listkaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez listkaa
-
joannaz: dziękuję bardzo!!! mam nawet zdjęcie, ale z tego szoku nie zapytałam nawet czy serducho juz bije. jestem w 4 tyg od zapłodnienia a lek powiedział, że mała ciąża tak gdzieś 3, 4 tydzień. więc chyba serducha nie słyszał. pod zdjęciem jest taka ramka w której jest napisane gs 5.6 mm to pewnie wielkość zarodka, prawda?
-
witam!! rano nie mogłams ię tu dostać. jestem po usg oficjalnie oznajmiam, że jestem w ciąży!!!!:):)
-
magda: dzięki za link, superowe zdjęcia! mam nadzieję, że jutro tez takie zobaczę
-
dziękuję, pocieszyłyście mnie bardzo!!!! będę te Wasze odpowiedzi czytac wciąż do jutra:) usg mam na 13.25 od razu po napisze co i jak trzymajcie za mnie kciuki tak się boję już wczoraj przed wizytą serce mi tak waliło, że myślałam że wszyscy to słyszą
-
trochę mnie nie było. witam ktokolwiek tu jest! jest tu kto? jestem smutna i rozczarowana:( jak wiecie wczoraj miałam wizytę u ginekol. powiedziałam o teście i że wiem od kiedy (czyli wczoraj był 1 dzień 6 tygodnia). lekarz mnie zbadał i... niestety nic nie stwierdził. powiedział, że nic nie widzi, że macica mi sie nie powiększyła. ale że testy raczej nie kłamią. byłam smutna, bo tak bym chciała juz jakiegoś konkretnego potwierdzenia!!! jakoś powoli przestaję sama wierzyć, że ejstem (mimo tych objawów wszystkich). no i tak dał mi doktorek skierowanie na BETE hcg i na usg w celu jak to powiedział sprawdzenia czy jak jest ciążą czy jest dobrze ulokowana. byłam dzś rano na pobraniu krwi an BETE i znów rozczarowanie wynik dopiero we wtorek po 13. a to tyyyyyle czasu!!!! ps ze skierowaniem za BETE nic nie płaciłam a normalnie kosztuje 30 zł poszłam od razu się zarejestrować na to usg. pomyślałam tak: wynik BETY we wtorek, wizyta u ginka w środę, to pójdę na usg w pon lub wtorek, bo im później tak pomyślałam to więcej będzie widać. ale niestety mogła mnie zapisac albo na jutro albo dopiero w grudniu bo doktorek jedzie na jakieś szkolenie. jestem znów zdenerwowana, bo boję się że jutro (to będzie 3 dzień 6 tygodnia) lekarz nic nie zobaczy:( POWIEDZCIE MI PROSZę, czy to możliwe by na takim etapie ciąży na usg nic nie było widać??? może to za wcześnie? plisssss, odpowiedzcie mi !!! pewnie już dużo wiecie, szczęśliwe ciężaróweczki
-
cześć doth ! nie załamuj się kobieto, bo tak nie można!!!!!!!! to Ci nie pomoże, a wręcz przeciwnie!!! w którym dniu cyklu robiłaś ten test?
-
witam !!! wczoraj pół dnia spędziłam w łóżku w półśnie (bo co 30 min musiałam siusiu) poszłam spać juz o 21 tak mi sie chciało no i rano po zmierzeniu tempki jakos spać już nie mogę. myślsłam, że będę... nie poszłam na BETE. ale dziś będę w pobliżu tej przychodni to zajdę i zapytam jak długo się czeka na wynik. jak kilka h pójdę na ta BETE jutro obiecuję! sobie i Wam:) teraz taki leń ze mnie! dziś 21 albo 22 dzień od zapłodnenia - ponoć teraz zaczyna bić serduszko... martwi mnie mój kaszel. byłam mocno przeziębiona przed fasolką, ale do dziś mi do końca nie przeszło:) jak Wasze samopoczucie? dzień dobry (oczywiście) !!!:)
-
listka82 to ja po prostu listkaa, nie wiem czemu taki nick mi wskoczył:) i nie poprosiło o hasło, dziwne. lece papatki
-
witam !!!!:) wszystkim Wam dzięęękuję za gratulacje!!!!!! miło je \'odbierać - czytać\' wtedy dociera do mnie, że jestem (w ciąży) bo mimo tych objawów (spuchnięty brzuszek, bolące piersi, okropne mdłości, senność itp) jakoś do mnie to tak do końca nie dociera, bo prócz najbliższej koleżanki i przyjaciela nikt jeszcze o tym nie wie. nie mówię, bo chcę zaczekać na fachowe potwierdzenie. pojutrze mam wizyte u ginakol (w sprawie wyniku prl), nie wiem czy lekarz będzie w stanie potwierdzić moją ciążę, ale tak jak mi podpowiadacie pewnie skieruje mnie na BETE hcg. jak odbiorę ten wynik wtedy powiem mojemu M. i rodzicom. mój facet będzie strasznie zaskoczony, bo i on no i ja tez nie myślałam, że tak szybko się uda! moja mama to zwariuje ze szczęścia, już od jakiś 2 lat naciska nas na dziecko.tak samo jego mama. juz nie moge się doczekać, by sprawić im tą radość. MOCNO trzymam kciuki za Was!!! mimo, że u mnie trwało to tak krótko (strach przed perspektywą długich starań) to rozumiem Wasze rozterki ale nie łamcie się, chyab najważniejsze (wszyscy mi to powtarzali) to pozytywne myślenie (wiem, że o to trudno) wiecie co? ja myślę, że być może tak szybko zaszłam, bo jak odebrałam ten wynik prl i się dowiedziałam, że może być trudno odpuściłam sobie na czas do wyleczenia tj. pomyślałam sobie pójdę do lek, przepisze mi ten bromergon, zbiję tą przeklętą prl, będę wciąż mierzyć tempkę i wtedy zaczniemy starania. noo i bum. już po siedmiu dnach od zapłodnienia zaczęłam podejrzewać: spuchł mi brzusio strasznie, bolał, czasem kuło mnie, no i od 7 dnai pozapłod miałam te skąpe plamienia. temperaturę mam wciąż wysoką 37.2 wczoraj , dziś 37.1 a a propos mdłości - mdli mnie wciąz po kązdej wypitej herbatce (miętowej, rumiankowej, normalnej, nagietkowej). jka mam unikac picia? kiedy wciąż mi się chce!!! po wodzie tez mnie mdli i jeszcze mi się odbija::::( w ogóle czasem czuję że mnie mdli zanim podniosę się z łóżka i mam odruch wymiotny jak myję zęby (rano). ale się rozpisałam nie będę już Was zanudzać:) pozdrawiam cieplutko !!!!!i miłego dnia!!!ja niestety dziś brykam na zajęcia :(
-
jestem szczęśliwa, jednoczesnie pełna obaw - zmieni się cale moje życie jak nie stracę fasolki (mam nadzieję, że nie) jesli zaszlam tak jak myślę to dopiero 3 tydzień dziś też mnie strasznie mdli - znacie jakieś antidotum na te mdłośći? wczoraj jednocześnie było mi niedobrze i słabo - spociłam się i myślałam że upadnę
-
jestem po teście. wiem, że mi nie uwierzycie. ja sama nie mogę uwierzyć (choć mam tyle objawów wskazujących na fasolkę!), ale przeciez ta prl!!! rano obudziłam się, zmierzyłam temp - wciąż wysoka tj jak wczoraj 37.1 no i do kibelka na 1wsze siusiu. najpierw pojawiła się kreska kontrolkna a potem druga o połowę jasniejsza od kontrolnej ale jednak dobrze widoczna. nie wiem co mam o tym myśleć. dobrze, że w śr mam wizytę u gin (idę z wynikiem prl) więc czekam na potwierdzenie lek. nie wiem czy to potwierdzi, bo nie ma w gab usg (to ginekolog na uczelni), ale zobaczymy co powie. nie wspomniałam Wam, że jednocześnie ze skierowaniem na prl dał mi mój uczelniany ginekol skierowanie na usg w celu ustalenia czy z moimi jajnikami i narządami rodnymi wszystko ok. mam też ten wynik, wszystko w porządku. powiedział mi lekarz po tym bad usg, że mój ginekoleg zaleci leczenie hormonlne.
-
witam, nie śpię juz od 7. wczoraj byłam pod pseudo Oliwka dziś nie mogłam wysłać odpowiedzi posługując się nickiem oliwka więc zmieniałam