Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama bączka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama bączka

  1. flowerska--> co do jedzenia to mam to samo, każdego dnia mówię sobie, że będę już jadła zdrowo,a tu dupa. Też smakuje mi najbardziej śmieciowe jedzenie. Pamiętam jak mój mąż wyjeżdżał to powiedziałam mu : mężu od dzisiaj będę się zdrowo odżywiać, bo przez Ciebie nie mogę. I co, nie ma go ponad 2 miesiące, a ja wcinam co popadnie. Paulka jeśli chodzi o gina, to ja chodzę do faceta. Nigdy wcześniej nie byłam u chłopa i pamiętam jak pierwszy raz poszłam to byłam taka zestresowana, bo nigdy przed innym facetem się nie rozbierałam. A jeszcze pamiętam, że on mó mówi że zrobi usg, to ja sobie podciągnęłam bluzkę po same cycki, a on wyjmuje takiego wibratora, bo to miało być dopochwowe, a ja skąd mialam wiedzieć. Tak mi się głupio zrobiło, obciągnęłam tą bluzkę, on założył na wibratora prezerwatywe i ogien. Usg dopochwowe. A teraz chodzę już na luzaka. On ma tak gdzieś 42 lata, przystojny, ale już się nie wsytdzę. On się nieraz zapomina i też do mnie mówi na Ty. Fajny facet, tylko nie lubi jak przychodzę, bo ja pracuję w dwóch firmach i musi mi dwa zwolnienia pisać. I zawsze jak wchodzę to mówi \"to pani od tych dwóch zwolnień?\" Evenikaa a czemu nie idziesz jeszcze na zwolnienie? Męczysz się biedactwo w pracy,a takto wskoczyłabyś w dresiki jak my i by Ci było lepiej. Zero stresów.
  2. a mój biedny mąż pyta przez telefon czy urosły mi piersi i uruchamia swoją wyobraźnie, żeby mu się ukazały hehe. Ale powiem Wam, że co do piersi to tak mnie mile zaskoczyły, bo ja przed ciążą nosiłąm 75B (push up), albo 75 A normalny (takich nie nosiłam nigdy). Czyli jak to mówią, Bóg stworzył mnie dla checy z przodu plecy z tyłu placy. A teraz 80 B i to nie usztywniany, push up to byłby 80C. Jestem taka zadowolona, bo wrszcie widać, że mam piersi i każdy mi mówi, ze mi cycochy urosły. Sutki też mi się powiększyły i zrobiły się takie ciemne jak po solarium, to mi sięza bardzo nie podoba,ale przeżyję.
  3. LightBlue witaj w gronie odrostów, ja też już mam okropne, ale ja się umówiłam na jutro. Oczywiscie tysiąc osób mi powiedziało,że włosów w ciąży się nie farbuje, ale jak ja mam jasne pasemka to teraz wyglądam naprawdę jak taka meliniara. Aż mi wstyd. Dziewczyny ja też chodzę w dresach i nieraz jak na siebie popatrzę jak wyglądam w domu to pożal się boże. Ale jak wychodzę na miasto to pierdykne se jakiś makijaż i ładnie się ubiorę, bo nie mogłabym inaczej. Ale w domu, nikt mnie nie widzi także.... LightBlue to mówisz, ze teściowa Ci wyprawkę szykuje hehehe ;-) Dobrą masz teściową i narzekasz hehehe ;-) Co do tych firanek, to przypadkiem sama ich nie zdejmuj bo jeszcze tfu tfu gdzieś się wywalisz i będzie.
  4. mika82 no to gratuluję małego siusiaczka. Pewnie mąż w siódmym niebie. Ciekawe czy mi dzisiaj powie. Ja też czuję chłopaka, ale może się mylę. Dzisiaj znów miałam ciężką noc. Z boku na bok i tak do 1 w nocy. ALw teraz sobie pospałam, bo wstałam o 10. Idę zrobić śniadanko
  5. Dziewczyny gdzie jutro na imprezki idziecie? Andrzejki jutro. Będziecie sobie wróżyć? Dla samotnych---> impreza tutaj o 18, będą soczki, owoce, słodycze i pizza. Wpadnijcie. hehe
  6. LightBlue, ale się uśmiałam z tego : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3353948 aż mnie brzuch boli ze śmiechu. Dziewczyny poczytajcie jakie można mieć problemy będąc w ciąży. hehe Kurcze i dały mi teraz do myślenia. CHyba muszę znaleźć jakąś całodobową fryzjerkę i kosmetyczkę, bo gdyby poród zaczął się w nocy, aby szybko przyjechała zrobić mnie na bustwo. Bo jakbym mogła iść na porodówkę bez makijażu, fryzury i samoopalacza ??? ;-) ;-) ;-) Ale niektóre dziewczyny są niezłe. hehe Naprawdę uśmiałam się.
  7. ja nigdy wcześniej nie miałam zgagi, mój mąż nieraz mówił, że ma a ja nie mogłam sobie wyobrazić jakie to jest i uczucie i mówiłam mu, że na pewno przesadza. A teraz już wiem jak to pieruństwo może palić ;-p
  8. a gruszka przepyszna, tak dawno nie jadłam ;-)
  9. na mnie jak narazie działa mleko, także pozostanę narazie przy tym. A migdałów nie cierpię więc chyba bym się nie skusiła. Ale dzięki za radę.
  10. ale jeszcze ją doprawię gruszką i mandarynkami- pewnie nie usnę, albo polecę do sklepu po mleko bo inaczej mnie zamęczy.
  11. czemu ta zgaga jest taka okropna :-( :-( :-(
  12. LightBlue tak myślałam, tzn. miałam chociaż nadzieję, ze wsytarczy do 6-7 mca. Chyba poprostu wyrzucę z małego pokoju biurko,a kupię normalne łóżeczko. Tylko nie mam gdzie tego biurka wywalić, chyba na klatkę hheeh Dzięki LightBlue, że się dowiedziałaś.
  13. Cześć Dziewczynki, odebrałam te moje wyniki, pani w laboratorium powiedziała, że wszystko ok, także się cieszę. Po drodze kupiłam sobie taką sałatkę śledziową w sosie pomidorowym i mam teraz przeokrutną zgagę. Chyba mnie zamęczy skubana. Wrrrr :-( Cały czas żyję jutrzejszym badaniem u gina. Jestem jakaś podekscytowana, aż nie wiem co mi jest. to będzie pierwsze badanie od kiedy czuję mojego Bączka, tzn. od kiedy mnie kopie ;-) ;-) ;-) Znów minął następny dzionek, coraz bliżej do Świąt. U mnie na mieście powiesili już lampki i na słupach różne dekoracje świąteczne. Zaczyna się już czuć atmosferę świąteczną. Fajnie. Uwielbiam okres Świąt. A te to już w ogóle mam nadzieję będę cudowne. Będziemy już w trójkę, pewnie wszyscy będą smerać mój brzuszek. Ostatnio mój szwagier masował mnie po brzuchu, chciał poczuć jak bączek kopie, a ja się zawstydziłam, bo do tej pory nikt nie dotykał mojego brzuszka oprócz męża i mojej mamy. Mąż tylko z opowieści wie jak wygląda teraz mój brzuch, bo jak wyjeżdżał to byłam jeszcze normalna, bez brzuszka. A teraz jak brzuch jest coraz większy pewnie wiele osób będzie chciało go dotknąć. Jestem głupia, ale mnie naprawdę to krępuje. A Wy lubicie jak ktoś dotyka Wasz brzuszek?
  14. Leci ten czas jak nie wiem co. Jejku ale się najadłam. Ja już po obiadku. Zaraz szykuję się do tego miasta po te wyniki badań, nie chce mi się za bardzo iść, ale siła wyższa. Na jutro muszę je mieć. Później jeszcze oczywiście zagladne do Was Mamuski.
  15. Paulka, obejrzałam te wszystkie Twoje skarby, które zgromadziłaś dla Twojej kruszynki. Naprawde są śliczne i takie urocze. Ty kobieto mogłabyś jutro iść do szpitala i urodzić dziecko, bo masz już wszystko, łącznie z grzechotkami i gryzaczkami. Ale CI zazdroszczę. Czemu ja taka jakaś przesądna jestem :-(
  16. Znalazłam coś fajnego na necie. Przeczytajcie. Ubrania Mamy: > > Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog > potwierdzi ciążę. > > Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. > > Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi > ciuchami. > _____________________________________________________ > > Przygotowanie do porodu: > > Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. > > Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły > żadnego skutku. > > Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. > ______________________________________________________ > > Ciuszki dziecięce: > > Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 > stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w > > kosteczkę. > > Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze > swoimi ubraniami. > > Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? > ______________________________________________________ > > Płacz: > > Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. > > Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje > niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. > > Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające > zabawki w łóżeczku. > ______________________________________________________ > > Gdy upadnie smoczek: > > Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. > > Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. > > Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. > > ______________________________________________________ > > Przewijanie: > > Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy > brudna czy czysta. > > Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od > potrzeby. > > Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie > poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. > > ______________________________________________________ > > Zajęcia: > > Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do > zoo, > > do teatrzyku itp. > > Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. > > Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. > ______________________________________________________ > > Twoje wyjścia: > > Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do > opiekunki. > > Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. > > Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi > się krew. ______________________________________________________ Nie sądzicie, że to prawda. My przy pierwszej ciąży dostajemy już korby. hehe ;-)
  17. aga25 już ponad dwa miesiące, ale dla mnie to jak dwa lata, bo wcześniej nie rozstawaliśmy się dłużej niż trzy dni, a teraz jak jestem w ciąży to już w ogóle mi go bardzo brakuje. Jeszcze w dzień tak nie myślę, bo też już się przyzwyczaiłam, ze go nie ma, ale jak usłyszę nieraz wieczorem jego głos w słuchawce to wtedy mnie dopada mega tęsknota. Ale też właśnie myślę tak jak Ty, ze jeszcze 20 dni i się zobaczymy. Ale dosyć smutnych dla mnie tematów. Właśnie zabrałam sie za sprzątanko. Myję wszystkie drzwi, kafelki w łazience, lustra i pewnie za godzinę padnę nieprzytomnie zmęczona. Ale dobrze, bo przecież nic nie robię tylko siedzę, leżę, jem i tyję. Dzisiaj rozpiera mnie jakaś energia, nie wiem czym to jest spowodowane. Dobra biorę się za ścierkę i działam
  18. margolcia1 to jutro razem odwiedzamy gina. trzymam za Was kciuki, Ty za nas też trzymaj. Szczególnie za to, żebym się dowiedziała kim jest mój mały bączek. Właśnie przed chwilą na TVP3 leciał fajny program o całej ciąży i o porodzie. Pokazywali jak dzieciątko wygląda w brzuszku i jak się rodzi. Oczywiście płakałam jak małe dziecko, ale teraz wszytsko co związane z ciążą mnie rozczula. Od razu płaczę. Oby moje dziecko nie było takim placzkiem jak ja. Bo mi ostatnio zdaza się to bardzo często. Szczególnie wieczorami jak płaczę bez mojego miśka. Ale to chyba są te zmienne nastroje podczas ciąży, o których się naczytałam w tysiącach ksiązek. U mnie dzisiaj już ładniejsza pogoda niż wczoraj. Muszę popołudniu iść odebrać wyniki wczorajszych badań, także jakiś spacerek zaliczę. Wezmę się też chyba troszkę za porządki, chociaż brudno nie mam. Muszę coś wymyśleć, żeby szybciej zleciał dzionek.
  19. Dziewczyny Wy piszecie, że macie robione USG tak rzadko. Ja na każdej wizycie (co 3 tg) mam przykładane usg do brzuszka, żebym mogła zobaczyć serduszko i tak ogólnie całokształt całego maleństwa. A 2 razy miałam już takie długie usg, które trwało 45 min. Zwariowałabym chyba, gdyby mi gin nie pokazał maleństwa chociaż na chwilę. Rozmawiałam z nim, ze słyszłam że powinno sie mieć 3 usg podczas całej ciąży, a on mi powiedział, że to nieprawda. bo gdybym codziennie robiła usg to byłoby to niedobre dla dziecka, a raz na 3 tygodnie jak przejedzie na kilka minut tym aparatem to nic nie będzie Bączkowi. I wierzę mu, bo ja nie jestem jego pierwszą ciężarną. A tak cudnie jest zobaczyć maleństwo na monitorku. Jeszcze jak się wierci to już w ogóle. Ja spotkam mojego bączka w czwartek, już nie mogę się doczekać, a jednocześnie mam już w serduszku jakiś niepokój. Miłej nocki Brzuszatki
  20. No i kolejny dzionek minął. Ale mi się ten czas duży. Już nie wyrabiam. Ja chcę do mojego męża. łeeeee Boże czemu te pieprzone wieczory są dla mnie takie ciężkie. Tak mi bez niego źle :-( Nie wiedziałam, że będę za nim tak tęsknić :-( Dobra nie marudzę, idę spać. Cześć brzuszatki
  21. Obejrzałam już dzisiaj dr quin, klan, pierwszą miłość teraz poczekam jeszcze na m jak miłość i dzionek jakoś zleciał. Ale to moje życie jakieś nudne. Nudzi mi się na maxa, już nie wiem co z sobą zrobić. Jeszcze taka pogoda, że nawet na żaden spacer nie chce się iść :-( Jakiś podły humor mnie ogarnął. Mój bączek dzisiaj taki grzeczny, mało się rusza, spokojny. Pewnie też mu się nic nie chce jak mamusi. Poszłabym na kilka dni do pracy, coś porobiła, ale no niestety tak się nie da, bo albo siedzę w domu albo pracuję. Wybieram to pierwsze. Na dodatek chce mi się pić, a nie chce mi się iść do sklepu, a nie mam kogo wysłać. łeeee będę płakać. Dobra dosyć marudzenia. A co o rozstępów, to też mi się pojawiły takie brzydkie 3 na udach od wewnętrznej strony, chociaż wydaje mi się, że nogi mi nie przytyły. I zastanawia mnie od czego?
  22. A ja przez 18 tygodni sikałam dosłownie co chwilę, a teraz od 2 tygodni mi się to troszkę uspokoiło i w nocy wstaję tylko raz, a nie jak wcześniej 6-7 razy. Ale zobaczymy jak długo. Widzę, za to, że robi mi się to samo co na początku ciąży- cały czas mi się w dzień chce spać. Dzisiaj znów przespałam pół dnia, a w nocy będzie nerwówka, że nie mogę usnąć. Pamiętam, że przez pierwsze 3 mce usypiałam dosłownie na stojąco i wszędzie gdzie się dalo. Przychodziłam z pracy, gotowałam obiad mężowi i sobie, a ja nie byłam w stanie go już zjeść bo usypiałam. Jak szłam spać o 16-17 to wstawałam o o 21 tylko się umyć i potem znów usypiałam i spałam już do rana. A teraz w nocy z uśnięciem jest mordęga. Cały czas myślę, czy w czwartek dowiem się czy mój bączek jest mężczyzną. Tak bym chciała już wiedzieć. Dosłownie cały czas mam to na myśli. Najgorzej jak mi powie, że jeszcze nie widać :-( Idę na Dr Quin bo już nawet takie seriale zaczęłam z nudów oglądać hehe
  23. ja tablekę uaktualnie w czwartek, po wizycie u gina. Dzisiaj byłam zanieść siusiu do badani i oddałam krew. Już pani w laboratorium nawet mnie poznaje, aż miło tak. Ale wstać o 6.30 to była dla mnie dzisiaj zmora. Jak wróciłam do domu, zjadłam śniadanko i przycięłam jeszcze dwugodzinnego komara. U mnie też taka mgła. Dobrze, że nie muszę nigdzie jechać autem. Nic mi się za bardzo nie chce. Chyba znów przenudzę się cały dzień. Powinnam pisać pracę mgr dla mojego męża, bo on biedny pracuje to chociaż tyle z nudów powinnam zrobić, ale dzisiaj jeszcze mi się nie chcę. Ze swoją też tak zwlekałam, aż jak się zabrałam to w 2 tygodnie napisałam całą. Pewnie i tym razem tak będzie. Myślę co tu zrobić na obiadek, chyba sobie rybkę usmażę. Nie mam żadnej ksiązki do poczytania, muszę się chyba wybrać do księgarni albo biblioteki. Ostatnio kupiłam \"Język niemowlat\" i taką grubą ksiażkę \" Będziemy rodzicami\" i już wszystko przeczytałam. Skusiłam się też na gazetę \"Mamo to ja\" z dodatkiem \"będę mamą\" za którą zapłaciłam aż 17,90, wydaje mi się że za dużo. Wszystkie romanse jakie miałam w domu też przeczytałam, także czas najwyższy zaopatrzyć się w coś nowego. Narazie uciekam
  24. tak się dzisiaj wyspałam w dzień, że teraz wcale mi się nie chce spać. Dzwonił mój mężuś, więc pogadałam z nim troszkę. Ale znów mi się zrobiło smutno, że nadal go nie ma. Gdyby nie te telefony, to chyba bym zwariowała. Cały czas myślę już o czwartkowym badaniu co i jak wyjdzie. Czy dowiem się kim jest to maleńkie serduszko bijące we mnie.
×