Max Zander vel Klaun

Oczywiście niektórzy mogą mieć pecha i genetycznie mieć gorszą odporność ale na pewno nie tylko to decyduje o tym czy się jest zdrowym czy nie.Do tego pisałem że w 1 kolejności chodzi o brak trucizn a w 2 o brak niedoborów.Niektóre trucizny wywołują niedobory.Martwi mnie to że zatrucie chlorem może spowodować efekt odwrotny-uszkodzenia mogą ułatwić infekcje ale ja aż tak mocno się nie zatrułem chociaż ból czułem około doby a trochę dłużej zauważalny problem z oddychaniem ale teraz prawie dobrze.Co do aktywności fizycznej-mam wrażenie że wystarczy codziennie równowartość 100 kilometrowej przejażdżki rowerkiem tempem spacerowym.

Chodzi w 1 kolejności o to żeby nie było to GMO i nie było dodatków podejrzanych.W 2 kolejności lepiuej jak jest dużo warzyw i zdrowych tłuszczy(chyba najlepiej olejki słonecznikowy i kokosowy)-do smażenia znajomy poleca kokosowy i smalec bo inne łatwo się psują.Słyszałem o oleju z rzodkwi ale go nie znam.Poza tym w mięchu czy przetworach typu jajca i mleko nie powinno być dodatków typu hormony,antybiotyki itp.. Poza tym są niektóre witaminy bardzo deficytowe np. b12 albo d3.Ta 2 szczególnie w zimę.Siostra znajomej co uprawia zawodowo sport miała niedobór witaminy d3 więc u innych można spodziewać się że jest gorzej.Poza tym polecam łykać sporo witaminy c bo teraz trzeba więcej jak jest dużo syfu.100 mg dziennie może starczyć przy bardzo zdrowej diecie.Co do b12 przy niezdrowym mięch nawet tam gdzie powinno być dużo może być tego mało.Jak poszukasz czy można zrobić witaminę b12 kisząc ogóry czy kapustę to podpowiem jak sobie zrobić kiszonki z dużą ilością witaminy b12 ale byś musiała wytropić czy się tak da.Poza tym ale to głównie dla sportowców polecam arbuzy na lepszą kondycję.

Lepiej uważaj bo jak odbierzesz prawdziwy to możesz znaleźć się w trumnie.Ale jak to lekceważysz to nie mój problem.

A analizy nie robiłem ale wiem że standardem jest syf.

Czyli miałem rację.Jeżeli łykała buraczka to chyba nie byłaś wstanie stwierdzić czy nie był przyprawiony"roundupem".A może nawet to nie był buraczek tylko buraczkoszczur?

Przede wszystkim należy unikać różnych trucizn-nie dość że dodatki to do tego różne środki ochrony roślin itp. o raz hormony,antybiotyki dodawane np. różnym zwierzom hodowanym. A teraz jestem zapuszkowany ale generalnie pogoda nie zachęca do wyjścia.Do tego jestem chory ale słabo.kurowałem się w grudniu i się poprawiło ale znowu mam przewlekłe objawy i trudno mi dobić chorobę.Ale to co zwykle -parę razy miałem identyczne objawy-zwłaszcza zimą.A jak wyszedłem na zimno to mi się pogorszyło.Ale to pewnie przez dietę.

A teraz czas na zmianę diety itd. .Zdrowy człowiek prowadzący prawidłowy tryb życia nie powinien zarazić się nawet gdy jest dużo mikrobów w otoczeniu.

Nie wydaje mi się abyś robiła analizę chemiczną tego co ta osoba łykała.A jeżeli nie to są tylko przypuszczenia.

Ale jakiej pandemii?Tej która nie istnieje pewnie.Bo gdyby była to trup słałby się gęsto.A problemy ze zdrowiem są ze względu na zatrute zżarcie elektrosmog itp.

Zarażenie mogli być zarażenie bo mieli złą dietę.A to wina handlarzy i polityków.Wniosek prosty-śmierci winni politycy.

Więc radzę się podporządkować mojej skromnej osobie bo ja przedstawiam wiedzę.A ulotki nie są wykładnia wiedzy.Jeżeli zarazisz się to możliwe ze to wina głównie diety i problemów z odpornością.

Mnie pewnie by nie wykurowali bo myślą tylko o mikrobach.Ale dieta pewnie ich nie obchodzi.Pamiętam jak byłem szpitalu tez ... dało.Ale to było ponad 20 lat temu.Teraz konowałom nie ufam.

Czy podważasz prawdziwość tego co napisałem?Czyżbyś nie słyszała o pavulonach itp.,?

Gdyby mieli iść siedzieć na krześle elektrycznym bym nie protestował.Oczywiście że to wina rządzacych bo to oni reklamowali.

Ale w 1 kolejności naganiacze co to reklamowali.Co to ma być-najpierw zachęcają a teraz karać?Karać to raczej za głupotę a nie bezczelność.