Ptakowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ptakowa
-
Koniec z Allegro na jakiś czas. Zbieram na płaszcz. Skończyłam Finanse i bankowość, scecjalność finanse publiczne. Własnie ochrzaniłam mamę, bo wcina sobie kanapke z serem topionym o tej godzinie.
-
No przecież ja nie śpię. Big mama, my to zawsze po nocy buszujemy, he he.
-
Idę kurde brzuszki porobić. Jak ta męda schudła, to ja też mogę, i bedę 100 razy ładniej wyglądac niż ona w tej swojej wiszącej galaretowatej skórze.
-
Wiecie co, smutno mi się zrobiło Moja ex najlepsza przyjacółka wysłała mi smsa o treści mniej więcęj \"co słychać? Ja właśnie wróciłam z wakacji i nie mogę się przywyczić do tego, że tu ciągle zimno i pada\". Prawie rok się do mnie nie odzywała. Dobrze wiedziała, że wychodze za mąż i ani słowa nie pisnęła. Chciałam ją zaprosić. Była w Polsce na wiosnę i myślałam, że da znac i się spotaky, a ona nic się nie odzywała. A teraz do kur..y nędzy pisze mi smsa, żebym jej zazdrościła, że pojechała sobie do ciepłych krajów?!?!!!??? Njagorsze jest jeszcze to, że zawsze była grubsza ode mnie, a tera wciska się w 38.
-
Hej Biga Mama, jesteś???
-
Będę musiała do teściów na wioche pojechać oskubać parę choinek koło domu. Spadam, bo koleżanka przyszła pod blok i wyciąga mnie na fajkę. pa pa do później
-
No dobrze mi dzisiaj spzedaz idzie, szkoda, że odchudzanie wręcz odwrotnie. Kupiłam dzisian trochę dupereli na stroiki świąteczne. Już mam ładne świeczki i takie \"gniazdko\" ze złotych gałązek. U mojego męża w domu zawsze tak jakos mało strojnie jest i choinka taka bidna. Teściowie jakos nie przywiązują do tego uwagi, a ja wręcz przeciwnie. U mnie zawsze na choinie bombka na bombce, kilometry łańcuchów, girland i CUKIERKÓW CZEKOLADOWYCH!!!!!!!! Już upatrzyłam śliczne światełka, ale jeszcze mam czas z ich kupowaniem. Za miesiąc już będzie po świętach. My jak zwykle nie mamy pozysłu na sylwestra.
-
Ja tez mam taki problem ze spodniami, że szybko sie przecieraja na wewnetrzen stronie ud. To jest dla mnie koszmar, tak samo 3-4 misiące i spodnie do wywalenia. Własnie ostatnio rozwaliły mi sie moje ukochane galotki.
-
Tiki-tak, bingo, to ja. Mój facet waży 3 kg mniej ode mnie. Własnie wczoraj go o to pytałam. Bo mi dokuczał, że waże 90 kg, więc się zważyłam. No ale do 90 kg duzo mi nie brakuje, jak się nie będę pilnowac, to nawet przekroczę. Ale jestem głodna, brokułki już się gotuja a mi kiszki sie skręcają.
-
hej, hej! Laski, gdzie się pochowałyście. Ja znów robiłam brzuszki. Zobaczymy, jakie jutro zakwasy będę miała. Zjadłabym coś, jakąś zielenine, ale nie mam nic takiego w lodówce. Hmmm, ale za mną chodzi...
-
Buuu, wszystkim idzie jakoś to odchudzanie, a ja czuje, że nic a nic się u mnie nie dzieje.
-
Superduper, idziesz jak burza! Tylko tak dalej, trzymam za Ciebie kciuki. Widzę po Twojej stopce, że jesteś już na półmetku.
-
No, a biłam się w ostatniej minucie z gościówą, która wylicytowła sobie u mnie kilka moich łaszków. He he he. Mam nadzieję, że w realu ta spódnica nie okaże się jakimś szkaradzieństwem. Mąż mnie zakatrupi.
-
Juhu juhu juhu juhu!!!!!!!!!!!! Wygrałam zarąbistą aukcj, super spódniczkee. Wiecie co, zauważyłam, że w spdnicy wyglądam dużo korzystniej. Nawet tak brzucha nie widać. Rany, ta klawiatura! Wybaczcie mi literówki, ale coś mi się chrzani.
-
dziewczyny, oglądałam dzisiaj wiaomości na polsacie i mówili o 5 latku, który terroryzuje przedszkole. Gryzie, bije i opluwa przedszkolanki i dzieci, przeklina i podobno onanizowanie się na oczach wszystkich, to nie jest najgorsza rzecz jaką robi. Normalnie szok! Myślałam, że z krzsła spadnę. Naszespołeczeństwo się stacza. Oczywiście jego rodzice twierdzą , że wcale tak nie jest.
-
A ja potrzebuję coś na spasiony brzuch. Nogi mam grube, ale brzuch jest najgorszy. Robie brzuszki i kręcę się na twisterze. Tijka dzięki za kwiatka.
-
Ale mi piknie testy idą, zobaczymy za tydzien jak mi pójdzie.
-
Łady Makbet, jeszce nie wiem, kiedy tam będę, ale jak mój mąż dostanie dłuższy urlop to pewnie skoczymy na tydzień na narty (ja nie jeżdżę). U mnie tez są góry i wyciągi, ale mąż narzeka, że za krótkie, ledwo go wyciąg powiezie na szczyt i juz jest na dole. Więc jak będę w BB, to się umówimy na kielicha i chleb ze smalcem.
-
Ło matko, ale mi się nie chce uczyć. Szkoda, że łatwiej sie tuczyć niz uczyć.
-
Ale sie wkurzyłam, okazało się, że wczoraj poszła na Allegro moja kamizelka. Sprawdzałam w \"sprzedanych\" i w skrzynce a tu nic. Dopiero dzisiaj w \"sprzedanych\" jest informacja, a maila żadnego nie dostałam. No więc pisze do tych baławanów maila, wybieram kategorię problemu, wysyłam a tam od nowa, wybiez kategorię i znów to samo. Cos im sie porypało.
-
Widzisz Fiona, mówiłam, że takie są. He he, szybko tu przylazły.
-
Fiona, masz rację z tym cywilnym. To nie to samo. Ślub w kościele, wymarzona suknia, wspaniałe wesele i te wszystkie cudowne przeżycia sprawiają, że wspomina się ten wyjatkowy dzień z tęsknotą, że było tak pięknie i chciałoby sie przezyć jeszcze raz. Więc chyba warto poczekac te dwa lata. Na topicach o slubach niektóre dziewczyny wysmiewają te, które oszczędzają na ślub i piękne wesele na 80-100 osób. Ale cos mi się wydaje, że to są zgryźliwe stare panny, których nikt by nawet za 100.000.000 $ nie chciał poslubić i zazdroszczą.
-
Hej! Lady Makbet, Superduper, może jak będę w zimie na kilka dni w BB, to się we trójke wybieżemy na kawę/herbatę? Co Wy na to? Bardzo miło wspominam BB, mieszkałam tam ponad 2 lata i przez ten czas znalazłam i rzuciłam tam 3 prace.
-
Było okropnie nudno. Impreza okazała się zamknięta, tylko dla osob z rezerwacją. Byłam z koleżanką w knajpie Obok siedzieli 50 letni ludzie. Faceci na nas zerkali co chwilę, a ich żony nie miały zadowolonej miny. Wypiłam 2 piwa, zjadłam na spółę z koleżanką pieczywko czosnkowe, potem zmieniłysmy knajpę i wypiłysmy gorącą czekoladę. Więc nagrzeszyłam wczoraj sporo. Ale zła byłam, bo kupiłam sobie ekstra kreację, stroiłam się pół dnia a tu taka kicha, o 23 byłam w domu, bo już usypiałam. A u Ciebie BIg mama jak było?
-
dzisiaj zjadłam kromeczke razowca z serkiem, 1/4 obiadku (kurczak z fasolką), 4 mandarynki. A czuję się jakoś strasznie ciężko. Właśnie wróciłam ze spaceru, myśłałam, że jak się przejdę, to mi ulży, ale jest tak samo. Uffff