Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnik83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez agnik83

  1. Wiesz co Martolinka- ja się tak zastanawialam nad wielkością tej gondoli. I na początku też byłam zdania,ze muszę szukać jak największej. Myślałam,że na zimę jak nasze dzidzi będą miały pol roczku, będa większe,do tego jakiś śpiworek i będzie ciasno im w tej gondoli. ale kolezanka podpoiwiedziała mi ,ze w zasadzie w momencie kiedy dziecko zaczyna siadać przekłada sie je do spacerówki rozłożonej do leżącej pozycji. Podobno bezpieczniej jest dla dziecka. No i duży plus dla tego wózka to to,że jest bardzo lekki. A ja będę musiała wnosić na parter ten wózek...
  2. Hej Dziewczyny!1 Witam się z rana! Niestety słońca nadal brak, a za oknem znów mgła!! Ja też już czekam na czwartek i na wizytę. Wtedy ustali mi dodatkowe dokładniejsze badanie USG. Co do śluzu, to chyba miałam 2 dni takiego rzadszego,ale to mineło. I teraz albo nie mam praktyczni w ogóle (to się rzadko zdarza),albo jest taki gęstszy. I też się martwię,jak jest jakis lekko żółty zamiast białego. Co do bakterii w moczu to na tym wyniki nic nie napisali w ogóle o bakteriach,więc mam nadzieję,ze ich nie ma! Martolinka-swietny ten Twój wózek. My już chyba też zdecydowaliśmy. Co prawda troszkę przerażaja mnie te kólka skręcane z przodu,ale myśle,że obejrzę jeszcze w sklepie i wtedy sie zdecyduję ostatecznie lub też nie.Jest jeszcze troszkę czasu. A wózek to: http://allegro.pl/wozek-espiro-vector-air-fotelik-neo-wysylka-0-i1414891531.html Mój mężu chce jechać w sobotę do ikei obejrzeć łóżeczka, komody itd. Mi jakoś tak niespieszno jeszcze ,ale zobaczymy jak się będzie czuł. Bo w piatek idzie na imprezę zkolegami,więc może nic z tego nie będzie ;-)
  3. Witam się wieczorkiem!! Czekam z kolacją na mojego małża. Jeszcze nie wrócił z pracy :-/ Palusia-super,że z Filipkiem wszystko ok:-) A imię mi isę też podoba, tak samo jak Kacper,ale za dużo znajomych ma dzieciaczki o tym imieniu. Spadam sprzed kompa,bo przez tę pogodę sie strasznie czuje i jak będzie jeszcze kilka dni bez słońca z deszczem to popadnę w depresję :-(
  4. Dzień dobry!! Widzę,że nie pisałyście za dużo przez weekend :-) U nas weekend dość intensywnie z gośćmi. co niestety odbiło się na moim kręgosłupie. W sobotę nie mogłam zasnąć, tak mnie bolał. Dostałam też mojego rogala do spania-w sobotę to nic nie pomagało. Ale dziś się wyspałam. Rano wstaliśmy z mężem przed 8, on był po świeże pieczywko, odebrał moje wyniki, zjedliśmy śniadanko.On teraz pojechał do pracy i ja też siadłam do rysowania. Co do wyników to glukoza przed obciążeniem i po jest w normie. Przed 81,a po 123. więc jest ok. W morfologii hemoglobina i hematokryt poniżej normy,ale nie uległy pogorszeniu od ostatniego badania. Więc chyba to picie tego mojego pyłku pomaga. Tylko teraz mam za dużo neutrocytów (czytałam,że to naturalnie w 3 trymestrze, a u mnie już teraz?) i za mało limfocytów. pojawił się też paramtetr, którego wcześniej nie było. Mianowicie IG i nie wiem co to jest. Od razu skojarzyło mi się z przeciwciałami. I on jest na górnej granicy. Te trzy parametry mnie zmartwiły. Ale zobaczymy co lekarka w czwartek powie. A dzidzia moja bardzo towarzyska jest. W piatek w ogóle nie kopała. W sobotę jak tylko siedliśmy ze znajomymi do kolacji to się ożywiła, potem byliśmy w kinie to też, i potem cały wieczór dopóki się spać nie położylam, A wczoraj goście pojechali, to dopiero wieczorem dostałam dwa małe kopniaki jak już w łóżku leżałam.
  5. Ja tylko na sekunde się przywitać:-) Dziś mamy gości,wiec od wczoraj pichcenie, krojenie, gotowanie. Milusiego weekendu Wam życzę! :-)
  6. Mam-pytanko- ja też myślalam,ze mam kupić te glukozę.ale zadzwoniłam wczoraj do laboratorium i się okazało,że nie. No i one mają tam tę glukozę w proszku i pielęgniarka rozrabia ja z wodą i daje do picia...Ale w każdym lab może być inaczej?
  7. Co do jedzenia to powiem Wam,ze przed ciążą byłam calkowicie bez węglowodanów, tylko rano 2 kromki chleba razowego i potem już nic. Jadłam dużo nabiału i warzyw, owoce ograniczałam. Ale od pcozątku ciąży nie mogłam patrzeć ani na jogurty ani na warzywa. I co mi się odmieniło mogłabym jeść non-stop ziemniaki i ryż :-/ A no i mandarynki,od początku ciąży non-stop je wcinam. Teraz troszkę mniej. A teraz na szczęście te głupawki żywieniowe mi przechodzą,bo jem i jogurty i mam ochotę na warzywka, i głównie owoce. Ale niestety też na słodycze. Ale żeby nie jeść tego ile wejdzie to pozwalam sobie po obiadku na kawałek czekoladki,bo inaczej kiepsko to widzę... A potrafiłam zupełnie bez słodyczy być :-( Nie mam weny dziś na obiad,nie chce mi się też robić. Więc będzie coś porstego i szybkiego- albo naleśniki z serem,albo ziemniaki ,jajko sadzone i mizeria...Zobaczymy co mężu woli. Ja chyba drugą wersję ;-) Necia-to super,że czujesz już ruchy... Ja tez się nie mogłam doczekać,a teraz chciałabym by kopała non-stop :-) Ja wizytę mam w czwartek i już się nie mogę doczekać!! Wczoraj naprawde się tak źle czułam i psychicznie i fizycznie,że stwierdziłam,że jak dziś tak będzie to jadę do szpitala. Niestety moja pani doktor teraz na urlopie w tym tygodniu i to chyba jeszcze bardziej powiększało moje kiepske samopoczucie( ogólnie to mi nic nie było,poza ogromnym zmęczeniem i bolem brzucha,ale wziełam no-spę i przeszło).
  8. Dzień dobry!! Ależ napisałyście :-) JA wczoraj się tak paskudnie czułam i sama nie wiem co mi było. Jak wyłączylam kompa po14 to już nie siadlam tylko odpoczywałam całe popołudnie. Musze sie Wam pochwalić,bo wczoraj zaczęłam 20 tydzień i moja dzidzia radośnie z tej okazji wieczorem przez pół godziny mnie smyrała. Były to prawdziwe kopniaczki, nie jakieś supermocne,ale czułam!! Najpierw z prawej strony, potem z lewej, a potem już wszędzie. Teraz byłam na badaniach, m.in cukier po glukozie i wróciłam niedawno, zjadłam śniadanie i siadłam by Was poczytać i też czuję bąbelki. Nie tak mocno jak wczoraj,ale jednak :-) A co do glukozy to zabrałam ze sobą cytrynę,ale pielęgniarki nie pozwoliły wcisnąć,bo twierdzą,że to wynik fałszuje . wiec musiałam się przemęczyć. Ogólnei da się wypić, pewnie było by lepsze gdyby było z zimną wodą,a było z ciepła i cięzko wchodziło. Potem przez pół godziny mnie mdliło,ale dałam radę. Wyniki w poniedziałek. Bomi-mieliśmy dokładnie taką samą sytuację z mieszkaniem. Jak oglądaliśmy z meblami to wydawało nam się,że nie będzie nic do roboty praktycznie. Dodatkowo ugadaliśmy się z właścicielami,ze zostawią karnisze, kinkiety, żyrandole i zmywarkę. Wchodzimy odebrać klucze,a tu co wisza same kable, karniszy nie ma..Jedynie zmywarka została. W sumie nasza wina,bo nie uwzględniliśmy tego w umowie przedwstępnej,ale w sumie to nie mogliśmy,bo kredyt, ktory braliśmy mógł być tylko na samą nieruchomość. Myslałam,że mnie coś strzeli,bo musieliśmy tego samego dnia się tam wprowadzić. Wiec telefon do rodziców,by przywieźli żarówki i choć jeden żyrandol (rodizce pomagali nam w urządzeniu się przez weekend). Więc przywieźli chyba 3 ,wszystkie kuchenne ;-) Takim sposobem przez pierwszy miesiąc mielismy wszędzie kuchenne żyrandole. Dopóki się nie urzadzliśmy i nie znaleźliśmy odpowiednich do wszystkich pokoi ;-) Zaraz zerknę co jeszcze miałam dopisać i napisze :-)
  9. MAm pytanko-ja korzystam w takim przypadku z programu INFRan view. Tam otwierasz zdjęcie, wchodzisz w Image i dalej Horizontal Flip.
  10. Martolinka- u mnie w sumie niewiele się zmieniło w obowiązkach domowych,bo od kąd tylko kupiliśmy mieszkanie mieliśmy podział obowiązków. I T. zawsze odkurzał,sprzątal pokoje,wynosił śmieci. Moja domena to kuchnia, sprzątanie łazienki i prasowanie (ale też nie wszystko ,bo wszystko na kant to T. prasuje ;-) ) . ale teraz niestety strasznie drażnią mnie środki do sprzątania łazienki i to tez on musi robić. Choć ja np. lubię sprzątać łazienkę... A co do pieska to zwierzęta wyczuwają takie rzeczy. My u siebie mamy rybki,więc one raczej nie czują ;-) Ale u rodziców sa 2 pieski. ale tak jak wcześniej ten młdoszy się strasznie do mnie pchał na kolana itd. Tot teraz jużtak nie jest, przyjdzie na chwilkę i ucieka... ale nie skojarzyłam wcześniej tego z ciążą. Dopiero jak przeczytałam co napisałaś ;-)
  11. A powiem Wam,że mój mąż ostatnio nic nie pozwala mi nosić. Wczoraj chciałam wziąć lekką torbę z zakupami to nawet tego mi nie pozwolił. Wcześniej , tzn. na samym poczatku jakoś inaczej do tego podchodził (chyba nastawiony przez swoja mamę, która mi cały czas powtarza,ze ona to dzień przed porodem pracowała jeszcze na kuchni, robiła wszystko łącznie z praniem dywanów itd. aj a się ze sobą cackam).,ale teraz już od dłuższego czasu jest pod tym względem naprawdę kochany.
  12. Mam pytanko-ja też chyba wolałabym sukienkę. ale to zależy od Ciebie. Spodnie i tunika to też dobre rozwiazanie. Aaa i powiem Wam jeszcze jeden news, którego się wczoraj dowiedziałam od mojej mamy. Pytała się czy czuję ruchy i mówię jej,że raczej takie ciągnięcie z lewej strony, jakby mi się jakiś bąbel robił. A ona na to: 'no tak dziewczyny kopią z lewej strony,a chłopacy z prawej " ;-) Więc jak któraś nie wie co bedzie miała to teraz już wie ;-) Żartuje oczywiscie bo ja w coś takiego nie wierzę,ale może akurat się sprawdzi :-)
  13. Martolinka-super zakupy!! ;-) Ja jeszcze nie robiłam żadnych zakupów dla dzidzi. Dziś tylko kupiłam na allegro rogala do spania i potem do karmienia. A na zakupy dla dzidzi planuję pojechać jak mężu wróci z polignu, pod koniec lutego dopiero. Co do ciuszkow to mam obiecane od 3 znajomych, chcę to zerbać i zobaczyć czego mi będzie brakowalo i dopiero wtedy będe dokupywała. Bo wg mnie bez sensu,żeby kupować teraz i potem się okaże,że będę miała nadmiar. A co do tego podnoszenia rąk to ja sama nie wiem. Oczywiście nie myję okien, nie wieszam firanek,ale jak powiedzialam mojej lekarce,że właśnie babcia mi zakazala tych czynnośći to zaczęła się śmiać. Mówi,ze ona w sumie nie widzi przeciwwskazań, jeśli to nie trwa całego dnia. Ale stwierdziła,żeby nie robić babci na złość i nie myć okien ;-)
  14. Dzień dobry!! My wczoraj wieczorem pojechaliśmy z mężem na zakupy. Musiałam wykorzystać okazję,ze jest w domu. Bo dziś do póxna w pracy. Jak pojechaliśmy przed 17 to wróciliśmy przed 20! Ale po drodze odebrałam przesylke z in-postu, wystalam swoje na poczcie zeby wysłać list :-/ No i tyle zeszło. Wróciłam tak zmęczona,że nie mialam problemów z zaśnięciem ;-) Ostatnio też odstawiłam słodycze,bo jutro idę na cukier i jakoś mi strasznie brakuje cukru we krwi. Może przez to dzidzia wczoraj się tylko raz poruszyła. W taki dla mnie sposób odczuwalny ;-) Raz jest mocniej, raz slabiej a ja już bym chciała tak regularnie i mocno!!
  15. Jagna-ja kupiłam już kiedyś to i tak stoi sobi w szafce bo nie mogę się zebrać,żeby to zrobić... Troszkę mnie przeraża karkówka razem z ziemniakami ;-) ale może faktycznie zrobie na niedzielny obiad to;-) A na razie wymysliłam to: -kurczak (udka i skrzydełka) na słodko-pikantno -parówki w cieście francuskim, zapiekane z serem -zwyklą jarzynową sałatkę -sałatka z sałaty lodowej, pomidory, ogórek,papryka do tego 2 sosy -jajka w szynce z sosem tatarskim a jako słodkości zrobię te faworki
  16. Dziewczyny, w sobotę mam gości. Podrzućcie co można by zrobić na kolację, chyba raczej na ciepło. Bo mi jakoś wena odeszła ;-)
  17. Powiem Wam,że ja też myślałam o znieczuleniu... tylko niby ciężko trafić w odpowiedni moment. a poza tym to też jest ingerencja w organizm. wprowadzenie tej igły... Sama nie wiem... Chyba jeszcze troszkę czasu do tego. a zapisujecie się do szkoły rodzenia? Jak tak to od którego tygodnia?
  18. Kaszenka- moje ruchy też nie są takie wyraźne,jakbym chciała. ale tak jak piszesz, jedne czują szybciej drugie później. Co do samego porodu,to ja na razie czytam. O fazach, metodach itd.Ale na razie się nie boję.Ale wczoraj czuję coś dziwnego.Dziewczyna z drugiego forum, na ktorym jestem, wczoraj uodziła synka w 38 t.c. Pisała smsa...A ja jak czytałam to dostałam gęsiej skórki, przeszły mnie dreeszcze. Wzruszyłam się strasznie i tak bardzo chciałabym by nasza dzidzia była już z nami! I nie wiem czy można tęsknić za kimś kogo się jeszcze nie spotkało,ale ja chyba już tęsknie za naszą dzidziulą i tak bardzo chciałabym ją przytulić!! Ah! Dziwnie mi z tym!
  19. A co do ruchów to nie wiem czy to jest to... ale od piatku czuję te baloniki.A od poniedziałku w różnych porach czuję takie jakby coś mi się tam wypychało w środku. Ale to tak zazwyczaj po południu do wieczora się dzieje. Ciężko to opisać,ale czuję jakby się tam w środku naciągało i powstawała taka mała bańka.
  20. Dzień dobry!! Ależ naprodukowałyście ;-) J wczoraj pojechałam do pracy. Bylam 3 -4 godziny i wróciłam tam wymęczona,że nie miałam nawet siły komputera odpalać. Do tego rozbolała mnie łowa,nie wiem czy z glodu,czy od hałasu w biurze w każdym razie nie mogłam sobie poradzić. O 21 postanowiłam się połozyć, co prawda głowa przeszła,ale nie mogłam zasnąć. Zasnełam o 2,a dziś wstałam o10 :-/ Ale widzę,że nie tylko ja mam takie problemy ze snem. I tak się zastanawiam cały czas nad tym rogalem. ale chyba nie będzie wyboru,skoro piszecie,ze Wam pomógł. kasiunia-trzymaj się i czekam na wieści co tam wyszło!! Martolnka- gratuluję synka :-) Super :-) Witam nowe forumowiczki :-)Im nas więcej tym lepiej :-) A mi wreszcie przysżły moje zakupy ciążowe. spodnie, getry i stolik do laptopa do wyrka, z którego właśnie piszę :-) Wygodna sprawa,ale tylko na szerokie wyrka, bo na zwykłą kanapę się nie nadaje. Co do spodni to wszystko super pasuje,ale boję się żeby po praniu nogawki się nie wstąpiły. Bo teraz są takie akurat! A mi w ciągu ostatniego tygodnia strasznie wywaliło brzuch. Wcześniej nie było widać,a teraz widać.Co prawda jeszcze w te wszystkie spodnie wchodzę,ale już tak na styk. Wiecie co ostatnio ciągle mam ochote na faworki,a jak na złość w żadnej cukierni nie ma. Więc już postanowiłam,że na weekend obowiązkowo muszę zrobić. Przyjeżdzają goście na cąły weekend więc będzie okazja,żeby zrobić. I kombinuję co zrobić jeszcze dobrego i nie wiem,bo pomysły mi się wyczerpały... Dziewczyny! Jak mnie sutki bolą to jest przegięcie. A np. jak mnie mąż dotknie przypadkowo,to aż w oczach lzy mi stają. w sumie chyba normalne to jest... ale myślałam,ze to całe piersi bolą ,tak jak na początku,a tu same sutki...
  21. Dzień dobry!! Ja tylko się witam i uciekam do pracy,bo jest tam jakiś problem z umową. Spokojnego dnia!!
  22. Dzień dobry!! Oj widzę,że ruch od rana :-) Ja byłam na zakupach i u kosmetyczki. Dziś na obiad ,zamiast standardowego będzie zapiekanka z pieczarkami, szynką i serkiem,a do tego barszczyk. już tak dawno za mną chodzi,więc dziś się zmusze do zrobienia ;-) Powiem Wam,że mi też krew polatuje z nosa,najczęściej rano. A do tego mam wrażenie,że mam non-stop zapchany nos. cięzko mi sie oddycha. Weszlam dziś do apteki i kupiłam sobie sól fizjologiczną na nawilżenie ,bo oszaleć można. Moja dzidzia tez nie chce za bardzo kopać. Ale wczoraj np. po południu coś tam czułam. I od czasu do czasu czuję też takie naprężenie w brzuchu, więc sądzę,że to tez Maleństwo się wierci. mnie ostatnie kilka dni strasznie bolą same sutki, nie mogę się dotknąć... Więc chyba będę musiala porozmawiać o tym z lekarką. ale tak jak któraś z Was, wizytę mam dopiero 20.01 a już chciałabym wiedzieć,co i jak... A nie ma szans,bo moja Pani Doktor w tym tygodniu na nartach...
  23. Olcia siara leci sama,ale jak się ściśnie sutek to też może coś wylecieć...
  24. Oj jak fajnie tloczno!! Ja dziś troszkę pracuję,bo jutro chcę pójść do pracy,bo tam jakiś problem z umową był ;-/ Co do koncertu i światełka to też stanęło pod znakiem zapytania. T. wraca dziś późno,a potem ma zajęcia cały tydzień w polu od 7 do 19 codziennie. Więc może będzie chcial sobie po prostu poleniuchować? Ja dziś mam w ogóle nie niedzielny obiad. Zostało mi sporo ziemniaków od wczoraj i zrobiłam kopytka, do tego kurczak w sezamie z żurawinką... Dziewczyny!Mam pytanko. Bo niestety moje wyniki żelaza nie są rewelacyjne i pije od jakiś 2 tygodni pylek kwiatowy (moją mamę postawił w 2 tygodnie na nogi-miała anemię i potem od razu super wyniki). Tylko boję się czy to nie jest bardzo uczulając?
  25. Co do WOŚPu to my tylko na światełko do nieba się załapiemy, bo mąż ok. 18 wróci z pracy... Troszkę odsapnie i możemy pójść. A chciałam pójsć w piątek na "Weekend" do kina. Na premierę przyjechał Pazura i MIchał Lewandowski i nie było szans by się dostać. Wczoraj tak samo. O 11 już nie było miejsc na seanse o 17 i o 20 ;-/
×