mama bączka

a wiecie co ja widziałam jak położne kąpią noworodki na oddziale. Ja poprostu nie chcę na to patrzeć bo bym ją za włosiska wytargała jakbym to zobaczyła. Biorą za brzuc, do góry nogami i pod kran. Rach, ciach i już. Jak to widziałam, to mi ciarki przeszły bo wyobraziłam sobie jak jej to dziecko ześlizgnie się z ręki.

heheh evenika to wcale nie jest śmieszne. Ale podziwiam tego ojca, ze poznał swoje dziecko. Ja sama nie wiem czy bym się zorientowała, a mój M to na pewno nie. Ale zobacz, nie martw się, bo powiedzieli, że teraz będą zakładać opaski dzieciom na nóżki i kupią cyfrówkę nawet ;-) Ja nie mogę, pomyślcie sobie jakby to wyszło po iluś latach masakra. CO do bladości to ja już nawet nie komentuję. Zawsze uwielbiałam sie wygrzewać i zimą chodziłam do solarium, a potem wysłuchiwałam od mojej szefowej jakie to niezdrowe, ale nie cierpiałam być blada, a teraz to tak jak któraś z Was powiedziała, wyglądam jak surowa kiełbasa ;-)

Dziewczyny pół godziny temu pisałam Wam,że nie wiem jak to jest jak dziecko ma czkawkę, a tu niespodzianka. Ale jej sie czka. Tak mi się chce śmiać.

izawik wózek bardzo fajny, a córcia Twoja dosłownie śliczniutka. A jaka z niej już pannica :-) Niedługo tatuś będzie chłopaków odganiał

ruda lala 300 stronę rozpoczęłaś Gratulacje!!

wzięłam to pierniczone renni na zgagę no i trochę przeszło. co za ulga. Wiecie co Wy piszecie, ze dzieciaki mają czkawkę, a ja nie zauważyłam czegoś takiego. Natomiast ostatnio bardzo często wiecie co mi się dzieje- w tej szyjce macicy łapie mnie coś takiego, nie wiem jak to wytłumaczyć, tak, że cała mi drży. I zapomniałam wczoraj zapytać gina co to. A dzisiaj cały czas mam takie uczucie. CO chwilkę dosłownie. Nudny ten dzień. Nie mam żadnych ksiązek ani gazet, ani filmu. Zanudzę się.

doroteczka wysyłałam do ciebie fotki mx3, ale jak nie doszły to jeszcze raz wyślę.

madziuńka dzięki za fotki, bardzo fajne. Ale chudzinka z Ciebie.Zazdroszczę.

O mój tata w tempie expresowym mnie odwiedził. On to jest gościnny- 20 min i do domu. Przywiózł mi pierożki i lizaka w kształcie tulipana na wczorajszy dzień kobiet. I właśnie go jem i czuję że zbliża się zgagunia. Ale jestem ubezpieczona- mleko w lodówie i renni w szafce. Idę teraz poleżeć. Nic mi się standardwo nie chce. Mam do wytarcia jeszcze kurze w dużym pokoju, ale nie chce mi się ;-)

heheh ale Wy kopnięte jesteście. Obiecuję że prześle po weekendzie nowe foto i zobaczycie jaką przeszła \"cudowną\" metamorfozę ;-) :-D Jak ja bym wyszła sobie na dwór. U moich rodziców mieliśmy na ogrodzie taką huśtaną ławkę i zawsze jak już było ciepło to wylegiwałam się na niej. Tak mi teraz tego brakuje w bloku. DObrze że chociaż mam wielki balkon a nie taki rzygownik jak przeważnie są w blokach. Ale u mnie dzisiaj brzydka pogoda. Pada deszcze, tak pochmurno. ja tego mojego męża uduszę- ja wyłączam piec, a on włącza i ja się gotuję w domu. Idę go wyłączyć znów. A powiedzcie mi jak mam oduczyć męża bałaganiarstwa, bo to też mnie wyprowadza z równowagi. On jest zajebistym pindrusiem, koszulka musi byź idealnie wyprasowana, myje się dziennie chyba 1,5 godziny, w samochodzie błysk, a przyjdzie do domu, to skarpetki w małym pokoiku, spodnie w duzym, coś jeszcze gdzie indziej, aja chodzę i zbieram. Dzisiaj rano patrzę a w korytarzu leży kupa jego ubrań- kurtka, spodnie, sweter, skarpetki, koszulka. Dzwonię do niego i pytam co to jest, a on do mnie, ze do prania. Mamy wielki kosz na brudne ciuchy, to nie może ten mój palantunio wrzucić tam ubrań tylko na środku korytarza. Kiedyś ktoś mi doradził, zebym nie sprzątała tego po nim, ale jak mam chodzić koło tego i pryglądać się to mnie krew zalewa i zbieram to wszystko. o jaki mam pyszny kompocik. Ogarnęłam trochę mieszkanie, także tata może przyjść. Śmiać mi się chce, bo mój tata nie przepada za moim mężem (chyba jest zazdrosny o córcię) i jak dzwoni i mówi że przyjedzie to pyta za chwilę czy marcin jest w domu, jak powiem że nie, to on do mnie- a pytam bo nie wiem ile pierogów mam przywieść. Ale ja wiem, że to tylko taki pretekst ;-)

zuzanka ja jestem zadowolona z tego kojca. DOkupiłam porządny materacyk i naprawde jest niezły.

nie mam żadnej wody mineralnej do picaia więc gotuję sobie kompocik z truskaweczek. Kurde znów lenia mam. I tak myślę, czy za 2 tygodnie będzie finał czy wytrzymam do kwietnia.

kapikpai wysłałam

ruda lala wysłałam zdjęcia mx3,a co do Twoich to bardzo ładnie wyglądasz. A gdzie te rude włosy??? Zawsze wyobrażałam sobie Ciebie że masz farbowane rude włosy ;-) Masz fajną rodzinkę i super kącik dla maluszka. Bardzo mi się podoba. Ja właśnie wcinam kanapeczki z rzodkieweczką. Dzisiaj stwierdziłam, ze nie wyłażę wcalę z wyrka. No tylko do kompa. Więc się nie ubieram :-D

dziewczyny posłałam Wam zdjęcia mx3. Nie do Wszystkich mam adresy, więc jak coś to dajcie znać, te któe nie dostały.

ruda lala ja od ciebie nie dostałam zdjęć i czekam na nie z niecierpliwością. Za to dostałam kolejną partię zdjęć od mx3. Ale cudowne te jej dzieciaczki. dziewczyny nie wiem co mi się dziś w nocy działo, ale miałam jakieś erotyczne sny. Kurde chyba mi brakuje sexiku. Muszę zrobić sobie śniadanko i ogarnąć troszkę mieszkanko. Co do tego mojego gina to jeszcze muszę powiedzieć, że mimo że mnie wczoraj bolało, to on jest taki dokładny i zawsze trzyma pacjentkę ok 45 min. Najdłuższa wizyta u niego to 1,5 h jak nie mógł na początku znaleźć rączki u dziecka. Także tutaj nie mogę na niego narzekać, bo nie idzie na akord.

evenika ja Ci kochana bym odpowiedziała na Twoje pytanie, ale nie mam zielonego pojęcia o jakie badanie chodzi. Także jak nie wiem o co kaman to się nie odzywam. Ja w ogóle to nie umię odczytywać wyników badań, a jak kieruje mnie na jakieś inne niż morfologia i mocz, to nawet nie wczuwam się na co one są tylko poprostu je robie. A co do tego mojego lekarza, to właśnie nigdy wcześniej badanie nie bolało mnie, a dzisiaj masakra. Aga pytałaś jakie mam brać leki. Caly czas ten fenoterol, turinal, macmiror, luteina, Pimafucin +witaminy+ magnez+ żelazo. heheh I to tylko tyle. Każda prawie 2 lub 3 razy dziennie. Niektóre są dopochwowe. Idę spać. Smutna jestem bo mój Marcin jedzie niedługo i znów sama :-(

na dodatek mój M znów dzisiaj w nocy wyjeżdża w trasę i tyle się nim nacieszyłam -5 godzin, albo nawet nie. I znów zostanę sama jak ten palec.

Cześć Dziewczynki! Ja po wizycie u gina. To była chyba moja najgorsza wizyta jaka mogła być. Jak poszłam to przede mną były 2 dziewczyny w ciąży tak7-8 miesiąc więc ja sobie usiadłam po nich i czekam w kolejce. A tu nagle wchodzi taka lalunia (nie w ciąży, albo w 1 tygodniu bo nic nie było widać) i pyta na którą byłyśmy umówione. A my do niej- a Pani? ona że na 17, a ja do niej że ja też na 17, to ona że nie, na 16.30, a jedna z tych dziewczyn przede mną mówi, że to ona na 16.30 i poczekalnia graniczy z apteką gdzie ta dziewczyna się schowała, po czym wysłała szpiega (jakąś pielęgniarkę) do lekarza i patrzę tamta panna ładuje się do gabinetu- wkurzyłam się i mówię do niej- czy nie wsytydzi się pani wejść bez kolejki widząc że siedzą 3 dziewczyny w zaawansowanej ciąży- ona spojrzała na mnie jak na głupka i wlazła. Po czym wyszedł mój gin i mówi- Brzuszki nie obraźcie się to jest siostra mojej kierowniczki. Wkurzył mnie głupi dupek, bo co to ona inna niż my. Za chwilę przyszła taka dziewczyna z płaczem i mówi że jest w 3 mcu ciąży i dostała krwawień i czy może wejść bez kolejki. Ją rozumiałam i oczywiście wpuściłam. Ale w sumie siedziałam 3 godziny w poczekalni. Zaczęło się badanie i jak mój gin zaaplikował mi swe paluszki do mojej cipci to zawyłam z bólu. On do mnie, że wcale nie czuje szyjki macicy i jak zaczął mi tymi palcami mieszać w mojej małej to aż się poryczałam. On mnie przepraszał, ale powiedział, że musi. Dziecko pcha się na świat. Kazał mi wytrzymać jeszcze 2 tygodnie. Dał mi następne leki- 140 zł w aptece i dzienne sporzycie moich leków to 15 sztuk na dobę. Masakra. Aaaa i dziecko nadal ułożone pośladkowo. Także moja wizyta byla beznadziejna. Miałam poprostu dosyć. A teraz boli mnie cała cipulka. Idę spać.

paulka widzę, że już z kompem wszystko ok. To co nie piszesz tutaj do nas??? Mój M dzwoni do mnie 20 minut temu- żono za 5 min jestem możesz obiad wystawiać. Zupka na tależu, ziemniaczki- i wszystko już zimne, bo panicz oczywiście się spóźnia. Jejku czemu wszystkie skorpiony się spóźniają. Nie cierpię tego.

Wiecie co, wykąpałam się i znów chodzę w samych gatkach i koszulce i znów mnie z zaskoczenia wziął listonosz. W biegu zakładałam spodnie,ale zdążyłam. Dobrze że wymyślili coś takiego jak domofon. Ale kiedyś kurier zapukał od razu do drzwi. Pamiętam jakiego buraka zjarałam.

aga Ty myślisz w co się ubierzesz jak nie będziesz miała już brzuszka, a ja sobie myślę jak ja będę wyglądać jak urodzę. Bo pamiętam jak moja bratowa urodziła i na drugi dzień poszłam do niej do szpitala to miała taki sam prawie brzuch jak by była jeszcze w ciąży. Dopiero w ciągu 2 tygodni jakoś się to trochę zmniejszyło. I tak myślę, że u mnie będzie to samo. I już zapowiadam mężowi, że jak urodzę to żeby się mnie pytał, czy w brzuchu nie zostało jeszcze jedno dziecko ;-)

A ja ugotowałam obiadek, teraz wstawiłam ziemniaczki i czekam na mojego mężulka, który dzisiaj w pkowie. Jestem ciekawa czy chociaż mi tulipana przyniesie???? A idę do gina, to mógłby jakąś promocję zrobić związaną z dniem kobiet. Ale wątpię bo jak mnie ostatnio umawiał to ja do niego- o będzie wizyta w dzień kobiet- a on do mnie że to dla niego święto komunistyczne, któego nie uznaje. Sztywniak. Ja uważam, że to miłe święto. Bo nie pamiętam jak to było w komunie. I nie obchodzi mnie to. Ja dzień kobiet mogę obchodzić codziennie. Znając życie to mój M kupi mi bąbonierkę jakąś. Bo zawsze jak kupuje to słodkie, a potem mi mówi- madziu ale urosła ci dupcia.

Rudamaxi co do tego przedszkola, to naprawdę te panie wredne. A co do Twoich wyników, to nie pomogę, bo kompletnie się na tym nie znam :-(

Aga powiadasz bawidamek ;-) CO do mojego, to niestety zakochał się w pierwszej dziewczynie i to byłam ja. I już go nigdy nie wypuściłam z sideł. I tak biedny męczy się ze mną prawie 11 lat, a ja z nim. Ani on sobie nie użył, ani ja. Także nie wiem, jak smakuje inny zakazany owoc :-D on mówi, że też nie wie, ale czy mu wierzyć ??? :-D