agnik83
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez agnik83
-
Cześć Laski!! Ja wróciłam od koleżanki, znów z torbą pełną ciuszków! Mała jak byłam tam to fikała ,teraz znów cisza. towarzyskie to moje dzidzi... Co do wyprawki to ja licze zmieścić się w 2000.Ale faktem jest,że ja sporo rzeczy już mam. teraz zjadłam kolację i moglabym pójść spać,jakoś tak wymęczona jestem i w sumie to nie wiem czym... Własnie widziałam w wiadomosciach,że nie zapowiada sie szybkie nadejście wiosny :-(
-
Dziewczyny!! Właśnie obejrzałam zdjecia waszych piesków na poczcie. Podziwiam Was za te groźne psy. Jej...ja na sam widok się boję :-(
-
Ja płacę tylko 80 zł to jest za badanie i usg. Wszystkie dodatkowe badania, tj. usg 3d jest za darmo. Tak samo jak wchodze do gabinetu tylko po zwolnienie, receptę, poradę to nic nie płacę... Ale płace za wszystkie badania z krwi i moczu,bo nie mam skierowania na badania.
-
Mi lekarka powiedziała,ze na razie ułożenie jest dowolne. Bo mała wczoraj na USG nawet skakała i zmeiniła pozycje,wiec nie wiem jak ona sobie tam leży...
-
No tak o tym też wiem,że można mieć swoją położną. Ale to jest inna kwestia,bo tutaj sie umawiasz z nią ,że to ona odbiera Twoj poród itd. i to tez trzeba ustalić ze szpitalem,a to było zwykłe łapówkarstwo wg mnie...
-
Margo-wczoraj byliśmy w sklepie przy elzamie, kurcze nie pamietam jak się nazywa-alkom? I na grunwaldzkiej w budynku PKS, ale tam mały wybór. ale nie wiem gdzie jeszcze mógłby być jakiś większy wybór?
-
Na szczęście mój T. nie jest wybredny jeśli chodzi o jedzenie. i tez nie oczekuje,że obiad ma być na stole. Ale ja mam czasem wyrzuty sumienia,że nie ma obiadu,a on np. cały dzień w polu... A powiedzcie mi ,czy u Was jest też zwyczaj płacenia za poród, tzn. lekarzowi i poloznej. Bo ja niedawno przeczytałam o tym na innym forum,że dziewczyna dała lekarzowi prowadzacemu 500 zł ,a położnej 200. Aż mnie w podłogę wbiło,bo mi by nigdy nie przyszlo do głowy żeby płacić za poród w szpitalu państwowym... I to jeszcze po kryjomu... u mojej gin widziałam raz,że przyszła para z dzidzią i koszem pełnym słodyczy i jakiś tam alkohol do tego. Ale to już w prywatnej poczekalni,a nie że w szpitalu i to kasę. jak dla mnie nie małą!
-
Ja dziś makaron razowy ze szpinakiem. Myślę co zrobić na jutro bo od piątku nic nie gotowałam,wiec wypadało by coś dobrego przyrządzić mężulkowi ;-)
-
No ja chyba też kupię dopiero jak T. wróci z poligonu w kwietniu. Ale na poczatku kwietnia mój T. ma 30 więc chyba zrobię jakąś imprezę,tylko przeraża mnie ,że wszyscy goście będą musieli u nas spać... A z miejscem to srednio.
-
mój mąż dziś na służbie. Więc ja sama. Zabrałam się za pracę... Palusia-wiesz co patrzałam na te x-landery. ale one jakieś strasznie cięzkie mi się wydały :-( Ah! Na razie i tak czekamy na 13. wiec póki nie przyjdzie to nie kupuję ;-)
-
A wiecie jaką ja mam larwę ostatnio na frytki. Masakra jakaś Mogłabym non-stop jeść. PW niedzielę byliśmy na obiedzie w ikei i myślalam,że się nasyciłam frytkami ,bo była ich naprawdę duża porcja i dobre. Ale wczoraj było ok,a dzis juz mi sie znów chce!! A w planach makaron razowy ze szpinakiem i jogurtem... Ciekawe czy się najem tym jak mi się tak frytek chce :-/ I ostatnio mnie do kawy ciągnie :-( Wypiłam rano taką słabiutką i do tego pół kubka mleka. ale dalej bym wypiła jeden kubek ;-)
-
u mnie na każdej wizycie jestem badana i na każdej mam USG. Oj bardzo mnie to uspakaja.
-
Ziolka-ta sesja to ma być USG 3d,żeby dzidzę pooglądać i żeby mężu mógł być. Bo ostatnio jak miałam 3d to on był na służbie...
-
Dorota- Kochana! trzymaj się!! Jejku jak mi przykro!! :-( Aż łezki mi poleciały!
-
Daria-tulam mocno!! Tylko się Kochana nie denerwuj!! Ci nasi faceci czasem nie wiem czym myślą,bo mózgiem i sercem na pewno nie!! Trzymaj się i spraw sobie jakąś przyjemność na osłodę!!
-
Prolaktynka-moja gina też jeszcze nie wspominała. a też czytałam otym liczeniu ruchów. Niby od 28 tygodnia się liczy... A u mnie dzidzia jak chce to szaleje,a innym razem jest bardzo spokojna. Więc dla mnie to liczenie będzie ogromnym stresem :-(
-
http://allegro.pl/safari-lozeczko-klups-w-24h-promocja-cenowa-i1452387565.html To jest to drugie łóżeczko,o ktorym myślę...
-
A wczoraj T. skończył wczesniej pracę, odebrał mnie z gabinetu i pojechaliśmy oglądać wózki i łóżeczka. Niestety w sklepach są takie ceny, że tylko oglądamy i wybieramy, a kupować będziemy na bank na allegro. Co do łożeczka to myslę o takim zestawie: http://allegro.pl/lozeczko-kolory-materac-gpk-posciel-16el-darland-i1411327150.html chociaz takie mi się najbardziej podobają: http://allegro.pl/lozeczko-kolory-materac-gpk-posciel-16el-darland-i1411327150.html Co do wózków to mam metlik w głowie Łatwiej było mi samochód wybrać niż wózek Wczoraj z 20 które były w sklepie wybrałam ewentualnie te dwa: http://allegro.pl/bebetto-solaris-fotelik-czerwien-141-nowy-model-i1431933756.html lub http://allegro.pl/ra-coneco-baracuda-gondola-spacerowka-zielony-i1464904745.html Oj masakra z tym jest, mówię Wam!!
-
Moi rodzice ogrzewali gazem domek jednorodzinny i nie wyrabiali już na rachunki. Założyli ogrzewanie centralne i po 2 latach już wszystko się zwróciło. Jak dołoża do pieca o 18 to do 12 następnego dnia jest w domu normalnie i ciepło. I do tego o wiele taniej i bezpieczniej (ja się strasznie boje gazu!!) A my mieszkamy w bloku,więc nie mam problemu z ogrzeewaniem... Tlyko nie mam podzielników i to mnie wkurza,bo na pewno mialabym duże oszczędności,bo mamy ciepłe mieszkanie i kaloryfer w zasadzie odkręcony tylko w salonie i to na "2" lub max "3" przy większych mrozach... No nic ja uciekam pod prysznic,coś zjeść, do laboratorium i na wizytę. Umówiłam się z koleżanką na 13, a ciekawe o ktorej wejdziemy?
-
martolinka-ślicznie wyglądasz. W ogóle jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałam ;-) Ja konczę 25 tydzień i może w weekend namówię brata choć na parę profesjonalnych fotek. To Wam wrzucę :-) A pwoeidz mi to łózeczko nie ma szuflady?
-
Dziewczyny!! Na naszej poczcie założyłam 2 wersje robocze z łóżeczkami i wózkami. Jakbyście mogly tam powrzucać swoje typy co do łóżeczek i wózków. Ja mam mętlik w glowie i na pewno niektóre wasze typy mi się przydadzą. A może innym pzryszłym mamusiom tez.
-
Co do wiosennych płaszczyków,to ja jużwspominałam mam 2 ponczo i to musi mi wystarczyć. W ogóle liczę na szybką wiosnę. Ale poki co to nie ma na to szans! Dziś rano było -18 :-(
-
Widzę,że był temat studiów. Ja moje pierwsze studia skończylam w 2006 (inżynierkę) ,a potem magistra robiłam w niemczech. Naukę skończyłam w lutym 2008,a broniłam się dopiero w grudniu. Bo pracowałam,a poza tym pisałam o systemie na Odrze, koło Szczecina i musiałam czekać aż ten system ruszy... ale tak jakoś ostatnio strasznie mi się ckni za czasami studiów, szczególnie tych w Koszalinie. Tak fajnie było, beztrosko!! :-) Co do antykoncpecji to ja też już o tym myślałam. Zastanawiam się,czy to będzie w ogole potrzebne z moimi problemami (PCO),ale podobno po ciąży wszystko może sie zmienić. więc tak jak niektóre z Was planuje drugie bobo. Wiec na razie albo będzie nie do końca ( jak na poczatku naszego związku),albo prezerwatywy. Brałam 6 lat tabsy i powiedziałam,że nigdy więcej. Plastry też odpadają. więc do roku tak,a potem po 2 dziecku już spirala na stałe! co do kredytów to niestety my też jesteśmy już zwiazani kredytem na 30 lat. Ale ja nie żaluję, wolę płacić kredyt, niż komuś za wynajem. U nas innej możliwości nie bylo. Marzy nam sie też domek,ale ze względu na T. pracę na razie się powstrzymujemy. Nawet jak rozwazalismy przeprowadzke to od razu z kupnem mieszkania. Już dość się napłaciliśmy na wynajmowane. Co do opieki to ja na początku twierdziłam,że dam sobie doskonale radę( mam mlodszego brata, którym sie bardzo zajmowałam i chrześniakia). Ale im bliżej porodu tym więcej wątpliwości. Dla mnie najgorsze są mysli o kąpaniu, obcinaniu paznokci, czyszczeniu noska i pielęgnacji pępuszka. Mam nadzieję,że moja zapracowana mama znajdzie troszkę czasu po urodzeniu by przez te kilka pierwszych dni być z nami i pomóc kąpać itd.
-
Hej, hej!! Jeszcze nie doczytałam. Tylko napiszę co u mnie :-) Moj weekend dość standardowy: w sbotę T. wrócił ze słuzby troszkę mi w domu pomógł, potem się położył spać. Ja sobie zrobiłam porządek w szafie z firankami, pościelami. Potem wygospodarowałam sobie nowe miesjce na odkładanie rzeczy do prasowania,bo teraz odkładam do szafy w pokoju "dzieciowym" ,ae tam będą ciuszki Lilki i musziałam znaleźć nowe miejsce. Wystarczyło zrobić porządek w torebkach (aż sama w szoku jestem,że tyle ich mam!A zawsze się wkurzam jak Tomek reaguje na moją kolejną torebkę tekstem;"Znowu torebka!! " Potem T. umył okna, jedno zostało, więc może w tygodniu umyje... wieczorem miałam taką ochote na piwko i sprite ,że wysłałam Tomka do sklepu. Kupił mi lecha bezalkoholowego,ktorego lączyłam wlaśnie ze sprtiem i nie wiem co mi było,ale 2 razy wylałam je. W końcu tak się wkurzyłam,że ze złosci się poryczałam i o 21:30 poszłam do łóżka z fochem na Tomka,ale o co? Jakby tego było mało to w nocy mnie rwa kulszowa złapała i myślałam,że umrę... Wczoraj spontanicznie pojechaliśmy do Ikei, myślalam,że wyjdę chociaż z łózeczkiem i jakimiś pierdółkami a nic zupełnie nic!! Łóżeczka takie ceny,że to przegięcie. Nie wiem za co oni sobie tam tyle cenią! A na pozostałe rzeczy (pościel-chociaż mam 4 komplety,to chcę jeszcz jeden!, rożki, lampki do pokoju dzidziowego)nie potrafiłam sie zdecydować. Więc kupiliśmy tylko pościel do naszego wyrka i kieliszki na prezent dla mojej mamy,bo ciągle nam wypomina kieliszki do nalewek... A tak w ogóle wczoraj moja teściowa stwierdziła,że lóżeczko w ogóle nie jest potrzebne bo dziecko i tak będzie spało ze mną. Na co Tomek ostro zareagował: A ja?? jego mama stwierdziła,ze on na czas pojawienia się dziecka idzie w odstawkę i tak będzie w pracy... Nosz myślałam,że mnie coś strzeli! T. specjalnie wziął sobie wolne na czas po moim porodzie,by mi pomóc,byśmy razem się zajmowali dzieckiem... Tomka mama stwierdzila,że to jest rola kobiety!! Oj jak dobrze,że mój T. nie wdał się w swojego tatę i brata pod względem obowiązków domowych, sprzątania, szycia itd. Bo inaczej to ja bym się zarobiła!! A ja dziś mam wizytę. I chyba lekki niepokój znów gdzieś tam siedzi. I z tego powodu dzidzia dopiero zaczęła fikać Ale skleroza dopadła mnie i Tomka. Wziął wczoraj kasę z bankomatu dla siebie i dla mnie na wizytę i wlozył do siebie do portfela. Ale nie dał mi tej kasy. No i muszę jeszcze przed wizytą podjechać do laboratorium po wyniki , potem gdzieś do bankomatu. I zastanawiam się czy się wyrobię w godzinę :-/ No to chyba się rozpisałam??
-
Martika-ja kupiłam sobie w aptece herbatę z kopru włoskiego i mi na razie pomaga. A co do kminku to ja czytałam,że należy wziąć kminek wymieszany z majrankiem na czubku łyżki, wziąć do ust i dopiero jak się wymiesza ze śliną to polknąć. można troszkę wodą popić...tak czytałam ale ja nie próbowałam... Mi na razie ta herbatka pomaga