Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama bączka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama bączka

  1. cześć Dziewczyny, nie byłam u Was wieki, ale te wspomnienia mnie tu do Was przygnały. Widzę, że nie tylko mnie ogarnęła faza wspomnień, ale i moje dwie współrodzące. Z okazji jutrzejszych pierwszych urodzin naszych dzieci, chciałam złożyć gorące życzenia dla Bartusia Agi25 i Gabrysi Izawik. Życzę Wam dzieciaczki, aby całe Wasze życie było słodkie jak cukierki, abyście nie chorowali i aby spotykały Was same przyjemne sytuacje, a dla Mam gratuluję wytrwania tego cięzkiego, ale jakże cudownego roku. Zleciał on mi bardzo szybko. Także jeszcze raz dla Waszych maluszków wszystkiego naj, naj, bo jutro nie będę mogła tutaj wejść. Też pamiętam co przeżywałam w zeszłym roku. Wszystko przyszło z zaskoczenia. Pozdrawiam a tu jeszcze dla Maleństw wierszyk urodzinowy Wkrótce Wasze urodziny! Zatem zawsze dziarskiej miny, Do zabawy mnóstwo siły, żeby każdy dzień był miły, Pełen śmiechu i radości, Stu urodzinowych gości, Aut, lal, klocków i pluszkaów, Stu prezentów, stu buziaków, Zdrowia, szczęścia i słodyczy magda i iga Wam życzy
  2. cześć Laski, bardzooooo dawno mnie tu nie było, bo szczerze mówiąc, odechciało mi sie tu pisać po tych wszystkich aferach i po tym jak to co niektóre dziewczyny zarzucały mi coś, a potem robiły to samiusieńko, ale Ruda Lala ,Zuzanka i izawik dziure w brzuchu mi wywierciły, a na dodatek ruda lala powiedziała, że nawet mnie zgwałci jak tu wrócę, wiec chcę zobaczyć czy dobra jest w te klocki i dlatego coś piszę ;-) Dzięki za wszystkie fotki Waszych dzieciaków, oczywiście są słodkie. Gratuluję ząbków kolejnym Maleństwom. Szczególnie Gabrysi, bo Iza już przeżywała, że jeszcze nie ma. U nas nic się nie dzieje. Iga ma już dwa zęby. Jest standardowo słodka, a zarazem nygus z niej pierwsza klasa. Żadnych przygód ostatnio nie miałam. Siedzę ciągle w domu, albo chodzę na spacerki. Moja Iga nadal chce być tylko noszona na rękach. A Doroteczka chciałam Ci powiedzieć jeszcze cos odnośnie naszych wózków. Oddałam mój do reklamacji za to że nie chciał sie składać (Ty mówiłaś, ze Twój też ciężko sie skłda) i oni mi psiknęli jakimś płynem na niego i teraz składa sie jak piórko. Alina i Iza zazdroszczę spotkania, a dziewczyny mieszkajace blisko Wawy- spotkajcie się, fajne przeżycie bedziecie miały. Evenika gratuluję nowej furki, nauczyłaś się już jeździć automatem??? Ja też miałam automat w aucie ale bardzo się psuł i musieliśmy wymienić na manualną skrzynię, ale jeździło się super. A z racji tego, że napisałam coś tutaj to wszystkie Was pozdrawiam. Trzymajcie się cieplutko.
  3. o widzisz Ty jedna o mnie nie zapomniałaś. A tak widzisz przyznaję Ci racje. Nie mam co pisać. A co tęsknisz za mną, że tak mnie Tobie żal?
  4. evenika jeszcze nic nie dostałam, ale czekam z niecierpliwością.
  5. evenika mam prośbę- przyslij mi kołysanki M.Umer na maila. Nie mam teraz nic na kompie, a przy nich moja Igunia usypiała w mig. Z góry dzięki
  6. zuzanka bo chodziło mi o mój, ale Twój też by mi sie przydał ;-)
  7. zuzanka Ty też jesteś kochana. Kurna, ludzie nicki zmieniają. Nie wiem \" o co kaman\"
  8. evenika słonko chociaż Ty o mnie pamiętasz. Mówisz i masz. co będę do jutra czekać, już dziś Ci pomacham Przed sekundką odzyskałam net. Ale jeszcze nic nie przeczytałam. Mam zaległości na jakieś 15 stron. nie wiem czy to nadrobię, ale pewnie tak bo mnie ciekawość zeżre. A dochodziły mnie słuchy, że nieźle sie działo, a teraz już cicho sza i nudno się robi. Kurna dzisiaj muszę popracować, żeby zdać jutro raporty, a tak bym sobie poczytała. A i jeszcze mam do Was sprawkę. Ta która ma mój nr gg, to niech mi go napisze na forum, bo nie pamiętam, a teraz nie mam totalnie nic w kompie. Oj kurdela bela chyba jednak dzisiaj do 24 nie będę spała tylko czytała.
  9. hello, hello ja tylko zaglądnęłam na minutkę do Was z pracy. Jejku ile napisałyście pzez ten tydzień. Pewnie nawet nie zauwazyłyście, że mnie nie ma, ale ja przesylam pozrowionka. Nie czytalam jeszcze nic, bo nie mam na to dzis czasu. Byc może w przysżłym tygodniu będe miała już kompa, to nadrobię zaległości. Ja jeszcze żyję (pewnie miałyście nadzieję, że już się tu ni pojawię z moimi głupimi tekstami), Igusia zdrowa, urodziło się w mojej rodzinie dzieciątko- chłopczyk. Iga przy nim to gigant. Zmykam pracować, bo pół dnia przegadałam, teraz jeszcze net, a nic nie zrobiłam. CAŁUSKI
  10. aga Bartuś słodki, spryciarz jeden. Noga do buzi to dla niego juz nie problem. Ja dzis Igusi pokazywałam jej nóżki ale zero zainteresowania. justaaaa Szymuś też śliczniutki. aga co do tego wózka, to mi sie nim dobrze jechało, co prawda to była chwila jak jechałam tym wózkiem, a dziecko ma 1rok i 4 miesiące. A dla mnie wszystki spacerówki te leciutkie wydają się takie kruche. Spacerówka z Igi pojazdu to solida jest, no ale waży 2 razy tyle ;-) justaaa wsadzałabym Igę do nosidełka, gdyby moja rozkapryszona córcia w nim chciała chodzić. Ona tylko uwielbia jak ją posadzę na moim lewym biodrze i wtedy czuje się mały czpiot jak w niebie. Wczoraj przypomniałam sobie o chuscie, którą przecież mam i chciałam ją w nią wsadzić, ale co Ty, za chiny nie chciała w tym siedzieć. Kurcze dziewczyny robią weki na zimę, a do mnie ostatnio zadzwoniła moja babcia, że narwała mi malin i żebym przyjechała po nie to zrobię sobie soki, a ja cwana bestia, zawiozłam babci tylko słoiczki i babunia mi zrobiła soczki dla Iguni. Myślę że w zimę, jak Iga będzie miala już 10 miesięcy to będę mogła jej dać takiego soczku malinowego. Co do innych przetworów, to mój M w zeszłym roku, sorki 2 lata temu zrobił winko z czarnych porzeczek, ale ja z alkoholu to tylko karmi, więc to winko mimo, że wyszło pyszne, cała moja rodzina piła 2 lata. Uwielbiam papryczkę konserwową, ale jak zrobi moja mama. Ja nie lubię się dłubać w tym wszystkim. Pasteryzować. to nie dla mnie. Zbyt leniwa jestem. A kapi pisała o ogórkach w zaprawie musztradowej, takie uwielbiam- przyślesz w zimę jeden sloiczek leniwej Magdzie, no nie? ;-) Powiem Wam że ostatnio czuję się strasznie umordowana. DOceniam pomoc mojego M. Teraz jak go ciagle nie ma to z wszystkim jestem sama. Strasznie mi tak źle. A Igunia widziała tate ostatnio w niedziele, bo tak w tygodiu on wyjeżdża jak iga jeszcze śpi, a wraca jak już śpi :-(
  11. kurde ta co ja pokazalam 10 kg, a wydawala mi sie taka leciutka. no ale tak jak aga mowila, w porownaniu z moim18 kg to piórko :-) iga znow usnela. zjadal 20 ml zupki z kurczakiem i przy tym usnela. a Wy kiedys pisalyscie ze dziecko moze dostac jakiejs grypy jelitowej, czy cos takiego (chyba inaczej to sie nazywalo)jak daje sie dziecku zimne picie. co to niby jest. bo tak pomyslalam, ze moze to to, bo ja daje idze soczki bez podgrzewania, ale one maja temp. pokojowa. herbatka jak jej ostygnie to tez jej daje.
  12. kar ale ona sztuczne jedzonko wcina, wiec chyba, ze nawdycha sie tego zapachu i jej szkodzi ;-) az taka desperatka nie jestem, jak karmilam cycem to prawie nic nie jadlam, nie mowiac juz o grochowce ;-) ja cyca juz 2 miesiace nie daje a co spacerowek, to mi sie podoba ta: http://allegro.pl/item226319775_wozek_baby_design_walker_model_2007_wys_15_zl.html kolezanka z parku ma, leciutka, dobrze sie ja sklada, fajnie sie jezdzi. szkoda ze nie ma bardziej dziewczecych kolorow, ale ten tez fajny paulka te Twoje tez fajne, ale 600:-(
  13. zuzanka hehe, dobrze, ze ma i kto iść ;-)
  14. aga a po gorących kubkach brzuch mnie nie boli ;-) Jestem leniem smierdzącym bo nie chce mi się obiadu ugotować, ale dla siebie samej to nie ma sensu
  15. hehe zuzanka u nas mówi się na to chodak, ale to to samo co Wasz chodzik. Narazie Igusi nie zafunduje drewnianyc bucików ;-)
  16. aga ja też mam takie wrażenie, że te lekkie wózki są niestabilne, a to dlatego, że mój 18 kg waży i tamte są leciutkie w porównaniu z tą landarą.
  17. suszarka też na nią działa trochę, a produktów nowyc jej nie wprowadzałam. Też myślę, że to kolka, ale dziwi mnie to, że złapała ją w 6 miesiącu życia, a nie jak była taka tyci tyci. Bożę taki płacz dziecka to jest taki koszmar, że szok. Nie wiem co wtedy robić, a na dodatek myślę o tych moich pojebanych sąsiadach, czy żadnemu nie strzeli nic do głupiej głowy i naprawde nie naśle mi jakiejś opieki, bo są siadka obok mnie jest do tego zdolna. Teraz mój aniołek śpi bo tak sie zmęczył tym płaczem. Paulka masz rację szkoda zmieniać poradnię, bo jej pani dr jest naprawdę bardzo przyjemna i wydaje mi się że zna się na tym co robi i jest dr z powołania. Na uspokojenie strzeliłam sobie standardowo gorący kubek-grochówkę ;-)
  18. Boziu ale jestem wkurzona. Iga znów dostala mi takiego ataku płaczu że 30 minut nie mogłam jej uspokoić. Dopiero czopek na uspokojenie pomógł. Zadzwoniłam więc do przychodni, żeby przyjechała jakaś dr na wizytę domową do niej, bo powiedziałam, że mieszkam daleko od przychodni (nie mam auta bo M zabrał do roboty jak jechał) i nie doniosę jej w takim krzyku i wrzasku, bo pręży mi się i tak wrzeszczy że szok. A pani dr (nie ma naszej bo jest na urlopie) mówi, żebym ją wsadziła w wózek i przyjechała do poradni bo jest ładna pogoda, więc znów jej tłumaczę, że dziecko tak wrzeszczy jakby ją ze skóry obdzierali a ta debilka znów to samo, że spacer jej dobrze zrobi, wkurzyłam się i powiedziałam jej co o niej myślę(byłam wściekła, bo Iga tak się darła, że nic nie pomagało i powiedziałam, że nie chce się im ruszyć tych tłustych dupsk, tylko wolą kawkę pić-bo taka prawda), a wcześniej podałam moje nazwisko i chyba będę musiała zmienić przychodnię. Straszny problem. Mają karetkę, mają kierowcę to nie chce się tym starym pizdą wleźć i przyjechać do takiego malucha. Potem popołudniu pojadę z nią prywatnie do takiej pani dr, u której ja się jeszcze leczyłam jak byłam mała. Niestety dr Igi jest na wczasach i nie przyjmie nas nawet prywatnie. Boziu nie wiem co się dzieje z tą moją Igą. Czy to są te kolki. izawik czekamy na fotki, a aga rozsyłała fotki, a mnie pominęła :-( aga ma chyba na mnie jakiegoś focha :-(
  19. zuzanka ja też już szczeliłam sobie kafffke. Właśnie napisałam maila do firmy, która dostarcza mi internet, bo ze 2 dni kończy mi się umowa i nie wiem czy przedłużać u nic, jestem ciekawa co mi zaproponują. Igunia śpi. Dzisiaj też była ciężka noc. Iga wierciła się cały czas. Tu troche mleka wypiła, potem piciu i tak wkoło, po czym o 6 wstała na dobre, a teraz cwaniara poszła spać ;-) Pogoda nawet niezła więc może wyruszę w plener. WIecie co ja poprostu boję się już tych moich wypraw, bo jak pomyślę znów o noszeniu jej na rekach i pchaniu wozka to mi się odechciewa. W ogóle strasznie bolą mnie nadgarstki od noszenia jej. Zmykam narazie papappa
  20. Ewunia tak jak Ci pisałam głowa do góry będzie dobrze :-) Nie dziwię się, że przepłakałaś cały dzień. To normalne, że sie martwisz. Ja pewnie bym tak samo to przeżywała. Ale nie możesz się tak smucić, bo tak jak mówisz, Kamcia to wyczuje i wyśsie twój smutek z mlekiem. Igusiek już usnął. Ja wysprzątałam całe mieszkanie. Aż zrobiło się przyjżyściej tak czyściutko. Jak ja tak lubię. Dobrze, że przyszła mama bo takto w życiu bym tyle nie wysprzątała przy Igusi. Teraz czekam na mojego mężulka. A nie wiem nawet, o której wróci. Wezmę się może jeszcze za pracę. Został mi do rozliczenia w tym tygodniu jeszcze tylko jeden sklep, a tak bardzo mi się nie chce. Narazie zmykam kwietnióweczki. papa
  21. Moja Iga ładnie bawi się sama na macie od 15 min ;-) A ja już myślę i się zastanawiam czy wieczorem da mi taki koncert jak ostatnio każdego dnia. Mama truje mi żeby jechać z nią prywatnie gdzieś do jakiegoś lekarza, a ja nie chcę. Poczekam do wtorku aż wróci Igi pani dr i do niej pójdę, bo uważam że ona jest dobrym lekarzem, a co pójdę do innego to tylko niepotrzebnie się wkurzę i nigdy mi nie pomoże. Dobra idę sprzątać moje drogie. A tak mi się nie chce. Jejku ale ja się rozleniwiłam, masakra.
  22. Paulka fajne, to pomarańczowe też jest niezłe. Igusiek śpi a ja siedzę i piję sobie grochówkę- gorący kubek. Ostatnio cały czas bym go piła. W ogóle nie gotuję obiadów bo dla siebie samej mi się nie chce. Marcin wraca o 22-24 także w domu nie je. Czekam na mamę bo ma przyjść tak koło 18 to ja sobie posprzątam mieszkanko, bo się prosi. Marcin znów przyjedzie i jak będzie nie posprzątane to powie, że nic nie robiłam.
×