Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kris2006

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kris2006

  1. Jolly wlasnie o to mi chodzi ... niestety takie podejscie jak twoje chyba zbyt czeste nie jest .... u mnie wygrywa wygoda i cieplota :( chociaz kusych koszulek jest calkiem sporo ... fajnie na półce wyglądają :( :(
  2. Julia: nie, nie wie :) po co ?? słuchajcie to nie jest tak że nie rozmawiamy ciągle rozmawiamy ... ona doskonale wie o co mi chodzi i doskonale to rozumie i się w zupełności zgadza ... tylko ...... nic się nie zmienia :) :) :) dobra styka tego użalania się :) żebyście nie pomyślały że nie wskoczyłbym za nią w ogień jakby trzeba było :) TIM: z tą terapią to jest tak że od ostatniego roku wydałem naprawdę sporo na nowe rzeczy ... ale tych starych jest ciągle masa :)
  3. tłumacze się ... nie oczadziałem :) i takie rzeczy mi do glowy nie przychodzą broń boże ..b kocham MŻ i jest mi z nią bardzo dobrze... IZA: no właśnie jest przerażające ... ale po przeczytaniu kilku wątków można dojść do takich wniosków.. że jak babka ma super to jej się nie chce zbytnio starać a jak ma beznadziejnie i facet jest jedną nogą w innym łóżku to się stara ... ja nie zamierzam się do innych łóżek wybierać (na inne stoły kuchenne też ;) ) więc muszę chyba przywyknąć do tego co mam :) wiem że to nie jest najważniejsza rzecz w życiu ... w sumie to ledwo średnio istotna jest i przy innych zaletach można na nią przymknąc oko ... tylko czemu ... nie wymagam siedzenie po 2 godz dziennie nad sobą ale spędzenie 15-20 min to chyba nie dużo ?? Helga ... akurat u nas obowiązki są podzielone po równo i oboje zauwamy ile wlezie ... do gara też jest ciągle co włożyć :) więc grosz na ten cel by się znalazł bez mrugnięcia okiem ...
  4. czesc :) chwalcie krisa chwalcie a pozniej cos zle pojdzie u Janiny i bedzie na mnie wszystko :) :) :) Julia odnośnie mojego wczorajszego użalania się to wytłuamczę żę u MŻ dbanie o siebie można podzielić na dwa poziomy 1. czystość i higiena .. tutaj jest na 5 z plusem .. az mi samemu czasem wstyd ze jestem malym brudasem :) :) 2. dbanie o atrakcyjnośc i seksualność ... tutaj dałbym mierny :) :) przykład: zero makijażu, solarium, paznokci, spódniniczki z okresu narzeczeństwa na dno szafy poszły bo wygodniejsze są spodnie /nie trzeba pamiętać o depilacji ...itd./ w domu w użyciu są dresy rozciągnięte na które już patrzeć nie mogę, bielizna zazwyczaj zwykła do bólu ... itd itd... wszystkie moje pomysły na zmiane tego stanu nic nie dają ... w sumie to jest nam b dobrze razem, przyjaźnimy się wspieramy ufamy i świetnie się rozumiemy ale to wszystko pod warunkiem że przestaje zwracać uwagę na to dbanie o siebie ... bo gdy zaczynam o tym myśleć i mówić to kłótnia gotowa ... najgłupsze jest to że zgodnie z tym co wypisują na forum ludzie to należałoby babkę zdradzać zacząć ... później ona będzie chciała uratować wszystko i zacznie o siebie dbać ... i będzie super ... to jest bez sensu :(
  5. stara_baba :) my chyba na jednej fali nadajemy ... a ty polujesz :) :) kurde musze uważać na siebie :) ;) a poważnie to Janino, nie moge ci nic kazac zrobic .. ani ja ani nikt tutaj ,,, kazdy w danej sytuacji zachowuje sie inaczej a dodatkowo jeszcze kazdemu sie wydaje ze inaczej by sie zachowal ... ja pisze jak to bym rozwiazal z mojego dzisiajszego punktu widzenia ... ty masz inna sytuacje i wszystko inne decyzje musisz sama podjac ... ale dorosły facet powinien umiec brac odpowiedzialnosc za swoje czyny i slowa ... a nie podzielic z zona informacja o tym ze chyba mialoby sie ochote na bzykniecie na boku kolezanki z pracy :( i niech sie biedna martwi jak swemu panu i wladcy dogodzic zeby mu sie jednak odechcialo ... ZENUJĄCE a obejrze sobie American Psycho dzisiaj :)
  6. przeczytałem wątek smutna historia ale życiowa ... ja jestem dosyć rygorystyczny w tych sprawach (już gdzieś wcześniej pisałem - doświadczenia młodości:) ) więc wg mnie trzeba zrzucić cały ciężar na niego: 1. nie kryć go przed znajomymi niech wszyscy (zwłaszcza rodzice) wiedzą że przez niego rozpada się wasze małżeństwo , 2. kategorycznie zakazać mu wyjścia tam 3. w domu ma być normalny - żadnych romantycznych nastrojów 4, słowa o tym słýszeć nie chcesz i zakaz gadania pod wspólnym dachem na te tematy 5. a najlepiej spakować go wystawić do przedpokoju i grzecznie poprosić że do czasu kiedy nie dorośnie nie chcesz z nim mieć nic wspólnego Oczywiście to brutalne i są różne ale, ... ale jak nie zaczniesz ostro stawiać sprawy (nawet na ostrzu noża) to będziesz uczestniczyć w tej szopce bóg wie ile bo on będzie w pewien sposób rozgrzeszony twoim staraniem się ...
  7. ok po dopowiedzeniu to zgadzam się że w takich warunkach kaloryfer może być :) co do ciuchów i wyglądu w domu to macie WIELKĄ racje ... może byście to MŻ powiedziały :( :( bo ja ją widzę nie w dresach i rozciągnietym podkoszulku tylko dwa razy dziennie jak ją zawożę i odwoże z pracy :( ile razy się o to kłóciłem i obrażałem to niezlicze efekt bliski zeru ... w końcu po jakiejś ekstra kłótni z wyciąganiem brudów do 6ciu pokoleń wstecz sobie pomyślałem że przecież przez taką bzudrę się nie będę rozwodził ;) :) :) więc dałem spokój ... i przywykam ... :( ale za takie obcisłe dżinsy podkoszulkę bezstaniczek i solarium + odrobinę makijażu tobym wiele oddał ... oj wiele ... tym bardziej że MŻ jest śliczna, zgrabna wysoka i w ogóle ... ach rozmarzyłem się :) :)
  8. ratler ... sorry ale wg mnie to podejscie bez sensu ... znaczy sie zeby miec pewnosc ze facet/babka nie zrobi nic głupiego to go trzeba na łańcuchu do kaloryfera uwiązać ?? ja tam wolę ufać zarówno sobie jak i MŻ. mam sporo kumpli z ktorymi czasem wychodzimy w miasto .. nie wyobrazam sobie zebym nie mogl pojsc \"bo nie\", podobnie nie wyobrazam sobie niechodzenia mojego lub MZ na imprezy organizowane w naszych firmach ... poza tym gorsze gupoty moze zrobic taka osoba co nie moze a raz bedzie mogła i sie zerwie niz taka co dla niej to normalne że idzie gdzies sama i wie jak na co sobie można pozwolić żeby drugiej stronie nie sprawić przykrości ...
  9. TIM ciezko mi cos powiedziec ... bo przestałem używać argumentu \"bo inni... \" jak troche dorosłem i nabarałem wiary w siebie tzn. koło początku studiów... teraz \"to co inni ...\" to mam w d... :) wydaje mi sie ze w pewnym wieku to juz poprostu niewypada nie miec swojego zdania ...
  10. kurde ... zbadam sobie puls ... bo ja naprawde jakiś dziwny jestem .... :0
  11. no to ja nietypowo opowiem zona na imprezie w innym miescie byla, miala zadzwonic jak wroci z knajpy do hotelu ... ja sobie spie slodko a tu mi tel dzwoni .. no to ją objechałem że dzwoni po nocy jakby nie mogla do rana zaczekac :) :) w sumie u nas zaufanie jest 100%towe oboje mamy zbyt duze i zbyt nieprzyjemne doswiadczenia w tym względzie z przeszłości zeby sie w cos uwikłać...
  12. niańka siedzi z młodą w dzien a wieczorem my. babcie czasem pomagaja ale nie na tyle zeby z nia zostac na noc ... jeszcze :) chociaz wlasnie sie przymierzamy do proby generalnej - tzn mloda spi babcia czuwa my imprezujemy :) zobaczymy co wyjdzie z tego czy my mamy wspolne pasje .. hmmm dwie wspolne rozmawianie i spedzanie czasu :) hobby to raczej osobne :)
  13. iza ... czuje się przywołany do porządku :) też przesiaduje przed komputerem b dużo :) :) :) z tym że mamy jeden pokój telewizyjno komputerowy więc siedzimy razem ja przed komp. MŻ przed TV, ale rozmawiamy sporo o wszystkim, dodatkowo spędzamy codziennie ponad godzine w samochodzie razem i też cały czas paplamy więc z tym problemu nie ma ... hellga nigdzie nie chodzimy razem bo mamy małą terrorystkę ale wcześniej chodziliśmy i później też bedziemy :)
  14. to się wyżyłem ... :) :) :) i nie ma to związku z tym że właśnie ja jakiś czas temu coś takiego przechodziłem :) :) :) ;)
  15. muszę wam trochę pomarudzić ... dzialania i staranie się .. hmmm... no ładnie oczywiście macie rację ... tylko dlaczego wy zazwyczaj dochodzicie do takich wniosków dopiero jak się wszystko totalnie spierd..... wcześniej jak facet jest OK i do rany przyłóż to z tym staraniem się jest róznie ... no bo (tu tysiąc powodów - jeden ważniejszy od drugiego) :) co więcej później jak sie troche wali to kobieta w ogóle popada w apatie bo czuje że coś nie gra ale nie wie co, poza tym facet co zawsze był super jest mniej super i co jeszcze się starać dla niego .... po co ... dopiero jak się bardzo powali to dociera że trzeba się starać a wtedy juz czasem jest za późno ... zaznaczam ze moze nie wszystkie takie jesteście .. ale tylko jakieś 99 % :):)
  16. muszę wam trochę pomarudzić ... dzialania i staranie się .. hmmm... no ładnie oczywiście macie rację ... tylko dlaczego wy zazwyczaj dochodzicie do takich wniosków dopiero jak się wszystko totalnie spierd..... wcześniej jak facet jest OK i do rany przyłóż to z tym staraniem się jest róznie ... no bo (tu tysiąc powodów - jeden ważniejszy od drugiego) :) co więcej później jak sie troche wali to kobieta w ogóle popada w apatie bo czuje że coś nie gra ale nie wie co, poza tym facet co zawsze był super jest mniej super i co jeszcze się starać dla niego .... po co ... dopiero jak się bardzo powali to dociera że trzeba się starać a wtedy juz czasem jest za późno ... zaznaczam ze moze nie wszystkie takie jesteście .. ale tylko jakieś 99 % :):)
  17. aleście się dzisiaj rozgadały cześć TIM :) to i ja się rozgadam :) tata a dziecko i żona hmmm cuś jakbym znał ten temat :) :) :) :) zajmowanie się młodą jest OK i pomaganie przy niej też, młodą kąpiemy ZAWSZE we dwoje .. to taki domowy zwyczaj ... co do karmienia to mi przypada jakieś 10-15 % karmień bo zazwyczaj mnei nie ma w domu ... /obowiązki :(/ z usypianiem jest gorzej bo jak jest MŻ to ona usypia .. tylko jak jej nie ma to ja - ale wtedy idzie mi dobrze :) ja bym tutaj powiedział o czymś innym a mianowicie relacją kobieta facet jak jest małe dziecko ... tutaj jest wielki często problem - zresztą sami przez to przechodziliśmy. Po pierwsze facet nie potrafi zrozumieć jak można spędzić cały dzień w domu z dzieckiem i być zmęczonym i nie mieć na nic czasu ... :) najprostsze rozwiązanie to zostawić faceta na cały dzień z dzieckiem .. u nas tak było i się przestałem dziwić :) :) Po drugie babce po urodzeniu często spadają klapki na oczy i mąż jest jak mebel w domu ... wg mnie strasznie ważne żeby nawet w najbardziej zaganianym okresie babka zrobiła od czasu do czasu coś z myślą tylko o mężu ... lepsze ciuchy lepsza bielizna, kosmetyki i te sprawy ... trudno - będzie bardziej zabiegana niż zwykle ale to się opłaca ... u nas MŻ o tym zaczęła zapominać i nie ukrywam że b mnie to %^ %^&%& :( ale tutaj pomogły nam ... (Po trzecie) rozmowy o wszyskim i STARANIE SIĘ wyciągać z nich wnioski ... oczywiście z naszymi charakterkami to nie było takie trutututu nad kawusią i ciasteczkiem :) :) ale pozwalało oczyszcząc atmosferę AAAAAAAAAAAAAA i najważniejsze ... i to nie tylko do tej sytuacji ... a czego z mojego doświadczenia babki często nie rozumieją ... jak coś nie gra to bierze się OD RAZU faceta na rozmowę i wali się prosto z mostu \"nie gra to bo ... tamto bo ... i jeszcze to nie gra (dobrze dać proste przykłady) :) facet jest tak skonstruowany że zawoalowanych aluzji i drugich/trzecich den problemów nie zrozumie NIGDY i to nie z braku dobrej woli ... po prostu wychodzi z założenia że jakby coś nie grało to byście powiedziały wprost :) :) a jak nie mówicie to znaczy że jest OK /hmmm ciekawe czy to wyszło mądrze :) :) pzodrawiam
  18. czesc z wieczora ... hmmm to ja tutaj z samymi laskami rozmawiam :) dumny jestem :) ;) ja tam jestem normalny ... tylko cholernie czarujący :) ;) na porannej kawie może mnie nie być bo nie wiem czy pójdę jutro do pracy ... timdirimdi - mądrze napisane.
  19. stara_baba jak zwykle dobrze gada :) oczywiscie nie chodzilo mi o zupelne ignorowanie i traktowanie per noga ... masz racje Julio ze tak jak piszesz to byc nie powinno... :( u mnie w sumie to nawet jakbym powiedział w życzeniach \"ode mnie i od mojej żony\" toby był OPR w domu :) bo oczywiście powinno być \"od mojej żony i ode mnie\" ... to niby drobne sprawy i rozumiem że facet może nie zwrócić uwagi ...ale odrobina starania się dla Niej i można sobie to przyswoić :) ... co piszącemu się już udaje przyswoić w 90% przypadków ... chodź nie ukrywam że jak piszemy po 20 kartek z wakacji to później przy 1-2 widzę smutną minkę i poprawiam ... :):) jestem prawdziwym mężczyzną .. jestem prawdziwym mężczyzną :)
  20. co do tel do pracy to raczej nie jest nic nagannego ... ja też nie chciałbym żeby postronne osoby słyszały jak sobie z MZ szczebioczemy przez telefonik :) podobnie MZ u ktorej 6 par uszu dookoła nastawia się na odbiór jak jej telefon dzwoni :) :) u mnie też MŻ po 15 sekundach rozmowy mówi \"slysze ze ktos jest obok...\" :):) i jako facet musze zauważyć że lepiej napisać do seksu niż do łóżka ... bo do łóżka to STRASZNIE zawęża pole działania :) :) :) ;)
  21. no i wykrakałaś :) u mnie zaczął właśnie padać snieg ... :(
  22. hihihihihi... to było do mycia okien przed snieżycą :) u mnie nie pada ... ładna pogoda jest tylko mroźno :) dużo pracy dzisija u mnie :(
×