się i wszystko trafił szlag! już nie napiszę tyle, co przedtem. spróbuję w telegraficznym skrócie. mysiczko: ten magnez w połączeniu z nospą to bardzo dobra kuracja. przede wszystkim działa to wszystko przeciwskurczowo. a ja miałam jeszcze przy tych krzyżach ciągle twardy brzuch. co też jest niebezpieczne, jeśli utrzymuje się długo. znalazłam coś o magnezie i wklejam : \"Przy niedoborach magnezu objawy mogą dotyczyć wielu układów. Występują zaburzenia rytmu serca, drżenia mięśniowe i osłabienie siły mięśniowej, skurcze. Mogą pojawić się objawy tężyczki, jak w niedoborach jonów wapnia. Możliwe jest także wystąpienie bólu wieńcowego. Przy niedoborach magnezu zaobserwować można również spadek nastroju, depresje lub nadmierną drażliwość.\" \"Magnez odgrywa kluczową rolę w m.in. przewodnictwie nerwowo-mięśniowym, stąd też jego niedobór związany jest z poronieniami lub przedwczesnymi porodami.\" tak, że w sumie polecam:) napisałam też , że podpisuję się rękami i nogami pod tym , co napisała 1967 o godz. 19.07 :) wózek marzy mi się taki \"retro\" z dużymi kołami. ale nigdzie takiego nie znalazłam.. miałam taki , jak córcia była mała. teraz już takich nie robią, a kiedyś były najtańsze! a co do mojego samopoczucia, to psychicznie jest fatalne. po tym zdarzeniu ze szpitalem uświadomiłam sobie, że tak naprawdę oprócz córki i nieobecnego męża nie mam na kogo liczyć w kryzysowych sytuacjach. nie odezwała się nawet moja mama. wkurza mnie fakt,że przed świętami nagle spłyną propozycje co do spędzenia razem świąt. no bo przecież to taki czas, kiedy rodzina powinna być razem...szkoda, że tylko wtedy..:( ja jeszcze mam prawie 3 tyg czekania na męża.. tym bardziej dziękuję wam za wszystkie ciepłe słowa. naprawdę były mi potrzebne! dbajcie o siebie i o brzuszki:)
  11. gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......22.........02. 04........+2kg..N adamisia........Asia............26.......22.........03.0 4... ...+6 kg..CH ali-cja...........Ala.............36.......22.........04 .04...... ..+6,2kg..N Ola31............Ola.............31......21..........07. 04....... +5kg agoosiaa........Agnieszka....22.......20.........09.04.. ..... .+2kg CH Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......21........09.0 4.........+5kg CH Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......22.......18....... 13.04.........+2kg Motka...........Ania............28.......20....... 14.04.........+4kg..CH Renia905........Renata........26.......21....... 14.04.........+4,5kg CH rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+3kg córunia 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......19.......20.04.........+5kg DZ viki444...........Wiolka.........29.......19......20.04 ........+4kg to ja CC.........Anka...........25.......19.......22.04.........+/ - 0kg CH a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......18 ....... 27.04.........+0,5 kg pikpik........Kinga...............23.......19 .......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola..............27........18.......20 .04..........+5kg pigi15...........Dorota.......28........20.......22.04. .......+3kg
  12. witajcie, wróciłam wczoraj wieczorem. z dzieckiem wszystko w porzadku, a ja mam zażywać 3* dziennie po 2 tabl. magnezu i 3* dzienie no-spe. chcieli mnie zostawić faktycznie , żeby podać kroplówkę z magnezem, ale wiecie, jaką mam sytuację teraz. nie ma męża a ja, jeśli nie jest to sprawa życia i śmierci to wolę być w domu. nie bardzo mogłabym zostawić córkę samą . oczywiście wymyśliłyśmy plan, w razie, gdybym została w szpitalu, no , ale jednak udało się wrócić tak więc mam leżeć i wstawać tylko do toalety i czekać na poprawę. jeśli nie przejdzie za kilka dni , to niestety trzeba wrócić do szpitala. mam jednak nadzieję, że będzie lepiej. nawet już się czuję lepiej! dziękuję wam za troskę i pozdrawiam!
  13. dziewczyny! ratunku!!! tak mnie bolą krzyże, że nie mogłam zejść po schodach. córka mnie podtrzymywała, a każdy krok to jęk. jak rozchodzę to troche jest lepiej. pojechałam do apteki, a tam sie dowiedziałam, że nic nie wolno:( nawet maści:( chodzę, a właściwie toczę się.. :( czy to możliwe, żeby tak bolało?? co poradzić na to...?
  14. cześć:) ja też nic nie kupuję. mam parę ciuszków na start i na razie wystarczy. wózek kupimy w marcu,tak samo paczkę pampersów, fotelik samochodowy i coś do prania. łóżeczko mąż obiecał wystrugać ( to ma być łóżeczko- kołyska). myślę, że na początku niewiele będzie potrzebne. ( to tak z doświadczenia). na pewno przyjdzie potem rodzina, znajomi i dużo rzeczy przyniosą ze sobą, więc nie ma co kupować na wyrost. moja córka w wielu rzeczach nie zdążyła nawet raz być ubrana, bo tyle tego nakupiliśmy + podostawaliśmy. dlatego teraz \"spokojnie wodzu\". kupiłam wczoraj body dla maluszka koleżanki, który właśnie przyszedł na świat. i miałam okazję po raz pierwszy zobaczyć, jakie są chore ceny! jedno body kosztuje od 10 zł do 35 zł!! dlatego też tym bardziej się wstrzymam z zakupami;) ależ to słońce pięknie świeci:) wiecie, że wczoraj mój dzidziuś miał czkawkę? :) ale śmieszne uczucie! córka przyłożyła rękę do brzucha i czuła takie rytmiczne wstrząsy:) Isa, to dobrze, że zaczęłaś tyć:) niedługo pojawi się śliczny okrągły brzuszek:) ola, mieszkasz gdzieś w okolicach wałbrzycha, a ja niedaleko , bo w świebodzicach mam rodzinę.:) syn mojego męża też podobno ma ten bezdech, ale bardzo rzadko i jak był młodszy to się to zdarzało częściej. przy mnie na szczęście ani razu, boję się, że spanikowałabym. :( dobrze, że umiesz zachować zimną krew i radzisz sobie w takich sytuacjach. jeśli chodzi o wyprawki to podam wam link fajnej strony. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3560393 na drugiej stronie tematu jest rada, co można kupić, jako wyprawkę.może coś z tego się wam przyda:) pozdrowionka:) mysiczka!!! halo, halo!!
  15. oj, obejrzałam film na pr.I \"Opiekunka\". cholera , po czymś takim to będzie teraz trudno zasnąć. a tytuł był taki niewinny...:(
  16. naomi , zrób test za parę dni i najlepiej z porannego moczu. :)
  17. pigi, niedawno miałam ten sam problem, co ty teraz. czułam już ruchy, a potem nagle mniej, aż wcale. teraz od tygodnia, może więcej czuję już codziennie o różnych porach. zajrzałam do naszej tabelki i widzę, że masz termin 17 dni po mnie. to 2 i pół tygodnia. więc nie martw się, będzie pewnie tak jak u mnie. za jakiś tydzień dzidzia urośnie, nabierze trochę \"masy\" i będziesz ją czuła częściej:) wiesz, co ja zrobiłam wtedy? poszłam do mojej przychodni do położnej i poprosiłam, żeby sprawdziła puls dziecka. ma takie małe urządzenie do pomiaru właśnie tętna dzidziusia przez brzuch. właściwie to przy każdym gabinecie coś takiego powinni mieć - to przecież podstawa. mysiczko, o moich przykrych wspomnieniach piszę spokojnie, bo to już przeszłość. jestem teraz w szczęśliwym partnerskim związku i poprzedni związek traktuję troszkę, jakby to nie dotyczyło mnie, jak jakiś film, czy koszmar senny. czasem pojawia się ta \"zmora\" w postaci tatusia córki i próbuje zakłócać nasz spokój, z takim trudem osiągnięty, ale mam ogromne wsparcie w moim mężu i niczego się nie boję. moja córka nie chce mieć kontaktu z ojcem, wyrządził nam niestety dużo krzywdy. mysiczka, ty się ciesz, że się czujesz rewelacyjnie. dość się wycierpiałaś w pierwszym trymestrze! no i nie przytyłaś jeszcze wiele, więc krzyże ci nie dokuczają. u mnie muszą już dźwigać spory brzuszek. ja też chodzę na niemiecki:) trafiła mi się naprawdę mała grupa ,bo 3 osobowa. jestem zadowolona, bo coś robię. nie lubie bezczynności. a co do kursu, to mam zastrzeżenia takie, że lektorka często mówi po polsku i w sumie my też mało mówimy po niemiecku. jutro jej to muszę powiedzieć, bo to w końcu chodzi o to, żeby jak najczęściej słuchać i mówić w tym języku. gramatyka, czy ćwiczenia swoją drogą, a płynność językowa swoją. ja też myślałam kiedyś o studiach podyplomowych, ale chyba na razie nic z tego. po urlopie macierzyńskim muszę rozejrzeć się za jakąś pracą i myślę , że nie będę szukać pracy na cały etat, tylko pół, lub w kilku miejscach jakieś zajęcia z dziećmi. albo nalepiej pół etatu w szkole. to jest 9 godz. tygodniowo, więc 2 razy w tyg. tak myślę teraz na głos.... ale jeszcze trochę czasu mam na to myślenie:) a ty jeśli zdecydujesz się na podyplomowe to w krakowie:) będziemy mogły się wtedy spotykać czasem:) agoosia , ja też chodzę na basen. w wodzie wcale nie czuję ciężaru brzuszka. to jest naprawdę fajna sprawa:)
  18. witajcie kochane mamusie:) olu, mi też coraz ciężej się porusza. najgorzej z krzyżami. często bolą. rano bardzo trudno zwlec się z łóżka. no i jeszcze dają mi w kość częste wyciekania krwi z nosa. zażywam rurinoscorbin, ale jest tak, że przez kilka dni nie mam, a potem dwa razy dziennie... w życiu nie lała mi się krew z nosa. nawet w w tamtych ciążach. ale coż, taki mój widać los:) brzuszek zrobił się okrągły jak piłeczka, widzę, że rośnie jak na drożdżach. no, w końcu 10 dni temu dzidzia ważyła tyle, co dwie kostki masła! to dużo, jak na ten etap ciąży, ale tak to już jest : jedne dzieci rodzą się z wagą 3 kg, inne 5kg. moja córka miała 3,5 kg. ale każda ciąża jest inna. ania śl. twój \"elaborat\", jak go nazwałaś, był bardzo wzruszający i ciepły. to samo mogę powiedzieć o poście mysiczki. nie myśl nigdy, że za dużo się rozpisujesz, bo czytając takie dłuższe wypowiedzi , czuję, że naprawde tworzymy tu grupę wirtualnych przyjaciół. spotkałyśmy się tu , żeby dzielić się naszymi smutkami i radosciami w tym magicznym czasie, jakim jest ciąża. czasem więcej można powiedzieć o sobie na tym topiku, niż w codziennym, realnym świecie. a jeśli chodzi o fryzury, to moja mama zawsze obcinała mnie na \"pazia\". to dla mnie prawdziwie znienawidzona fryzura. zawsze marzyłam o długich włosach. jak miałam 16 lat to już nie pozwoliłam sobie ich ściąć i właściwie teraz zawsze mam długie.nie potrafiłabym podjąć decyzji krótkiej fryzury, choć są okresy, kiedy włosy niestety są bardziej osłabione i wypadają. teraz o dziwo, są mocne, zaczęła mi rosnąć \"druga grzywka\":) ale jak każda kobieta, lubię coś zmieniać, więc zmieniam kolor. przez te 20 lat na mojej głowie były wszystkie kolory tęczy.. od kilku lat farbuję się na rudo:) a teraz zdecydowałam się jednak na farbę u fryzjera. mam spory odrost, a chciałabym ciut rozjaśnić na jasnorudy kolor. a nawiązując do \"głupiej blondynki\" , o której wspomniała ania, to muszę wam powiedzieć, że wszystko do czasu. mój były mąż był takim \"głupim blondynem\". nie potrafił nic zrobić , oprócz rozłożenia bezradnie rąk. robiłam wszystko za niego. dzwoniłam w jego sprawach, załatwiałam rzeczy potrzebne do remontu, załatwiałam mu nawet prace, bo on sam ciągle mówił, że \"nie potrafi\". potrafił tylko pić z kolegami. wtedy był duszą towarzystwa... moi rodzice rozwiedli się jak miałam 18 lat (pisałam o tym już chyba), postanowiłam sobie, że ja nigdy nie pójdę w ich ślady. moje małżeństwo będzie wzorowe i t d... dlatego pewnie tak długo zwlekałam z odejściem. ale to już na szczęście za mną. :) tak, że na \"głupią blondynkę\" czy blondyna - można sobie tylko czasem pozwolić. nie może stać się to głównym mottem. bo cierpliwość człowieka jest jednak ograniczona. nigdy nie wiadomo, kiedy się skończy. u mnie skończyła się przy jakimś drobiazgu. (który przelał całą czarę). ja rozumiem aniu, w jakim sensie o tym pisałaś. wiem, że chodziło ci o drobiazgi, nie o całe życie.. ale po prostu sama chciałam się trochę wygadać. słoneczko rzeczywiście wygląda zza chmur, to zawsze nastawia mnie pozytywnie. :) trzymajcie się :) miłego dnia!
  19. no tak.. dopóki wszystko będzie w zawieszeniu, będzie się to odbijać na każdym z was z osobna. a dziecko.. potrzebuje matki, potrzebuje też czułości, miłości, dyscypliny, pewności, że jest kochane i bezpieczne. jego matka powinna jak najszybciej się zdecydować, czy będzie go wychowywać czy nie, bo takie rozdarcie tylko będzie źle na niego wpływać. teraz żyje pewnie nadzieją, że mama przyjedzie po niego i przez to bardziej cierpi i tęskni.a żyjąc w świadomości, że tu z wami jest jego dom na zawsze -szybciej przyzwyczai się do tej sytuacji. rozumiem cię. za parę miesięcy urodzisz dzidziusia i chciałabyś mieć normalny, ciepły dom, bez \"duchów przeszłości\". ( oczywiście mówię o tej niepoważnej matce). wiem, że jesteście go w stanie stworzyć, potrzebna jest tylko pewność sytuacji. a czy ogóle ta matka podała wam jakąś datę? choćby w przybliżeniu? niejasne sytuacje są najgorsze!
  20. olu, mam trochę podobną sytuację do twojej.. mój mąż ma syna 10 - letniego z poprzedniego małżeństwa i spędza zawsze z nami całe wakacje. czuję się wtedy podobnie jak ty. staram się być konsekwentna, żeby nie wszedł mi na głowę, a mąż jest pobłażliwy (w końcu widuje się z nim rzadko, więc chciałby dać dziecku więcej czułości i miłości na zapas). bywa, że się poróżnimy o jego wychowanie. on potem porównuje moje zachowanie względem mojej córki a swojego syna.jest wtedy taka napięta atmosfera. a mały ma dość trudny charakter. dużo rozrabia i myśle, że jest też zazdrosny o uczucie, jakim darzy mnie jego ojciec. swoją drogą to biedny jest syn twojego męża. jak matka mogła zostawić go i wyjechać! i piszesz, że niedawno urodziła znów dziecko.., czy ona ma w ogóle jakieś uczucia macierzyńskie?! i czy wiesz, co w ogóle zamierza?? może opamięta się i wróci po dziecko? wiem, że ojcowie też z powodzeniem wychowują dzieci, ale jednak zdarza się to wtedy, gdy matka jest uzależniona od nałogu, albo jest na bakier z prawem.. ale żeby zostawić dziecko....i jeszcze zafundować sobie następne..... to mi się nie mieści w głowie.... ola, bądź dzielna. może wszystko się jeszcze jakoś ułoży. ściskam cię
  21. racja, racja i jeszcze raz racja! i fakt, że niepojęte jest to, że to najczęściej kobiety szefowe nie mają zrozumienia dla drugiej kobiety, która spodziewa się dziecka. przecież u mnie też tak było! trzymajcie się dzielnie i dbajcie o maluszki:)
  22. mysiczka, wiesz, jak było u mnie z pracą. w końcu poszłam na L4 i nie stresuję się wreszcie. brakowało mi pracy na początku, ale przyzwyczajam się powoli. najważniejsze, żeby dzidziuś urodził się zdrowy, nie nerwowy. a na pogaduszkach było fajnie. wreszcie można było się nagadać:) połaziłyśmy też z córcią po sklepach, kupiłam jej buty zimowe, poszłyśmy sobie do chińskiej na naszą ulubioną zupkę won-ton, ale jednak fajnie było wrócić do domu:) jak się wjeżdża do naszej wioski to jakby wjeżdżało się do innego świata. zwłaszcza teraz w zimie. mróz tu trzyma i wszystko pokryte jest półmetrowym białym puchem. (w krakowie śnieg już brudny. ) jak patrzę za okno, to wydaje się, jakby tu czas się zatrzymał:) jak w krainie królowej śniegu.. aniu, jak fajnie, że samopoczucie u ciebie już dobre. :) cieszę się bardzo:):)
  23. witajcie:) suzanke, trzymaj się, wszystko będzie dobrze. dziewczyny mają rację. lepiej iść do szpitala , jeśli objawy są tak nasilone. trzymamy wszystkie za ciebie kciuki:) piszecie o farbowaniu.... ciągle się zastanawiam nad tym. mam już 4 cm odrosty i wypadałoby coś zrobić. myślałam, żeby nie kłaść farby, tylko szampon koloryzujący. czy szampon, czy farba, to po miesiącu i tak widać odrosty, a może szampon bezpieczniejszy? tylko , jeśli się w końcu zdecyduję, to przed powrotem męża:) któraś dziewczyna pytała o ćwiczenia.. ja ciągle sobie mówię, że od jutra ćwiczę.. ale chyba wypadałoby powiedzieć sobie : od DZIŚ ćwiczę. bo tak to nigdy nie zacznę. ćwiczyć można i to jak najbardziej wskazane. oczywiście delikatnie. jeśli będziecie chodzić do szkoły rodzenia to tam są ćwiczenia. bardzo fajne zresztą. chodzę za to na basen, ale niestety nieregularnie.... czasem raz w tyg, a czasem raz na 2 tyg... piszę do was i słucham w kółko kołysanki dla okruszka:)
  24. polina80, mi ginka powiedziala, ze umowimy sie na tydzien przed terminem, ale to jeszcze mamy czas. bedziemy sie naradzac w 8 miesiacu. mysiczka, fajnie, ze sie odezwałaś:) rozstania sa przykre, na szczescie twoj maz jutro juz z tobą będzie;) mojego mam codziennie.............. na telefon. dobre i to.... już mu się wyżaliłam dziś na całą tą pieprzoną zimę! zadzwoniłm dziś do koleżanki położnej i mnie porządnie opieprzyła za to odśnieżanie. powiedziała, że można poronić. przeryczałam godzinę i postanowiłam , że już nie ruszę tej szufli, choćby miało zasypać cały dom! a jutro córka odśnieża auto i jedziemy na cały weekend do krakowa, na babskie ploty z koleżankami.. a tu niech sobie pada:) teraz siedzę sobie na necie i przeglądam różne stronki. jakoś do łóżka mnie nie ciągnie.nie mogę się przyzwyczaić do bycia samej. jest smutno, zwłaszcza wieczorami. życzę wam dobrej nocki:) aniu , dzięki za przepis na pierniczki, w poniedziałek odpiszę go sobie.
×