malolepsza

niech to bedzie przepowiednia.....i oby tak bylo i tego sie trzymajmy

no dobra temp...chyba nie na paskude@....:))))))

no trzymaj sie justynka cycki do gory...bedzie dobrze

no to masz super...ja wpadam w panike,bo jak juz wiem,ze napewno nie zdaze to na gwalt szukam jakies zastepstwo na chwile chociaz,bo ci moi pacjenci to narwani starsznie

z tym moim spaniem to przegiecie...dzis znowu zaspalam do pracy,budzik dzwonil,a ja jeszcze 10 min chcialam dolezec...no i sie spoznilam na boga...lecialam z jezorem,a pacjent juz czekal,ale byl wyrozumialy jak moj strach w oczach zobaczyl...hahaha

zajrze tu rano napewno....to pogadamy! i pamietaj cokolwiek nie pokaze to uszy do gory....mam nadzieje, ze bedziemy pialy z radosci

mnie moj rano obudzi w tym samym celu...ale ja ta kawe wypije i dalej w kimono....do 10 planuje...sen cudowna sprawa

daj znac odrazu jak go zrobisz......

no i juz lepiej....to mi sie podoba:))))))

wiem kochana.....wiem,nastawienie.....oczywiscie jest szansa, bo paskudy@ jeszcze nie ma...nie spie,nie spie....jutro sie wyspie

no i nie mazac mi sie tu...dbac o siebie, duzo sie usmiechac,pozytywnie myslec i afirmowac szczesliwe wydarzenia

justynka.....smutasie,przywoluje cie do porzadku,@to paskuda,ale jeszcze go nie masz spokojnie,a jakby licho@ przyszlo to wiesz cycki do gory i do roboty w nastepnym cyklu

nie panikuj kochana

jutro czwartek....zanim wyjedziesz,a wlasciwie tu przyjedziesz,mam nadzieje,ze jeszcze zlozymy sobie zyczonka swiateczne..... a na duchu zawsze bede was wszystkie podtrzymywac macie jak w banku:)))))

hej justi:)))))).....podniose sie z humorkiem....mam kupe zmian w pracy, no nie jest fajnie,ale mojego optymizmu nic nie zabije...nie ma takiej szansy!!!!!!!! objawy @ moga sobie byc, a dwie krechy moga sie pojawic....a jesli nie to jak w poscie wyzej ruszamy do ataku w styczniu....byloby fajnie...jkby nie bylo zmiescimy sie w 2007...siodemka w dacie bedzie szczesliwa:))))) luzik,damy rade!!!!!!! jutro mam wolne,hura i chociaz mam kupe pracy w domu to chociaz odpoczne od roboty,kupimy choinke,reszte prezentow,ugotuje bigosik...obejrze sobie swiat w swietle dziennym...super dziewczeta,kobiety moje kochane,staraczki,haha pomyslcie sobie,ze moze juz na przyszle swieta uda sie zasiasc do stolu w wiekszym gronie...bedzie cudnie,trzeba byc tylko dobrej mysli....to juz tak jest na tym swiecie poukladane,ze wszystko ma swoja kolej i odpowiedni porzadek....i przyjdzie na nas czas,aby cieszyc sie tym macierzynstwem....jestem tego pewna....kolejny punkt do dekalogu staraczki:odzrzucic czarnowictwo i godzic sie z porzadkiem i czasem na radosc bycia matka:)))))))

:)))))czesc dziewczeta cos nie najlepsze mam dni,a lubie wiac optymizmem i nie lubie sie takiej smutaskowatej,bleeeeeeee......dokuczaja mi cos stawy ostatnio,zganiam to oczywiscie na robote, ale musze chyba dla pewnosci jakies badania zrobic.... no justynka nie poddawaj sie,zrob kochana jutro ten test, bo to bedzie juz dwa tygodnie od przytulanka i wynik powinien byc wiarygodny....wiem,niewiedza to najlepsza nadzieja....3mam kciuki za ciebie kochana....a nawet jesli pokaze sie ta malpa jedna na tescie...tzn krecha...to uda nam sie w styczniu,zobaczysz:)))))....hm...chociaz ci powiem,ze ja w stosunku do ciebie mam dobre przeczucia...i cos mi sie wydaje,ze...ale ciiiiiiiiii,nie bede zapeszac:)))))) malynka24....mam podobne podejscie lubie wiedziec i wtedy ewentualnie podejmowac jakies dalsze dzialania.....i usmiechu duzo zycze...jesli masz tyle latek co w nicku....to jeszcze czasu sporo....ja mam 32 i zegara biologiczny naprawde goni,hahaha bede sledzic co tam u ciebie....no i co do nakrecania i blokadki psyche to swieta racja,trzeba podejsc na luzie....chociaz to bardzoe trudne.....hm...pomocy szukac nalezy dopiero po roku regularnych staran....hm...poza tym majstrowanie dzidziusia to taka mala loteria,dlatego wielka radosc z wygranej...... no wlasnie cos zniknela tuturutu???????? buziaki dziewczeta....justynka dla ciebie i dwie krechy zycze

papa do napisania...niech ci schna pazurki...buzka

na sylwka ze znajomymi w 10 par idziemy poszalec....sama jestem ciekawa jka ta imprezka wypali,dawno juz nigdzie nie bylismy...czas poszalec...kto wie moze za rok jakis bobas o tej porze sie przydarzy...no to se jescze w tym roku zaszaleje a co!!!:)))))

hahahaha...kobieto toc my mlode....ciekawe co powiemy za 10 lat...hahaha...no trzymaj sie cieplutko papa

jak malujesz to juz nie postukasz w klawisze...przypomnialas mi...milam isc na zelki....ach to moze juz na sylwka to zrobie...jka znajde czas oczywiscie...z znajac siebie to jka zwykle cos mi wypadnie i znowu przegapie termin u kosmetyczki...cala ja:))))

no maluj stroinisio maluj...na dwojce fuks leci,lubie klan sthrurow,ojciec i syn sa boscy...mnie cos plecy wysiadaja...hm...starosc juz puka do mych drzwi:)))) czwarty krzyzyk,hahaha

no dokladnie...smierdzi, moja rodzina sie zajada....lubie miesiwo,ale raczej czerwone...krwiste,hahahaha...wolowinka, z tego to mozna juz cos wyczarowac:))))))

ja uwielbiam karpika na maselku smazonym...i pierozki....mniam mniam...i barszczyk....wszystko lubie wlasciwie oprocz kaczki...no wprost nie cierpie tego drobiu...fuuuu...w pierwze swieto zwykle mam piecze ja z jablkami,ale dla mnie jest cos innego

europa sie barzdo skurzczyla ostatnio...i dobrze,teraz to juz nie problem sie przemiescic...ale wy chyba autem do pl?

ja mam mnostwo ruchu a w biodra i tak idzie....e tam,nie jest tak njagorzej....w swieta napewno nie bede sie glodzic,tymbardziej,ze tyle pysznych rzecy bedzie na stole,moja mama to mistrzyni kulinarna...mniam mniam:)))))