agnik83
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez agnik83
-
Powiem Wam,ze ja ostatnio złapalam strasznego doła przez to,że jestem taka gruba. jakoś wbiłam sobie do głowy,ze nie mam prawa cieszyć sie z tej ciaży tak jak szczupłe dziewczyny...Straszne to było... Teraz jakoś sobie to poukładalam w głowie. I chyba moja pani doktor wyprowadziła mnie na prostą bo stwierdziła,ze czas na odchudzanie był przed ciążą i będzie po ciąży... A wiecie ,że mam kolezankę, która jest w 12 t.c. jest tez grubaskiem i poszła do gina a ten jej zalecił ostrą dietę- jabłka i mleko przez m.in miesiąc... Dla mnie chore!
-
Martolinka- tylko ja przed ciążą miałam ogromny brzuchol :-/ Byłam non-stop na diecie,ale niewiele to dało :-/
-
Martolinka-no śliczny masz brzusio :-)
-
No ja też wysłałam :-)
-
Dzień dobry!! Ależ u nas paskudna pogoda :-( A ja wczoraj o 17 wypiłam capucino i nie mogłam do 1 spac :-/ Ewidentnie nie mogę niczego pobudzającego :-( co do twardnienia brzucha to powiem Wam,ze wcześniej odczuwałam takie coś jakby coś w brzuch mnie chwytało. A teraz na całe szczęście od jakiegoś czasu nie ma tego. Ale może przez to ,ze ja biore ten magnez i 2 razy dziennie po 2 luteiny. Prolaktynka-ja mam dokładnie to samo co Ty z tym bólem brzucha w nocy. Boli mnie tak jakby w pachwinie i po bokach brzucha. I też się martwiłam co to za ból... I niestety coraz gorzej dokucza mi rwa :-/ Sylonia-Ty naprawdę nie masz brzusia :-) Ja Wam też mogę mój wrzucić z ubiegłego tygodnia...Ale ja to tak jak mówiłam taki słonik przy Was: / A co do glukozy to moja lekarka mówiła,ze robi się między 24 a 28 tygodniem. Ja miałam robione w 20 tygodniu ze względu na większe ryzyko cukrzycy...
-
Palusia-nie przejmuj się teściową, bo wiem jak to wkurza. Ja na szczęście moją mam daleko i widzieliśmy sie na święta. Ale jak T. wróci pewnie trzeba będzie pojechać... Ale ostatnio tez mi na samo przywitanie "przysłodziła": Przywitała mnie słowami" o nasz grubasek"... Miło, tym bardziej,ze waga zawsze była i jest moim kompleksem... Aneczkap-witamy:-) Co do zakupów to ja też nic nie kupiłam jeszcze, na razie (tzn. od dziś ;-) ) zaczęłam zbierać od rodziny i znajomych to co mogło by mi się przydać.
-
Cześć Dziewczynki!! Ja jestem w domu i mam tyle zajeć,że szok ;-) Troszkę pracuję, troszke odpoczywam i tęsknię za moim T. Zaraz jadę po ciuszki do chrzestnej. Jestem ciekawa co tam wynajdę ;-) Będę poźniej,bo będę pracowała. Palusia-zdrówka dla synka!! Trzymajcie się i do po południa! :-)
-
Jagna-kurcze! To nieciekawie, a AC mieliście na to auto,by choć częściowo się zwróciło? A ja pracuję, słucham muzyki i rozkoszuje się kopniakami Lilki. wczoraj po basenie nei bardzo chciała,tylko pojedyncze kopniaczki czułam,a dziś cały czas praktycznie od kąd sobie siadłam i pracuję :-) Ah! Jak ja to uwielbiam :-)
-
MArtika-oczywiście,że pozwolimy :-)
-
Dzień dobry!! Ja wczoraj byłam na basenie. co prawda nie pływałam całej godziny,ale 35 minut mi wystarczyły,by się zmęczyć ,ale też fajnie poczuć... Powiem Wam,że pomimo,iż niby woda ogranicza naszą wagę i czlowiek czuje się lżejszy to jednak czułam troszkę mój brzuszek. ale nie wiem czy to moja podświadomość,czy faktycznie tak było. Więc mysle,że jeszcze z 2-3 razy w ciągu "tych moich ferii" u rodziców pojadę się wyplumkać. Tylko mój brat,z którym byłam troszkę sie rozchorował:-/ Co do wody. To ja przed ciążą non-stop byłam na diecie i warunkiem było wypicie wody. Więc 1,5 l wypijałam w pracy i tyle samo jeszcze w domu. Teraz wypijam butelkę, do tego jakieś soki i herbaty i myślę,że z 2,5 litra w ciągu dnia się uzbiera.
-
Ja smaruję się codziennie,czasem 2 razy. Bo niestety w tym okresie świątecznym sobie popuściłam i wyszły mi 3 rozstępy na brzuchu. A jak smaruję sie regularnie to skóra jest taka fajna, elastyczna. więc nie mam wyjścia ;-)
-
Inka-ja używam balsamu dla kobiet w ciąży z rosmanna. Na razie jestem zadowolona,ale warunkiem jest smarowanie się przynajmniej raz dziennie bez żadnych odstępstw. A ja też planuję w przyszłym tygodniu wpaść na strych i poszukać ciuszków, moja chrzestna też przejrzy ciuszki po moim chrześniaku ;-)
-
Dzień dobry!! Ja się witam z domku od rodziców :-) Wczoraj miałam totalne lenistwo i nic nie robienie. Rozpieszczali mnie i Lilkę tortem bezowym,po czym mała tak kopała,że aż miło ;-) Tak samo mama słuchala Torzewskiego, a mała tak szalała,że aż mi się gębula cieszyła. I za każdym razem jak T. dzwoni to też kopniaczka chociaż jednego musi dać;-) Teraz zabieram sie do pracy i potem odezwę się później! Udanego dzionka i tygodnia!!
-
To ja się powoli żegnam,bo rodzinka się zbliża :) Więc milego weekendu i do spisania w poniedziałek. Chyuba,że wcześniej będę się w domu nudzila to napiszę :-) Papa1!
-
A powiem Wam,że wczoraj jakos dziwnie się czułam. Poszłam do koleżanki, i jak wychodziłam to już byłam troszkę glodna. Posiedziałam tam troszke,w drodze powrotnej weszłam na zakupy i bardzo zgłodniałam. Niedaleko domu zalala mnie fala gorąca, zaczęło mi się kręcić w glowie, ręce mi drżały...Pomyślalam,że to z głodu. zjdałam grahamkę i się położyłam. Zmierzylam sobie ciśnienie,bo miałam wrażenie,ze serce wali mi jak oszalale. ale wszystko było ok. ale zawroty głowy i lomotanie serca dalej było. Wziełam sobie 2 kostki czekolady i dopiero wtedy przeszło mi to wszystko tak po ok. 5 minutach... Nie wiem czy to faktycznie byl tak spadek cukru,czy co... ale strasznie się czułam. Mąż jak wszedł do domu to się przeraził , tak blada byłam ... A co do luteiny to powiem Wam,ze myślałam,ze ja dużo jej biorę,bo biorę 2x2 tabletki....
-
Dzień dobry!! A ja spać nie mogę... Tomek wstawał przed 6 i ja się wtedy obudziłam i już zasnąć nie mogę. więc wstałam, zjadłam śniadanie,bo tak średnio ok.6 Lilka się już domaga jedzonka i teraz zaglądam do Was. Potem się dopakuje do końca i będę czekała na tatę. Wczoraj jak z nim rozmawiałam to stwierdził,ze wyjedzie o 5 i o 7 już u mnie będzie. Ale nie wiem czy serio mówił? Więc pozostaje mi czekanie... A ja muszę się Wam jeszcze pochwalić,że wczoraj bylismy z T. na kolacji "rocznicowej ". Myślalam,ze nic od męża a nie dostanę,że to taki rodzaj prezentu.A potem w aucie dostałam od niego jeszcze karnet do gabinetu kosmetycznego... Głupio mi się zrobiło,bo ja nic nie miałam dla niego :-/ więc muszę pomyśleć o czymś sympatycznym na Walentynki. _________________ A poczytałam co tu się działo i uśmiechałam się sama do siebie ;-) Ale nic więcej nie napisze... Dorota-ja kończyłam geodezje i kartografię. A Ty robiłaś jednolite magisterskie? Jak tak to pewnie z moja przyjaciółka kończyłaś? A ja mieszkałam ostatnie 2 lata na Jana Pawła, na przeciwko "mojego" wydziału;-) wiec pewnie niedaleko ;-)
-
Daria-nie wiesz,że takie osoby zawsze wszystko lepiej wiedzą,niż my sami? ;-) Czasem nie ma sensu z takimi osobami dyskutować, szkoda naszych nerwów ;-) A my jeszcze troszkę odpoczywam i skikamy na kolację ;-)
-
Prolaktynka-ja nie słyszałam o tych paskach. Pytałam mojej lekarki i ona mi powiedziała,że najlepiej ze wszystkimi niepokojami się zgłaszać do niej, ewentualnie na pogotowie,bo wtedy mamy specjalistyczną pomoc,a tak tylko się snuje domysły i bardziej nakręca... więc jak te bóle Cię bardzo niepokoją to po prostu zgloś się do lekarza. Mnie też czasem pobolowa w okolicy pachwin ,ale to nib y caly czas te więzadła,bo dzidzia rośnie,a u mnie szczegolnie nisko,więc niby ma prawo boleć. A wczoraj wieczorem zlapał mnie taki ból jak siedziałam na kibelku, z dwóch stron takie mega klucie. Myślalam,że nie wytryzmam. Myślalam,że to jakiś skurcz,ale chyba nie bo brzuch był mięciutki... A moja dzidzia też sobie fika jak jej się chce ;-) A teraz się zbieram do koleżanki zanieść na nas wyjazd nasze storczyki,żeby nam tu nie padły. I mozliwe,że zajrzę dopiero w poniedziałek. Bo dziś jak wrócę to planujemy wspólne popołudnie i wieczór z T. A jutro rano tata po mnie przyjedzie... więc weekend rodzinnie... Dlatego trzymajcie się Kochane i miłego weekendu!!
-
Dzień dobry!! Ja dziś znów długo spałam. Wstałam było ok. A teraz tak mi się humor zrąbał,że masakra :-( Zajrzalam na konto i okazało się,ze moja wypłata nie wpłynęła(ta dodatkowa,za to co robię w domu). Najgorsze jest to,że mój kierownik oddał ją do księgowości już na początku miesiąca,a księgowość robi przelewy tylko raz w miesiącu. Teraz patrzałam,że w ubiegłym miesiącu zupełnie ostatniego wplynęła...Liczylam po cichu,że teraz będzie troszkę szybciej. Myślałam,że jak będę u rodziców to coś już tam kupię dla dzidzi,bo moja kuzynka otworzyła taki sklep... A tu muszę ostro pasa przycisnać... No i w tym lutym troszke zaoszczedzimy,bo odpadają te dojazdy męża... Ah!! Pieniążki kochane!! A powiem Wam,ze ja mam dokładnie takie same obawy jak Wy:-( Cały czas myślę jak to będzie. U nas caly czas pełna chata gości, weekend każdy wyjazdowy i imprezowy (teraz przez zimę troszkę mniej,bo T. więcej pracuje i to w weekendy). Co prawda ztego do zera nie zamierzam rezygnować! Ale trzeba będzie to ustawić wszystko pod dziecko. Następna sprawa np. seks. My od początku nie zostosowaliśmy żadnego zabezpieczenia,a teraz trzeba będzie o czymś pomysleć. Tak samo miałam ciągle wizyty u mojej gin na monitorowanie cykli i teraz też tego nie będzie... A stwierdziłam,że sie do tego zdążylam przyzwyczaić ;-) Co do opieki nad Malutką to troszkę mniej się boję. Bo przez pierwszy tydzień będzie moja mama- musi mnie poinstruować jak kąpać,bo chyba zeszłabym na zawal jakbym miala pierwszy raz kąpać. A potem mąż ma wziąć urlop 6 tygodni/ Więc te pierwsze początki jakoś razem damy radę.
-
Necia-ale Ty masz długie włosy :-) WOW!!! :-)
-
Asia/m-musisz być zalogowana jako stały użytkownik na kafeterii,wtedy możesz edytować swój profil.
-
Tak to jest Dziewczynki jak się człowiek z domu raz na tydzień ruszy to od razu banan na gębie ;-) A nie wiem czemu mi ten wyjazd dobrze zrobił... Ja ogólnie nie lubię siedzeic w domu. Teraz jesteśmy troszkę ograniczeni przez męża prace, ale tak naprawdę weekend tutaj na miejscu to dla nas rzadkość...
-
Bomi--wrzucaj te zdjecia, wrzucaj!! Ja uwielbiam oglądać fotki :-) A podobno służy ciąża :-) Moja dzidzia też wczoraj i dzisiaj jakaś spokojna... Chyba to też od mojego nastroju i samopoczucia zależy...
-
Dorota -dam dam znać... powiedz mi z tego co kojarzę to Ty z Koszałkowa jesteś, no nie? ;-) Studiowalam w Koszalinie i mój mężulek pochodzi z tamtąd ;-) W której części miasta mieszkasz. Kasiunia-śliczna ta TWoja córeczka!!Na pewno wszystko będzie dobrze!! Izunia-tylko się nie denerwuj! to nie dobre dla dziecka!! A niestety tak jest ,zę tam w UK niektóre rzeczy lepsze niż u nas,a niektóre wręcz przeciwnie :-( Chyba nic na to nie poradzimy?
-
Dzień dobry!! Izunia-a Ty w Pl mieszkasz? ja nie wiem co mam z tym spaniem. Kładę się w miarę normalne, tj. ok.23 i zasypiam od razu. Rano się budzę tak jak Tomek wstaje,a potem śpię dalej do 9. Pomimo najszczerszych chęci nie potrafie się zwlec wcześniej. Do tego takie bzdury mi się śnią!! Dziś mi się śniło,że z mojego młodszego brata książek (on jest maniakiem zwierząt,a najbardziej tych wszystkich dzikich!!) wyszły wszystkie dzikie zwierzęta: gepardy, pumy itd. i chciały nas zaatakować. Obudziłam się tak przerażona,że szok!! Poza tym moja dzidzia wczoraj się ociągała z kopaniem mamusi. Przed wczoraj szalała,a wczoraj tylko kilka małych kopniaczków. Dziś też od rana tak delikatnie. Mam nadzieję,ze się rozkręci :-) Jak włączę drugi komputer to zeskanuję Wam moją Lilcię i wrzucę na pocztę :-) Kasiunia-jak tam mąż? wszystko ok? Co do obiadu to ja dziś robię ten boloński garnek z "Pomysłu na". Szybko i mam nadzieję,że będzie smacznie! A jutro planuję wyrwać męża na uroczystą kolację.W poniedziałek mamy rocznicę ślubu,ale że w sobotę on jedzie na poligon ja do rodziców to nie ma możliwości. Wiec chcę by ten piątkowy wieczór był taki wyjątkowy chociaż!