Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Madi30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Madi30

  1. Dziękuję dziewczyny za wsparcie! Dodam, że napisałam \"babcia\", ale chodzi o mamę mojego męża. Ona po prostu jest starszą osobą, bo dość późno miała dzieci... I dla mnie jest właściwie jak babcia ;-) Podobno jednak to nie był udar, tylko zaburzenia krążenia, ale niestety przy kolejnym badaniu wykazano jeszcze coś innego - tętniaka aorty. Już sama nie wiem co gorsze....... Tętniak jest baaardzo duży i niestety nie wróży to dobrze. Rozważano możliwość operacji, ale ze względu na wiek dość mocno zaawansowany - wkrótce stuknie teściowej 80-tka - pewnie się nie zdecydują. Dziś zapadną mam nadzieję ostateczne decyzje. W ogóle to codziennie słyszeliśmy inne wersje, co teściwoej jest... Już się wczoraj zdenerwowałam, bo jak to jest, że się rodzinie co rusz co innego mówi... Ech... Na dworze zima, wreszcie spadł śnieg, a moje dziecko niestety nie skorzysta, bo jest jeszcze na antybiotyku i nie może jeździć na sankach... On ma zawsze pecha ;-) Albo rozchoruje się po sankach, albo śnieg spada akurat wtedy, gdy jest chory... Ściskam Was! Pa
  2. Mam ten zaszczyt być pierwsza dzisiaj :D I już po Świętach... U nas jest trochę smutno, bo w Wigilię babcia została odwieziona do szpitala. My z babcią mieszkamy więc nie było jej ani na Wigilii, ani w Święta. Najgorsze jest to, że na początku mieliśmy nadzieję, że będzie dobrze, a wczoraj dowiedzieliśmy się, że chyba jest bardzo źle, bo prawdopodobnie ma udar mózgu. Strasznie zabrzmiała ta diagnoza. Dodatkowo szybko musimy szukać innych rozwiązań, ponieważ 2 stycznia wracam do pracy, a babcia zdeklarowała się nią i po południu bratem zajmować, a teraz zostaliśmy sami z dzieciakami i w dodatku babcia jest tak słabiutka, że trzeba będzie się nią też opiekować, jak już wróci do domu... :-( Poza tym synek złapał zapalenie ropne ucha środkowego i musieliśmy siedzieć murem w domu przez całe święta. Agusia siedzi coraz lepiej, chciaż sama jeszcze nie usiedzi długo, ale coraz lepiej trzyma pion ;-) Nie wstaje, ale to dobrze, bo jeszcze biodra nie są w porządku. Za to kula się z prędkością zawrotną i ostatnio podnosi pupkę i balansuje. Czyżby wprawki pod raczkowanie? ;-) Ja na razie nie eksperymentowałam z nowymi potrawami. Myślę, że na wszystko przyjdzie czas. Ech, martwię się, co też dzisiaj powie lekarz, więc za dużo nie napiszę... Nie mam weny...
  3. Witam :-) Padam po całodziennym szykowaniu i gotowaniu... ;-) Więcej napiszę może jutro jak znajdę chwilę wytchnienia, a jest to prawdopodobne, ponieważ chciałam właśnie dziś zrobić jak najwięcej, żeby mieć jutro większy luz :-) A w razie czego, jeśli nie udałoby mi się połączyć jutro z internetem - życzymy (tzn. ja, Agusia i reszta naszej rodzinki) wszystkim topikowym Mamusiom i Dzieciaczkom oraz ich całym Rodzinkom na Święta Bożego Narodzenia oraz na nadchodzący Nowy Rok dużo radości i dobroci od ludzi, szczęścia rodzinnego oraz niosącego pokój błogosławieństwa Bożego!!!
  4. witajcie! Jestem mamą dwójki dzieci i przede mną też była decyzja, jakie metody antykoncepcyjne stosować... Jestem osoba wierzącą, więc tym trudniej było podjąć decyzję o tabletkach lub o spirali. Po wielu rozmyślaniach i rozmowach z męzem no i konsultacji z ginekologiem doszliśmy do wniosku, że będziemy nadal ufać metodzie naturalnej, pomimo, że nie chcemy mieć trzeciego dziecka. Tabletki wyeliminowaliśmy ze względu na ich szkodliwość dla organizmu kobiety, spirala wcale może nie być 100% pewna, bo przecież może wypaść, a ja dodatkowo obawiałabym się jakiś komplikacji. Mysle, że te metody naturalne są skuteczne, ale trzeba się dobrze obserwować i naprawdę niepotrzebnie nie ryzykować. Nie chcę mieć więcej dzieci, ale wychodzę z założenia jako osoba wierząca, że ja zrobię wszystko co mogę pod kątem obserwacji, a jeśli Bóg będzie chciał, to i tak to dziecko będę miała i już. Myslę, że więcej bym się stresowała biorąc tabletki, bo wtedy nie można nic obserwować, bo hormony wszystko zmieniają. W końcu sa przypadki zajścia w ciążę mimo tabletek...więc stres chyba większy...
  5. Cześc! Ufff, umyłam okna!!! :D No, jeszcze mi kuchnia została, ale to już pikuś ;-) Najgorszy był duży pokój, bo musiałam trochę poprzestawiać łózeczko, ale przy okazji wysprzątałam i pod nim :-) Agula śpi zazwyczaj nie dłużej niż pół godzinki 3 razy w ciągu dnia. Czasem jej się przedłauży do godzinki, a jak śpi 2 to już ewenement! I też sypia z łapkami do góry. Z tego, co wiem,świadczy to właśnie o jak najlepszym zdrowiu! Sindi - ale Was rozłożyło... Trzymajcie się cieplutko!!! I zdrowiejcie!!! Co do Egzaminu z życia, niestety chyba nie ma powtórek. Ale mmy się razem z moim mężulem tak wciągnęliśmy, że o 21 w niedzielę nie ma nas dla nikogo :-) Edyta - nie porównuję dzieciaczków, a jeśli już to z czystej ciekawości :-) No, zdarza mi się często porównywać ją z bratem I na razie on się szybciej rozwijał fizycznie niż ona, ale ona nie stoi w miejcu więc w swoim czasie się wszystkiego nauczy :-) Wiecie, mam przyjaciół, których córa w wieku 6 miesięcy wstawała na nogi (siedzieć oczywiście siedziała sztywniutko) i próbowała raczkować. Chodziła w wieku 8 miesięcy, więc jak bym miała z nią porównac to bym się musiała załamać ;-) Ale ona to wyjątek nad wyjątkami, nie znam innego takiego dziecka. O co chodzi z tymi kodami, nie jestam w temacie :-( Martynika - dzieci nasze rosną, dojrzewają, i już mają swoje zdanie... ;-) To chyba dobrze, co? :D Pogoda u nas też paskudna, pada od kilku dni. Dobrze że choc przed południem udało nam się na chwilę wyjść na spacerek. Akurat nie padało ;-) Miss World nawet ładna. Moje spostrzeżenie było tylko takie, że to rzeczywiście typowa Islandka, bo to akurat brunetka! ;-) konizyna, no niestety takie tozycie już jest że trzeba czasem popracować... Ale jak miło potem te pieniążki wydawać... :-)
  6. Hej!!! Kamilka, jej, aż mnie dreszcz przeszedł jak czytałam... Teraz musi być tylko lepiej!!! Sindi! Zdrówka Wam życzę, nie martw się, będzie dobrze!!! Dziewczyny, ja się czaiłam, na takie krzesełko, ale mój mąż stwierdził, że prawie 300 to ztrata pieniędzy no i kupiliśmy takie drewniane ze stoliczkiem Drewexu. Też nie było taniutkie, ale chyba zajmuje mneij miejsca no i bardziej nam pasuje do umeblowania :-) A przecież to mebelek, który postoi min. 3 latka :-) Fajnie, że nie tylko mój mężowski jest fanem piłki nożnej :-) A Agulka dziś zaczęła się kręcić w oba kierunki. Do tej pory umiała się tylko przekręcić na brzuch robiąc zamach prawą nogą. Od dziś umie też w drugą stronę... Oj, mieszkanie będzie całe jej :D Z siedzeniem krucho :-( A do raczkowania jeszcze daleko. A ktoś już pisał, że jakieś bobo majowe już raczkuje, czy sie mylę? Tylko nie pamiętam kto to pisał... :-( Miłego niedzielnego rodzinnego wieczorku!!! Ogladacie Egzamin z życia? Bo ja tak.
  7. edytka - wiesz, ja trzymam kubek, przechylam jej, a ona łyka to co jej do buźki skapnie. Żadne tam osiągnięcie ;-) Jakby sama piła, to dopiero by było :D
  8. Witajcie! Ja kawki nie pijam, ale chętnie wypiję herbatkę :-) Edyta - normalnie, to znaczy tak jak my pijemy ;-), podawałam jej jak ze szklanki :-) Agula też reaguje spontanicznie na widok pustej butelki plastikowej, dobiera się do wszelkich szklanek z napojami. Wczoraj po całodziennych poszukiwaniach na allegro zakupiłam dla Aguli materiałową książeczkę i kostkę. Podobno ma też szeleszczące elemeny a to jest to co tygryski lubią najbardziej ;-) No i będzie można miętosić do woli :D Krzesełko kupiłam Drewexu to duże, też na allegro. Niestety skoro Agula jest oporna do siedzienia, krzeselko na razie się kurzy ;-) Ale w końcu się doczeka :-)
  9. co do zabawek - Agula tez uwielbia wszystko co mozna pomiętosić i pognieść. Ostatnio \"zmaltretowała\" jedną z mioch koszulek na dokumenty ;-) Na razie się nie boję jej dawać, bo nie zjada nic ponieważ... nie ma zębów :D Chodzik jeździdełko super, ale cena trochę wysoka... Ale lepsze to niz tradycyjny chodzik :-)
  10. Hej! U nas leje... :-( Juz od wczoraj...I nastrój przez to wisielczy... Wszystkiego najlepszego dla Piotrusia! Jejku, Wigilia już za 2 tygodnie! U nas oczywiście POSTNA, mięsko jemy dopiero w święta. A w wigilię mój ukochany karpik, mniam... Guśka nie chce nadal pić z kubka niekapka, ale za to wciągała soczek w normalny sposób, gdy odkręciłam jej nakrętkę... Hmmm... Teraz leży i próbuje zasnąć. Różnie z tym już bywa, od czasu, jak jest taka ciekawa świata z zasypianiem gorzej :-) Często trzeba jej pomóc głaskaniem lub dać do popicia herbatki. Chyba coś ze mną nie tak, jestem jakaś nie w sosie... Nic mi się nie chce, wszystko mnie dołuje... Mam kryzys cierpliwości do starszego syna. Nie chodzi do przedszkola i jest cały tydzień w domu. A jest to też taki wszędobylski typ, rozgadany na maxa i czasem naprawdę już nie wytrzymuję... Najlepiej było pierwszego dnia jak miał problemy z mówieniem, a własciwie nie mogł głośno mówić. Ale była cisza... ;) Siedziałm dziś pół dnia na allegro szukając jakiejś zabawki dla Guśki i nic nie znalazłam... Właściwie to mamkilka opcji, alenie wiem, co by było najlepsze... Ech... Gula najchętniej bawi się zabawkami brata ;-) a ze swoich to różnie, bardzo szybko jej się nudzą. Chyba najfajniejsze są takie tekstylne, z szelszczącymi elementami, grzechoczące itd... A czym się teraz najchętniej bawią Wasze Bobasy?
  11. Nop właśnie już sama nie wiem, co lepsze, czy jakby siedziała, czy tak jak jest teraz. Przewraca się z brzucha na pklecy, z pleców na brzuch i tak dalej i tak dalej az dojdzie do celu... A mama musi pilnować prawie tak, jakby już raczkowała... ;-)
  12. Hej! Jak uda mi się zgrać na gg z Mati to też przyjadę :-) U nas bez zmian, Agula pełza po dywanie, kula się i w ten sposób \"ziwiedza\" najróżniejsze zakamarki ;-) Na początku rozkładałam jej koc, ale teraz to nie ma chyba sensu i tak na kocu poleży parę sekund a za chwilę jest w drugim końcu pokoju. Obecnie leży na gołym parkiecie i zajada moją torebkę... ;-) W ogóle jest chyba dzieckiem chłodnolubnym, o ostatnio po południu marudziła i marudziła, nie wiedzieliśmy co jej jest, a jak ją rozebrałam do bodziaka, to dopiero się rozanieliła i z bosymi stópkami przeleżała jeszcze godzinę bawiąc się w najlepsze ;-) No nie ma to jak goła stópka w buzi, co? :-) Jak sobie dałyscie radę z nauczeniem picia z kubka-niekapka Aventu? Mnie nie idzie. Ona reaguje jakbym jej coś dziwacznego wtykała do buzi i nie chce pić.. No bo w końcu nie leci nie? :-) Wasze dzieci już wszystkie siedzą? Czy moja jest jedyna, która jeszcze tej trudnej sztuki nie opanowała? To tyle, muszę się zająć Gulą bo zaraz zje mi pasek od torebki ;-)
  13. Hej dziewczyny, przepraszam, zaniedbałam nasz topik... :-( ale miałam trochę problemów ostanio... Myślę, że wychodzę na prostą i będę mogła wkrótce nadrobić zaległości. Pozdrawiam Was!!!
  14. Hej dziewczynki! mam małe pytanka: - większość dzieci ma na razie niebieskie oczka. Iwanka, od kiedy Tosia miała brązowe?? Ciekawi mnie, czy może się ejszcze zmienić kolor oczu... na brązowe... - czy któraś z Was myslała o oddaniu pociechy do żłobka??? Co sądzicie o takim pomyśle??? - i czy któaś z Was zostaje w domu na wychowawczym, na całkowitym utrzymaniu męża? Pozdrowienia!!!!
  15. Cześć! Melduję się że jestem, częściej podczytuję niż piszę, ale jestem :-) wszystkiego na naj naj dlaw szystkich z okazji roczku!!! A może dotrwamy do drugiej rocznicy... :-) Jestem jak najbardziej za spotkaniem, a skoro morze dla niektórych z nas jest za daleko, to może jakiś bardziej centralny punkt Polski?? U nas wszystko OK, Gusia coraz mniej spi, niestety... A jak nie śpi to robi się coraz bardziej wymagająca i trzeba by cały czas przy niej siedzieć i ja zabawiać... ;-) Byłyśmy u ortopedy i okazało się ,że bioderka trochę wolniej się rozwijają niż powinny (to podobno normalne przy położeniu miednicowym) no i mamy koleja kontrolę za 3 mies. i... zakaz noszenia rajstopek!!! A co mam jej zakładać do sukenki??? Przyznaję się, że czasem się do tego nie stoduję, ona tak cudnie wygląda w kiecce... :-) Ale przeprosiłam się z paroma śpioszkami welurkowymi i jej zakładam. Mała wyciąga już łapki do zabawek i nie tylko... ;-) Jeszcze nie zawsze umie chwycić, ale to i tak dużo!!! Przewraca się nadal z upodobaniem na brzuch. Ostatnio praktykowała to nawet na leżaczku!!! Przyznaję, że jej nie zapinam na pasy i dlatego jej się udało :-) Uwielbia brata (z wzajemnością) i śmieje się głośno raczej do niego, nam się rzadziej udaje ją rozśmieszyć. Brat za to biega z aparatem i wciąż chce jej robić zdjęcia :-) A pogoda się pospuła... Takie zimno...Brrrrr... A ja z nią codzienjnie wychodzę, bo zaprowadzam brata do przedszkola. Więc się hartujemy :-) Pozdrowionka dla wszyskich i postaranm się poprawić, jeśli chodzi o wpisy :-)
  16. Mała Mocca - nie zapeszaj! nie może upaśc nasz topik!!! ;-) Nie przejmujcie się głupotami o wcześnie wychodzących zębach. To, czy będą się psuły i tak myśle, że jest uwarunkowane genetycznie. Mojemu synkowi w ogóle się nie psują a były czasy że wcale nie mył zębów. Jedyne co, to dzieciom, którym wcześniej wyrosły mleczaki wcześniej także wyrosną stałe. Mojej koleżanki syn dostał zęby w 3 miesiącu i teraz (6 lat) ma już 8 zębów stałych. A mojemu, którenmu pierwszy ząb pojawił się w wieku 8 mies. nawet jeszcze żaden mleczak sie nie rusza!!! Ciekawe, kiedy mu w końcu wylecą... Edyta, ciekawy sposób robienia zupki... :-) Muszę wypróbować. Ja do tej pory po prostu gotowałam warzywa (marchewka, pietruszka, seler, ziemniaczek) przecierałam przez sito (nie mam robota kuchennego) i rozcieńczałam albow wywarem z tych wwarzyw, albo mleczkiem. A właśnie, jak wy miksujecie te zupki? Uda się na papkę? Przypomocy jakiego urządzenia???
  17. Hej!! Widzę, że aktualnie rozprawiacie o jedzeniu. Napiszę jak jest u nas: Agula jada raczej 4 razy dziennie, chuda nie jest, więc wszystko OK. Jada już regularnie obiadki, czasem ze słoiczka, np. zupkę Gerbera jarzynową (pychotka ;-) ) lub BoboVity. Czasem te rzadzizny zagęszczam dwoma łyżeczkami kaszki czystej kukurydzianej (taką aktualnie mam otwartą). Zjada cały słoiczek, potem raczej zawsze pije sobie herbatkę. Zauważyłyście, że co firma to ma inną zawartośc słoika jeśli chodzi o wagę??? Najwiecej jest w słoikach z Bobovity i dlatego też je preferuję :-) Czasem gotowałam jej ziemniaka, przecierałam przez sito, dodawałm do niego rozrobione 30 ml mleczka oraz zagęszczałam znów kaszką. Do tego dokładałam z gotowego soiczka troszkę albo dyni albo brokuł Gerbera. Teraz czeka na mnie marchewka, pietruszka i selerek i mam zamiar jutro ugotować zupkę. Wieczorem czasem pije mleko, a czasem zjada kaszkę. Ja kaszki nie podaję przez butelkę, bo to było bez sensu. Kaszka zostawała na końcu i ciężko było ją \"wyssać\" przez smoczek. Przygotowuję 100 ml mleka, wlewam do miseczki, do tego dodaję tyle kaszki, żeby była dość gęsta - nie trzymam sie przepisu na opakowaniui. Z reguły są to ok. 3 czubate łyżeczki kaszki. Czasem ciut więcej. Do tego lubie dodawać owoce, na razie ze słoiczka, ponieważ piernik mały nie chce jeść samych owoców ;-) Po kaszce też (lub nawet w trakcie) chce popić herbatką. Na razie pije jeszcze rumiankową, ale dziś oglądałam w sklepie, że są ciekawe smaki od 6. miesiąca, np. brzoskwiniowa, malinowa, więc dokupię niedługo :-) To by było na tyle a propos naszego żywienia ;-) Piszcie jak to u Was wygląda. Też jestem ciekawa :-)
  18. mała mi - trzymaj się... takie to nasze życie jest kruche...
  19. Agapant - ja pleśniawki u syna (Młoda jeszcze nie dostała, tfu, tfu ) pędzlowałam Aphtinem. Ale jakby co, zapytaj swojego lekarza :-)
  20. Dzień dobry wszystkim! Musze się pochwalić, że moja mała gimnastyczka przekręciła się wczoraj z plecków na brzuszek! Ćwiczyła to zawzięcie od dwóch tygodni, ale wczoraj dopiero udało jej się to zrobić do końca :-) Największym problemem była rączka, na której leżała, więc nie bardzo wiedziała co z nią zrobić i jak ja wyciągnąć ;-) W łóżeczku przemieszcza się jak nie wiem. Rano budziła sie ostatnio z założonym ochraniaczem na głowę, a jak ją odwróciłam tak, że nożkami zwrócona była do ochraniacza, to się obudziła na drugim końcu łóżka, rozwalając moją ułożoną górkę z becików i jej ciuszków. Do tej pory jedną strone łóżeczka traktowałam jak przechowalnię, ale dziś wszystko wyciągnęłąm, bo widzę, że agula potrzebuje więcej miejsca. Kurczę, ale te nasze pciechy rosną... Na leżaczku też rzadko już ją kładę, bo się wygina przekręca i raz by wyjechała z niego. Najlepsze miejsce to podłoga ;-)
  21. mala mi - wprowadzałam mleko stopniowo, tzn. zastępowałam butlę z bebilonem 1 butlą z Bebilonem 2. Np. pierwszego dnia dostała (na 4-5 karmień) jedną butlę nowego mleka, następnego dnia, dwie i tak parę dni, potem trzy, a potem to mi sie bebilon1 skończył i dostawała tylko 2-kę. I nic sie złego nie działo :-) Specjalnie wycyrklowałam tak, żby wprowadzać drugie mleko, jak mi się kończyło pierwsze, bo trzeba przez parę dni mieszać.
  22. cześć! mam nadzieję, że o mnie jednak całkiem nie zapomniałyście :-) Czytam regularnie, ale nie zawsze zdążę coś napisac ;-) My dziś się zaszczepiłyśmy, na szczęście ostatni raz płatna szczepionką. Uff, następna za rok. Trochę mnie to kosztowało... jak podliczyc to ponad 3 stówki. Ta dzisiejsza110 zł. Poza tym wyrzuciłam 130 (!) zł na buty na pierworodnego... Czemu buty dla dziecka są droższe niż dla dorosłego??? A starczają ledwo na jeden sezon... Tak więc wykosztowałam się dziś... :-( A moja królewna dziś zjadła maminy posiłek (ale jestem z siebie dumna!) Nic specjalnego, ziemniak rozrobiony jej mlekiem, no i z dodatkiem odrobiny dyni ze słoiczka, bo nam zostało od wczoraj. Zjadła cała porcję! A przy słoiczkach w połowie bojkot i żądała mleka :-) Cieszę się, że jej smakowało. Zębów na razie nie widać, choć plamka sobie jest. Problemy z kupkami na razie zażegnane, choć pzrypuszczam że będzie trzeba wrócić do tego syropu. Przestałam jej podawać, bo miała wieczorem i w nocy bóle brzucha i darła się niemiłosiernie. Z ulotki wyczytałam, że ten lek powoduje właśnie wzdęcia. Hmm... W razie czego mam dac jej mniejszą porcję tego leku. Mała nadal śpi bardzo dużo, ale jak nie śpi, to najczęściej ostatnio ley sobie na kocu na dywanie i rozgląda się dookoła, gada do siebie, i ciamka grzechotkę, która trzeba jej podawać, jak jej wypadnie. Niestety (albo stety ;-) ) nie sięga jeszcze sama ;-) Ogólnie nie jest wymagająca, jeśli chodzi o czas, gdy czuwa. Ale uwielbia, jak się do niej gada i czasem lepiej jak sobie leży grzecznie nie pokazywaćjej się na oczy, bo jak zniknę z oczu, to dopiero krzyczy! ;-) Tyle ode mnie. sindi - cieszę się, że z Twoim zdrowiem wszystko w porządku dziewczyny, podziwiam Was, że gotujecie z takim wyprzedzeniem. Ja jednak robię obiady na bieżąco. Poza tym, często chęć na to, co chcę zjeść przychodzi mi np. rano :-) Poza tym mój syn ma czasem szczególne wymagania co do obiadu ;-) Agapant - czyżbyś była na razie jedyną kobietą juz pracującą w naszym gronie? Mała Mocca - ja daję Bebilon 2 ale Mała nie ma żadnych alergii, więc jest to najzwyklejsze mleczko. Aga też miała kilka krostek po jabłku. Bardzo mnie to zdziwiło, bo myślałam, że to nie jest produkt silnie alergiczny... Koniczyna - ale miałas wenę ;-) nie przejmuj się lekarzami, tak to już jest, co lekarz, to inna opinia. Mojej małej nigdy nie miezry lekarka główki ani klatki, tylko ją waża. A długość to ja sama mierzyłam jej w domu :-) Jola - trzymaj się, będzie dobrze z Ania. Daj nam znać, co i jak!!! Ale te Wasze pociechy ciężkie, moja waży 6630. Choć jest to waga prawidłowa i nie ma się czym martwić ;-)
  23. Hej dziewczynki!!! Ja dostalam dziś kombinezon dla małej w prezencie, więc problem z głowy :-) Dziękuję Wam za wszystki rady i porady!!!!!!!! Bylam z Agulą u lekarza, no i dostała syrop Lactulosum na zatwardzenia i pomogło. Mam go jej dawać 2-3 tygodnie aż się ureguluje wszystko i przestac. Katar jakby jej minął, nawet nie zdążyłam podać jej zapisanych kropli Nasivin soft dla niemowląt. Zakrapiałam tylko solą fizjologiczną. Poza tym dostaje Cebion. Ogólnie miewamy się duzo lepiej, jak choróbsko przystopowało ;-) Wczoraj mieliśmy tylko ciężkie chwile. Maluda strasznie krzyczała, kompletnie się rozregulowała, przypuszczam, że na ząbek, bo już bardzo duża gółreczka na dziąśle jest, a ząbek przebić się nie chce ;-) Ale pogoda nam sie \"popsuła\" Śmieję się, bo już miałam dość tych upałów i cieszy mnie ten chłodek. Jedynie mam problem w co Malucha ubrać, żeby ani nie zmarzł, ani sie nie przegrzał . Aniu - serdeczne życzenia wszystkiego najlepszego i błogosławieństwa Bożego dla Was i Waszej pociechy!!!!!!!!!! Edytka - gratuluję zakupów. Ja tez się wciągnęłam w allegro, nawet sobie ostatnio ciuch kupiłam ;-) Myslicie już o krzesełkach do karmienia? Ja obserwowałam parę aukcji, ale ceny końcowe mnie przerastają. Myslałam o krzesełku w stylu Peg Perego Prima Pappa, zresztą one wszystkie sa mniej więcej w tym samym stylu, czy to Peg Perego, czy też chicco, czy inne. Ale ceny ą jak dla mnie za wysokie. 200-250... Wiem,że nowe krzesełka podchodzą pod 600, ale mimo wszystko... Kiedys chcaiałam kupić takie drewniane ze stoliczkiem, ale teraz się zastanawiam. Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? (Ja synkowi nie kupowałam krzesełka, więc nie wiem...) Czy warto na to krzesełko wydać te 250 zl?
  24. Hej! Witam z rana :-) U nas nadal próby podawania nowych posiłków, dlatego też mam pytanie: jak podajecie zupkę, to czy dzieci jedzą cały słoiczek (150 g) czy nie. I czy potem dopijaja jeszcze mlekiem? Moja zjadła wczoraj pół słoiczka, po czym odmówiła konsumpcji, a wcześniej piła moje mleko z piersi. Następnie krzyczała i jak dostała butlę z mlekiem to sie uspokoiła, i wypiła 120 ml! No i najadła się na dobre 4 godziny, bo po tym obiedzie o 15 ok. 18.00 wypiła soczek jabłkowy i o 19.30 dopiero zaczęła się dopominać jedzienia. Wydaje mi się, że powinna najeść się taką zupką... Ona choć dostała pol słoiczka, nie powinna tyle poyem mleka wypijać,... Normalnie wypija ode mnie trochę z piersi ile kjej się chce a potem zazwyczaj 150 ml. Jak jest u Was??? A propos karmienia zupkami: jak wywabic plamy z marchewki??? justka - moja mala dostaje specjalne tabletki z wit D, ponieważ lekarka stwierdziła podobnie jak u Ciebie, że jest dość miękka. Na początku myślałam, że to wina mięśni, byłyśmy u neurologa, ale on stwierdził napięcie mięśni odpowiednie do wieku. Traz ma miesięczną kurację tą dużą dawką wit. D i zobaczymy, czy się poprawi. Na brzuszku trzyma główkę dość ładnie, ale w pozycji pionowej często jej się nadal kolebie i nie trzyma jej sztywno. A ma już 4,5 mies. prawie... Jak sobie radzicie z katarem? Moja mała ma od 2 dni straszny katar, aż strasznie brzm,i jak ona tym noseczkiem pociąga... Dajecie jakieś krople? Aha, a co robicie na zatwardzenie? Agula od 3 dni próbuje wypchnąć kupę bez skutku... Strasznie się męczy... Soczki jabłkowe niewiele pomagają... CZekam na odpowiedzi na moje dylematy... Pozdrawiam wszytskie serdecznie!!!
×