Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama bączka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama bączka

  1. evenika to jak jesteś taka chętna, to ja piszę mgr dla mojego męża o koleinictwie w Polsce. Może masz ochotę mi pomóc???? heheh ;-) Tak mi się nie chce pisać tego badziewia. Ale jeszcze póltora rozdzialu i mam dosyć już wszystkich szkół. Zawsze ktoś przychodził do mnie, żebym mu pomagała w szkole. Tak było od zawsze. A mi nikt nie pomógł :-( Zawsze musiałam robić wszystko sama za siebie. A skończyłam już za męża technikum odlewnicze, potem licencjat ekonomii, teraz mgr transportu; za brata zawodówkę ślusarską, technikum mechaniczne, za bratową kończę technikum handlowe. I tak mam z każdym- każdemu z nich pisałam prace dyplomowe, licencjackie itp. No i skończyłam jeszcze swoja mgr. Także jestem wszechstronnie uzdolniona. hehe. A rzygam już tą szkołą. Chcę jak najszybciej skończyć pisać tą pracę i zamykam edukację szkolną na wieki. Także Paulka trzymam za Ciebie kciuki, a jak z tym profesorkiem, któremy nawrzucałaś???
  2. hehe flowerska tak w ogóle to dziękuję za fotki, doroteczka Tobie też. Fajne z Was laski. A śmieję się z tego, że ja też mam taki plan, że zgubię te wszystkie kg i będę jeszcze chudsza, niż przed ciążą. hehe ale sama się śmieje, z tego co piszę. bo wiem jak trudno walczyć z kg. No ale zobaczymy. Najważniejsze jest zdrowie maluszka i mam nadzieję, ze wszystko będzie oki. mysza zaglądaj do nas częściej. Jesteś już trzecią, która spodziewa się bliźniąt. Mamuśki bliźniaków to mx3 (a tak właśnie gdzie sie podziewasz??? Wróciłaś już do Polski???) i 21. Zupka wyszła mi pyszna. Właśnie zjadłam cały talerzyk. Pychotka
  3. A ja nadal mam zrąbany humor. Wkurzają mnie takie błache rzeczy, że poprostu masakra. Od rana zaczęłam pisać tą pracę mgr, ale pieprzone słońce tak daje czadu, że nic nie widzę w monitorze. Na szczęście zamówiliśmy roletki do okien, ale będą dopiero jutro. No i to już od rana mnie wkurzyło maksymalnie. Później mój mąż- pedant. Wiecie ile on myje zęby- od 10 do 15 min. Nie wkurzyłoby to Was??? Może jestem już chora psychicznie, ale dobijają mnie pierdoły. Więc aby nie kłócić się z moim mężem i nie psuć mu z rana humory, wytransportowałam go do miasta aby pozałatwiał wszystkie sprawy- poopłacał rachunki itp. Może do jego powrotu nerwki mi przejdą. Właśnie wstawiłam obiadek. Dzisiaj będzie zupka grzybowa, na tegorocznych maślaczkach, które miałam gdzieś w zamrażarce. A jeszcze na dodatek zgaga mnie męczy. Co do zamartwiania to mam to samo. Też myślę, jak to będzie. Ale cały czas mam wrażenie, że z dzieckiem będzie ok, a czy mi się nic nie stanie. czy nie umrę itp. Mój mąż już tego nawet nie komętuje, bo uważa że jestem psychiczna chyba. Najbardziej zamartwiam się moim wygladem. Jak ja potem wyjdę do ludzi. Porobiły mi się na nogach rozstepy i widzę, że z moim tyłkiem też zaczyna się coś dać, to może i te rozstępy mi na dupie wyskoczą i w ogólę robie się potworzycą, a znając życie te wszytskie kg zostaną mi po ciąży. I jak będziemy mieli iść na spacerek to będzie tragedia- dzieciątko odstrojone, mężuś też, wózek odpicowany i ja- gruba kierda, która męczy się chodzeniem :-( Jak sobie pomyślę, to aż mi się płakać chce :-( Ja zawsze byłam na punkcie mojej figury stuknięta, ale nigdy nie osiągałam takich gabarytów jak teraz. DO tej pory przytyłam 13 kg, ale stwierdziłam,że na 100% przytyję jeszcze z 7- to już będzie ze 20 kg. Czyli z 15 mi zostanie po urodzeniu. A, że wcześniej ważyłam z 63 to +15 to będę ważyć 78 kg. Czyli potworek. DObra nie chcę mi sie już o tym myśleć, bo będę wyła.
  4. Cześć Śpioszki! evenikaa fajowo masz z tym domkiem. Wyobrażam sobie jaka to musi być radocha. Ja przypominam sobie jak rok temu wprowadzaliśmy się do bloków, to też mieliśmy taką przeżywę. A przez wcześniejsze 2 lata jeździliśmy co chwilę i patrzyliśmy jak nasz blok budują i pnie się w górę. A teraz od ponad roku mieszkamy sami i jest fajnie. Nikt się nie wcina. No jeszcze,żeby sąsiadów wymienić to byłoby super :-) Ja dzisiaj biorę się za pisanie pracy mgr mojego męża, bo zostało mi już tak nie dużo, a ociągam się z tym jak nie wiem co. Także od dziś piszę. Zmykam zjeść jakieś śniadanko.
  5. zuzanka co do zębów to mnie też caly czas bolą, ale jakoś wytrzymuję bez brania proszków. Najlepsze jest to, że bolą mnie zapląbowane zęby. I to od razu trzy obok siebie :-(
  6. aga ale u nas tak jest zawsze. On w życiu na mnie nie czekał, a ja zawsze na niego. Ja stoję już zawsze w kurtce a mój mąż zakłada dopiero skarpetki. Wszędzie spóźniamy się przez niego. Na każde imieniny, urodziny, śluby. Nieraz biorę go sposobem i mówię, że jesteśmy umówieni pół godziny wcześniej, żeby zdążyć. On gorzej niż baba.
  7. aga kacor go jeszcze męczy, ale niech cierpi w środku. Stwierdził, że dopiero pomoże mu rosołek mojej mamy, ale on szykuje się już półtorej godziny. Idę go pospieszyć.
  8. Aga smutasku nie smuć się, pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i zawsze możesz się nam wypłakać. A zobaczysz do marca to bardzo szybko minie. Co do mojego męża to jeszcze szuka pracy, bo jak coś się trafia to za marne grosze. A jeszcze go aż tak mocno nie przypiliło, że może trochę powybierać.ALe ogólnie w naszym miasteczku z pracą jest naprawdę ciężko. A co do mojego serduszka, to zawsze jestem aż na siebie zla, że jestem tak miękka i nie potrafię się długo obrażać. a czasami by się przydało,żeby mu dać nauczkę. Wiecie jak moja córcia od wczoraj wojuje, jak oszalała. Wcześniej kopała mnie tak na dole brzucha pod pępkiem, a teraz już nawala koło żeber i to tak mocno,że aż przez bluzkę widać Dzisiaj mój mąż bawił się z nią. On jej pukał w brzuch a ona mu odpowiadala. Tak mu skopała policzek, a on tak się cieszył. Dobra zbieramy dupska na ten obiadek do mamy. Paulka ja nie słyszłam aby krwawiły piersi w ciąży, mi za to nieraz poleci troszkę tej siarki z cycuszków. Miłej niedzieli.
  9. No niestety ja głupia krowa jestem i żeby nie narobić sobie obciachu przed znajomymi, wzięłam się wczoraj za robotę i uszykowałam kilka sałatek, zrobiłam zapiekankę z makaronu,a mój mąż który mial mi pomóc w sprzątaniu zaprosił sobie jeszcze przed przyjściem naszych znajomych - kolegę i nic mi nie pomógł w sprzątaniu, bo stwierdził, że przecież kolegi nie wygoni, więc ja wysprzątałam całe mieszkanko na tip top. A gdy przyszli znajomi, było miło, ale mój mąż z kolegą tak sie zbetonili, że musiałam go rozbierać, bo był taki pijany. A teraz cierpi heheh ;-) bo ma kaca. I od rana mi mówi, jaka to kochana jestem. I nawet mi herbatki zrobił od rana. Zabiłabym go jakbym mogła. Dobra teraz zmykamy na obiadek do mojej mamy. Jeszcze muszę tylko pozmywać po wczorajszej imprezce i wczorajszy dzień niech pójdzie w niepamięc ;-) Miłej niedzieli. Cieszę się, że nie tylko ja mam męża POTWORA ;-)
  10. Dziewczyny ja marzę aby porwało mnie ufo, bo mam już wszystkiego dosyć. Jetsem załamana moim samopoczuciem. I moim mężem, który nie widzi tego, że nie mam siły i ochoty nic robić, a na każdym kroku mi przypomina, że ciąża to nie choroba. Zachowuje się jak ta lala, która ostatnio nas tutaj tak krytykowała. Dzisiaj od rana jeździłam po marketach na zakupy, bo mój mąż zaprosił na dziś wieczór gości no i trzeba coś przygotować. Przyjechaliśmy przed chwilą, wniósł mi tylko zakupy i pojechał do kochanej bratowej, bo coś jej w pralce nie działa. To nic, że mamy multum sprzątania i trzeba coś do żarcia zrobić- jakieś sałatki, może spagetti. On poprostu wybył. A ja pieprzę to wszytsko. Siadam do kompa i nie będę robić nic, choć wiem, że wyjdzie z tego mega awantura, bo mój kochany mąż przyjedzie i zobaczy, że nic nie jest zrobione. Mówię Wam, jak tylko trochę pochodzę, to chce mi wywalić to krocze. Jak mi nie przejdzie do wtorku to jadę do szpitala. Pewnie jakbym leżała i nic nie robiła, to byłoby ok, ale niestety tak się nie da. Jeszcze dzisiaj w markecie spotkałam taką mojej mamy znajomą, która, chyba, żeby mnie pocieszyć powiedziała mi, żebym się nie martwiła, że tak się zmieniłam na twarzy i w ogóle, bo po ciąży to minie. Poprostu zasugerowała mi, że przytyłam. Qwa mać, czy te głupie baby uważają,że w ciąży powinno się chudnąć??? na dodatek ta baba sama jest gruba i waży chyba ze 100 kg, a czepia się nerwowej kobiety w ciąży. Widzicie jaki mam zrąbany humor. I jak tutaj gości przyjąć??? Zastrzeliłabym wszystkich, a w szczególności mojego męża. Aga mój też mógłby znów wyjechać ;-)
  11. nic mi się totalenie nie chce. Ja chyba zwariuję z nudów. Mogłabym się wziąść za sprzątanie, gotowanie (bo jutro prychodzą znajomi), mam do pisania pracę mgr mojego męża i 1000 innych rzeczy, a mi się poprostu nie chce. Wolę przeleżeć cały dzień, albo przesiedzieć przed kompem.
  12. Cześć Dziewczynki, ja dopiero teraz dałam radę doczłapać się do kompa, bo czuję się fatalnie. Tak strasznie boli mnie to krocze, że nie wyrabiam. Jeszcze jak leżę to jest git, ale jak tylko mam wstać to czuję jakby miała mi macica wyskoczyć :-( Na dodatke boli mnie głowa i mam jakiegoś doła psycicznego. Dzisiaj natomiast dowiedziałam się, że mojego męża siostra (lat 35) też jest w ciąży. A tak się wcześniej zarzekała, że nie chce mieć więcej dzieci (a ma 1 córkę). No ale przydarzyło się jej. Na początku to dla niej szok, ale pewnie za dwa dni będą się już z mężem cieszyć, tym bardziej, że warunki finansowe mają na tyle dobre, że bez problemu wychowaliby 6 dzieci. A ja mam drugi powód do zadowolenia. Siostra mojego męża mimo że jest ode mnie o 9 lat starsza, to taka zadbana i wygląda jakby była w moim wieku i zawsze miałam kompleksy jak ona była nieraz chudsza ode mnie. I jak zaszłam w ciążę, to tak sobie myślałam, że ja będę potem taka rozwora, a ona będzie chuda, a tutaj jednak los się do mnie uśmiechnął i będę potem miała się z kim odchudzać. Ale jestem wredna zazdrośnica no nie ?;-) Myszolka witaj wśród nas. Wpisuj się do tabelki i czuj się jak u siebie.
  13. Dziewczyny widziałyście 7kg dziecko, które urodziło się wczoraj: http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8683631&rfbawp=1168530770.188&ticaid=13059
  14. hello! kamila mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ja właśnie wróciłam od gina. Badał mnie i coś mu tam nie spaspwało, ale dokładnie nie wiem co. Tylko powiedział, żebym leżała i sie nie przemęczała, no i sex nie częściej niż raz w tygodniu. Teraz właśnie odpoczywam i czekam na obiadek, który robi mój mąż. Próbowałam mu coś tam doradzić w garach, ale powiedział, żebym się nie wcinała, on sam potrafi. Więc czekam na te smakowe rewelacje ;-) ALe jak jest chętny to niech robi :-) Idę poleżeć troszkę. Pa moje kochane.
  15. izawik to ja biorę też żelazo, ale nie mam takich dolegliwości. Ale mój gin właśnie pytał się mnie czy nie wymiotuje, albo nie mam rozwolnienia bo niektóre pacjętki, które zaczęły brać ten Tandyferon skarżą się właśnie na to. Mnie to ominęło, ale może mój organizm jest twardy. Ja właśnie szykuję się do gina. Znów mój mąż mnie wysterował. Jestem na niego zła, bo pojechał podłączać bratowej pralkę i to nie ważne, że jego żona musi tłuc się jakimś busem przez całe miasto do lekarza. On stwierdzil, że nie może zawieść żony swojego brata. A kit z nim. Ostatnio coraz bardziej ten mój mąż sobie grabi u mnie, Muszę go chyba wymienić na lepszy model ;-) trzymajcie za mnie kciuki, aby z moją królewną wszystko było oki.
  16. nikolka dzięki za fotkę, fajny brzusio. Wysłałam Ci te kołysanki.
  17. 21 jeżeli chodzi o krechę na brzuchu to ja też taką oczywiście mam, chyba każda z nas taką ma.leci od samych cycek do pępka, a potem jeszcze niżej. Jeżeli chodzi o poród rodzinny, to ja też będę rodzić sama, bo mój mąż nie chce ze mną iść, bo się boi. A nie będę go zmuszać. Uszanuję jego decyzję. Może w ostatniej minucie się skusi. A jak nie on, to może mamę wezmę ;-)
  18. mika82 dziękuję bardzo za kołysanki, są takie słodziutkie. Paulka Tobie dziękuję za wierszyk, właśnie o niego mi chodziło. izawik dzięki za fotkę. Fajna z Was rodzinka. wica jeżeli chodzi o moejgo męża to wrócił już do domu i narazie tutaj pozostaje, ale szczerze mówiąc mam go już czasami po dziurki w nosie ;-) (no ale cieszę się, że jest ze mną). Dzisiaj idę do gina, mam nadzieję, że wszystko wporządku z moją Igusią.
  19. LghtBlue fajnie, że już jesteś. Ty to masz \"szczęście\" do tych niemyjących się. Pamiętam jak mówiłaś kiedyś, że jakaś tam myślała, że w ciąży to się wcale myć nie trzeba ;-)
  20. zuzanka pisałaś, że Twój mąż zajmuje sie solariami, ale powiedz mi czy konkretnie sprzedaje solaria i lampy? Bo wymyśliliśmy z mężem że może otworzymy solar i chcielibyśmy kupić łóżko, ale potrzebujemy doradcy. Udzielilibyście jakiś wskazówek??? jak tak i masz gg teo wejdz na gg- mój nr:6718732
  21. zuzanka ten mail to wydaje mi się że był od izawik, ale nie jestem pewna
  22. zuzanka a mówiłaś kiedyś, że dosytałaś zaproszenie od uczniów na studniówkę, no i co idziesz?
  23. Ale jestem wściekła na mojego męża. Taki z niego powsinoga, że szok. Jak pojechał gdzieś na miasto to nie ma go 4 godziny, a miał kupić mi 2 zupki grzybowe w proszku, bo mam zamrożonych trochę grzybków i stwierdziłam że na obiadek będzie grzybóweczka z kluseczkami, ale nie ma go już tyle. Pies go drapał. Nie będę na niego czekać. Właśnie robię sobie pyszne spagetti, i to tylko dla siebie. Jestem wredną żoną, ale miał być za max 2 godz, a nie za 5. Wrrrr jestem wściekła. Ale wynagrodzę to sobie pysznym spagetti i specjalnie zostawię gary do zmywania w zlewie, niech wie co go ominęło ;-)
  24. aga to źle zajarzyłam, myślałam, że wysłała Ci jakieś kołysanki.
×