Kawa z mleczkiem
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kawa z mleczkiem
-
no cóż...ja wiedziałam że w tym temacie bedzie bez zmian.
-
goździku - apropo kuzynek - to Magda Różdżka to moja daleka kuzynka :-) W dzieciństwie sie razem Nie mam zamiaru trzymać faceta na łańcuchu ..ale normalnie lekko sie zszokowałam..Bo on sobie siedział , sączył winko a swojej lasce z Polski wciskał kity trzymając za rękę inną blondi.... A co do Rzymu -przepiękne kościoły- w środku marmur, złoto, piękne marmurowe posągi, rzeźby, i wszystko przeogromnych rozmiarów...Naprawde wszystko robi wrażenie, idzie pogubić szczęke. No i oczywiście drogo...Za obiad średnio na wychodziło 40euro (i i tak wybieralismy te tańsze miejsca)
-
pizze pieką nie okrągłą ale taką ogromną kwadratową - i kupuje sie po kawałku na wagę. Cienkie chrupiące ciasto, a na to duuużo sera, prawdziwy aromatyczny sos z pomidorów i oliwy, pietruszka, marynowane grzybki...Pyyycha Spaghetti takie sobie mi sie trafiło, ale Misiek zamówił z ostrygami i był zachwycony smakiem.
-
byłam w Watykanie...kupiłam mamie różaniec z drzewa różanego... Widziałam koloseum, wrzucałam pieniążka do fantanny Trevi... No zaliczyłam prawie wszystko ogromnym tempem. Zatoki mi siadły, nogi wlazły w tyłek, żarłam przeciwbólowe.
-
wróciłam :) melduję się oooj dużo by opowiadać. Po pierwsze - pierścionków zero (mówiłam), - Rzym jest przecudowny, kościoły robią ogroooomne wrażenie, słonko ciepło grzeje jak u nas w maju, Włoszki wszystkie palą papierosy, a faceci jeżdżą samochodami i skuterami jak wariaci. Jadłam kasztany, spaghetti, canelloni, pizze. Hotel ładniutki, obsługa miła.. W życiu nie puszcze faceta samego zagranice...Wyobraźcie sobie- siedzimy w restauracji, pijemy winko, rozmawiamy...obok siedzi parka zakochanych (walentynki w końcu nie) - rozmawiają po angielsku- on do niej kochanie to, kochanie tamto, romantyczna rozmowa.... A po 15 minutach dzwoni mu telefon - odbiera - i mówi po POLSKU - \"cześć kochanie....nie, jeszcze kilka dni to zajmie... wiesz ze jestem służbowo...pozdrów dziecko...\" -słucham i SZOK!!!! Faceci to świnie... Wczoraj byłam w kinie na lejdis.Superprzezajebisty film.Obejrzyjcie.
-
oka dziewczynki to buuuuziolki, napiszę jak bylo i wyśle pare fotek jak wrócę :D papappaa
-
ślubna fryzura to ja mysle że chyba jakiś kok...loki czy coś...a nie wyprostowane..:P
-
ooooo to trzeba było jeszcze skoczyć do galerii na zakupy , jakieś ciuszki, buciki ;P ;) hahahah ;)
-
no...zawsze pozostaje niepewnosc i głupie mysli czy facet na pewno jest tam gdzie miał być i z tym z kim miał być...:O Zwłaszcza jak ciągle jest poza domem.... Nooo ale to jest wyjątek ;) :D
-
dzięki kobitki :D
-
nie nastawiajcie sie na to..
-
no przepraszam że Was zaniedbuję ale próbuję ogarnąć wszystko co mam do zrobienia, bo księgowa bedzie w weekend i bedzie potrzebowała wszystkie dokumenty...wiec chcę jak najwiecej zrobić bo 3 dni mam w plecy.Głowa mnie juz boli, obiadu nie zjadłam i sie nie zanosi.... jakbym nie zdązyła potem - to dziewczyny do zobaczenia po powrocie - zdam relacje :D:D:D:D Buziolki cieplutkie - życzę Wam tez udanych Walentynek z osobami które kochacie :D
-
taaa standardowo poszło o mamę. Skurczysyn ma w dupie że mama płacze że jeszcze nawet wnuka nie widziała...a co dopiero jego. Że mnie olewa to juz przywykłam -żona mu chyba zabrania kontaktów ze mną i nastawia przeciwko mnie...no ale żeby chora matke olewał.I na dodatek wisi jej sporą kase i ma w dupie spłate długu "bo teraz ma wydatki związane z dzieckiem" No cholera jasna - on zarabia ponad 3,5 tyś ona 1,5, mieszkają z tesciami którzy im pomagają - a zachowują sie jak biedne szare myszki. Dodam że u nas zarobki stoją na poziomie 1000-1500zł wiec jak ktoś ma ponad 3tyś to naprawde bardzo dobrze zarabia. Wytrącił mnie z równowagi no. Ech..tak..Rzym....jutro... apropo kurde jakie słońce? jakie ptaszki? U mnie pogoda proporcjonalna do nastroju - pochmurno, mgliście bleee
-
witam humor taki sobie rozmawiałam z bratem na gg, nie była to przyjemna rozmowa..zepsuł mi nastrój na reszte dnia....pizduś pier...oly...egoista, dupek...
-
Stała jak sobie postrzępisz pazurki - TO CI ZROBIE NOWE hahahhahahahahahah :D:D:D:D:D:D:D :P:P:P
-
dzisiaj robie zakupy na wyjazd, i musze mamie przygotowac jakieś jedzenie żeby z głodu nie padła. Psa zawoże do teściunia we wtorek wieczorem.Spakuję wygodne buty do zwiedzania :D i oczywiscie nową bielizne :D:D:D Angel jakieś 15 min temu wziełam syrop :D:D:D:D
-
dzwoniłam do niej przed chwilą i spytałam najłagodniej jak potrafie jak ona by sobie życzyła rozwiązać problem podpisów hehehhehehehhee Angel z syropów polecam actifed - ale po nim nie mozna prowadzić auta.REWELACYJNY i jaki sie ma dobry humor po nim hahahhaha :P ;) Goździku - no podkład naprawde dobry, złego bym nie polecała :D Chyba że ksiegowej hahahhahahaha ;) Angel - serio bierz L4 - moze jak Cie troche nie bedzie w pracy to Cie docenią.
-
czesc dziewczyny no ja nie moge pochwalic sie dobrym humorem bo od rana wkutwiła mnie weekendowo pracująca ksiegowa, która zostawia mi liściki co jej sie niepodoba. Poprosiłam ją żeby podpisała mi w ksiażce korespondencyjnej te faktury za które odpowiada no i resztę korespondencji, ale oczywiscie tego nie zrobiła...zostawiła tylko karteczke że ona NIE MA CZASU szukać które to faktury były i że JA MAM JEJ TO WSZYSTKO UKŁADAĆ...jakbym kuźwa ja miała na tyle czasu. Ech generalnie oby do środy... Angel - neo angin albo tantum verde, i antybiotyk no i weź zwolnienie z pracy A CO!
-
dziękujemy bardzo :)
-
brzydka dzisiaj pogoda, u Was też tak zimno? :P
-
środa 7 rano z Berlina :D:D:D:D
-
metaxo Ty wieeeeeeeeeeśniaro jedna ja tu się dziele swoimi rosterkami życiowymi, problemami a ta normalnie kapciem w ryj :P A tak serio, no jakbym miała okres w Rzymie to pomijając fakt braku sexu - bolał by mnie brzuch i źle bym sie czuła a to nie sprzyja zwiedzaniu - a w łożku to ja sobie moge poleżeć w domu a nie w drogim hotelu.
-
okres dostałam :D:D:D:D a to oznacza że skonczy mi sie przed wyjazdem do Rzymu :D Chyba ze mi sie od leków wydłuży :O
-
Angel ogarnij się, ja wiem ze są gorsze i lepsze dni.. Chcesz lepszą prace to szukaj, porób w międzyczasie jakieś kursy, szkolenia. A co do kredytu - nie przesadzaj, na pewno masz ubezpieczony kredyt i często jest tak ze w razie straty pracy potrafią zawiesić spłaty rat nawet na rok czasu. Przecież my też mamy kredyt to coś o tym wiem. U nas w firmie też cieżki okres. Wiadomo że chyba tak to jest w transporcie że zimą trochę gorzej idą zlecenia i mniej sie zarabia. Co do wypłaty to ja nigdy nie wiem kiedy ją dostanę, ale tak to juz jest. To nie jest państwówka że sie juz 1wszego ma w ręce pieniążki.Czasem dostaje je nawet 15-16stego..Ale jakos żyję. Tobie radzę albo wziąć sie w garść i przyzwyczaić..albo wziąć głęboki oddech i skoczyć na głęboką wodę. Nie masz dzieci na utrzymaniu, masz rodziców chętnych do pomocy, baaa nawet facet oferuje pomoc...ile jeszcze kół ratunkowych potrzebujesz aby skoczyć?
-
Angel oddychaj głęboko, moze to jest dobry moment na poproszenie o podwyżkę ( w związku ze zwiększeniem się zakresu obowiązków z chwilą gdy tamten nie bedzie pracował) A moze zatrudnią kogoś nowego, fajnego :D