Madziorek1212
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madziorek1212
-
pozdrawiam wszytkichw nowym roku. Ja niestety znowu do pachnacych nie naleze... tez mi z tym zle, ale poki co nie jestem gotowa na kolejna probe.Mam jednak nadzieje, ze przyjmniecie mnie jak tyko troche stane na nogi i podejme mocne postanowienie poprawy. Gadzinko---- normlanie nie moglam uwierzyc, ze sie poddalas. Ale Ty jestes silna babka, duzo silniejsza niz ja, wracaj szybko bo im szybciej tym lepiej, tez cos o tym wiem... Ja wroce, worcie na pewno... ale nie predko, dopiero za jakies 2 miesiace. I mam nadzieje, ze bedziesz juz miala na swoim koncie wiele pachnacych dni.
-
balbina723---- tylko gratulowac Ja niepalaca i mam nadzieje, ze tak wytrzymam swieta choc wiem, ze bez waszej pomocy bedzie trudno, niestety do drugiego tygodnia stycznia nie bede miala dostepu do neta, wracam do rodzicow a oni niestety nie maja dostepu do neta. Takze zycze wszytkim zdrowych , wesolych swiat i udanej zabawy w sylwestra
-
no ja rozwiazalam moj problem i moge spokojnie znowu zaczac rzucac. No trudno, nawet jak od czasu do czasu zapale to nie bedzie tragedia dla mnie, wazne, ze nie pale codziennie i moja pierwsza mysla nie jest papieros.Oczywiscie mam nadzieje, ze juz nei zapale, ale jakby co...
-
u mnie tez dzis porazka, za duzo mi sie na raz nazbieralo, jezeli wszytko sie rozwiaze do jutra to przestane znowuod jutra ale poki co to porazka
-
alleaffair---gratulacje, na juz duzy sukces mi sie udalo wczoraj pokonac kryzys, ale w sumie dzieki kolezance, bo zostawilam u niej zapalniczke, juz wzielam fajke od kolezanki, brakowalo mi tylko tej zapalniczki zeby zapalic sobie spokojnie na osobnosci. A moja koleznaka zaczela mi gadac, ze juz tyle nie pale i po co, dala mi czekoladki, pozyczyla romantyczny film i powiedzal, ze dzis mam sobie wszytsko odpuscic i zrobic wieczorek dla siebei :) he he czasem fajnie mieszkac w akademiku :) no i po pol godzinie takiego marudzenia , ze nie warto, i ze jak mi brakuje nikotyny to przeciez mam gumy a odruch palenia mam sobie zastapic czekoladkami::) no i w koncu posluchalam jej i nie zapalilam:) a ten kilogram co schudlam hehe pewnei znowu jest ze mna :) no ale, przynajmneij nei zaplailam:) Ludki walczcie!!!! Podstepny ten nalog! U mnie dzis 13 dzien bez fajurka :)
-
spadajaca gwiazdko---- ty jestes jeszcze na takim etapie, ze mozesz sobie w kazdym momencie odpuscic i wierz mi lepiej to zorbic niz sie tak meczyc jak my tutaj, palacze od xxlat
-
zara_zka---- dzieki, jest ciezko nie iwem chyba wypije troche winka i dla bezpieczenstwa pojde juz spac. ajak ty sie trzymasz?
-
cholera palic mi sie chce... kurrr... to moj 12 dzien i maly kryzys.. mam nadzieje, ze go przetrzymam
-
cometa---rewelacja, bardzo bym chciala tyle wytrzmac...dluzej tez bym chciala rzecz jasna ;) balbina-- nie lam sie, zrzucisz to, daj sobie troche czasu. Ja poki co schudlam 1,2kg ale jestem na dosc rygorystycznej diecie no i staram sie ruszac jak najwiecej. Da sie naprawde. A moja rygorystyczna dieta jest spowodowana tym, ze jak rzucalam ostatni raz ( sierpien tego roku) to w ciagu miesiaca przytylam 5 kilo.... i do teraz tego nie zgubilam. I jak sobie mysle jak z fajkami szybko chudne to tez mi sie buczec chce i nachodza mnie dziwne mysli.. kajka-- nas tez szlak trafia jak czytamy, ze chudniesz a nie jak my tyjesz ;P {kwiatek} MAgdusia22-- no mi sie udalo schudnac i mam nadzieje, ze jeszcze troche zlec ale Ci powiem , ze z bolem... he he Magdusia my tu wszyscy lubilismy palic... a niektorzy to ciagle lubia... no ale jest tyle minusow tej przyjemnosci, ze nei warto
-
he h Bongiorno w tym wielu sie chyba zaczyna zalowac, ze sie zaczelo te 8, 9 lat wczesniej :P groszek1982--- to chyba normalne, bo ja jestem jednoczesnie na diecie , dosc rygorystycznej i chdne ale b bb bbbbbbbb wolno, z dwa razy wolniej niz normalnie. No ale mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe zwolnienie metabolizmu. Zreszta wszyscy tak mowia, na poczatku sie tyle a potem wszytko wraca do normy.
-
Amazonka--- gratuluje!!! lljjj -- tez zaczelam palic jakmialam 15 lat... eee takze ja palilam z 9 lat na szczescie z przerwami jednak nie dluzszymi niz miesiac.... eee... prawie dekadem palilam... okropnosc. No ale teraz naprawde mam nadzieje, ze juz nigdy nei zapale. Fajnie, ze jestescie, bo bez grupy wparcia to chyba niemozliwe.
-
Na u mnie dzis dzien 11 bez fajki i mam nadzieje, ze ten kryzys ktory mialam ostatnio juz minal. No 11 dni to juz cos :) dumna z siebie jestem:) z Was rowniez dzielne ludki. llllljjjjjj------A choroba to swietny poczatek rzucania, bo te 3 pierwsze dni sa najgorsze a dzieki chorobie sie take tak nie odczuwa. Takze wykorzystaj to! Nie warto palic, po co przysparzac sobie zmarszczek i chorob.
-
Dzieki dziewczyny za wsparcie, walka trwa ! :) strasznie mnie to drazni. he he a znajomych palaczy za wielu nie mam poza... heh eh facetem .... :) ktorego nie widzialam od moment rzucenia a zobacze dopiero w swieta i to dopiero bedzie wyzwanie. Boon jakos szczegolnie mnie do rzucania niestety nei mobilizuje.
-
U mnie dzis 10 dzie bez fajki :) w koncu dwucyfrowy numerek :) i musze przynzac, ze ostatno zaczelo mnie znowyu nosic, nie wiem czemu przez ostatne 4 dni bylo dobrze, prawie nei myslalam o fajkach a teraz.. nie wiem moze to jakis okres przejsciowy... ale okropne to, i tak sobie mysle, jak fajnie by bylo zapalic ze znajomymi przy piwku... okropnosc!!! Cholera, podstepny ten nalog....
-
witam cala pachnaca ekipe, u mnie dzis mija 7 dzien bez fajki. Idzie coraz latwiej, ale i tak zdarzaja sie ciezkie momenty, gdzie normalnie jestem o krok od zapalenia. Jestem jednoczesnie na diecie:) i musze przyznac, ze nei jest zle, moze to dlatego, ze staram sie bardzije koncentrowac na diecie niz na rzuaniu palenia. Nie poddawac sie ludki!!
-
amazonka---> he he dobrez tym mezem :)))
-
setunia---> normalnie zwyczaje jak ja mialas :) ale oki wole o tym nie myslec bo jeszcze sie rozmarze.
-
5 dzien rozpoczety:) Gadzinka kuruj sie kuruj, rosolek zamiast fajek :) Dla mnie jest juz super :) niemowie, ze mnei nei nosi , ale tak fajnie zapachy odczuwam i kawka mi bardziej pachnie :)))) mniam no ale jeszcze caly roboczy dzien przede mna... eee
-
no zaraz_ka mam nadzieje, ze to byl zdrowy spacerek i przy okazji wyrzucilas fajki. Ja wyrzucilam i dobrze zrobilam bo drugiego dnia bylam juz w takim stanie, ze prawie zapalilam, mialam jakis niedopalek w popielniczce i bylam naprawde o krok. Stwierdzilam jednak, ze to zalosne, wyrzucilam niedopalek i wszytko co mi sie kojarzylo z fajkami. teraz mi troche spokojniej. W ogole stalam sie o tym nei myslec, nie mowic , ze rzucam i w ogole przejsc pierwsze 2 tygodnie jak najspokojniej. Ja palilam 8 lat. A moze to juz 9 eeee wole nei wiedziec Pisz jak poszlo
-
Zaraz_ka---> ja tez jak mysle o jutrze to troche sie boje, nie pale 4 dzien, ale prawda taka , ze najwiecej palilam na uczelni. Ja nikomu neimowie, ze rzucilam, na szczescie towarzystwo mam glownei beznalogowe. Damy rade!!!
-
Gadzinka kuruj sie kobieto Ja dzis ciagne 4 dzien i juz ograniczylam jedzienie, bo b nie chce przytyc a wrecz przeciwnie. Ostatnim razem wlasnie to, ze przytylam bylo powodem mojego powrotu do fajkow. hidden normalnie silna babeczka z Ciebie
-
Dzieki za wsparcie dziewczyny, dzis juz staram sie ograniczac, bo w koncu ile mozna:) Zakupilam dzis mase mineralki i pije hektolitrami. Najbardziej mi sie chce palic wieczorami takze od 20 praktycznie pije caly czas :) No nic trzeba to przetrwac:) A z alkoholem nei tak zle, bo u mnie wszedzie zakazy palenia, takze nawet w pubach zabronione. Teraz to doceniam. Wala---> gratuluje, chcialabym juz tyle nie palic
-
No u mnie 3 dzien dzis plynie. Wczoraj i przedwzoraj zjadlam tyle, ze chyba w ciagu tygodnia niepalenia mi z 2 kilo przybeda. No ale dzis juz sie ograniczam. Bo naprawde lekko przeginam. Wcoraj robilam wilgeachen kanapki o 2 w nocy... eee Pije tez duzo ale chyba przestawie sie na jeszcze wiecej zeby juz tyle nie jesc. A dodam , ze juz teraz z 3 litry spokojnie wypijam:) No nic najwazniejsze, zeby juz nei palic.
-
u mnie mija druga doba i tez neipowiedzialabym, zeby bylo latwo. Wczoraj oproznilam prawie doszczetnie moja lodowke. Ale dzis juz troche ze soba walcze bo nie chce jakos mega przytyc. Najgorsze sa pierwsze 2 tygodnie, kurcze, przynajmniej dla mnie, pozniej jest juz coraz lepeij. Oj zeby tylko dotrwac do tych 2 tygodni. Maja ja tez juz pare razy rzucalam, teraz znowu walcze i po raz kolejny mam nadzieje, ze do tego nei wroce.
-
ok ja juz pare razy rzucalam na typ topiku, od dzis zaczynam po raz kolejny. Mam nadzieje, ze mnei przyjmniecie po raz kolejny pomimo tylu porazek. Buuu strasznie mi zle, nie cierpie rzucac... ale chyba bede wspierac sie nicquitin tym razem