cocoloko_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cocoloko_
-
...witam :) wszystkie żony, mążatki i nieliczne juz narzeczone.. jak cudnie czytać te Wasze opowieści o bajkowych prawie ślubach..ech...nasz to już wspomnienie- Jestem żoną z 2- miesięcznym stażem -hehhhe i całkiem mi nieżle...w tym stanie :) Gratuluję szczęsliwym męzatka i pięknie proszę o fotki kamila@farm.pharm.am.lodz.pl
-
Witam moje drogie :) Najpierw pozdrowionka dla : Zabuliny, Perełki, Brida, Młoda2, Lila, Monia.kami, :) : ) :) Zgadzam się z Marfuszką..... dociągniemy do końca roku...i zmieni sie co najwyżej nazwę topiku...a co?! Może...\"żony, matki...synowe- perypetie z zycia wzięte\" Młoda...cudne zdjęcia....suknia też:)
-
:) :) :) :) ...pochmurno w Łodzi więc buziole przesyłam :) pozdrawiam i życzę szczęścia wszystkim nowym mężatkom Młoda2---> No wreszcie...czekam na fotki i obszerną relację- oczywiście :) Domiś----> sporo miodku życze na tej Djerbie...:) Sylwja----> no to powodzonka w szkole. A\'propos moja przyjaciółka i sąsiadka 2w1 (znamy się od kołyski) też jest anglistką ... Zabulcia----> wracaj do nas!
-
..witam, witam i o zdrówko pytam :) Domiś, Kropka----> no i jak ? opowidajcie. Czekam z niecierpliwością na fotki :) Ashia----> już o tym pisałam...kiedyś. My też mogliśmy - na weselu mojej ciotecznej siostry- wcielić się w rolę szpiega z krainy deszczowców. To bardzo cenne doświadczenie musze przyznać. Np. po tej imprezie zdecydowaliśmy, ze jak mają być lody na deser to naprawdę dobre...bo tak nikt nawet nie spojrzy... U nas np. wielkim powodzeniem cieszył się stół wiejski czy szlachecki jak kto woli. W kazdym razie.nawet moja kumpela zagorzała fitneska...w trakcie imprezy przybiegła do A. z przerażeniem w oczach- Zrób coś skończył się ten pyszny smalec! A no jeszcze stół miejski- tak go goście nazwali... drinkbar.. Sylwja---> pozdrowionka
-
...hejka :) :) :) Jak to ja jestem :) cocoloko! hmmm chociaż chyba powinnam zmienić na np. chłopaczek bo się opitoliłam na mega króciutko :) No i mój świeżo poślubiony...zmienił repertuar pod prysznicem teraz śpiewa \"..a ja w domu mam chłopaka , kota rybki oraz psa...trala -la la la\" Lila----> pozdrowionak :) ja jestem...już w pracy 2 tydzień Capria---> ciesze się bardzo że wszystko..poszło po Waszej myśli. U nas było trochę perturbacji...ale wcale to nie zepsuło nam dobrej zabawy. Zresztą...wszyscy goście..jeszcze długoooooo długo wspominali weselisko :) Co tam....jeszcze...z fotek jesteśmy bardzo zadowoleni :) ...życie małżeńskie całkiem całkiem :)
-
witam :) Domiś---> stress mówisz? Ja na 2 tygodnie przed...mialam takiego stresa ,że nieprzespałam nocy, miałam rewolucje żoładkowe..ogólnie czułam się jakby mnie czoł przejechał....- tak objawiał się mój stres. Ja tez głównie przejmowałam się jak to wszystko wypali....organizacyjnie. Dziwiłam sie tym dziewczynom , które pisały ,że to taki piękny dzień , że chętnie by go powtórzyły....ja chciałam być już po :) ale teraz mam to samo...szkoda że już po......... Tydzień przed... zero stresu...bo było sporo pracy...Nawet byłam zdiwiona ,że tak na luzaka wszystko biorę -mimo że było trochę nieporozumień np. dekoratorzy nie wyrabiali się ze swoja robotą :( Ale byłam niemal pewna...że co jak co..ale z piątku na sobotę...na pewno nie będę mogła spać spokojnie(senne koszmary tupu nie zdążyłam , poszłam w czarnych butach do ślubu...i takie tam) Spałam jak zabita...musieliśmy pomóc dekoratorom...nie pojechaliśmy na ost. lekcję tańca. Wróciliśmy z sali po 24 ułożyliśmy własną choreografię 1 -tańca i poszliśmy spać. Może dlatego że moje słońce spało przytulone do mnie...tak smacznie spałam :) :) :) :) Wstalam 6:30...zawióżł mnie do fryzjera...i naprawdę zero stresu... Moje słonko miało cudny nastrój cieszył się strasznie....no to ja też :) nawet na przysiędze wszystko było oki :) Zachowałam zimną krew nawet jak się okazało ,że Zuzka (która miala iść przed nami z obrączkami niedojechała) a na za 5 niebyło kapeli. Aaaa i byłam spóżniona na makijaż . Domiś wszyscy sa wyrozumiali w tym dniu i niechca Cie bardziej denerwoać...więc...żaden problem że spóżniłam się o 15 min! Daliśmy na luz :) i się ułożyło....kapela zaraz się pojawiła...a Zuzka...dyskretnie do nas doszła. Jestem osobą, która lubi mieć perfekcyjnie wszystko zapięte na przysłowiowy ost. guzik...bo jak coś jest nie tak..to mnie to okrutnie męczy...a często psuje humor! Wyszłam z założenia, żę wszyscy się bardzo starają (dekoratorzy pracowali do 6 rano) więc nic...absolutnie nic nie popsuje mi tego dnia. I tak właśnie było. Domiś----> głowa do góry :)
-
oooo Domiś ...co tam u Ciebie?
-
... Malusieńka---> Witam serdecznie. Jestem tuż po swoim ślubie i oceniając prezenty..i zawartośc kopert...uważam ,że wystarczy. MY średnio dostawaliśmy 300 od pary (po podliczeniu całego kosztu wesela wyszło 210 zł na osobę- podobno nigdy koszty się nie zwracają) Były koperty , które swoją zawartością zdziwiły...w niektórych dużo w innych mniej :) Np. od cioci i wója z Niemiec dostaliśmy bombonierkę i 50 euro (chyba niewiele?)
-
:) :) HEJA :) :) JESTEM, jestem...te które się nie mogły doczekać..uspakajam...JESTEM :) hiiihi :) cala, zdrowa, wypoczęta i opalona... kurde...napisałam Wam wypracowanie....i nie poszło bo padła bateria w laptopku mojego misia-SORY- męża ...mojego prywatnego męża!!!! :) dziękuję za WSZYSTKIE życzonka Tygrysico----> GRATULATIONS!!!!!!!!!!!! Marfuszko----> czołem...prześlij koniecznie zdjecia Moniakami-----> Buziole ...a w kwestii kasiórki...to u nas zdecydowanie najdrożej: ksiądz 600 ogranista 250 koscielny 120 chór 100 + wystrój koscioła własny koszt(no chyba że ktoś jest przed Wami to można się jakoś dogadać) w sumie 1070 -sam kościół! aha....posłałam trochę fotek. Odgrarzałam się, że zapcham Wasze skrzynki...a tym czasem... śląc Wam...\"te nasze piękne chwile\" przeciażyłam serwer...no i czekam na usunięcie usterki... dajcie znać jak dostałyście choć trochę fotek???? buziole :) :) :) :)
-
.... :) .... dziękuję Wam za tak miłe słowa :) życzenia przygotowujemy sie do pogrzebu -dziś o 14 a w międzyczasie pakujemy na wyjazd.... \"dziwny jest ten świat.\" jak wrócimy to pewnie będzie już mnóstwo zdjęć..drżyjcie skrzyki pocztowe :) wyjeżdzamy z samego rana w sobotę...gdzie? chyba Chorwacja-stare śmieci...a potem może promem do Włoch...sami nie wiemy..pojedziemy gdzie poczujemy nagłą ochotę- taki jest plan pozdrawiam BAAAAAAAAAAAAAAAARDZO SERDELECZNIE !!!!! wszystkie szczęśliwe mężatki ( niby jakaś tak dziwnie brzmi ..ale stan niczego sobie ) życzę powodzenia : Sabcia85 4.08 Iga 4.08 Anku31 4.08 Anetka83 4.08 Sierpniowa 2007 4.08 trzymajcie sie dziewczyny :) do ....po powrocie...BUUUUUUZIOLE :)
-
..... :) .... :) ... :) .. no i jestem jak na zawołanie :) szczęśliwa mężatka melduje sie na posterunku :) www.chomicz.art.pl/portfolio.php?id=24 www.chomicz.art.pl/portfolio.php?id=89 www.chomicz.art.pl/portfolio.php?id=94 ...a proszę bardzo...niestety tylko tyle...na razie..bo tyle udało mi się sciągnąć ze strony fotografa było...super..wogóle nie mieliśmy stresa ubawiliśmy się świetnie... przysięga wyszła...nam tak,że niektórzy mówili ,że ćwiczyliśmy godzinami..hehhhe ...mówiliśmy to z serducha. Moje słonko zmieniło konwencję i powiedział- biorę Ciebie Kamilko za żonę- tylko małe zdrobnienie...ale jak przepięknie :) poopowiadam pewnie więcej ...potem....(nie obyło sie bez drobnych wpadek)i zarzucę Was fotkami...wbrew waszej woli :) Mloda2, Capria, Moniakami----> dzięęęęęęki :) jeszcze nie wyjechaliśmy w podróż ....bo...mamy pogrzeb :(((((( mój dziadek zrobił nam piękny prezent ślubny..choć lekarz...od 6 lipca powtarzał , że nie ma szans na przeżycie i \'wszystko jest ręcach Boga\"...\"wytrzymał\" tak długo................................................... Zmarł dziś o 4 rano... :( w piątek pogrzeb...a w sobotę mimo wszystko wyjeźdzamy....zdarzyliśmy wszystko zakończyć...i odłożyć wyjazd o kolejny dzień.....wybrał najlepszy moment.... pozdrawiam..... moja mama dziś powiedziała. ..- kto by pomyślał jeszcze rok temu, że ten rok przyniesie nam moją chorobę, 2 wesela i pogrzeb...
-
..... :) ..... :) no to zmykam.... O MATKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! odezwe się pewnie już po...bo zapiernicz szykuje się niezły. ...trzymajcie za mnie...za nas kciuki :) OBY POSZŁO JAK NALEŻY :) buziole, cmoki w boki...itd.
-
:) :) :) ...z góry przepraszam, że ostatnimi czasy pisuję z uporem maniaka.......no ale potrzebuję wsparcia..przed tym dniem :) Dziś ostatni dzień w pracy potem tydzień przed....znaczy kompletny chaos przygotowań, zmagania się z czasem i dyplomatyczne acz mam nadzieję skuteczne studzenie pomysłów naszych nieznośnych mam...ojj będzie się działo .. wczoraj byliśmy na spacerku i w pubie...obgadaliśmy to i owo..jesteśmy gotowi, w miarę zrelaksowani...dobrej myśli :) choś wczoraj się okazało ,że babcia A. jest w szpitalu... Pinezko---> owfors....prześlę Ci ta listę...ona jest gdzieś na początku tego forum. My też przerabialiśmy obrączki...i wyszło nas śmiesznie tanio (190 razem z grawerką). Również dobierałam kolor złota do pierścionka i tez wybraliśmy klasyczne( z rantem) myślę ,że będą zawsze uniwersalne :) moja świadkowa jest w Irlandii przyjedzie dopiero na imprezkę..mam nadzieję, że się nie spóżni...bo jest spóżnie ma we krwi- to jedynie zaprząta moją głowę. Więć wieczór panieński uknułam z siostrami :) no coż takie czasy Buziole :) :) :) :)
-
...witam... Capria---> zaraz Ci poślę ta listę. trzymaj się... ja mam wieczór w ten weekend..dziś omówię jeszcze szczegóły z siostrami :)
-
.... witam :) .... Karolka-Usa---> najmocniej przepraszam....wysłałam Tym , których adres mam zapisany w skrzynce... ...wybaczysz? ..szybko nadrobię... :) ZOSTAŁO MI TYLKO 10 DNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wczoraj...załatwiłam soczewki jednodniowe..mam nadzieję, że moje ślipka się zdążą znów przyzwyczaić do soczewek ustaliłam tez szczegóły...z Grażynką - robi dla mnie kwiaty. Karolka..wiesz...spodobał mi się ten "wasz" zwyczaj amerykański :) Mężczyźni ze strony mojego maleństwa (oprócz młodego , starszego ..tata i dziadek) będą mieli żywe kwiaty w butonierkach...myślę , że to taka nobilitacja dla nich. pozdrowienia...i buziole...dla wszystkich :) :) :)
-
...upsssss... już nadrabiam...Marfuszko :)
-
....a i jeszcze pytanko? co warto zwiedzić, zobaczyć w Francji i Hiszpani?...bo tam się wybieramy na 2 tygodnie.
-
... :) ... Sylwja---> oczywiście masz rację...ojej ja durnowata...:) faktycznie ..a czego uczysz złotko? bo chyba też niepamietam...
-
... :) ...... ojjjjj pustki! ...a ja mam zapiernicz w pracy...bo chcę się z wszystkim obrobić do urlopu....Zostało mi 6 dni na dopięcie ostatnich spraw- mało.... ale...zrobie wszystko ,żeby w trakcie urlopowych 2 tygodni miodkowych czas poświecać jedynie ukochanemu, zwiedzaniu, zażywaniu kąpieli i czerpaniu radości z życia ... "...oprócz błekitnego nieba...nic mi dzisiaj nie potrzeba..."- marzy mi sie zaśpiewać...lalla, lala. la Pozdrowionka...zapracowne, zabiegane panny młode Buziole dla mężatek- nie długo zasilę wasze szeregi :)
-
... :) .... Marfuszko---> NAJLEPSZEGO...z okazji wszystkich 3 okazji.. :) ...i żyj nam sto lat..i uśmiech miej na twarzy....niech życie Ci da.. to wszystko o czym marzysz... Dzięki...Ci za życzonka :) Raczyco!
-
... witam ... tak...to ciężki okres dla mnie...pozostało 17 dni!!!! a w związku z tym,że mama spędza sporo czasu w szpitalu u dziadka przygotowania zdecydowanie...pozostały na 2 planie... mamie ciężko..bo nikt jej nie spiera w tych przygotowaniach- ..jak przydałby się tata..jak by się cieszył..? Ten rok..mam naprawdę ciężki..najpierw mama w szpitalu..teraz dziadek..ehhh.. i ciagle nie jasna sytuacja mieszkania.... Capria---> no właśnie czy zdążymy? ...jak nie to pozostanie wywołanie zdjecia i oprawienie w ramę.... Sywja---> dzięki za otuchę :) ..no nie mogę koleżnka z Piotrkowa? a ja z Łodzi :) nie kupiliśmy jeszcze kamizelki...dla "księciunia" bo potrzebujemy zielonej! ale wymyśliłam nie? albo przynajmniej ecru z elementami zieleni...i najlepiej w paski a nie kwiatki..
-
....a ... Capria---> tak właśnie się zastanawialiśmy co by tu..na podziękowania dla rodziców, żeby nie było zbyt banalnie- kwiaty, kosze ze słodyczami czy dobrym winkiem, w formie podziękowań oprawionych... ...więc zdecydowaliśmy się na podarowanie rodzicom naszego old-skulowego portretu ślubnego. Czyli przebierzemy się w stroje ślubne...(albo też tylko welon i muszka...znaczy na gołe ciałka) cykniemy fotkę w sepii koniecznie w typowej pozie ślubnej- dwie głowki oparte o siebie. Oddajemy to potem do namalowania na płótnie i zamontowania w stare ramy... takie obraz w rozmiarze 50x50 kosztuje u nas 80 zł ale my chcemy nieco mniejszy i w ramie owalnej- jak da radę jak sądzisz?
-
........... witam............. Capria, Karolka-Usa, NamagnesowanaPinezka, Młoda2---- WIELKIE DZIĘKI :) za życzonka urodzinowe Dee**----> ależ nas masa??? Pinezko--->dobrze , że do nas zajrzałaś :) Sylwja--> fajnie...Ci- zwrot rodem z przedszkola. Ja też marzę o 2-tygodniach miodkowych ....wreszcie zdecydowaliśmy gdzie pojedziemy. Francja..Hiszpania, oczywiście na dwóch kółkach... ...zamartwiam się od piątku strasznie :((((( mój dziadek dostał rozległego udaru ...i jest w szpitalu w stanie beznadziejnym... :((((
-
:) :) :) :) :) ..o jak miło :) dziękuję....to nic ,że wywarłam wpływ...ale jak ja lubię życzenia :) właśnie dzwoniła - przyszła mama- tak się zaanonsowała życzyła mi min. \"w każdym kątku po dzieciątku\" dobrze że mieszkanie tylko 2 -pokojowe- hihhiihii :) MOJE DROGIE---> jeszcze nie mam zdjęć..ale jak tylko...to ma się rozumieć...przyczynie sie do przeładaowania Waszych skrzynek :) ...a z nowości.... mamy wreszcie piosenkę na 1 taniec- Moje kochane słoneczko wybrało :)) Kasi Groniec-\"Będę z Tobą\" ze względu na piękny tekst m.in
-
... :) ... :) .... :) Buuuzi... no wreszscie coś ruszyło....witam serdelecznie :) Ami27, Lile, Karolkę-Usa, Caprię, Ashię, Bridę, Trzykropki, Monię Kami, Zabulinkę ..Cmok w bok :)) Moniakami---> rozumiem Cię doskonale. To niezwykle ciężka robota...zwłaszcza jak zaprasza się osobę z która tak naprawde nie wiadomo o czym pogadać (takie tam kurtuazyjne ble, bleee) Ale są i naprawdę miłe wizyty...z takich po prostu nie chce się czym prędzej zmykać... mimo że się powinno czem prędzej ewakuować ..- bo następna ciotunia czeka..- to celowo \"zasiadujemy się\" przez przypadek :) Aha...ja jeszcze przy tym zapraszaniu alkoholizuję się niemiłosiernie :( (robię wprawkę do imprezki hehhe) Nasz rekord w zapraszaniu- o ile o takim można mówić -to 17 !!! zaproszeń jednego dnia :) nieżle , nie? Trzykropki----> śpieszę z wyjaśnieniami... co do godzin.. Moja siostra miała ślub...i na podstawie jej \"godzin -startu \" ustaliłam mniej więcej swoje. No więc tak. To zależy od wielu kwestii. Ja np. mam fryzjerkę w miejscowości 15-20 km od domu rodzinnego...niby blisko.. jade razem z mamą na czesanie..potem wracamy i jade na makijaż w przeciwnym kierunku..do Skierniewic...z domu to następne 20 km.... czesanie min- 2 h, dojazd o,5 makijaż -1h powrót o,5 h= 4 h jak by nie liczyć...na 13 mamy umówiony plener na który też trzeba dojechać z 40 km.. i wrócić na jakąs 16..przygotowania..błogosławieństwo..17;30 msza ślubna i ..jak..sama widzę na podstawie ost doświadczeń ( składałam wniosek o paszport zależało mi bo to był ost dzień na składanie dok. żeby wyrobić się przed wyjazdem a kolejka na maxa...a godz. parcy sztywne..ale mialam stresa...i jak sobie pomyślałam ,że mnie taki dopadnie... w dzień ślubu...- nie mogłam go opanować :( tak duperela...a taka byłam nieswoja) ..naprawdę lepiej mieć zapas czasu..by chociażby po fotkach...ściągnąć kieckę..i polatać po domu w majtach- czy wy wiecie jak to doskonale relaksuje??? :) :) :) po za tym ...wtedy puszczaja trochę emocje..bo sporo już się udało zrobić w czasie..to przypomina się o głodzie. Moja kumpela mimo pięknie wymalowanych ust...wpierniczała kaszankę...hehhhe :) takie tam zachcianki.. pozdrawiam....dziś obchodzę 28 urodziny :) już dostalam mnóstwo życzeń- ale miło :))))