Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama bączka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama bączka

  1. i jeszcze taki, sorki, że zanudzam: Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona: - Kochanie co ty robisz?!! Mąż na to: - Nie chce ch*j stać, to nie będzie leżał na miękkim!
  2. Z nudów czytam sobie dowcipy. To chyba ma sprawić, że poprawi mi się humor. Jak znadę coś śmiesznego to Wam napiszę. O mam jeden: Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża: - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...
  3. Jeszcze znalazłam na necie takie coś: Im bliżej daty porodu, tym większe możesz mieć problemy ze snem. Kobieta ciężarna często nie może spać z powodu niepokoju, częstej potrzeby oddawania moczu, zgagi, kurczów nóg i ogólnego złego samopoczucia. Jednak zdrowie twoje i twojego dziecka zależy od twojego wypoczynku. Spróbuj wziąć ciepłą kąpiel, włączyć kojącą muzykę, poczytać książkę lub wypić herbatkę ziołową, by ułatwić sobie zasypianie. Wielu lekarzy poleca kobietom ciężarnym spanie na boku zamiast na plecach czy brzuchu, tak by krew napływała bez problemu do łożyska. Jeśli nie jest ci tak wygodnie, spróbuj umieścić poduszkę między kolanami, co pozwoli zmniejszyć nacisk ciężaru ciała w czasie gdy leżysz na boku. Jakoś to nie działa. Ani kąpiele, ani czytanie, ani słuchanie muzyki.... Dzisiaj trochę Was ponudzę, bo nie mam co robić. Sprzątnęłam wszystkie ciuchy, więc w szafach mam czyściutko. ZOstała mi do umycia jeszcze łazienka, ale ją zostawię sobie na czwartek. Powolutku i będzie błysk. No bo przecież nie mogę się przemęczać ;-)
  4. flowerska a myślałam, że tylko w Polsce jest taka pieprzona biurokracja, ale widzę, że na szczęście nie. Chociaż oczywiście Ci współczuję, bo wiem, ze to niepotrzebne nerwy. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśnisz i już niedługo będziesz w Polsce, bo tutaj są najfajniejsze Święta ;-) Acha, widzę, że my wszystkie mamy takie humory do dupy, od razu robi mi się lepiej, że nie jestem sama :-)
  5. Bosiiiu Doroteczka przypomniałaś mi jeszcze o tych prezentach. Nie mam jeszcze nic, ale jak sobie pomyślę,że mam iść do tych zatłoczonych sklepów, to już mnie nerwica łapie. Ja chyba dostałam jakis \"ludziowstręt\". Sama z sobą się już męczę. Bo stresuje mnie już wyjście na miasto. Ale dlatego, że wszędzie jest tak ciasno, tyle tych ludzisków. Tragedia. Jeszcze ci wszyscy głupi ludzie patrzą się na mnie jak na ufoludka. A ja czuję sie wtedy jak grubachna baba. Bo nie wiem, czy oni widzą, że jestem w ciąży, czy myślą, że jestem taka gruba. Całe szcześćie, że jeszcze trzy dni i idę do gina. Może jak zobaczę Bączka to się troszkę uspokoję. Przejdą mi te zafajdane nerwy. Sama widzę po sobie, że strzelam fochy o byle co i boję się jednego, że jak przyjedzie mój mąż to będziemy się kłócić o byle pierodłę. Bo teraz nie mam sie na kim wyrzyć i jakoś to tłumię w sobie, a jak on będzie, to wszystko będzie się odbijało na nim. A on też nie ma łatwego charakteru i boję się, że non stop będziemy się sprzeczać. Obym się myliła. Bo chciałabym spokojnie przetrwać tą ciążę. No ale zobaczymy. Może mi moje nerwki przejdą. Może jeszcze ze 3 tygodnie i znowu zrobię się senna.Bo gdzieś wyczytałam, że w 3 trymestrze znowu kobiecie chce się spać. No i może i ja zapadnę znowu w taki sen jak niedzwiadek, tak jak miałam na początku ciąży. Tak by było najlepiej, bym nikogo nie wkurzała. Idę trochę posprzątać w szafie, żeby mąż miał gdzie ubrania powiesić i położyć jak wróci, bo teraz ja rozgościłam się w całej garderobie. Nie chce mi sie za bardzo, no ale muszę.
  6. aga ja mam te same myśli- jak mój mąż się ze mną wyspi. Masakra. Dla mnie noce są fatalne. Tak samo kręcę się z boku na bok i tak jest cały czas. Jęczę jakoś. Wzdycham. Mama jak u mnie spała to z drugiego pokoju krzyczala \" magda stało się coś\", a ja wzywam w nocy Jezusa i wszystkich bo mi tak nie wygodnie.hehe a rano budzę się zawsze z bólem głowy. Nie wiem czemu tak jest. Mój mąż ze mną zwariuje. A ja też miałam skierowanie na badanie cukru, ale w końcu nie wiem czy to miało być z glukozą czy nie i nie pójdę teraz. Dopiero w czwartek zapytam się gina o co mu chodziło i zrobię na następny raz.
  7. Boże co za dzień. Nie wyrabiam, chyba wywiozą mnie dzisiaj w kaftanie do psychiatryka. Dawno nie miałam takiego chorego dnia. Rano wybrałam się z mamą na bazar. I już od rana się wkurzyłam, bo było tam tyle ludzi, że nic nie można było obejrzeć. Ludzie najchętniej to by cię zadeptali, pchali i na dodatek co drugi musiał palić te śmierdzące papierosy. Było tyle ludzi, ze te służby porządkowe kierowali auta na taki rezerwowy parking, który był cały w błocie i taki grząski, że auto się zapadało i wystraszyłam się, że zaraz ugrzęźniemy w tym pieprzonym błocie, no ale jakoś wyjechaliśmy. Stwierdziłam, że nie potrzebnie tam w ogóle pojechałam, bo tylko nerwicę złapałam i nic więcej. Nic nie kupiłam. Potem pojechałam odwiedzić moją babcię, która jest już staruszką, ma 86 lat i niedawno złamała nogę. Moja ciotka teraz do niej tam przyszła i mieszka z nia, żeby nie była sama. Ciocia do babci zabrała ze sobą papugę i ta papuga tam z nimi mieszkała. Ta papuga była szkolona, w ogóle tama mądra, że szok. A moja biedna babcia otworzyła drzwi na klatkę i ta papuga uciekła, wyfrunęła przez otwarte okno na klatce. No i zajebista awantura o głupią papugę. Ile ja się nasłuchałam od tej ciotki, że babcia zabiła jej papugę bo ona już na pewno nie wróci i że ją ptaki zjedzą (pewnie tak jest). Także następny powód który mnie zeźlił. Poszłam do mamy, przyszła tam moja szwagierka, która jak otwiera buzię np. o 15 to jak jej się przerwie to kończy gadać o 19. Jesssu, no morda jej sie nie zamyka. I pieprzy o pracy, o koleżankach, których nie widziałam na oczy. Już poprostu nie wyrabiałam. Miałam serdecznie wszystkiego dosyć. W końcu nie wytrzymałam i mówie do mamy żeby mnie zawiozła do domu bo wykorkuję. Na szczęscie przyjechałam już do siebie i nikt mi ciśnienia nie podnosi, nie trują mi dupy o jakiejś papudze, pracy i dupie marynie. Boże czemu ja się takimi pierdołami wkurzam. Ale dosłownie tak mnie to wszystko wkurzyło, że chyba za chwilę się rozryczę, bo już nie wyrabiam. Dzięki że już ten chory dzień się skończył, bo kilka takich dni i bym zwariowała.
  8. o ile napisałyście przez cały dzień. Fajnie mi się czytalo. 21 dobrze, że już jesteś. Fajnie mieć dwóch chłopaków. Ja dzisiaj spędziłam cały dzień u mamy, a teraz mamuśkę przywiozłam do siebie na noc, żeby mi się nie nudziło, a jutro z rana pojedziemy sobie na targ połazić trochę. U nas w niedziele są takie bazary gdzie można kupić wszystko. Takze dzisiaj dzień zleciał mi szybciutko. Teraz odliczam dni do powrotu męża. On biedny skończył już pracę ale tydzień czasu musi tam siedzieć, bo nie ma czym wrócić. Dopiero 22.12 ma prom. A mówi,zę już tak bardzo by chciał być z nami. Mam nadzieję, że ten tydzień szybko zleci. Teraz idę spać, bo jakoś mi się ziewa. No ale zobaczymy czy szybko usnę. Pa brzuszatki
  9. Cześć Brzuszatki, o widzę, że dzisiaj pierwsza wstałam. Właśnie jadłam pyszne śniadanko i teraz czekam na telefon od męża bo ma za pół godzinki dzwonić. Później czekam na transport- tzn. na mojego tatusia, który przyjedzie po ciężarną córcie i zabierze mnie do rodziców. U nich na pewno będzie dobry obiadek. Zresztą w sobotę lubię do nich jechać, bo odkąd nie mam tvn, to w sobotę nadrabiam u mamy wszystkie odcinki \"na wspólnej\" z całego tygodnia. Muszę jechać jeszcze dziś na rynek kupić lampki na choinkę, bo wczoraj obkupiłam się w bąbki- takie ładniutkie. ahhh. A dzis muszę dokupić tylko lampki i czubek na choinkę i choinkę można ubierać. narazie zmykam. Zaglądne dopiero wieczorkiem.pa
  10. nikolla pośmiałam się z tego, że udawałaś że oglądasz wystawy hehe
  11. tak czytam Was i zazdroszczę, że Wy już macie doświadczenie, macie już dzieciaczki, a ja ciemna masa, nawet nie wiem jak się dziecko przewija. Dzisiaj oglądałam \"pierwszą miłość\" i znów się zryczałam jak głupia, bo okazało się, ze marysia jest w ciąży. A jak coś słyszę o ciąży to od razu się rozczulam. No i przepłakałam cały odcinek. Od razu mi się przypomniało jak ja się dowiedziałam o mojej ciąży. To było w naszą 2 rocznicę ślubu. Tak poprostu zrobiłam sobie test ciążowy i patrzę a tam 2 kreski. Zaczyłam krzyczeć ze szczęścia, poleciałam do męża, a on zamarł z przerażenia. Nie cieszył się tak jak ja, bo miał nadzieję, ze razem wyjedziemy do norwegii i pokrzyżowały mu się plany. I pamiętam pyta mnie czy ten test to pewne, ja mu dałam ulotkę, poczytał i mówi \"o qwa na 99%\". Minęła godzina a mój mąż z szoku przeżył radość życia i zaczął wydzwaniać po całej rodzinie i chwalić się, ze zostanie tatą. I od tamtej pory to bączek dla niego jest już najważniejszy w świecie. Tak jakoś mi się to wszystko przypomniało, bo filmie pooglądałam jak oni się cieszyli. Kurcze a tu już 5 miesięcy minęło jak bączek jest w bruszku. Mój kochany,
  12. powiem Wam że cudownie jest być w ciąży. Ostatni żaliłam się sąsiadce, że nie chce mi się dla siebie samej gotować. A tutaj przed chwilką puka mi w drzwi z talerzem frytek i grilowanym żeberkiem. Pychotka. Ale pojadłam, a powiem nie spodziewałabym się....
  13. aga25 no współczuję Ci z tym sexikiem, ja natomiast mam dylemat czy mi pajęczyną nie zarosła, bo 3 miesiace bez chłopa. teraz jak będzie się ze mną kochał to jak z dziewicą heeh. No ale ja nie mam zakazu, także czekam na męża mego ;-) Będzie się działo
  14. właśnie oglądałam program, w któym wypowiadał się gin o spaniu. Nie należy spać na plecach, bo tak jak któraś z Was móiwła, uciska się wtedy jakaś żyłę główną i ta pąpuje za mało krwi i powietrza do serduszka maleństwa. Należy spać na boku. A ten gin stwierdził, że bezsenność ma się z powodu stresów. A ja się nie martwię niczym i tak nie mogę spać. No i wierzyć mu? A może zbytnio myślę o mężu i bączku, i dlatego usypiam o 2 w nocy?
  15. wiecie sama się śmieje już z siebie, jakie mi myśli przychodzą do głowy. idę bo już sama z sobą nie wyrabiam.pa
  16. A wiecie coś mi się jeszcze przypomnialo. Czy wierzycie w to, że kobieta w ciąży może nasłać komuś myszy kogo nie lubi, bo ja wiem, że to jest prawda na 100% i w to wierzę. Mam taką bratową wredną i jak ona była w ciąży to mi nasłała mysiory, bo mysza przyszła tylko do mojego pokoju (mieszkałam wtedy jeszcze z rodzicami). Nie poszła na dół do kuchni gdzie było jedzenie, tylko przyszła do mnie do pokoju na górę. Byłam pewna, ze to tamta bratowa mi ją nasłała, bo my się bardzo nie lubimy i dzień wcześniej była u mnie w domu. I wiecie co, ja się chcę jej odwdzięczyć w ten sam sposób, ale nie wiem jak mam to zrobić. Czy mam sobie pomyśleć \"niech ją oblezą myszy\", czy jak rzucić tą klątwę na nią? Pewnie teraz się śmiejecie i myślicie, że jestem nieźle mściwa, ale tak jej nie cierpie, że niech ją oblezą te mysiory. W ogóle teraz jak ktoś mnie wkurza, to od razu mi przychodzą na myśl myszy i sobie w podświadomości myślę, żeby mysiory do Ciebie przyszły. No ale do tej pory nie wiem, czy tak naprawdę do kogoś już te myszy przeze mnie przyszły. Co myślicie o tym? A teraz zmykam do miasta kupić bąbki na choinkę.
  17. Izawik nie strasz nas. hehe Mam nadzieję, że nie będzie tak strasznie, bo ja już się boję. No ale takie są chyba dzieciaki- jak nie urok to sraczka, a my biedne musimy temu sprostać. Taka już nasza rola. widzisz wygadałaś się trochę i od razu Ci się lepiej zrobiło. A co masz jutro za imprezkę?
  18. Tak nie cierpię tych wszystkich witamin, które biorę każdego ranka, że przy łykaniu ich aż mnie cofa. Najgorsze jest żelazo. bleee
  19. Doroteczka wielkie gratulację. Cieszę się, że z Twoją panienką wszystko oki i że to jest Kobieta. Tak jak mówiłam, wczoraj męczyłam się chyba do 2, a teraz dopiero wstałam. Któaś z Was pytała czy nie mamy zgagi po mandarynkach, ja właśnie po nich nie mam, chociaż jem ich około kg dziennie, ale po czym innym mnie ta świństka zgaga dopada, szczególnie jak napiłabym się jakiegoś soku owocowego, dlatego nie piję ich wcalę. Tylko wodę, albo nieraz skuszę się na pepsi. hehe dobra idę robić śniadanko.
  20. No prawie 23 a mi znów nawet się nie ziewnie. Znów będę się męczyć do 2 w nocy. Ale to jest okropne. Pamiętam przez pierwsze 3 miesiace ciąży usypiałam wszędzie gdzie się dało i o każdej porze. Przychodziłam z pracy, gotowałam obiad i albo udało mi sie go zjeść, albo nie bo już usypiałam. wstawałam o 21, myłam się i szłam znowu spać i wstawałam rano do pracy. I tak było 3 miesiace. Mój mąż wtedy mówił, że nie ma żony, bo nigdzie z nim nie szłam, nawet nie rozmawiałam tylko spałam. A teraz! bezsenne noce. Pewnie jak przyjedzie to będę go wkurzać jak będę się kręcić do 2 w nocy. Samą mnie to męczy, bo już wolałabym spać odgodzinki. A z nudów zachciało mi się jeszcze o 22 jeść i zrobiłam sobie grzanki. Masakra z tym moim jedzeniem. Ja chyba jem z nudów. Muszę zamykać lodówkę na klucz, albo coś. Dobra kładę się do łóżeczka, zobaczymy ile będę się męczyć z usypianiem. pa
  21. izawik, ja jak byłam mała to zawsze jak chciałam spać z mamą to mówiłam jej, że widzę baba jagę. I skutkowało, mama brała mnie do siebie a tata szedł do brata. Teraz maluchy biorą swoich rodziców na dinozaury heheh dobre.
  22. zuzanka ale kakao zdrowe, także nie mam wyrzutów ;-)
  23. zuzanka już lecę heheh. Widzę, że Ty masz z tym kakao tak jak ja. Ja też ciąglę je piję, a kiedyś nie lubiłam.
  24. sarita ja też słyszałam o tym , że poród oblicza sie od pierwszych ruchów, ale słyszałam to od mamy i babci, a nie od gina. także nie wiem jaka prawda. Ja obejrzałam wszystkie moje seriale i teraz czekam na telefon od męża i znów dzionek zleciał.
  25. flowerska hehe Ty 11 kg, nie przejmuj się, ja pewnie już Cię niedługo dogonię, bo 2 tygodnie temu miałam +8 (ale mówię sobie 7), to pewnie teraz już też będzie +10, ale boję się wejść na wagę, także poczekam do wizyty u gina. Jeżeli chodzi o Sylwestrowe kreację, to ja nie mam tego problemu, bo pewnie spędzę go u mnie albo u znajomych w domu. Także wskoczę w sztruksy + moją sylwestrową tunikę, którą dostałam z pracy. A jeszcze Wam powiem jedno, moja firma uszyła na Sylwestra zajefajne sukienki ciążowe, takie elegancki, różne kolory, różne materiały. Superowskie, ale cena też kosmos -190 zł Ale na sylwestra super się nadają. Powiedzcie mi jedno, mam skierowanie na pobranie krwi na cukier, czy mojemu lekarzowi chodziło o tą glukozę, czy to jest inne badanie. Bo on mi nie powiedział i nie wiem w końcu czy mam iść na zwykłe pobranie krwi, czy wykupić tą glukozę do picia. Zgłupiałam. Idę trochę na tv, bo cały dzień spędziłam przed kompem i w wyrku. Wiecie co, cały czas słucham radia na gg i tam już lecą takie fajne świąteczne piosenki. Fajowo.
×