Cztery mendle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Cztery mendle
-
Już teraz rozumiem dlaczego \"ten\" film wydaje Ci się za krótki. Takie słodkości! mniam , mniam... Dziękuję za przepis. Kurczaki robiłam już na 100 sposobów, a tak jak Ty nie , więc spróbuję. Przepraszam,że nie odpowiedziałam od razu,ale umknęła mi ta Twoja wypowiedź, bo jednocześnie prawie pisałyśmy( ktoś kiedyś nazwał taki przypadek \"spotkaniem w drzwiach\" - super! ) Dzisiaj rano zjechali do mnie pierwsi goście na Święta! Oczekuję następnych, bo w sumie usiądzie do stołu nie mniej niż 17 osób. Będzie troszkę roboty...:D
-
Mów do mnie jeszcze Mów do mnie jeszcze... Za taką rozmową tęskniłem lata... Każde Twoje słowo słodkie w mym sercu wywołuje dreszcze -- mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... Ludzie nas nie słyszą słowa twe dziwnie poją i kołyszą, jak kwiatem, każdym słowem twym się pieszczę - mów do mnie jeszcze... Kazimierz Przerwa-Tetmajer hahaha:D:D:D:D:D:D:D
-
Spróbujmy...Bardzo długi?
-
Tu są krokusy w Zakopanem!! http://www.strykowski.net/gory_zdjecia_beskidy_fotografia/Zakopane_-_atrakcje_-_krokusy_1700.php
-
Słodka Do Cztery...witam Cię! Jak się czuje Twój mąż? Mam nadzieję, że już znacznie lepiej. Wiesz , ta druga babcia z którą byłam w Zakopanem tez ma słabe serducho i ma założone bajpasy, ale tylko 3, bo nie można było wziąć żył do następnych, takie ma je kruche! Ma też kilka innych poważnych schorzeń i odważyła się na ten wyjazd (po konsultacji z kardiologiem) i szusowała na nartach! Swoją drogą, to pojechała tam, bo wierzy w to, że tylko góry, powietrze czyste i odrobina ruchu to lek na wszystkie jej choroby. Należy do ludzie, którzy nigdy nie pogodzą się z upływającym czasem i zawsze będą usiłowali przemóc siłą swojej woli wszelkie dolegliwości. To jest czasem dobra cecha, ale kiedy ciało nie daje rady, to psychika też im \"siada\" a otoczenie ma z nimi \"krzyż Pański\". (co to za wyrażenie!?)
-
C z e k a m !
-
Zmyłyście mi głowę,że się pokazałam na moment i zamilkłam, chciałam się usprawiedliwić, ale tu teraz taki poważny temat... Ja nie mam emerytury, więc nic mi już nie zabiorą. Za mało pracowałam, za dużo urlopów wychowawczych wzięłam a później wyjechałam w świat. Kochane dziewczyny! Dzięki za urocze powitanie. Sałatkę - surówkę piękności zrobię i bardzo mnie interesuje przepis na kurczaka w winie. Belvo podaj ten przepis, proszę!:D Coperto bardzo chętnie powitam Cię w maju we Wrocławiu. Podam Ci numer telefonu na pocztę. I na mur spotkamy się! Do cztery... wzruszyłaś mnie swoją prośbą o modlitwę dla internautek w starym modrzewiowym kościółku. Byłam tam, myślałam i o Was. Serio! Odwiedziłam wiele kościółków, bo bardzo lubię starą architekturę, stare cmentarze, bo każą nam zadumać się nad swoim losem i zwolnić nieco biegu. Zakopane powitało nas śniegiem, później był i deszcz i słońce, ciepło i zimno jak to na przedwiośniu.Troszkę się opaliliśmy i wypoczęliśmy chociaż były i narty i długie spacery i pływanie( otworzyli nowy aquapark). Mieszkaliśmy na Chramcówkach w pobliżu Dworca PKS i PKP. Najczęściej na narty jeździłyśmy z wnukiem na Hali Szymoszkowej i na oślej łące przy Nosalu. Mały, pod okiem instruktora i drugiej babci, poczynił znaczne postępy w jeździe na nartach a pod moim okiem - w pływaniu. Wszyscy bardzo zadowoleni jesteśmy z tego wyjazdu! O pięknie gór nie muszę Wam pisać, a już od rana z okna mieliśmy widok na Giewont. Kiedy pokazało sie troszkę trawy, to zakwitły wszędzie krokusy! Były oczywiście przejażdżki kolejką na Gubałówkę i na Kasprowy Wierch. Patrzyłam z podziwem na odważnych narciarzy, którzy szusowali od samej góry i aż kręciło mi się w głowie, a przecież, przed laty i ja tam byłam i na hali Gąsienicowej i Goryczkowej wyczyniałam podobne cuda! Och, młodość ! Teraz miałam wrażenie, że pogłębił mi się lęk wysokości. Acha, sukces Małysza oglądałam w knajpie razem z góralami. To było przeżycie! A ile piwa z tej radości wypiliśmy, hej!
-
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia: - Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: - Dawaj pieniądze!! - Dlaczego? - pytam groźnie. - Prima Aprilis!! To ja mu naplułem w oko i mówię: - Śmigus Dyngus!! Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi: - Popielec!! No więc ja go przydusiłem i mówię: - Zaduszki! :D Witam ! Wróciłam na serio! Pozdrawiam i idę do kościoła z palmą, później robię dużo różnych sałatek, bo u mnie Niedziela Palmowa,to Niedziela sałatkowa! Sama wymyśliłam sobie takie święto. Zaczęło się od tego, że szukałam jakiegoś sposobu na poznanie dziewczyn moich chłopaków.:)) Teraz wszyscy pamiętają i każdy ambitnie przynosi jakąś sałatkę własnoręcznie zrobioną. Piękną mamy wiosnę! Aż chce się żyć i poszaleć!
-
\"Młody\" dzwonił przed chwileczką i zapewniał mnie, że już jest zdrowy (\"tylko troszkę kicham i mam malutki katarek\"). Bardzo chce jechać w te góry! Może już w poniedziałek pojedziemy...? Mamy rodzinę w Arizonie w Phoenix, więc znamy historie wizowe:) Myślę, że teraz może już Amerykanie mniej boją się polskiej \"emigracji za chlebem\". Ci którzy chcą dorobić mają otwartą Europę. Bliżej i w każdej chwili można wrócić....Nie wiem zresztą . Na Święta Wielkanocne przyjeżdża do nas bratanica (ok21lat)z USA, bo teraz studiuje w Sewilli i do Polski ma bliżej. Zresztą bardzo lubi Polskę i Polaków i nasz dom. Zabiera ze soba jeszcze jakąś koleżankę. Tu będą miały bazę wypadową i do zwiedzania naszego kraju i Czech i Słowacji a w Niemczech muszą jakiegoś kolegę odwiedzić :D Prawdziwe dzieci Świata!
-
Dla Ciebie Belvo http://www.samre.info/wierszeglowna/innewierszemenu/dobrata.html
-
Och , Belvo ! yeaaaah! Też się cieszę! :D:D:D:D:D Myślę,że to wszystko sprawiła Twoja gorąca miłość! Druga babcia i wnuczek biorą narty a ja już nie! Kiedy dzisiaj patrzę za okno, to przyznam ,że wcale nie mam ochoty, ani na góry, ani na mróz, wiatr czy deszcz....brrrrr Może w poniedziałek już będzie ładniej?
-
No i nigdzie nie pojechaliśmy... wnuczek się rozchorował, ma 39,3 C. Jeszcze nie wiadomo dlaczego, pewnie to grypa...:(( Dzisiaj pasuje tylko wiersz Jana Brzechwy: Sójka Wybiera się sójka za morze, Ale wybrać się nie może. Trudno jest się rozstać z krajem, A ja właśnie się rozstaję. Poleciała więc na kresy Pozałatwiać interesy. Odwiedziła najpierw Szczecin, Bo tam miała dwoje dzieci, W Kielcach była dwa tygodnie, Żeby wyspać się wygodnie, Jedną noc spędziła w Gdyni U znajomej gospodyni, Wpadła także do Pułtuska, Żeby w Narwi się popluskać, A z Pułtuska do Torunia, Gdzie mieszkała jej ciotunia. Po ciotuni jeszcze sójka Odwiedziła w Gnieźnie wujka, Potem matkę, ojca, syna I kuzyna z Krotoszyna. Pożegnała się z rodziną, A tymczasem rok upłynął. Znów wybiera się za morze, Ale wybrać się nie może. Myśli sobie: Nie zaszkodzi Po zakupy wpaść do Łodzi. Kupowała w Łodzi jaja, Targowała się do maja, Poleciała do Pabianic, Dała dziesięć groszy za nic, A że już nie miała więcej, Więc siedziała pięć miesięcy. Teraz - rzekła - czas za morze! Ale wybrać się nie może. Posiedziała w Częstochowie, W Jędrzejowie i w Miechowie, Odwiedziła Katowice , Cieszyn, Trzyniec, Wadowice, Potem jeszcze z lotu ptaka Obejrzała miasto Kraka: Wawel, Kopiec, Sukiennice, Piękne place i ulice. Jeszcze wpadnę do Rogowa, Wtedy będę już gotowa. Przesiedziała tam do września, Bo ją prosił o to chrześniak. Odwiedziła w Gdańsku stryja, A tu trzeci rok już mija. Znów wybiera się za morze, Ale wybrać się nie może. Trzeba lecieć do Warszawy, Pozałatwiać wszystkie sprawy, Paszport, wizy i dewizy, Kupić kufry i walizy. Poleciała, lecz pod Grójcem Znów się żal zrobiło sójce. Nic nie stracę, gdy w Warszawie Dłużej dzień czy dwa zabawię. Zabawiła tydzień cały, Miesiąc, kwartał, trzy kwartały, Gdy już rok przebyła w mieście, Pomyślała sobie wreszcie: Kto chce zwiedzać obce kraje, Niechaj zwiedza. Ja - zostaję.
-
Ale mam dziurawą pamięć! Zapomniałam, że po sławetnej powodzi we Wrocławiu w 1997roku, zorganizowano dla inwalidów turnus rehebilitacyjny w Zakopanem i pojechałam tam jako opiekunka - wolontariuszka.To była praca, ale sympatycznie było i poznałam wiele przemiłych osób, pokrzywdzonych przez los, ale dzielnych i mądrych, i szczerych. Z wieloma utrzymuję kontakt do dzisiaj. Przypomniało mi sie o tym dopiero przed chwilą. Gonię za życiem a nie pielęgnuję wspomnień.
-
Droga do Morskiego Oka Zamykam oczy - czerwono mi, Otwieram oczy i jest mi biało, Wątły dzwonek u sanek brzmi O tym wszystkim, co już przebrzmiało. Spływa po nas wesoły mróz, Szare konie parują w biegu, Od szerokich, zjeżdżonych płóz Dwie koleje biegną po śniegu. Chmur leniwych rozległy cień Nisko płynie po białych zboczach, I odbija zimowy dzień W twoich zimnych, kochanych oczach. Tam mnie tulisz, tak o mnie dbasz, Tam milczeniem cię niepokoję; Marzną ręce, kostnieje twarz I raduje się serce moje. Tam przez wichry skoszony las Na bezludnej przestrzeni leży; Ach, jak żal mi, że oprócz nas I dla innych ten dzień się śnieży. Jeszcze mila i skręt, i most, I ukażą się siwe brody; Wielkoludy wyjdą na wprost Szukać ludzkiej śród nas przygody. To się zdarza śród górskich cisz: Przestraszone parskają konie. Czy nie wierzysz? Dlaczego drżysz? Przecież ja cię zawsze obronię. Wątły dzwonek pogodnie brzmi, Dal wokoło szklista i biała - Może dzisiaj opowiesz mi, Kogoś jeszcze prócz mnie kochała? J. Brzechwa
-
O! Cześć dziewczyny! Do Zakopanego jadę w piątek na noc pociągiem bezpośrednim i z kuszetkami. Dzwonił do mnie dzisiaj wnuczek(5 lat) i cały przejęty opowiadał mi jaka to będzie fajna jazda ( i pociągiem i na nartach!) Dzisiaj robiłam uzupełniające garderobę zakupy, bo moje butki na \"po nartach\" już nie nadawały się do zadawania szyku :) na Krupówkach. Dawno już, bardzo dawno nie byłam w Zakopanem. Zaraz policzę...35lat?! Jeździłam w Karkonosze, bo bliżej i w inne miejsca, bo ...taniej i więcej wyciągów, bo tam jechali znajomi. Jednym słowem różne były przyczyny. Zobaczymy jak to będzie. Dwie babcie i wnuczek! A charakterki silne! Hihi Obiecuję relację po 2 tygodniach. Całuski i pozdrowienia. Belvo, spróbuję znaleźć tam jakąś kawiarenkę internetową, chociaż nie wiem czy sobie poradzę, bo słaby ze mnie znawca komputera. Z drugiej strony to czy będę miała jeszcze tyle siły, żeby wyjść z domu po całodziennej hulance w górach?
-
Chciałem już zamknąć dzień... Chciałem już zamknąć dzień na klucz, Jak doczytaną księgę, Owinąć się czarną ciszą. I zasnąć na potęgę Aż tu za oknem wściekła zorza, Budząca radość i przestrach, Rozbłysła niczym pożar Wybuchła jak orkiestra Oto dzień nowy i świat nowy Tysiącem dziwów gra mi. Zerwałem się na równe nogi Przed wysokimi stanąłem schodami L. Staff
-
Grypa osłabiła mnie bardzo i wczoraj padłam wcześniej niż zwykle. Do Do Cztery...Dziękuję za przemiłe słowa i te tulipany, ach! Pozdrawiam Twojego męża i życzę Wam, żeby ten odświętny obrus był często świadkiem Waszego szczęśliwego życia. Belvo dziękuję słonko za nauki. Teraz już wiem jak to zrobić. Wybiorę jakąś aktualną maksymę, ale to po powrocie z gór, bo teraz jestem mocno rozkojarzona. Pozdrawiam. Miłego pobytu u córci.
-
Belvo, ale jesteś kochana. Dzięki. A jak robi się cytat w stopce?
-
Do Aleks_555, kiedy dyżurowałam sama na topiku naszym i prosiłam,żeby ktoś się odezwał, to był taki głos: Jak można wpisywać się tam,gdzie królują cztery mendle? To najbrzydszy nick jaki widziałam! Siekło mnie to troszkę, ale jak się już jest na czarno, to chyba juz nic nie można zmienić? Ja w każdym razie nie umiem. Odpisałam, że to nic brzydkiego. Dobrze odgadłaś, tyle mam \"wiosenek\".:D
-
Nie wykupię całego konia, ale jestem z Wami. Wyślę zaraz.
-
W końcu przeczytałam wszystko co napisałyście ostatnio. Dziękuję, że mnie oczekiwałyście a ja niewdzięcznica chcę znowu Was opuścić...No ale muszę! Wydaje mi się, że trzeba zmienić troszkę klimat. Chcę jeszcze raz powitać i pozdrowić wszystkie panie: Belvę Copertę Emerkę56 2w dół Do cztery... Aleks_555 Dianę9 Miłą55 AnnęV Kasię1234 fana Niby tylko 3 strony a ileż treści, ile życia i ile kilometrów ;) Bo piszą panie z Polski, USA, Kanady, Australii...nie wymieniłam jeszcze jakiegoś państwa z którego tu przybywacie? DUUUŻA BUŹKA
-
Witam wszystkie dziewczyny odwiedzające Klub! Stęskniłam się za Wami okrutnie! Nie przeczytałam jeszcze wszystkich zaległych wpisów, bo....mam teraz grypę i najgorsze co prawda już minęło, ale jestem słabiutka :( Muszę gdzieś uciec z tego najcieplejszego zakątka Polski, bo zakicham się\"na śmierć\". Mam już nawet taki pomysł, żeby wyjechać do Zakopanego na tydzień,może 10 dni...Jak do końca tygodnia wydobrzeję, to jadę.
-
Dziewczyny> nic nie czyram nic nie piszę ,bo okularu straciła,!. Jka zronię nowe,to się odezwę, papa Aybaczcie mi!!
-
Miła 2 w dół, dzięki, że nam przybliżyłaś swoją osobę. Internet ma to do siebie, że każdy pisze co mu w sercu gra. Ty miałaś problem, z którym zwróciłaś się do nas a my, na tyle na ile potrafiłyśmy, odpowiedziałyśmy... Teraz na naszym temacie pustki, ale mam nadzieję, że ożyje jeszcze :)) Pojawiam się tu, żebyśmy nie zniknęły całkiem i czekam na założycielkę topiku i na inne klubowiczki, ale życie układa nam swoje scenariusze i nie zawsze można być tam, gdzie nas oczekują. Dlatego jak masz czas i ochotę,żeby się czymś podzielić, to zapraszam serdecznie!
-
Na początek tak.Większość rzeczy sami wyszukają, ale może będziesz musiała coś donieść. Idź do ZUS\'u. Tam mają druczki i przepisy... No i musisz mieć dowód osobisty,paszport, numery Pesel .