Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

claptola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez claptola

  1. kochane kobietki mam nadzieję że Sylwia30 się nie obrazi, gdy Wam napiszę iż własnie jest w szpitalu pod kroplówką i skurcze ma co ok. 10 minut. trzymajcie za nią mocno kciuki. Wszystkim mamuśkom życzę wszystkiego naj naj naj, pociechy z brzdąców i cierpliwości dla tych 2w1
  2. Kochane kobietki Sledziłam Wasz topik od początku, jako bierny obserwator przeżywałam z Wami wzruszenia towarzyszące porodom, pierwszym uśmiechom, ząbkom itd, itp. czasem coś napisałam, na pewno któraś z Was mnie pamięta. Moja Matyldka ma już 5 miesięcy i to jest takie dobre, że można porównać rozwoj swojego i innych dzieciaczków. Jako wierny czytelnik Waszego forum pragnęłabym również móc oglądać Waszą stronkę, zwłaszcza, że dodałam ją do ulubionych jak tylko powstała i dopoki bylo to mozliwe, śledziłam wszystkie foty z zainteresowaniem. dzięki temu mogę sobie teraz wyobrażać Was i Wasze pociechy. I tak bardzo mi żal, że nie widziałam żadnych poźniejszych zdjęć. Dlatego podaję maila. jeśli uznacie że jestem godna dostąpienia zaszczytu bycia gościem również na Waszej stronie - proszę o podanie hasła. Wszystkie Was pozdrawiam i uszanuje każdą Waszą decyzję. aleani@wp.pl
  3. pati...nie hasłujcie stronki, te zdjęcia Waszych maluszkow są takie śliczne, tak milo pooglądać Was i wasze pociechy...szkoda byłoby zamknąć taką stronkę. Domyslam się ze pewnie ktos nieproszony narobił jakichś głupot tam, ale może znajdziecie jakiś inny sposób zabezpieczenia?
  4. Witam Katrin - Po stokroć dzięki za blyskawiczny odzew. Z uwagi na nogę w gipsie, nie mogłam podzięować wczęsniej bo prawie nie siadam do kompa. elfiku - bardzo dzięuję za miłe słowa. Mam córeczkę. trzecią :) Shalla - to ze twoja nastka nie przybiera za dużo to może być jak najbardziej objaw dużej ruchliwości. miałam dokładnie to samo z moją drugą córeczką, która urodziła sie z wagą 4150 a po 5 miesiacach, gdy zaczęla raczkować przyrost zaczął spadać bardzo znacznie, co niepokoiło lekarza, ale nie mnie.Córeczka teraz (7 lat) wagę ma jak marzenie tzn w sam raz, ale ruchliwość jej pozostala, co już nie jest takie halo :) Wszystkie kobietki serdecznie pozdrawiam
  5. Znowu pojawiam się nieproszona na waszym topiku. Jak zwykle pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i mam tylko jedną maleńką prosbę do Katrin. Proszę przyślij i mi tą dietę. Urodziłam wprawdzie tylko 8 tygodni temu, ale bardzo we znaki dają mi sie nadprogramowe kilogramy. jeśli to nie sprawi kłopotu to podaję maila: aleani@wp.pl. Z gory dziękuję. Zapisałam się już na step, ale w czwartek skręciłam nogę w kolanie, mam gips i nici z ćwiczeń. Jeszcze raz pozdrawiam
  6. hmmm oczywiscie wizualnie nie wyszła mi ta \"tabelka\" ale chyba domyslacie się o co chodzi. jeszcze raz pozdrawiam
  7. Witajcie kobietki postanowiłam się ujawnic, dopiero teraz, chociaż śledzę ten wspanialy topik od samego początku. Z radością czytam o coraz to nowych osiągnięciach Wszych pociech i mam dla was pewną propozycję. może warto byłoby zamieścić na waszej stronie nową tabelkę opisującą własnie osiągnięcia Waszych zimowych maluchów pt. Moje dziecko pierwszy raz.....w dniu (lub w wieku)... Oczywiscie począwszy od pierwszego uśmiechu :) wyobrażam sobie to w ten sposób mniej wiecej: góra tabelki - wiersz poziomy : imię malucha, data urodzenie i czyją córcią/ synkiem jest, a kolumna to osiągnięcie np: Anastazcja/c.Shalli Nadia/c.niki Jasiu/s.myszy ur. ur. ur. uśmiech wodzi wzrokiem za grzechotką rozpoznaje swoich/obcych pierwszy ząbek obraca sie na plecki siada raczkuje itd, itp. z braku miejsca trudno mi to dokłądnie pokazać. Moze spodoba Wam się ten pomysł. Myślę że to symaptyczna tabelka byłaby. Pięc tygodni temu urodziłam moją córeczkę - Matyldę. Czesto zastanawiam sie czy jużpowinna np trzymac główkę lezać na brzuszku. szukam odpowiedzi np w Waszym topiku, porównuję osiagnięcia. taka tabelka uzuzpełniana mogłaby stać się cenną wskazówką dla innych mam, bo co innego teoria, a co innego zywe osobniki :) Przepraszam, że Wam tak się wcinam w Wasz wspaniały topik i pozdrawiam gorąco. PS, czy zauwazyłyście jak bardzo obniżył ise poziom kafeterii? zenada.
  8. ja ne bedę wiele pisać, i własciwie wcale nie mam ochoty polemizować z Monikas, ale czy zastanaiwałaś się kobieto, co ztobisz, gdy, czego ci nie życzę, jakis rak odbierze ci te Twoje cuda natury? co wtedy? co wtedy zrobi twoj zauroczony pieknem twojego ciała facet? jeżeli mój facet miałby mieć do mnie wstręt, że przez urodzenie jego dziecka zmieniły mi się piersi, to w dupie miałabym takiego faceta, niech spada na drzewo i ugania się za takimi jak ty. Zdajesz sobie kobieto sprawę że grzeszysz? że niejedna kobieta pragnęłaby mieć nawet obwisłe cycki jak u jamnika niż np amputowane przez chorobę? A czy wiesz, że dowiedzione jest iż długotrwałe karmienie może zapobiec rakowi? czy jesteś pewna że twoje chemiczne świństwa wcierane w obecnie piękny biuścik nie okażą się zabójcze za parę lat? Mało było już cudownych specyfików, które potem okazywały się śmiertelne. Żal mi ciebie,
  9. Witajcie Kobietki Z okazji Świąt wszystkiego naj, naj...spełnienia marzeń i wszystkiego co dobre. Ja nadal dwa w jednym. Na czwartkowym usg wyszło na to, że maleństwo choć małe to na świat pcha się pełną parą i własciwie nie ma żadnych przeciwskazania by się wypchało. Na razie trzymam ją w sobie chyba siłą woli, bo skurcze miewam, bóle brzucha też spojenei łonowe i wogóle. iAga bardzo się dziwię że lekarz kazał Ci lecieć na fenoterolu do końca ciąży, tzn do terminu. Jeszcze się z tym nie spotkałam i nie wiem czemu ma służyć takie powstrzymywanie porodu na siłę, skoro już od co najmniej dwóch tygodni Towje maleństwo jest gotowe na świat....ale może Twój lekarz wie co robi, albo nie jest pewien co do terminu. Mi moja pani doktor kazała odstawić fenoterol jutro, czyli dwa tygodnie przed terminem, a i tak, tylko po to bym Święta mogła spędzić w domu, bo zakłada że po odstawieniu urodze natychmiast....ale ja go odstawiłąm tydzień temu i jak widzisz nic...a wcale się nie oszczędzam. Po prostu naczytałam się ze skurcze po fenoterolu mogą wracać nawet 3 tygodnie, a ja mam bardzo mało wód płodowych i łożysko już II/III stopień, więc tuż po Świętach mam zamiar maleństwu dopomóc, tzn przestać się oszczędzac jeszcze bardziej. Zapytaj gina przy okazji dlaczego masz to świństwo brtać tak długo, bo aż ciekawa jestem. A prawda jest też taka, że ja biorąc fenoterol i isoptin czułam się już tak fatalnie, że miałam wręcz odruch wymiotny łykając te tableteczki. Rutella, emicru, Marta, Dorcik, ale was też uczą te maluchy cierpliwości. trzymam kciuki kochane, może po obrzarstwach Świątecznych maleństwa stwierdza że już im ciasno i przyjdą na ten najpiękniejszy ze światów. Mamuśki które tulą swoje szkraby pozdrawiam podwójnie. Jak coś się zmieni w moim (błogo)stanie, to się odezwę papappa Ps. Metuś, nie wiem czy dostaąłś maile, nic się nie odzywasz
  10. Witam kobietki Gratulacje serdeczne dla kolejnych mamuś.. Rutella, generalnie od 18 tygodnia ciąży mam skurcze i twardnienie brzucha, i to cały czas groziło wczesniejszym skracaniem się szyjki. Po raz pierwszy jednak moja ginka uznała ze szyjka jest skrócona w 32 tygodniu, i mam wrażenie że wiem kiedy to isę zaczęło. Otóż czułam wyraźne kłucie w pochwie, jakby mnie ktos tam taką grubą szpilą nakłuwał, kilka razy dziennie. teraz też to doczuwam czasami. A z baranami (znak zodiaku) to miasłam do tej pory wyłącznie niemiłe skojarzenia, ale mam nadzieje ze dzieciątko odmieni tą passę, Mam parę pytań do kobietek które brały FENOTEROL i juz urodziły. Czy miało to wpływ na decyzję o cesarce? tak bardzo chcę rodzić naturalnie, ale tyle z Was miało cesarkę, a nie jestem w stanie cofnąć się i sprawdzić czy te które miały cesarkę brały fenterol. Drugie pytanko, to kiedy odstawiałyście lek? Boję się ze moja gin się pomyliła kaząc mi brac lek az do końca 38 tygodnia, ponoć w tej sytuacji moge nawet przenosić ciąże...a tego bym nie chciała? Chyba na własną rękę odstawię wczesniej, bo ostatnio czuję się tpotalnie osłabiona i mam wrażenie że ma to ścisły związek z tym lekiem i isoptinem. A może zminiejszę dawke po prostu. czuję się strasznie zdołowana i skolowana, nic mi się nie chce, gdzie ten sławetny instynkt gniazda? Moje dziecko rusza się coraz mniej, doprowadzajac mnie do paniki kilka razy dziennie, mam potworną zgagę na ktorą już nic nie działa. Dobrze ze chociaż pogoda się poprawiła. na razie kończe te mękolenia. łączę się w niecierpliowści z kolejnymi oczekującymi, rozsypanym mamusiom tez życze wytrwałości i wszystkiego dobrego.
  11. Witajcie kobietki NIe pisałam tak długo, ale nic się szczególnego nie dzieje. obejrzałam sobie wczoraj porodówkę, umówiłam się z połzną, ale nic oficjalnego bardziej na zasadzie znajomości...Skurcze mimo leków mam nadal. Rutella, ja do Ciebie przede wszystkim. Absolutnie nie chcę się wtracac bo nie znam Twojej sytuacji, ale własnie dowiedziałam się czegoś interesującego być może dla kobiet po rozwodzie, które będa miały dziecko z kims innym niż były maż. Jestem w takiej samej sytuacji, z tym że ja rozwód otrzymałam już w grudniu 2003 roku. Mam dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa więc stwierdziłąm, że lepiej bedzie jak na razie zostanę przy nazwisku byłego męża. Z czasem zaczęło mnie ono \\uwierac coraz mocniej i od kilku miesięcy chodziła mi po głowie myśl, żeby wrócić do nazwiska panieńskiego. (z pewnych wzglęów na razie nie planujemy ślubu z Moim Mężczyzną, który jest tatusiem mojego dziecka w brzuszku). Ale tak odkładałam odlkładałam. I dwa tygdonie temu tak bardzo ta myśl weszła mi do głowy ze postanowiłam dowiedziec sie jak to wygląda. Przeoczyłam termin 3 miesięcy po rozwodzie, gdy wystraczy tylko oświadczenie woli w urzedzie stanu cywilnego i powórt do nazwiska panieńskiego jest automatyczny. Teraz musiałam parę spraw załatwić, było to troszkę skomplikowane, ale trwało równiutki tydzień. To bł ten prezent dla Mojego faceta na urodzinki o którym Wam pisałam. nie wiedziałam nawet jak bardzo intuicja mnie nnie zawiodła. Nie mówię już o tymn jak moje kochanie się ucieszyło z takiego prezentu. Wczoraj na porodówce się dowiedziałam, że dziecko w szpitalu otrzrymuje nazwisko matki, takie nazwisko wpisuja na książeczce zdrowia i przesyłaja do urzedu stanu, jeżlei para nie jest małżeństwem oczywiscie. W Urzędzie stanu potem się tylko uznaje dziecko i nie ma problemu by nosiło nazwisko ojca, ale jak mój meżczyzna dowiedział się ze jego dziecko choćby przez kilka dni miałoby nosić nazwisko mojego eksa, to powiedział, że chyba by go szlag trafił. I tym bardziej docenił mój prezent. Sama zresztą nie chciałam by na akcie urodzenia dziecka widniało nazwisko mojego eksa jako moje. Zrobiłam to sama dla siebie też i nie żałuję. teraz tylko wymiana dowódów i cała gonitwa po róznych bankach i urzędach. No to taka dygresyjka, może się komus przyda. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Miałam strasznie zabiegany weekend, bo moje kochanie miało urodziny więc piatek i sobota imprezy robiłam, jedna dla znajomych, druga dla rodziców, a wczoraj ta porodówka itd. Musze wiec odpocząć po weekendzie. metuś, napisze maila, pozdrów mamusię. Życze Wam miłego dnia i tygodnia
  12. O boże Wychodzi całe moje roztrzepanie. Byłam pewna, że 11.02 był wczoraj. Przeczytałam wpisy Metki i skojarzyłam ze była już na KTG no i że 1102 miała wczoraj urodzinki. A tu jednak 11.02 jest dzisiaj. Gapa ze mnie Przepraszam.
  13. Witam kobietki Ja dzisiaj jadę na usg. Tak bardzo nie mogę się doczekać, że aż spać nie dało rady. trzymajcie kciuki, bo troszkę się boję czy wszystko będzie ok. W nocy śniłomi ise że zrobiłam sobie wycieczkę samochodem do Nowosybirska. Nawet fajnei było, ale podróż trwała 17 godzin, haha. Takie głupoty się śnią. I tak wole to niż te potworne koszmary, jakie miewam czasem. Ciekawe kiedy Kutya się odezwie. Ona ma net w domu, można więc mieć nadzieję, że szybciutko nam opowie jak było u niej z porodem. Pozdrawiam Was bardzo bardzo gorąco, na razie
  14. Witam kobietki mam dzisiaj krókie pytanko. Czy ktoraś z Was słyszała coś na temat picia zielonej herbaty w ciązy? Ja wogóle prawie nie piję innej herbatki, na poczatku ciązy czytałam na serwisie wp i wielokrotnie na forum, że własnie zielona herbata jest zalecana, a tymczasem dzisiaj przeczytałam, że jest niewskazana w ciąży. NIe wiem co o tym myśleć trochę się przestraszyłam, bo czarnej herbaty nie lubię, innych ziołowych nie polecają, więc cały czas piję zieloną
  15. acha jeszcze jedno jezli tylko bedziesz mogła to karm piersią. Mleko można odciągac i na czas Twojej nieobecności w domu zostawiac w butelce. To naprawdę najtańszy sposób wykarmienia maluszka. Z ciuszkami i wyposażeniem dla maleństwa na pewno ktoś Ci pomoże, na kafeterii wiele osób oglasza się z prośbą o pomoc, wiele osób odpowiada na takie posty. Trzymam kciuki, jeśłi tylko będę mogła i bedziesz chciała tego, tez Ci pomogę.
  16. Lusiu....żadna z nas nie jest wolna od obaw. To znaczy...Lusiu ja powiem tylko tyle, ze każda z nas musi uważac, aby nie przesadziła i nie zaniedbała po porodzie męża, to częsty błąd kobiet, które później mają pretensje, same nie wiedza do kogo, kiedy ich małżeństwo zaczyna się sypać. Ale Ciebie na pewno ten problem nie będzie dotyczył :)
  17. Cześć dziewczyny, Witaj Metuś Dzisiaj czuję się troszkę lepiej, dzidzia leniwa - pewnie po tej tabletce przeciwskurczowej która wzięłam wczoraj, sama byłam maksymalnie śpiąca - dlatego tak nie lubie brać leków - od razu widze że pomagając na jedno szkodzą na drugie. 1102 - piszesz, że musiałas leżeć - mi lekarz nie nakazał bezwzględnie leżenia, ale sama widze że jak poleżę, wycisze się to mi lepiej. NIestety 15 listopada do pracy - z jednej strony ciesze się, bo jednak kontakt z ludźmi itd, z drugiej troszkę się obawiam - to w końcu codzienne 8 godzin siedzenia przed kompem. Jagódko - ten konował u którego byłam wczoraj nie jest moim lekarzem prowadzacym , zapisałam się do niego po prostu na usg, bo akurat jestem przed wypłatą i nie miałam pieniążków na wizytę prywatną. Pewnie dlatego mnie tak potraktował, nie dość że państwowo, to jeszcze nie jego pacjentka. Jak się zdenerwuję to naprawdę zmienię lekarza na prywatnego, pieniądze nie są wszak takie wielkie, remonty się nam skończyły więc już będzie łatwiej, a ciągłe nerwy i stresy z powodu niekompetencji i chamstwa polskiej służby zdrowia na pewno nie pomagają mi i dziecku. Lusiu nie martw się hemoglobiną, ale staraj się ją podnieść za wszelką cenę, ponoć to nie do końca tak, że dzidziusiowi jest obojętne jaką hemoglobine ma mamusia. Buraczki jedz surowe i soczki z nich pij :) Kobietki dziękuje za troskę i pozdrawiam wszystkie, absolutnie wszystkie, bez wyjątku
  18. Witajcie dziewczyny Byłam własnie na usg. Od razu mówię, że z dzieckiem chyba dobrze, ale mam potwornego doła. Pisze chyba, bo pan doktor był strasznie niemily, zbadał mnie z wielka łaską i pytal tylko czemu tak panikuję. I czy nawet jesli powiedziałby mi że cos jest nie tak, to czy bym cos zrobiła w tym momencie. Powiedział jeszcze coś takiego, ale już nie jestem pewna czy się nie przesłyszałam, że coś go zaniepokoiło, i że zaleca usg w 22 tygodniu. Mówię Wam płacze już pół godziny, bo jestem tak zdenerwowana. W dodatku załatwiałam jeszcze jedną sprawę nieprzyjemną i pan, który to załatwiał był jeszcze bardziej chamski. Moje maleństwo ślicznie się rusza, cały czas czuję. Na tym usg niewiele było widać, sam pan doktor stwierdził, że na to następne mam iść prywatnie, bo on ma złe, ale widziaam maleńką rączkę, przesuwało maleństwo rączkę w stronę buzi. Robiąc usg pan doktor mówił, że wygląda na to, że jest ok. Mam tylko jakies skurcze macicy, jak to pan doktor określił macica mi się stawia. Czy ktoś o tym słyszał? przepraszam że ja ciągle tak o sobie, ale jestem strasznie zdenerwowana, Katarinka, Metuś, kasia, Malinka estella, Lusia i wszystkie kobietki pozdrawiam.
  19. Lusiu najgorsze jest to, że ja bardzo chcę się dowiedzieć, natomiast mój mąz wcale, mówi ze musi mieć niespodziankę przy porodzie.. Dlatego idę sama na to usg, jak się dowiem to mu nie powiem :)
  20. Witajcie kobietki Starające się - sprobucie oderwać się od tych myśłi. Wiem jakie to trudne bo jeszcze parę miesięcy temu przeżywałam to samo. ale polecam wybrać coś dla zabicia czasu - dobrą książkę, wycieczkę na weekend, puzzle cokolwiek. Ja biegałam do kibelka co pół godziny sprawdzić czy aby okres nie nadszedł i w końcu pojechałam na wycieczkę. Tam się wyciszyłam z jednej strony, z drugiej strony wybawiłam, po powrocie zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Trzymam kciuki powodzenia. Metka - nie moge wysłac nic z mojego konta, bo serwer mi nie odpowiada. Ale do mnie wszytsko doszło i dziękuję. Kochane - poczułam pierwsze ruchy! Ten doniosły fakt miał miejsce we wtorek. Córcia nasłuchiwała stetoskopem bicia serduszka - nie usłyszała tego, ale małemu nie spodobał się widocznie dotyk zimnej słuchawki i kopnął. Cudowne. Teraz co jakiś czas daje o sobie znać. We wtorek idę na usg takie profilaktryczne,w związku z tym moim zwolnieniem i pobolewaniem. Może uda się odczytac płeć? Na usg połówkowe jadę pod koniec listopada prywatnie, będę miała kolejne zdjęcie i nagranie. mateczka - cieszę się, tak bardzo, że masz lepszy humorek. Podtrzymuj go w sobie. Nie martw się kochana tą szyjką, na pewno bedzie dobrze. Twój dzidziuś jest na pewno silny chłopak i rozumie że nie wolno mu się spieszyć a ty nie chodź dużo tylko leż!. . Ja dzisiaj też mam lepszy, chociaż od dwóch dni, mimo ruchow i tego wszystkiego, to miałam takiego strasznego doła.... 26- tyzień - nie smuć się....buziaczki Dzidziuś co z Tobą? Lusia, katarinka -pozdrawiam serdecznie, Grandi, trudi, i inne kobietki żadko piszace, co u was słuchać ? Wszystkie nie wymienione kobietki pozdrawiam
  21. 25 tydzień.....Warszawa.....1Luty.............8...............Córcia...........85 cm.... Monika24......Rybnik........27 pazdz........19...............Corcia..........113cm trudi..............Dębica........24 marzec.......7...................?................97cm... 1102.............Opole..........11marzec........2.5...............?.................88cm dzidzius..... Warszawa ...15rtyczen..........9..............Córcia............86cm... Mała31 .......Słupsk .....19 kwiecień .......1 ............? jeszcze nie wiem Metka26........Essen.........12marzec........4...................?...............90cm.. Lusia................?.............20 styczeń........?...............Córcia..............?..... Mateczka.........?...............10 Luty...........?...................?..................?..... Katarinka29......?.............17 marzec........?...................?..................?..... Claptola.........Legnica......9 kwiecień.......3,5................?................78 Pozdrawiam wszystkich bardzo bardzo serdecznie. Wszystkie starające się - powodzenia i tzrymam mocno kciuki Dzidziuś - buziaczki mateczka - co u Ciebie? Lusiu - jak tam po weekendzie? Metka :):):) - Jeszcze raz wszystkiego naj, naj, naj..... Wszystkie pozostałe kobietki - uściski
  22. Katarinko od tegojestesmy żebys mogła się nam wyżalić....Najważniejsze jest bys dobrze sie czuła. Leż więc ile się da. NIe myśl że to dopiero połowa ciąży, tylko, ż eto już połowa ciąży. Maleństwo puka do Ciebie, czujesz jego ruchy. NIe nastawiaj sie ze usg pokazuje ci na 100% właściwy wynik...ale skoro tak bardzo pragnełaś dziewczynki, to lepiej żebyś wiedziała wcześniej co się urodzi. Ja Cię rozumiem doskonale. mam dwie córeczki i bardzo pragnęłam by były to dziewczynki, Teraz Moje Kochanie pragnie synka, a ja się boję, chociaż wstyd mi się do tego przyznać, boje się, czy będę potrafiła mieć takie podejście do chłopca jak powinnam. Oczywiście wiem, ze najwazniejsze by było zdrowe, oczywiście chcę miec synka jakby dla swojego męza, ale jakbym urodziła dziewczynkę, to ja bym się bardzo cieszyła, natomiast bałabym sie o reakcję męża, nmam więc nadzieję ze to będzie chłopczyk. No tak mam, tak zostałam zaprogramowana pewnie przez mamę, bo ona preferuje wyłącznie dziewczynki. Najważniejsze by było zdrowe I ja bym chciała wiedzieć wcześniej własnie po to by - jeśli to będzie chłopczyk przyzwyczaić się do tej myśli i zapałać entuzjazmem, natomiast jeśli to będzie dziewczynka - przygotować na to Moje Kochanie. U mojego meza o tyle jest zrozumiała cheć posiadania chłopca, że jest on jedynakiem, pragnie przedłużyć nazwisko (hihi faceci) no i bedzie to również jedyne nasze wspólne dzieciątko. Uf namieszałam. Katarinko w każdym razie trzymaj się. Najwazniesjze by było zdrowe dzieciątko, a z chłopcami ponoć jest mniej kłopotów później,
  23. Katarinko od tegojestesmy żebys mogła się nam wyżalić....Najważniejsze jest bys dobrze sie czuła. Leż więc ile się da. NIe myśl że to dopiero połowa ciąży, tylko, ż eto już połowa ciąży. Maleństwo puka do Ciebie, czujesz jego ruchy. NIe nastawiaj sie ze usg pokazuje ci na 100% właściwy wynik...ale skoro tak bardzo pragnełaś dziewczynki, to lepiej żebyś wiedziała wcześniej co się urodzi. Ja Cię rozumiem doskonale. mam dwie córeczki i bardzo pragnęłam by były to dziewczynki, Teraz Moje Kochanie pragnie synka, a ja się boję, chociaż wstyd mi się do tego przyznać, boje się, czy będę potrafiła mieć takie podejście do chłopca jak powinnam. Oczywiście wiem, ze najwazniejsze by było zdrowe, oczywiście chcę miec synka jakby dla swojego męza, ale jakbym urodziła dziewczynkę, to ja bym się bardzo cieszyła, natomiast bałabym sie o reakcję męża, nmam więc nadzieję ze to będzie chłopczyk. No tak mam, tak zostałam zaprogramowana pewnie przez mamę, bo ona preferuje wyłącznie dziewczynki. Najważniejsze by było zdrowe I ja bym chciała wiedzieć wcześniej własnie po to by - jeśli to będzie chłopczyk przyzwyczaić się do tej myśli i zapałać entuzjazmem, natomiast jeśli to będzie dziewczynka - przygotować na to Moje Kochanie. U mojego meza o tyle jest zrozumiała cheć posiadania chłopca, że jest on jedynakiem, pragnie przedłużyć nazwisko (hihi faceci) no i bedzie to również jedyne nasze wspólne dzieciątko. Uf namieszałam. Katarinko w każdym razie trzymaj się. Najwazniesjze by było zdrowe dzieciątko, a z chłopcami ponoć jest mniej kłopotów później,
  24. Witajcie kobietki Metuś bardzo się cieszę, że dzidziuś cię pokopał :). NIech sobie kopie póki może, ale nie przejmuj się na razie, jak kilka godzin nic nie czujesz. Wszak jeszcze dwa czy trzy dni temu nie czułas tego wogóle. Na pewno będzie wszytsko dobrze. Ja mam dzisiaj ostatni dzień 16 tygodnia i tak bardzo się wsłuchuję...a tu nic... Małgoś witaj, ja pisałam przedwczoraj o moich perypetiach zdrowotnych. Dość wspomnieć, ze mam zwolnienie aż do 10.11. Ale teraz czuję się dobrze, nie mam żadnych plamień...acha... przyznam Wam się kochane kobietki, cykor ze mnie....nie wzięłam tych leków. Tak jak radziłaś mi mateczko - leze sobie ile się da, nie dźwigam, nie przemęczam się, nie objadam. I na rzie dobrze. Tabletki mam w pogotowiu. Jak coś się zacznie dziać tpo od razu łyknę. gdusia serdeczne gratulacje, moze nie spiesz się tak z tym lekarzem? no chyba że takie miałas zalecenia, ale z doświadczeń swoich i dziewczyn wiem, ż elepiej poczekać. Lusia, 25-tydzień, mateczka, grandi, trudi, estella , domi, Maja, Malinka.....i wszystkie wszystkie pozdrawiam serdecznie.
  25. Lusiu wszytskiego naj naj naj, spełnienia wszystkich marzeń, ale przede wszystkim zdrowia zdrowia zdrowia. Moja córeczka tez kończy dzisiaj ..ale tylko 6 lat :). Byłby to cudowny dzień gdybny nie to, że wylądowałam znowu na zwolnieniu. W pracy zauwazyłam plamienie, więc szybko do szpitala, tam bardzo sympatyczny pan ordynator, och nie bede się wyrażać, ale nie miał czasu mnie k...s jeden zbadać, odesłał mnie do mojego lekarza. Na szczęście pani doktor była w przychodni, zbadała mnie. Jakies naczynko pękło, ale mam uwazac i się oszczędzać. A oprócz tego przepisała mi leki : AESCIN i SCOPOLAN. I nie wiem czy je brać, bo tam jest napisane żeby w ciązy brać ostrożnie a już w pierwszym trymestrze to wogóle nie. Ja jestem w drugim trymestrze, ale trochę się boję znacie może te leki? Zwolnienie mam az do 10 listopada :( Mateczko - gratuluję, że udało ci się załatwić to nazwisko. I wogóle, będziesz miała łatwiejsze życie dzięki temu, och, jak ja bym tak chciała. Wiem jednak że nie mam co na to liczyć. Mój eks pojawia się na horyzoncie jak zły duch od czasu do czasu i wkurza tylko . Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki.
×