Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama bączka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama bączka

  1. evenika spóźniłam się na ten program :-( evenika szkoda, że nie pracuję już w poprzedniej firmie, to bym Ci przegląd załatwiła. Bo poprzednio pracowałam w serwisie skody, tylko,że w księgowości, ale przegląd można było załatwić. Jedz więc ostrożnie. Ja też już się zbieram, bo mąż dzwonił i pytał czy cipeczkę już wymyłam, bo on już po mnie jedzie. O dziwo się nie spóźnił. pa dam znać jak było u gina.
  2. evenika ale bym zjadła kopytka, chyba jutro zrobię. Dzisiaj mam rybkę. Właśnie idę ją zjeść i szykuję się do tego mojego gina. Mój mąż ma po mnie przyjechać o 15, ale z jego spóźnialstwem to nie wiem jak będzie. Mogłam mu powiedzieć, że na 14.30. Mam nadzieję, że będzie mało panienek u gina, bo mój gin jest taki powolny (chyba dobrze, bo może i dokładny), że jedną pacjentkę przyjmuje prawie godzinę i siedzę w tej poczekalni i się nudzę. Jak jest jeszcze jakaś ciężarówa, to fajnie bo pogadam sobie, a jak przyjdą jakieś stare babki albo młode tapeciary to siedzę 2 albo 3 godziny i zanudzam się. Dobra idę jeść. Dzisiaj cały dzień siedzę tutaj z Wami i jeszcze nawet się nie ubrałam, tylko latam w koszulce.
  3. aga to jest parodia. Tak jak mówisz, chyba by to starczyło na paczke pampersów to rodzinne. Ale ja np mam tak samo z wychowawczym, że będę miala bezpłatny, bo moje dochody są za wysokie. Mnie to od razu narwica łapie i jakbym złapała takiego fiuta z rządu, to dałabym mu to 43 zł rodzinnego i zwykłą miesięczną pensję 1000 zł i niech zobaczą warchole jak to fajnie tak żyć, gdzie trzeba zrobić opłaty, zjeść i kupić coś dziecku. Dlaczego mam nie brać wychowawczego, jak zapieprzałam wcześniej 2 lata jak bury osiołek, a teraz jak zostanę na wychowawczym, to będę musiała tylko liczyć na męża. Albo z wieczorka polecę na trasę dorobić. Ale po ciąży nie będę wyglądać apetycznie to pewnie nic z tego. Kurde wkurzyłam się. A takie buraki bez szkół nami zarządzają i zbierają taką kasę, że nam się nie śni. aga to mówisz, że gramy w lotka. Ale ja niestety nie mam szczęścia. :-(
  4. mx3 a no takie czasy. Jeżeli chce się być ze sobą to zarabia się mało. Jest mało takich ludzi co idą na 8 godz. do pracy i przynoszą dobrą pensję. Aby żyć na jakimś tam poziomie, to tak jak my musieliśmy facetów wysłać na drugi koniec świata, albo nasi mężowie są jakimiś przedstawicielami i jeżdżą po całym kraju itp. A już nie wspomnę o kobietach, bo ja uważam, że to świństwo, że zarabiają mniej, choć czasem pracują o wiele bardziej intensywnie niż faceci. Ale to nasz porąbany kraj, rząd do tego doprowadził, że ludzie muszą pracować za najniższą pensję, a mają do utrzymania rodziny. Mój brat zarabia na rękę 1200 zł i musi utrzymać żonę i dziecko 2 letnie. Gdyby nie moi rodzice, z którymi mieszkają, to chyba umarli by z głodu, już nie wspomnę o rachunkach. Ale co zrobić
  5. evenika Ty to umiesz pocieszyć ;-) Mi już do tych 26 kg dużo nie brakuje, bo już mam +17 kg. Kurde, a Ty chudzinko 8kg. Ale potem tak się zawezmę, że zrzucę to wszystko. Mam nadzieję :-( Wiecie co, boję się iść teraz do lekarza, bo przed chwilką się kąpałam i goliłam pipeczkę. Nie mam pomocnika więc tak jak radził mąż, wzięłam sobie takie nieduże lusterko i filowałam, po czym położyłam je na ręczniku, a jak wychodziłam to pociągnęłam ten ręcznik i stukłam to lusterko, a mówią, że to 7 lat nieszczęścia. I tak się teraz boję. Mam nadzieję, że to nieprawda. Idę jeszcze teraz obiadek ugotować. Usmażę rybkę bo dawno nie jadłam. Tylko nie mam żadnej suróweczki, a nie chce mi się już lecieć do sklepu. O 15 idę do gina. trzymajcie kciuki, aby wszystko było ok.
  6. evenika a no takie są uroki. Smutne to trochę. Ale jakoś się przeżyje. A co do pracy to ja też się zastanawiam co zrobię. Bo u mnie nie ma kto się zająć moją niunią, bo rodzice jeszcze pracują, więc tylko zostaje ja. Niani nie wynajmę, bo nie zarabiałam aż tak dużo, żeby mi sie to opłacało, bo po jej opłaceniu już nie dużo by mi zostało. Także myślę, że z roczek na pewno posiedzę z nią w domciu, a potem może żłobek??? No chyba, ze tak jak aga wygram w lotka to wtedy będę cały czas z nią. Wczoraj byłam w taki sklepie z rzeczami dla dzieci i pani polecałą mi pościel do łóżeczka, która kosztowała 200 zł, kurde oczy mi wyszły na wierzch, bo myślę, że to dużo. A zresztą słyszałam, że dzieci do 5 mca życia nie powinny spać na podusi, więc stwierdziłam, że głupia baba chciała mnie naciągnąć. Muszę poszukać czegoś na allegro. Tak samo jak pokazywała nam wózki, to takie beznadziejne, a ona się podniecała, że to podróby chicco, a są identyczne. Kurde nigdzie nie ma w pkowie takiego wózka, co znalazłam na necie, a tak w ciemno boję się go wziąść. Mój mąż wymyślił wycieczkę do warszawy bo tam podobno jest jakiś sklep że na 100 m2 są same wózki. Ale ja mam do wawy ponad 2 godziny jazdy i nie chce mi sie włóczyć taki kawał.
  7. Cześć Dziewczynki! ja chyba już nie wyrobię. Mam taki dołek psychiczny, że nie ma co. Wczoraj pół dnia przejeździłam po urzędach. Najpierw się wyszykowałam a jak mieliśmy już wychodzic to rozpłakałam się nawet nie wiem dlaczego. Tak samo miałam wieczorem. Ryczę sobie tak bez problemów. Tzn. chodzi mi o to, że już bym chciała mieć niunię w domku. A tak mam okropnie wielki brzuch. Przytyłam już 17 kg. Wyglądam fatalnie. Zawsze mialam hopla na punkcie mojego wyglądu i chyba teraz dlatego mnie to wszystko tak przeraża. Ale jak ja mam nie tyć, jak ja ciągle coś jem. I to przeważnie słodyczę. Ale powiedziałam od dziś post. Zobaczymy. Wizytę u gina mam na jutro, ale idę dzisiaj, bo od jutra mój mąż w końcu idzie do pracy (wraca do starej firmy) i nie miałby mnie kto zawieź. A ja jak nicolka- nie zamierzam robić wyprawy na biegun. Ale ode mnie do gina to na pieszo bym chyba szła z póltorej godziny. Tak więc idę dziś i mam nadzieję, że mnie przyjmie i że zobaczę moją dzidzię na usg bo przez ostatnie 2 wizyty nie miałam robione. Muszę się go zapytać też o szkołę rodzenia. Co do mleka to ja też zbytnio nie lubię, ale ostatnio piję prawie litr dziennie, ale to tylko z powodu zgagi. Bo najlepiej na moją zgagę działa mleko. A zgaga od tygodnia daje mi takiego czadu, że szok. aga wiesz jak się cieszę, że ten mój mąż wraca do pracy. W końcu troszkę odpocznę. Nie będzie mi miał kto truć za uszami. Ale mój mąż jest przedstawicielem i znów będę go widziała 3 razy w tygodniu, bo będzie jeździł w trasy 2-3 dniowe. I nasze życie będzie wyglądać znowu tak. Mąż przyjedzie z trasy, ja zrobię pranię, zapakuję mu nową torbę i znów wyjedzie. Już tak żyliśmy prawie 2 lata i ciężko było. No ale co zrobić jak takie głupie czasy, że na miejscu nie da się zarobić. Trzymajcie kciuki, żebyśmy dostali tą pożyczkę bezzwrotną z pośredniaka, to moze otworzymy jeszcze coś swojego. A wiecie o czym myślę, albo o solarium na wsi, albo o lumpeksie u nas w mieście. No ale będziemy myśleć, jak dostaniemy pożyczkę. Narazie rozpatrują nasz wniosek. O rety ale się rozpisałam. Idę zrobić sobie jakieś śniadanko i zjeść witaminki. Potem jeszcze zaglądne ;-p
  8. A ostatnio jak była u mnie koleżanka to zwróciła mi uwagę że nie powinnam zakładać nogi na nogę. I zapytała czy nie słyszałam o tym przesądzie. Powiedziałam,że nie, ale nie chciała mi powiedzieć, o czym mówi ten przesąd. A dzisiaj wyczytałam w tej oliwii, że jak trzyma się nogę na nodzę, to można zgnieść dziecku główkę. Rozwalają mnie te głupie przesądy ;-)
  9. Cześć Dziewuszki!!! Aga czytałam o tej Twojej stypie, na której byłaś i uśmiałam się trochę bo przypomniała mi się stypa po moim dziadku. Ja też mam taką walniętą rodzinkę i szczególnie mój tata jak sobie wypije to opowiada jakieś durne kawały i wszytskich rozbawia. I pamiętam po pogrzebie mojego dziadka była najpier stypa w lokalu, a potem grill u moich rodziców na podwórku i pamiętam jak mój ojciec krzyczał \"zdrowie dziadka\" (którego pochował 3 godziny wcześniej). Boże ale ja się z głupich rzeczy śmieję. Ale akurat aga mi o tym przypomniała. Pochwalę się, że dostałam dzisiaj kojec. Złożyliśmy go i jest taki uroczy.Myślałam, że będzie troszke mniejszy, ale jest bajerancki. Grają melodyjki, jest takie fajne światełko w łóżeczku, które mruga w różnych kolorach i jest taki masaż wibracyjny i można założyć biguny. Także jeszcze dokupimy tylko jakiś porządny materacyk do niego i Igunia łoże ma gotowe. Cieszę się bardzo. Co do pieluszek, to ja na pewno będę używała pampersów, ale wczoraj jak byłam u babci to nasłuchałam się jej rad, że mam używać pieluszek tetrowych itp. Idę zaraz na m jak miłość.
  10. evenikaaa ja też stwierdziła, że leniuchowanie to moje ulubione zajęcie. Poprostu nie chce mi się nic, no poza jednym- chce mi się ciągle jeśc, ale słodkich rzeczy.
  11. miało być \"potem znów zajrzę\" a nie znajdę
  12. LightBlue, jak nie rozebrałaś jeszcze choinki, to już nie rozbieraj. Niech stoi do przyszłego roku hehehe ;-) Chyba Ty opowiadałaś ostatnio o tym artykule w Oliwii baby- styczniówki 2006. Też go właśnie przeczytałam. Kurde tak jak bym widziała nas. Ja też już się tak do Was przyzywczaiła, że nie wyobrażam sobie, że mógłby mi wysiąść komp. Chyba bym zwariowała. Powiem Wam, że mój mąż ma wyrzuty sumienia po sobocie, bo dziś przyniósł mi znów bąbonierkę z serduszek no i zapas świerzej prasówki, m.in. oliwia baby, oliwia itp. No i przeprasza. A ja ciepła i naiwna klucha oczywiscie mu wybaczam. Mam do siebie pretensję, że nie potrafię się gniewać na niego tak długo jak moja mama nieraz na mojego ojca ( pamiętam jak byłam mała to nieraz nie odzywała sie do niego miesiac). Ja chybabym zgłupiała, przechodzić koło kogoś i się nie odzywać. Także jak powiedziałam w sobotę, że jak się z nim pogodzę w ciągu tygodnia, to jestem głupią idiotką. Więc oznajmiam JESTEM GŁUPIĄ IDIOTKĄ. ;-) A kupił mi tą bąbonierkę, ja znów ją zjem, a on mi powie, że mam dupe jak king kong. Tak ostatnio się ze mnie śmiał. Urocze prawda :-p Zabiłabym go jak to by nie było karalne. Idę poczytać troszkę gazetki. Potem znów znajdę moje kochane Forumowiczki. Cmokasek dla Was.
  13. Cześć Dziewczynki, wczoraj po raz pierwszy odkąd tu jestem nic nie napisałam, chociaż oczywiście Was przeczytałam. Ale to dlatego, że cały dzień gniewałam się na męża i miałam podły nastrój. Byłam też u mamy i babci a potem przyjechała męża siostra z mężem i siedzieli do 23. Szwagierka przywiozała karpatkę, którą piekła i ja zjadłam prawie połowę. Pyszna była. Co do męża to nadal walę fochy. Dzisiaj wstałam o 11. Tak mi się ostatnio dobrze śpi. Wstaję tylko z 4 razy siusiu, ale i tak zaraz usypiam. Tylko jak rano wstaję to zawsze się martwię czy nie przygniotłam gdzieś dziecinki. Mam tak jak 21. Staram się spać na boku, ale nieraz mam wrażenie, że budzę się na brzuchu. Idę się umyć, ubrać i nie wiem co będę dzisiaj robić. Chyba ponudzę sie. Aaa mam torbę ubranek, które dostałam od mamy do wyprania. Także potem prasowanko też będzie. Narazie zmykam. Czekam dzisiaj na ten kojec. Ciekawe czy przyjdzie, a jeżeli tak to jaki będzie. Czy ładny. Jak dotrze, to oczywiscie Wam opowiem. mx3 a Ty co się nic nie odzywasz????
  14. zuzanka butelka antykolkowa to taka jakby zwykła, tylko ma jakoś tak skonstruowany smoczek, że dziecko jak pije to nie wciąga bokiem powietrza, od którego może dostać kolki. Ona kosztuje jak normalna ok 20 zł
  15. Paulka ale cudny ten leżaczek. Bajerny. Ja jak narazie mam sporo ubranek, 1 ręczniczek z kapturkiem, 1 butelkę antykolkową, kojece będę mieć w poniedziałek i poza tym nic. A jest tego jeszcze troszke. Ale dzisiaj moja mama powiedziała, zebyśmy zamówili sobie ten wózek co znaleźliśmy na allegro to nam go sprezentuje. Także muszę go zamówić. No i powoli zacznę kupować te wszystkie kocyki, kosmetyki, pościele, prześcieradełka itp. Ale kupno tych wszystkich rzeczy to super przyjemność.
  16. I właśnie dlatego nie mogę się doczekać mojego największego skarbu, czyli mojej córci. Jak mnie ktoś wkurzy, zapakuję maleństwo w wózek i pójdziemy pochodzić i nie będę się musiała nikogo prosić o spacer, ani o nic.
  17. zuzanka ja też kiedyś tak miałam, musiłam drałować do gina na piechtę, tylko dlatego, że mój kochany mąż nie mógł odmówić żonie swojego brata, że podłączy jej pralkę.
  18. aga Twoje zaproszenie dalej aktualne? Jak tak to jadę do Ciebie bo mam już dosyć wszystkiego (czytaj mojego męża) Od 4 dni prosiłam go aby poszedł ze mną na spacer, ale ciągle mnie zwodził i mówił jutro. Nie to nie. Więcej się go nie prosiłam. Ale teraz tak mnie wkurzył, że przysięgam, że nie odezwę się do niego przez tydzień. A jak się odezwę to jestem najgłupszą idiotką pod słońcem. Mój mąż chyba jest strasznie znudzony swoją żoną, bo tak nie chciało mu się iść ze mną na spacer, ale z kolegami na piwko polazł i pewnie przyjdzie o 3 w nocy. Przysiegam, że chciałabym się zaszyć gdzieś w buszu i nie patrzeć na nikogo przez miesiac, albo już do porodu. No tylko moja mama jak narazie mnie nie wkurza. Jest kochaną kobietą. Natomiast miałam dzisiaj gości, była moja ciocia i jak zaczęła mi pierdolić o jakiś ćwiczeniach, to czekałam jak tylko pójdzie. Wkurzają mnie te wszystkie rady. Gdybym miała ochotę ćwiczyć, to bym to robiła, bo wiem, ze to zdrowe. Ale nie mam na to chęci, ani siły, a nikt nie będzie mnie do niczego zmuszał. Tak samo jak patrzę na tych naszych znajomych i rodzinę, to nie wierzę, w to co widzę. Bo Ci ludzie nie myślą. Nie zdają sobie chyba sprawy, że ciąża w 7 miesiącu to nie jest już super sprawa, tylko człowiek nie ma na nic siły, a Ci dzwonią i wpraszają się. Myślą że ja będę robiła jakieś super dania i latała z kawką i herbatko wkoło nich. POWIEDZIAŁAM NIE I MAM ICH WSZYSTKICH W DUPIE. I jestem pewna, że tak samo będzie po porodzie. Ze ledwo wejdę w drzwi z córcią, a tu pół niewychowanej rodziny nam się zwlali na mordę. Ja jak ktoś urodzi dziecko to idę najwcześniej po miesiącu, a Ci moi to od razu. Rozumię Ci najbliżsi, a nie cała zgraja. Boże mam znów doła i pretensję do całego świata. Ale mam już dosyć. Marzę o spokoju a nie truciu mi dupy i wkurzaniu mnie. Jedyna pozytywna rzecz jaka mi się przytrafiła, to to że szef przywiózł mi dzisiaj moją kaskę, którą zarobiłam na ściąganiu informacji na temat ciąży z netu. Wpadło mi do kieszonki 500 zł to będę miała akurat na ten zamówiony kojec i może coś jeszcze znajdę na allegro dla mojej niuni. Dostałam następne zlecenie z pracy, tzn. zaproponowano mi, żebym przepisywała jakieś artykuły z gazet na temat ciąży na komputerze, ale chyba nie dam rady, bo tego jest mnustwo, a ja przy kompie dłużej niż 2 godzinki dziennie już nie wyrobię, a zresztą muszę skończyć pisać tą pracę mgr mojego męża. W czwartek idę do gina i tak się już cieszę, bo zobaczę mojego Bączka na usg. Ciekawa jestem ile już urosła, bo nie widziałam jej już miesiąc.
  19. heheh co do byka to zgadzam się 100%. Ja już taki duży byczek jestem, a słodyczę uwielbiam. Ja dopiero co wstałam. Muszę obmyśleć co mam dzisiaj robić. Narazie zmykam.pa
  20. evenika będziemy mieć tylko kojec. Mam nadzieję, że wystarczy. Praktycznie ma te same funkcje co zwykłe łóżeczko, regulowane dno itp. Ostatnio ktoś nam powiedział , że kojec jest niezdrowy dla dziecka, bo jak będzie chciało wstać to nie będzie miało się czego złapać.A takto za drążki drewniane się łapie. No ale nam się bardziej podobają kojce. Aga no właśnie i tutaj z wózkiem będzie problem, bo mojemu mężowi podoba się taki ciemny. Mój mąż robi wszystko, żeby każdy myślał, że ma syna (heheeh ;-) o którym tak marzył. Dlatego te granaty, heheh. Mi podobają się wózki łączone z pomarańczowym, no ale jeszcze nie znalazłam takiego co by mi się spodobał do 1000 zł, bo tyle zamierzam maksymalnie przeznaczyć na wóziu. Właśnie zjadłam objadek. Dzisiaj robiłam zupkę ogórkową, ale taką oszukaną, na samych kostakach bulionowych, bo nie miałam żadnego mięska. ALe dodałam dużo przecieru ogórkowego, także była kwaśna i dobra.
  21. Cześć Dziewczynki! 21 ja kupuję laktator, tzn. mama mi obiecała, że kupi. Moja mama powiedziała, że nie używała czegoś takiego i potem porobiły się jej torbiele na piersiach. Dlatego kupuję. Znalazłam taki aventu za 130 zł. Fajne też są jakieś elektryczne, ale drogie 400 zł. Co do skurczów, to ewidentny brak magnezu. A w ciąży trzeba go brać. Ale podobno tylko magnez b6. Ja taki biorę od początku ciąży i skurczy nie mam, a wcześniej bardzo często mnie łapały. Dzisiaj wreszcie kupiłam kojec dla mojej ślicznotki. Na allegro. Ładniutki, przyjdzie w poniedziałek. Ale się cieszę ;-) Wybierał mój mąż. Jest granatowy, a ja chciałam coś jaśniejszego, ale i tak mi się podoba. Jak chcecie zobaczyć to podaję link: http://www.allegro.pl/item158479327_2o2_lozeczko_turystyczne_kojec_kolyska_lampka.html Ja chciałam coś z baldachimem różowego, ale niech będzie i taki. Teraz myślimy nad tym wózkiem.
  22. justaaa czytaj wyżej. Aga to opisała z dużą dokładnością ;-) Jakbyście mnie teraz widzialy, to byście pękły ze śmiechy. Jest mi tak gorąco od tych garów i nie wiem od czego jeszcze,że rozebrałam się do majtek i siedzę przy kompie w samym staniczku i majteczkach. A chodzicie jeszcze w stringach? Bo ja już od 2 miesięcy nie miałam ich na dupci, teraz noszę \"sztany\" jak to mówi mój mąż. A kiedyś twierdziłam, że nigdy w nich nie będę chodzić, bo najwygodniejsze były dla mnie stringi. A teraz z wszystkich wyrosłam :-( Wiem że są też ciążowe, ale nie mogę spotkać.
  23. Aga zrozumiałam. Czyli ja narazie skurczy nie mam, tylko bóle krocza. Stwierdziłam, że teraz zrobię sobie listę pytań, które mam zadać ginowi i za tydzień pójdę do niego z kartką. Bo potem ciągle czegoś zapominam dopytać.
  24. heheh aga biedactwo, mówisz, że kiepska z Ciebie krawcowa. A napisz mi jakie to jest uczucie jak macie taki skurcz, bo ja chyba czegoś takiego nie mam. Tylko boli mnie cały czas to krocze, ale to nie są skurcze, no nie? Proszę o wyjaśnienie niedoinformowanej ciężarnej ;-)
  25. Ufffa, właśnie skończyłam sprzątanko. Poprasowałam również ciuszki dla mojej kruszynki i stworzyłam jej w końcu półkę na jej rzeczy. Ugotowałam też pyszny kompocik z jabłek z cynamonem, bo już mam dosyć tej wody i wszelkich soków, a ostatnio piłam też bardzo dużo pepsi, a wiem, że nie powinnam. Tak się zgrzałam tą robotą, że muszę iść się wykąpać bo dosłownie się ze mnie leje. To chyba od tego gorącego żelazka i kuchni. Kurde moja koleżanka już w poniedziałek idzie do szpitala rodzić. Tak jej zazdroszczę. Ja też bym już chciała.
×