Kawa z mleczkiem

Angel no rozumiem i chyba kazdy takie coś przechodził. JA nie udaję przyjaciółki dla tej dziewczyny. Ona z resztą też mi obrobiła tyłek tyle ze z nieodpowiednimi osobami... Angel poza tym - Ty laska jesteś, wiec co sie przejmujesz? :)

Angel, po prostu dziewczyna mogłaby wyglądać naprawdę atrakcyjnie a robi z siebie straszydło. Mogłaby wyglądac dużo młodziej i szczuplej we właściwych ciuchach i makijażu..fryzurze.. To opinia oczywiście subiektywna, ale nie tylko moja. Jasne że te jej ciuchy makijaż ipt mogą jej sie podobać i że to jej sprawa. Wyraziłam tylko swoją opinie. Tipsy akurat ma :P ale tez maluje je na jakieś dziwne kolory... No niewazne, widze że Angel drażni takie obgadywanie, ale mi czasem pomaga takie \"odreagowanie\" i chyba żadna z nas święta nie jest w tej kwestii :P. Popatrzcie na siebie - dbacie o siebie, macie modne ciuszki, ładne makijaże - nadążacie za modą w sposób który podkresli Wasze atuty i zasłoni słabości. Ona nie... Co do dziecka i partnera - tak oczywiscie ze sie róznie układa - ale ona głosi takie teorie na firmie, takie głupoty opowiada że mysle że jeszcze z własnej winy długo bedzie sama... Co do remontów - u nas 2 pietra nizej toalety robili...smród i hałas masakra..

goździk z tą różnicą że Ty jesteś szczupłą, zadbaną, modnie ubraną kobietą która ma męża, dziecko i jakieś życie towarzyskie. (Ja nie mówie że kobieta 35-36 letnia to już trumna czy coś...) A ona brak dziecka, brak faceta, brak figury, brak gustu.... domyslam sie tylko że ma kogoś z kim sie bzyka, ale to nie jest jej życiowy partner.

no wiem że kazdy może obrabiać dupe, stara panna to był dodatkowy opis hahahahah Laska utknęła z modą i makijażem w latach 70tych, nie jest brzydka, ale ubiera sie i maluje jak stara baba...obwieszona sztuczną biżuterią imitującą złoto i głośno wyraża swoje poglądy że ona nie potrzebuje faceta na stałe. Jakos w to nie wierzę....

też słyszałam o tej dziurze co goździkowa zrobiła. RMFki słucham :) Angel z szanowną pseudokoleżanką z pracy nie da sie porozmawiać - raz że nie należy do typu akceptującego jakiekolwiek uwagi z czyjejkolwiek strony, dwa - od poniedziałku wzieła sobie pseudochorobowe...heh. To jest typ 35-36 letniej starej panny, która ładnie sie uśmiecha a za plecamiobrabia tyłek. A najlepsze jest to że każdy boi sie zwrócić jej uwagę na cokolwiek żeby afery nie było. Wiec dziewczyna co 30min wychodzi na fajkę na 10min... siedzi pół dnia w necie a biuro zamyka o 15:00, podczas gdy inni siedzą do 16-17:00. I to nie ma dla niej juz znaczenia że skonczyła robote czy ma cos jeszcze do zrobienia...

no i taka jest między nami różnica że ja odchodząc z pracy wolałabym pozostawić po sobie dobre wrażenie a nie przykry smród. Jesteśmy grupą która razem współpracuje, praca jednej osoby jest częściowo zależna od innych i raczej nagle nie chciałabym innym mieszać w robocie z tego względu że ja mam ochote zmienić robote.Jesteśmy kolegami z pracy więc takie zachowanie uważam poniżej poziomu.

no mnie czeka masakryczny tydzień w papierach, musze sporo nadrobić przez jedną głupią pinde w pracy, ...chyba kazdy ma taką osobę w firmie której zawdzięcza dodatkową robotę i ma ochote czasem ją kopnąć w tyłek, prawda? Dziewczyna chyba odchodzi z pracy wiec generalnie ma w dupie czy ktoś (ja) będzie potem przez nią siedział więcej w papierach bo terminy sie zbliżają... Uhhhh

noooo foteczki super. Widac uśmiechniętą buzie wiec urlop udany :) Plaża słonko. Tak - bluzeczka fajna :D Ja zakopana w papierach :O

goździk no nie masz fotek?? Naciesz nasze oko czymś, przecież nie chodzi o palmy, piramidy czy coś tylko o TWoją uśmiechniętą twarz na urlopie :)

Angel no widzisz hahahhaa wtedy kompletnie nie kojarzyłam co to, a sam tekst nic mi nie mówił. Przeczytałam i zapomniałam...zupełnie inaczej jak się to szłyszy. Dzisiaj jak byś to wkleiła to bym skojarzyła :D

jak ja byłam w Grecji to rezydent zrobił spotkanie na samym poczatku, powiedział co i jak i że bedzie pełnił dyżur w jakimś tam dniu tygodnia jakby ktoś miał problem. Powiedział w jakich godzinach mozna złapać lekarza jakby sie cos stało (rano) i pewnie mozna było do niego dzwonić w razie jakiś powaznych problemów... Ale generalnie człowiek przecież nie bedzie z płaczem wydzwaniał do rezydenta bo pan za barem nie chciał mu drinka podać... bynajmniej ja bym wolała sama rozwiązać problem zanim prosiłabym o interwencję. Myślę że mój kolega trafił na marny hotel... a szkoda bo pojechał pierwszy raz i już sie zniechecił.

http://pl.youtube.com/watch?feature=related&v=T1Y7HzECQYg angielska wersja tez mi się bardzo podoba

wiesz jak to jest z rezydentami na takich wycieczkach.... Sam opierniczył faceta heh. Mówił ze walczył z nimi tydzien w koncu zrezygnował i zaczął dawac kase - wtedy miał dojście do stolika na obiad, sztućce, drinki i z daleka go wołali "my friend!". A na jedzenie trafił koszmarne, gdzie napisane było ze je wieprzowinę a jadł...niewiadomo co (kolega pracował w restauracji kiedys i zna sie na rodzajach mięsa) - mówi że podobne do baraniny ale to jeszcze nie to..i koszmarnie tłuste

Angel, no chłopak nie spodziewał sie czerwonych dywanów czy niewiadomo czego. Barmana prosił np. 3 razy o nalanie drinków - a on patrzył na niego i nie reagował po 3 prośbach pokazal znak ze ma dac napiwek to mu naleje...dopiero jak go ochrzanił to łaskawie nalał. Jak przy jedzeniu nie dał napiwku to nie przynosili specjalnie sztućców przez 40min... itp. Nie mówie o napiwkach za sprzątanie itp. tylko za rzeczy które sa normalnie w cenie... On nie jest sknerą ale to co tam sie działo mówi że go wnerwiło na maxa. A to że hotel nie ma 5 * nie znaczy że mają kogoś traktowac jak śmiecia gdy co 5 min nie daje w łapę...

no on wyhaczył jakąś tanią oferte i wrócił niezadowolony. No zobacze, do jesieni kawał czasu :) Dzięki za Twoją opinie. Mam porównanie jakieś :)

Angel, czyli miałyście dobre żarcie w hotelu i \"tubylcy\" nie byli nahalni w proszeniu o napiwki? Wczoraj normalnie po jego opowieściach zaczęłam się zastanawiać nad sensem wyjazdu we własnie tym kierunku.... Mówi że wielbłądy śmierdzą strasznie, tubylcy naciągają, no i oczywiście bite dwa tygodnie musiał żreć tabletki na zemste Faraona..Napoje mieszali z surową wodą a alkohol wstrętny...Byłam ciekawa Twoich wrażeń. A co do pracy - ogłoszenie zawsze ładne a realia - szukają frajera heh.

goździk fajnie ze juz jesteś i że urlop się udał. U mnie w pracy grobowa atmosfera, czekamy co będzie... Prywatnie wszystko dobrze. Nauczylam się robić pierogi - z jagodami - i się ostatnio nimi objadam.Pyyyycha :) Dzisiaj kumpel ze spedycji wrócił z Egiptu i opowiadał. Mówił że miał all inclusive a mimo tego kelnerzy barmani itp oscentacyjnie udawali że go nie widzą i nie chcieli podac np. sztućców, drinków itp bez napiwku.W każdym hotelu taki zwyczaj czy on tak tylko trafił? Angel?

witam witam no u mnie weeekend wyjątkowo nuuuuudny, domowy, bezalkoholowy... Dzisiaj obżeramy sie w pracy bo kolezanka z pracy imieniny ma.Ciasto i lody na biurkach :)

siedzę na co dzień z kadrową, i widzę jaką ma zadymę papierkową gdy nagle zwalaniają się pracownicy i przychodzi kilku nowych. Zusy, urlopy, płace, ekwiwalenty, zajecia komornicze, zaswiadczenia, skierowania na badania....WYdaje mi się że chcą sporo zaoszczędzić - bo normalnie taka duża firma zatrudnia menagera, ma osobny dział marketingu (reklama, pr, publicity) i osobny dział kadr i płac i księgowości. No własnie -zapomniałam dodać że część księgowości tez sobie życzyli (fakturki, koszty), pominęłam tez kontakt z Niemieckim odziałem z którym trzeba współpracowac przy regularnym tworzeniu gazetki reklamowej (pragram graficzny)...No i jeszcze załatwianie bieżących spraw dyrektora głownego z innego miasta, i typowa biurówka - kawa, zamawianie napojów, papieru, odbieranie telefonów... Szukają ROBOKOPA a nie asystentki.

Angel, nie dałabym rady popracowac tam rok, dwa. Nie znam na tyle przepisów kodeksu żeby płynnie samodzielnie prowadzić kadry duzego odziału który miałby dopiero powstać (chryja papierkowa zwiazana z zatrudnianiem, zusami, aktami itp) przy równoczesnym pilnowaniu spraw zwiazanych z organizacją spotkań, pilnowania spraw otwarcia odziału, rozreklamowaniu otwarcia, kontakt z mediami, projektowanie reklam itp itd. Naprawde tego jest sporo i kobita sama przyznała że z innych odziałow w województwach większych 3 osoby pod rząd niewyrobiły się i same zrezygnowały po pół roku masakry.Nie wiem czy jakiekolwiek pieniądze by to wynagrodziły, a pieniądze zapewne wcale takie fajne by nie były patrząc na to że stanowisko nazwali po prostu asystentka a dopiero potem na rozmowach tłumaczą jaki jest zakres obowiazków.....Znam swoje możliwosci i wiem ile pracy jest przez pierwsze lata jak odział dopiero ma powstać i trzeba wszystko organizować, a jeszcze sprawy kadrowe do tego przy około 200-300pracowników to juz w ogóle śmiech na sali.

Angel miałabym być menadżerem, dodatkowo sprawy marketingu, pr,reklamy, i całe kadry. Poza tym organizowanie wyjazdów, szkoleń itp. Naprawde to nie jest zakres pracy dla jednej osoby, a 3 osoby z takiego stanowiska w innych miastach juz sie pozwalniały.... Dwa pierwsze miesiące poza domem a potem zapierniczasz od rana do nocy. Sytuacja ustabilizowałaby się po kilku latach...wiec po co miałabym robić sobie dziecko? żeby wylecieć od razu z pracy po macierzyńskim?

Metaxa kiedy zdradzisz nam co u Ciebie nowego? to że sie szef smaży nie znaczy,że nie wydzwania do mojego Miśka, który teraz lata, załatwia, dzwoni i ma spore nerwy.... Goździk miłego wypoczynku, oby pogoda dopisała. A z tamtej firmy cisza, ale cieszę się bo tamta praca to byłaby chryja bez widoków na zakładanie rodziny przez minimum 5-6 lat...Modliłam sie żeby nie zadzwonili.

to razem mam trzy kwiatki...dobry interes. Szef pod przymusem chyba wykonał przelew bo prąd mamy... czasem nieciekawie jest w tej firmie no...i dziwić sie że człowiek wzleka z robieniem sobie dziecka...

a jakoś nastroju nie mam i na razie nie chce mi sie pisać. Dopiero dzisiaj wypłate dostałam a za godzine pani z administracji wyłączy nam prąd bo rachunek niezapłacony.... A szef na plaży...się smaży...godzine temu komornik spisywał środki trwałe na wypadek jakby chciał coś zlicytować... I jakos o wakacjach i imprezach nie chce mi sie pisać... No ale oczywiście bawcie sie dobrze dziewczynki

dzisiaj jest o niej program o 18:35 na dwójce. Można wysłać smsa .