Madi30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madi30
-
Hej!! Ja dawałam Malutkiej jablko ze słoiczka, ale dostała jakieś kropeczki czerwone na czole i na brodzie i przestałam podawać. Może to była reakcja alergiczna... Po jabłku?? Hmm.. Ale poczekam aż jej zejdą i wtedy dam jej znowu. A przecież nie była taka malutka jak jejk zaczęłam podawać... Miała niecałe 4 miesiące. A propos - dziś Agula skończyła 4 miesiące!!! Ale ten czas przeleciał....... Mała Mocca - sukienka śliczna, ale cena powalająca ;-) Aniu, życzę udanej imprezy!!! Ale będziecie mieć wrażeń... Chrzciny, ślub... :-)Musicie uszykować dwie kreacje ;-) Moja mała dziś spała znów 12 godzi. Ja już nie wiem, co to za śpioch ;-) Kochana, daje mamusi się wyspać :-) A propos przesuwania dłuższej drzemki, to u Aguli nie było takiego problemu, sama zaczęła spac całe noce. Ale mój syn miał drzemkę 4 godzinną od ok. 16.oo i chyba jakoś go przetrzymywaliśmy i coraz później zaczynał zasypiać na tak długo, od ok. 19.00, no a potem przesypiał 6 godzin, no i w końcu przedłużyło mu się na całą noc.
-
co jest? ucięło mi posta... cd.: Jak się zachowują Wasze pociechy w ciągu dnia? Moja nadal dużo śpi. ok. 11 godz. w nocy i między karmieniami zawsze ok. godzinki... Ciekawe... Jesli pleśniawka może byc jedna to to będzie to. Nie jest to na pewno mleczko ani ząbek. Sprawdzaliśmy ;-) Iwanka - jak się czujesz, że jest 1. września, a my nie musimy się stresować powrotem do pracy po wakacjach ? ;-)
-
Przyłączam się do życzeń dla edyty Moja Maluda juz też skosztowała innego posiłku niż mleczko, na razie odważyłam się dać jej jabłuszko, a uwagi na to, że baaaardzo rzadko robi kupy i pomyslałam sobie, że może to jej pomoże. Na początku była strrrasznie zdziwiona, co to jej daje do buzi, a nie mleko ;-) tez się kwasiła, co hapsik to skrzywienie, ale następnego dnia wsuwała jak najęta i na widok łyżeczki już pyszczek otwierała ;-) Do tego dałam jej soczku, na początku łyżeczka, bo była to malutka ilość, ale potem jak jej dałam ok 40 ml, to już w butli, bo długo by chyba trwało to pdawanie ;-) Napisałam, że się odważyłam jej podać, bo zaczęłam wszystko na tydzień przed ukończeniem 4 miesięcy... Do pediatry wybiorę się jutro, może mi Agulę zważą. Strasznie jestem ciekawa, ile waży, bo mnie się wydaje, że w tym miesiącu bardzo urosła. No i zapytam o wprowadzanie mleka następnego i te dodatkowe posiłki, choć widzę, że jej całkiem smakują, a alergii na jabłko na razie nie stwierdzamy :-) Jak się zachowują Wasze pociechy w ciągu dnia?
-
edyta - moja jest często lejąca, ale piąstek nie ma mocno zaciśniętych i juz nie miewa ich często jak na początku. Na wadze przybiera w normie, ok. 700 g na miesiąc. Byłyśmy nawet u neurologa, ale on stwierdził napięcie mięśni w normie. Niepokoją mnie właśnie jeszcze te stópki z non stop podwiniętymi palcami... Dochodzę do wniosku, że ona rzeczywiście rozwija się chyba swoim rytmem, bo nie śmieje się głośno zbyt często, jak to robił już w tym wieku mój syn, nie łapie grzechotek, mało jest nimi zainteresowana... Pociesza nas że z nami ma świetny kontakt, bardzo lubi jak się do niej gada i sama bardzo dużo dźwięków wydaje jak się z nią \"rozmawia\", więc może to nic złego.... Martwię się, bo jak się urodziła, to miała podawany tlen, więc cały czas się boję, że to niewielkie niedotlenienie będzie miało jakieś złe skutki...
-
Hej! Ja znów na krótko. Niestety ostatnio tak jakoś się składa, że wpadam i czytam, a na pisanie już nie starcza czasu... Dzięki rubina, że pamietasz, że ja też chciałam założyć taki topik :-) Trochę mnie zmartwiłyście... Moja Mała też ma nierówe fałdki na nóżkach, ale ortopeda nic nie kazał więcej pieluchować. Za 2 mies. idziemy na kontrolę... Oby wszystko było dobrze... Inne cos mnie martwi. Agula nadal nie trzyma bardzo sztywno główki, a ma przecież prawie 4 miesiące. Napiszcie jak to u waszych pociech wygląda???często jej sie kolebie, a jak siedzi to np. opada do przodu... I jeszcze jedno - u dtópek ma wciąż podwinięte palce. Cały czas, z małymi wyjątkami. Nie wiem, czy jest to jakis niepokojący objaw... Może się wybiorę do lekarki, choć termin szczepianie amm dopiero za 2 tyg... A w dodatku zrobiła jej się w buzi jakaś biała narośl. Myślałam, że może pleśniawki, ale nic poza tym nie ma... Ech martwie się tym wszystkim...
-
witajcie! No i już po chrzcinach. Udało się wszystko, ale do dzisiaj odsypialiśmy... Impreza była w domu, więc trochę roboty było... A Agulka zrobiła nam wczoraj niespodziankę, zasnęła o 17.30 na leżaczku i spała.... do 5.30 rano!!! Oczywiście nie na leżaczku, ok. 22 ją przełożyłam do łóżka, bo stiwerdziłam, że skoro się nie budzi, to idę spać ;-) może odsypiała stresy sobotnie związane z chrzcinami. Odbyły sie o 18 uroczyście na mszy, potem jeszcze impreza w domu, podczas której usnęła w pokoju brata, bo był za duży hałas... ;-) Tez wydaje różniste odgłosy, zaczyna sie nieśmiało śmiać głośno, ale tzreba ją do tego prowokować. A jak leży na plecach to też unosi pupkę i też często mamy wrażenie, że spadnie ;-) Chyba powinnam się cieszyć, że Agulka jest na razie zdrowa, a Waszym dzieciaczkom życzę ZDRÓWKA!!!! Muszę uciekac, coś mała marudna się ostatnio zrobiła... :-)
-
Witajcie Czytam o tym rozszerzaniu diety i się zastanawiam, bo u mnie w szfce stoi już przygotowana porcja marchewki, jabłuszka, soczek jabłkowy i kaszka kukurydziana, które czekają, aż je podam Agusi. Zresztą z tego co wiem, sindi karmi synka sztucznie, no a w takim wypadku ponoć wręcz należy wprowadzać o określonym czasie inne pokarmy. Wprawdzie sama się zdzwiłam, że wprowadza je tak szybko, ale o tym wszystkim decydujemy przecież my same z pomocą naszych pediatrów :-) Ja w każdym razie zamierzam poczekać do ukończenia przez Agulę 4 miesięcy. Mam za to inny dylemat, kiedy wprowadzić mleko nr 2? Podobno trzeba mieszać, zanim się przejdzie wyłącznie na 2-jkę... Jeszcze nie zdążyłam dotrzeć z tym pytaniem do lekarki, może Wy coś wiecie :-) Mnie jutro zceka wydarzenie - chrzciny. Impreza na całego, zatem kończę, napiszę w niedzielę albo w poniedziałek. Pozdrawiam!!!!
-
O kurcze, ale dużo napisałyście!!! Jestem pod wrażeniem :-) U nas spokojnie, Agula jest garzeczniutka, dużo się śmieje, takie to fajne jak wstaję rano do niej, a ona mimo, że głodna ma uśmiech od ucha do ucha na mój widok :-) Dzieciaczki na razie zdrowe, choć za niedługo Młody idzie do przedszkola, mam nadziję, że nic nie złapie. Szkoda, że lato się kończy, miło tak było posiedzieć z tatuskiem na urlopie w domu, a tak, to niedługo szara rzeczywistośc...;-) Jeśli chodzi o nadwagę, to mnie nadal nie chcą \"spaść\" te nadmiarowe kilogramy... Jest ich ok. 6, ale ja przed ciążą już parę kilo przytyłam, więc nadal nie wchodzę w żadne spodnie sprzed ciąży... W czym ja będe chodzić na jesień?!?! ;-) A krecha na brzuchu krecha nadl się trzyma, choć ździebko bledsza... Zenobia - mnie lekarz też pozwolił ćwiczyć, ale ostrożnie. Nawet brzuszki, choć ja się trochę boję, bo mnie mnie czasem okolica szwu boli i ciągnie... Na razie jeżdże z synkiem na rowerze, wprawdzie niewiele, ale zawsze :-) Trochę mi przykro, że karmienie się powoli kończy, bo Agula nie chce ssać cycusia... Nie chce jej się... Mam nadzieję, że choć poranne karmienie przetrwa jak najdłużej... Bo poza tym zjada po cycu nawet po 120 ml, więc już niewiele jej się chce ode mnie wyssać... Ech... A te moje cycusie tez się zrobiły nie najpiękniejsze, jak już nie są takie pełne mleka itd, a jak jeszcze schudnę, to już nie wiem, boję się myśleć ;-) Ktoś się pytał o okres. Ja dostałam 10 tygodni po porodzie i pierwszy cykl miałam dłuższy. Ciekawa jestem, czy ten następny będzie już bardziej wyregulowany. Ale super Wasze dzieciaczki!!! I fajnie, że można zobaczyć z kim się gada :-) Muszę chyba tez założyć sobie stronkę na bobasach... Na razie nie mam za bardzo kiedy, rzadko siedzę przed kompem. Pozdrowienia dla Wszystkich!!! Pa pa!!!
-
Zenobia - nie martw się!!! Ja tez się przejmowałam, jak się okazało, że muszę dawać butlę i że mam coraz mniej pokarmu... Moja Mała ma też w coraz głebszym poważaniu mojego cycusia (z wyjątkiem porannego karmienia - na szczęście!!!) i trudno. Wychodzę z założenia, że najważniejsze, żeby ona się najadała i juz :-) Poza tym podnosi mnie na duchu, że wiele z Was pisze o tym, że karmicie dzieci butlą lub dokarmiacie, więc nie czuję się sama... Nie przejmuj się!!!
-
Hej! A już się cieszyłam, że kolki za nami a tu dziś \"mały\" ponad półgodzinny atak... Ryk z zasadzie bez przerwy... I to przerazone spojrzenie... Tak mi się zrobiło przykro, że prawie płakałam razem z nią... Niestety wczoraj raczej nic nie jadłam watpliwego, więc nie mam pojęcia po czym te bóle! A teraz za to zasnęła o 17 i śpi!!! A ja bym chciała ją przebrać, nakarmić i spanko na całą nockę... Ciekawe, kiedy się obudzi :-) Ja też jej codziennie nie kąpię. Słyszałam, że nie jest to konieczne. Agusia nie śpi z nami w łózku, kiedyś na początku nam się to zdarzało, że po karmieniu nad ranem nie miałam siły jej przekładać i spałysmy razem, ale generalnie ona bardzo lubi swoje łóżeczko i nie ma problemu z zasypianiem. Z karmieniem jest różnie, nadal staram się karmić ją najpierw z piersi, ale ona ma coraz mniej cierpliwości, żeby pić. Jak tylko coraz trudniej leci to ona już majta główką i nie chce pić. Te picie z cycusia staje się coraz krótsze ;-) Tina - to Ty wstajesz tak wcześnie? Mnie przed 9 ciężko zwlec z łóżka... Moja córcia na razie ma w głebokim poważaniu zabawki, najbardziej lubi pogaduszki z riodzicami i braciszkiem. Wtedy jest rozanielona, śmieje się, gada i jest z nią świetny kontakt. Dopiero od paru dni łaskawie zauważa karuzelkę nad głową, czasem rzuci okiem na grzechotkę... Zastanawiam się nad kupnem łuku z zabawkami, który można przymocować na foteliku sam, leżaczku lub wózku. Wiecie może czy to warto?? Ma któraś z Was doświadczenia z tego typu zabawką?
-
sprawdzam moją stopkę... ;-)
-
Hej!!! Mam wreszcie troszkę czasu :-) U nas wszystko \"po staremu\" :-) Mała jest grzeczna jak aniołeczek, ładnie śpi w ciągu dnia, w nocy potrafi przespać nawet 11 godzin pod rząd! Jola - tez się zastanawiałam, czy to normalne. Po prostu dziecko wydało mi się zbyt grzeczne... ;-) I jak tu mamom dogodzić. Syn był żywy - źle. Córka spokojna - źle ;-) ha ha ha :-) A propos przedstawiania się: mam na imie oczywiście Magda, lat 31 już... Stan rodzinny: mąż i dwoje dzieci: syn Bartek lat 6,5 i córa Agnieszka - 3 miesiące.Jestem nauczycielem - jak Iwanka :-), a propos, czy Ty wracasz do pracy czy zostajesz na wychowawczym? Orientujesz się może, jak to jest w naszym zawodzie?Czy można brać urlop tylko na wybrany czas czy na semestry lub rok szkolny? Mój numer gg 3220498. Obyśmy nie dały tym bardziej umrzeć topikowi jak zaczniemy gadać na gg... ;-) Ja swoja listę już zaktualizowałam. Ale mi się wydłużyła... :-) Zwierząt w domu nie posiadam, zresztą mam mało miejsca z racji mieszkania w bloku :-( Uwielbiam czytać książki ale ostatnio coś mało mam na to czasu... ;-) Moja Aga też ulewa w zasadzie po każdym posiłku i mnie lekarka tez mówiła, że póki przybiera na wadze, to jest OK. Choć moja Agula nie jest grubaskiem. Ma 3 mies. a waży 5,5 kilo. A dzieciaczki niektórych z Was to już niezłe bobasy! mam propozycję: wpiszmy sobie wszystkie w stopkę imię i datę ur. pociechy, bo czasem jak Was czytam to już nie apmiętam ile każde z dzieci ma miesięcy... Pozdrawiam!!!!!!
-
fiona - zwolnienie wystawia ordynator oddziału położniczego w szpitalu w którym rodzisz
-
tak, ja korzystałam, tzn. mój mąż i to dwukrotnie. Dostaje się zwykłe zwolnienie na opiekę nad żoną po porodzie. Uważam że jest to świetna sprawa.
-
Melduję się, że jestem z Wami, na razie duchem, bo w ostatnim czasie mieliśmy amły remont, więc nie miałam czasu zeby dużo pisać :-) Teraz się już skończył, mam jeszcze tylko sporo sprzątania, ale jak tylko się uporam, to coś skrobnę. Trzymajcie się i piszcie!!!!!!!! :-)
-
A prpos zazdrosnego rodzeństwa - mój synek (6 lat) w zasadzie nie pokazuje tego, że jest zazdrosny. Czasem mi mówi, że za dużo się zajmuję Agusią, że chce się ze mną pobawić i to natychmiast. Jak karmię, to akurat jemu zachciewa się pić itp. Nawet miał czas, że chciał konecznie pić z butelki przez smoczek. Spróbował (miałam jakąś starą butelkę jeszcze z jego czasów) i stwierdził, że przez słomkę pije się lepiej i butelkę uroczyście wyrzucił do śmieci. Próbuje zwrócić na siebie uwagę, często będąc po prostu nieznośnym, ale bardzo się o siostrę troszczy i tak jak u rubiny jak płacze to mnie woła, jak ulewa, to biegnie z pieluszką żeby ją wytrzeć, i potrafi z tego powodu przerwac swoją zabawę, więc jest to dla mnie bardzo cenne. Czasem się łapię na tym, że skoro on juz jest taki samodzielny to zdarza się mi rtaktowac go zbyt dorośle, za dużo od niego oczekuję i wtedy musze sobie przypomnieć, że to też jeszcze dziecko, które jeszcze trzeba wychowywać i uczyć, bo wielu rzeczy jeszcze nie wie i nie umie przewidzieć. Dodam, że staram się oboje wycałować, przytulić, ukochać itp.bo przecież kocha się oboje dzieci, nie tylko to mniejsze :-) A rano jak wstaje to biegnie do łóżeczka i sprawdza co u siostry, a jeśli ją karmię to przychodzi ją ucałować i ukochać :-)
-
Hej! Wetka - gratulacje! Ja siadłam do kompa, bo moje cudo ciągle jeszcze śpi. Już 5-tą godzinę! Zasnęła ok. 15.30... Hmm... Na noce też nie narzekam. Zasypia ok. 20 i budzi 5 lub 6-ta. Supaer :-) W dzień też jest ogólnie śpioch. No i zasypia sama w łóżeczku. Cud nie dziecko. Jeszcze nigdy nie usypiałam jej przy piersi, od dłuższego czasu zasypia sama w łózeczku, na rękach jej niewygodnie, na leżaczku też. Jest często tak, że po jedzeniu poleży sobie pół godz. na leżaczku pouśmiecha się i \"pogada\" a potem zaczyna się kręcić i trzeba ją przełożyć do łózeczka, gdzie spokojnie zasypia :-) A jeśli chodzi a Ancymonka( z góry Cię, Ancymonku przepraszam, jeśli się mylę), to coś mi tu nie gra. Wy wszystko przyjmujecie, co pisze, a przecież wystarczy policzyć. Skoro urodziła 03.06, a 11.07. niby była w 4-tyg. ciąży, to jest to moim skromnym zdanie niemożliwe! Przecież chyba żadna z Was nie podjęła współżycia w 2 tygodniu po porodzie! Połóg trwa 6 tyg, kiedy należy się wstryzmać od wspóżycia, a jeśli nawet, to same odchody poporodowe trwają dłużej niż 2 tyg. Poza tym owulacja nie występuje raczej tak szybko po porodzie, zwłaszcza jeśli się karmi piersią. Podsumowując ja raczej nie wierzę w to wszystko, choć dziwiłabym się, dlaczego któraś z nas miałaby kłamać... Wszystko to jakieś dziwaczne. A, nie wiem, czy pisałam, ale dostałam już okres. W 10 tyg. po porodzie, a od 3 tygodnia dokarmiam. Cieszę się bardzo, choc i tak na początku miesiączki mogą być nieregularne :-) a a propos bolesmości, to po pierwszym porodzie przez parę lat miałam właściwie bezbolesne, teraz niestety mnie trochę brzuch pobolał... Ja juz jem praktycznie wszystko i nic jej nie jest. Ani alergicznie, ani kolkowo. Napiszcie, czy Wasze dzieciaczki tez nie chcą spać, gdy wózek stoi na spacerze? Czy musicie wciąż spacerować, albo choć ruszać wózkiem? Rubina - gdzie jesteś???
-
Hej, nie odzywalam się długo, bo nie było jak. Syzkujemy się do remontu, juz się boję, co to bedzie. Nie cierpię takiego bałaganu. Jedyne, co mnie pociesza, to, że potem bedzie tak ładnie :-) U nas sielanka. Mała jest bardzo grzeczna, śpi pięknie, w nocy 8-9 godzin, więc nie narzekam :-) Przestraszyła mnie tylko ostatnio ortopeda od bioderek, sugerując, że może moje dolegliwości neurologiczne w ciąży mogły wpłynąć na dziecko. Mała ma wiotkie stawy biodrowe podobno i w dodatku jeden źle wykształcony. Nie wiem, co sobie kobieta wymyśliła, ale znów zaczęłam ją obserwować i np. nie wiem, czy prawidłowe jest to, że ona baaardzo rzadko leży prosto, wciąż wygina główkę na boki i do góry, wciaż jest jakby wygięta... A ma już ponad 2 mies. Zastanawiam się, czy iść z nią do neurologa. No, chociaż pediatra nic nie odkryła, twierdzi, że nie ma zastrzeżeń... Ech, człowiek sam już nie wie, co robić... No ale poza tym jest ok, żadnych kolek, żadnych podejrzanych wysypek, chociaż jadłam i truskawki i czereśnie, a wczoraj całą michę porzeczek :-) Wiem, że rzadko się odzywam, ale chyba muszę częściej. I Wy też, bo nasz topik padnie. Juz jedna się chce wycofać... Aniu, nie opuszczaj nas!!! Na razie tyle, pozdrawiam!
-
Hej! Moja mała śpi coraz lepiej, dziś pospała sobie od 20 do 4.30, czyli 8,5 godz. :-) Byłyśmy dziś na badaniu bioderek. Miała od razu USG no i niestety położenie miednicowe się mści, tzn. ma źle wykształcone bioderko. Na razie kazano mi wysoko podciągać jej nóżki poeluchując flanelową pieluchą na szelkach. Może to pomoże. Jedyny problem, że Mała się wścieka, że nie może nóżek rozprostować. Zobaczymy czy się przyzwyczai :-) No i muszę wymyśleć jak te szelki zrobić, bo na razie korzystam z szelek starszego brata prowizowycznie, ale Mała musi mieć szelki nie rozciągliwe, więc będę dziś chyba szyć wieczorem ;-) Mam ostatnio straznego doła jeśli chodzi o sprawy mąż-żona... Podczytuję Was, ale nie zawsze mam siły żeby coś napisać... Dlaczego to zycie jest takie paskudne czasami... Humor mi się poprawia, gdy spojrzę na buźki moich dzieciaczków. Może będzie lepiej, choć w tej chwili mam doła na maxa... Pozdrawiam Was i cieszę się, że jesteście :-)
-
Rubina - jesteś nieoceniona!!! Zawsze masz dla nas ciekawe linki :-) Mam pytanie, czy może wiecie - skoro napisane jest że przeciwsskazaniem są nowotwory narządów rodnych i piersi, to oznacza to, że jeśli ktoś z mojej rodziny miał raka, to nie powinnam tych tabletek przyjmować? Myślałam też o spirali, ale mojej koleżance wypadła, ona nic nie wiedziała, i na szczęście nie zaszła w ciążę, ale wszystko było możliwe. A wczoraj zjadłam pizze :-) Ciekawe, czy Agula bedzie dzis lub jutro cierpieć... Ostatnio prawie wcale nie ma bólów brzucha, a że nie chciało mi się robic obiadu, bo późno wróciliśmy do doomu, to pozwoliłam sobie zaryzykować Kupki robi bardzo rzadko, chyba nawet co 3 dni, a jak już zrobi to taką, że wylewa się z pieluchy. No i jest jakaś taka juz nie żółciutka tylko zielonkawa i bardzo rzadka. Jakich pieluch używacie? Ja zawsze chwaliła Pampersy, że są najlepsze. A teraz się na nich strasznie zawidłam. Na początku używałam ty z nr 1 i były super, bardzo dobrze wchłaniały, nawet kupy. Zaczęłam też ją rzadziej przewijać, np. w nocy, żeby się nie rozbudzić darowałam sobie przewijanie i rano było ok. A teraz zaczęłam uzywać tych z nr 2 (mała w końcu rośnie ;-) ) no i ocne są BEZNADZIEJNE. Czasem nawet po 2-3 godz, od odtatniej zmiany pieluchy jest przemoczona. Już parę razy w ten sposób się przesikała... Co się stało z tą dobrą firmą? Czy te większe Aktive Baby tez będą takie beznadziejne? Te na razie są New Baby. Próbowałam jeszcze Happy, i nawet chyba lepiej chloną od pamersów, no ale pupa niestety tez jest mokra (choć w Pampaersie była bardzo mokra). Gdzie te suche pupy z reklam? Polecacie może jakieś inne?
-
A jak sobie radzą Wasi mężowie z taką długą abstynencją? Znając mojego, bardzo się boję, że znajdzie sobie kogoś na boku...
-
przepraszam za literówki :-)
-
Hej Dziewczyny! Ania - moja też strasznie dziwne odgłosy wydaje. Aż czasem sprawdzam, czy wszystko w porządku :-) Mała coraz więcej chce mleka sztucznego :-( Czyżby moja jadłodajnia wyczarpywała zapasy?? ;-) Uśmiecha się do nas świadomie (wiem to na pewno) od ukończenia 7 tyg. życia. Wcześniej zdarzało się to sporadycznie, może raz na dzień, dwa, teraz za to codziennie do wszystkich członków naszej rodzinki. Nadia- szybko dostałas okres. Ja przy pierwszym dziecku dostałam po 3 mies, ale było dokarmiane. Teraz czekam tez na okres, bo mam dość chodzenia codziennie z podpaską, bo a nuż... jasmin - moja mała zwykle zasypia ok.20, ale wczoraj do 22 leżała i się kręciła, na szczęscie nie płaka/la, ale mi się jej żal zrobiło i ją na rękach troszjkę uśpiłam i podsypiającą włożyłam do łóżeczka. Spi coraz dłużej, do 3-4. Ania - bardzo dobre pytanie :-) My na razie korzystamy z prezerwatyw, ale czasem się strasznie boje że pęknie i za rok kolejne \"baby\" ;-) Nie wiem, czy sa jakieś tabletki dla nas kobiet karmiących? Piszcie jak to u Was wygląda, bo też jestem ciekawa :-)
-
co tak tu pusto?? Gdzie się wszystkie podziałyście?? :)
-
Hello z rana :-) Gratulacje dla nowej mamy!!! Chciałabym przedstawić Wam moją Agulę (ma tu ok. tydzień) http://img118.echo.cx/my.php?image=agnieszka56ge.jpg