iiyama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez iiyama
-
czesc dziewczyny, to ja tez chce do klubu tych c o maja nadwage, choc jak dzis stanelam przed lustrem, jak mnie Pan Bog stworzyl to stwierdzilam, ze jestem piekna te kraglosci, luki ta piekna rzezba ciala jak u rubensowskich modelek, niestety po ubraniu juz nie byla fajnie, my puszyste naprawde cudo wygladamy nago. CHYBA NERWICA, wieki cale temu w zeszlym tysiacleciu moi rodzice wyslali mnie do psychologa, mial mi w czyms pomoc, mialam ponoc jakis problem, juz nie pamietam co to bylo jedynie co pamietam to stwierdzenie psychologa, ze w takich sytuacjach to problem maja rodzice nie dziecko, i chyba tak jest to twoja mama ma problem ze soba i powinna cos ze soba zrobic, obawiam sie ,ze ty jej nie pomozesz, ktos neutralny powinien jej to powiedziec co widzi jak patrzy najej stosunek do ciebie. Dziewczyny ja bardzo prosze o przeslanie mi energi, wiem ze swieta za pasem i mnie to nie cieszy, sa mi tak obojetne.......................ech. skapcaniała iiyama
-
no ja juz wysiadam, ide polozyc swoj zezwlok obok chrapiacego pierniczka, zaraz pewnie wmelduje mi sie na podusie kicia i pomruczy mi do snu. jutro tez jest dzien z rana na silownie i jak przyladuje w worek treningowy, to ta deprecha poleci pod sciane i nogami sie nakryje, zawsze laduje ile sil w worek , czasami to worek ma imie i nazwisko jak mi sie kto narazil wtygodniu i futruje ile sie da i wiecie co? pomaga. DOBRANOC. pchly na noc karaluszki do poduszki
-
to prawda, kto tego nie przeszedl to nie zrozumie, ja sama nie pojmuje jak jest wszystko ok jak mozna byla tak strasznie sie bac to jest wtedy odlegle i nieprawdziwe, albo wypieram z pamieci , nie chce tego
-
netka ale masz fajnie z mama,moj maż patrzy na mnie podejrzliwie i mowi wez sie w garsc , znowu nic nie zrobilas, co jestes tak bez zycia,a jak mowie mu by poczytal o depresji, ze tak to wlasnie jest to mowi, ze sobie wymyslam , corciom nic nie mowie ,trzymam fason jak sie uda - sa mlode maja swoje problemy to moze byc dla nich zbyt trudne, siostra jest daleko napisalam jej co i jak ale sie chyba wystraszyla ale pewnie chce dobrze tylko nie wie jak i na tym konczy sie moja lista bliskich osob, nic dziwnego, ze tak bardzo lubie moja kicie, gadam z nia i ona zawsze jest ze mna
-
czesc netka , a moze dzis cos w powietrzu bylo, ze depresyjka przelotna przeleciala i na ramieniu chwilke posiedziala bo sie zmeczyla lataniem ale zaraz zabierze sie w dro+ge
-
ada a jak stara jestes, bo tu jak dziewczyny o studiach, kolokwiach pisza to mnie skreca z zazdrosci , kiedy to bylo, teraz moje corcie studiuja. Ja juz wypadlam z ryczacych czterdziestek i wpadlam w wyjace piecdziesiatki
-
a ja nie mam zadnych listow , bo moj jakis taki dziwny nie pisal bo nie wiedzial co uuuuuuuuuuuuuuuuu i jak mi smutno z tego powodu, wlasnie teraz chrapie choc co pare minut twierdzi, ze oglada tv- akurat chrapie jak nie wiem co
-
to juz chyba koniec (tjck), a czego ty dziewczyno sie wstydzisz bo nie rozumiem , matus mi mowila ,ze wstyd jak bez majtek sie chodzi reszt to takie ludzkie sprawy i powiedz mi prosze jeszcze dlaczego sie tak nisko oceniasz, przeciez na tym forum jest sam kwiat sama esencja kobiecosci i wrazliwosci , ktorej inni jeszcze nie odkryli stad ten dysonans w zyciu i nerwice i depresje ale zobacz to inni cos sa nie tacy skoro nie dostrzegli bo my jestesmy wspaniale
-
marijke to podaj apke humanistko, ja co prawda bym sie nie cieszyla gdyby mi ktos oferowal prace za 800 , ale bym wziela od kilku lat nikt mi niczego nie oferowal i jest to bardzo dolujace, i pewnie nikt mnie w rekrutacji nie bedzie bral pod uwage bo mam 50 lat, chociaz nieglupia jestem , sprawna fizycznie i bardzo towarzyska imam mnostwo zalet tak wiele, ze ich sobie sama nawet nie uswiadamiam
-
ja mam tak( poniewaz z natury swojej, tej nie zmienionej choroba jestem optymistka),ze z kazdej sytuacji nawet tej okropnej staram sie znalezc chocby jeden pozytywny aspekt, np. jak cie kanary zlapia to przykrosc bo kosztuje, ale to napiecie ,hazard zlapia-niezlapia widocznie ma taka cene, jak spieprze obiad trudno to po to by domownicy poczuli jaki pyszny jest ten niespieprzony nastepnego dnia i tak dalej w tym stylu, no i to koniec wprowadzenia, i chodzi mi o to, ze szukam jakies dobrej cechy albo jakiego pozytywu w tym ,ze mam depresje i poki co nie widze , pomożcie znalezc
-
wiem, ze ty też . to znasz, ale powtarzanie sobie jak zdarta plyta, ze dzis myslisz o beznadziejnosci zycia i takie myslenie jest sterowane choroba, bo tak naprawde nie jest tak beznadziejnie. jednego dnia gdy mysle o jutrze to jest otchlan koszmarna ale w innym momencie przyszlosc nabiera realnych ksztaltow dlatego tak sie ciesze jak moge sobie zaplanowac cokolwiek, to takie mile uczucie- jest jutro. zastanawialam sie tez czy bedac w lepszej kondycji nie pisac sobie o tym w jakims pamietniczku kablowniczku i miec go ze soba i jak mnie deprecha dopadnie to czytac to, tylko czy ja sobie wtedy uwierze?
-
hej rrenka, moj nick jest jak nazwa monitora bo jak poraz pierwszy sie tu zjawilam to bylam tak odmozdzona ze nie potrafilam wymyslic sobie jakiegokolwiek nicku. Marijke a biezesz teraz leki? jednorazowo dobry jest afobam wycisza sie i spi, ajutro moze bedzie lepiej
-
to nie jest bezsensowne co piszesz o innej tozsamosci, ja to okreslam, ze moj mozg jakby zaczynal plywac w czyms o innym skladzie chemicznym, te same zdarzenia wywoluja diametralnie inne reakcje, boje sie tych chwil bo za tym ida lęki.
-
marijke , jak mialas fajny tydzien to on tez byl dla ciebie wysilkiem, moze spadek formy psychicznej jest zwiazany ze zmeczeniem, jest weekend moze go poswiec na relaks
-
a ja jestem waga,ktora jeszcze nie spi?
-
lece po zakupy wpadne wieczorem
-
liduszka mam i nie mam rodziny pelno ale cos nie moge cos mnie blokuje
-
liduszka jakiego masz emaila ,lidka i data?
-
tez sie zastanawiam nad terapia zwlaszcza ze po lekach dobrze sie czuje , brak mi energi do zycia ale to ma sie zmienic za chwile
-
moja to jeszcze gowniara ale wiosna da mi popalic
-
no wlasnie chcialabym wiedziec ktora lepsza
-
liduszka, moja kicia jest mi osloda. ma 4 miesiace. Latem nasza kocica 9 letnia nam zginela, zalamalm sie kompletnie bo bylam do niej mocno mocno przywiazana( ja wogole mocno sie przywiazuje) jak juz nie bylo szans na odnalezienie to wzielismy sobie smietnikowego maluszka, podleczylismy i jest z nami jest zupelnie inna niz poprzednia kotka, ta jest szalona istny matrix a tamta byla posagowa sfinks
-
anilek ponoc ty znasz sie na terapiachpsycho, na indywidualna blisko rok czekania chyba,ze prywatnie grupowa szybciej, ale co one daja. Narazie leki daly mi znaczna poprawe ale nie chcialabym byc zalezna od lekow, czy terapia dala by mi mozliwosc uporania sie z moja depresja
-
w koncu uwalila sie pod monitorem , ale zazwyczaj wskakuje mi na kolana potem zalicza klawiature, szafke i parapet i znowu kolana, klawiatura i szafka , uwielbia obecnosc czlowieka czyli mnie a ja uwielbiam ja
-
Marijke, masz doswiadczenie w psychoterapiach to moze wiesz kidy jest lepsza psychoterapia indywidualna kiedy grupawa czy to od czegos zalezy jak wogole to wyglada. a tak wogole to witajcie dziewczyny, ccc- to kot na klawiaturze, i nowe kolezanki tez witam