cranberry
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cranberry
-
Witajcie:) nie wiem czy mnie ktoś pamięta, ale tak mi się przypomniało, że przeżywałam z Wami przygotowania do ślubu :) Nie pamiętam kiedy tu ostatni raz zaglądałam, czas leci jak szalony. U nas układa się świetnie, tylko męża nie mogłam namówić na dziecko. Ale w końcu się dał przekonać i jestem w ciąży :) Pozdrowienia dla Wszystkich i duża buźka :)
-
BETA HCG - TEST PROSZĘ PORADDZCIE!!!!
cranberry odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gratuluję, jesteś w ciaży:) nawet blada kreska oznacza, że test jest dodatni ale po prostu słabo. Tym bardziej wynik twoje bety jest dość wysoki. -
TOKSOPLAZMOZA - nie lekceważcie tego zagrożenia!!!!!!
cranberry odpisał bywalec1 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
to, że IgG jest wysokie świadczy że toxo już przeszłyście. Antybiotyku wtedy się nie przyjmuje. Dodatkowo przy dodatnim Ig powinno się w czasie ciąży monitorować przeciwciała tej fazy by w razie wzrostu wszcząć leczenie. To, że Ig G jest wysokie nie znaczy, że można być spokojnym, wszystko zależy od dynamiki przeciwciał (powinny spadać) -
a ja kiedyś łykałam coś ze skrzypem, ale jakoś też niekoniecznie efekty widziałam. Bio silica to była chyba. Gliss kur próbowałam ale niestety okazało się, że mam uczulenie, całą buzię mi wysypało wtedy i od tamtej pory zawsze na schwarzkoph tak reagowałam.
-
BETA HCG - TEST PROSZĘ PORADDZCIE!!!!
cranberry odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
to chyba przez znak "mniejszości" ucina. : to inaczej to napiszę: powtórz badanie za jakiś tydzień. Poziom beta hcg 8 dni po owulacji może być na tyle niski, że nie mieści się jeszcze w normach. Zazwyczaj gdy ciąży nie ma to wynik podawany jest jako poniżej 0,100. Nawet na wyniku (przynajmniej u nas)podawane są normy od 2 tygodnia. Dlatego zaleca się wykonywanie testu w dniu spodziewanej miesiączki. -
BETA HCG - TEST PROSZĘ PORADDZCIE!!!!
cranberry odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nie wiem czemu ucina mi wiadomość. postaram się jeszcze raz wkleić: powtórz badanie za jakiś tydzień. Poziom beta hcg 8 dni po owulacji może być na tyle niski, że nie mieści się jeszcze w normach. Zazwyczaj gdy ciąży nie ma to wynik podawany jest jako -
biosilk używałam, srednio bylam zadowolona. W sumie to ten jedwab bardziej natłuszczał mi włosy niż nawilżał. Ale był lepszy niż wszystkie balsamy do suchych włosów. Jak ja bym chciała cofnąć czas, tylko pod tym jednym względem. Spróbuje tej odżywki, jak nic nie pomoże, będę szukać dalej. A co do witamin to wydaje mi się, że pomagają ale tylko na tą część rosnącą a nie martwą. Bo w sumie mi odrastają zdrowe włosy, tylko te końce... :( a ściąć nie zetnę, za żadne skarby świata.
-
Witam stare koleżanki i nowe dziewczynki również. Ale się rozpisałyście. Mnie dopadło choróbsko, kaszlę kicham i ledwo się ruszam., ledwo tydzień w pracy wytrzymałam. Teraz mam 2 dni na dojście do siebie. W ostatnich dniach męczą mnie koszmary- jestem w salonie sukien ślubnych a tam wszystkie suknie tak okropnie brzydkie i obleśne, żadne na mnie nie pasują, a o moim wymarzonym modelu nikt nie słyszał ani nawet nie ma go w katalogu. Heh i dopiero teraz mi się to śni jak sobie odpuściłam zamartwianie się sprawami weselnymi i doszłam do wniosku, że ze wszystkich zdąże, na wszystko przyjdzie pora. Ale widać z podświadomości tego nie wyrzuciłam. Jeżeli chodzi o nas to ja mam 26 lat (zaczęłam w grudniu) a mój narzeczony jutro kończy 24. W czerwcu-lipcu się broni a nie napisał jeszcze ani jednego zdania do swojej pracy. Właśnie mnie to przeraziło, bo jak sobie przypominam to ja o tej porze roku już poprawki nanosiłam na swoją. Monika1985, wszystkiego naj naj naj!!!:) Co do obrączek to pewnie kupimy u zwykłego jubilera również. W aparcie jak już coś się nam spodobało, to było koszmarnie drogie, nawet po zniżce z karty. Tym bardziej, że chcemy proste płaskie obrączki (wstępnie tak zdecydowaliśmy) a takie to już można kupić niemalże za 500 zł za parę.(sugeruję się ceną z allegro choć tam nie kupimy) A o podróży poślubnej na razie nie myślimy. Pewnie jeżeli gdzieś wyjedziemy to raczej w Polsce. Szkoda nam trochę kasy, tym bardziej tej z wesela, bardziej potrzebujemy dołożyć do samochodu. A mamy i problem z urlopem, tzn nie wiemy jak to rozwiązać. Ja muszę zaklepać sobie niedługo 2 tygodnie nieprzerywalnego urlopu. i mogę dobrać te 2 dni okolicznościowego. Myślałam by wziąć wolne czw-pt przed weselem i potem 2 tyg po.Żeby na ewentualny wyjazd było. Ale nie wiem jak mój M. będzie z pracą, jeśli teraz coś znajdzie to ciekawe czy mu potem dadzą tyle wolnego. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się latającym w powietrzu wirusom ;) Idę się grzać do łóżka. Miłego dnia i weekendu!
-
Witajcie, my płacimy 120 zł za osobę, bez ciasta i alkoholu. A wesele planowane jest na ok 50 osób. Alkohol tak sam jak u Betatki będzie kupiony pare dni przed weselem i od razu zawieziony na salę. Betatka, nie proś o licencję! to Cię dużo wyniesie. Proś o zgodę,wtedy wszystkie formalności będziecie załatwiać w byłej parafi twojego narzeczonego. Za licencję się płaci ok 50 % ślubu (zależy od księdza, czasem nawet 100%) bo wtedy Twoj proboszcz lub aktualny Twojego faceta będzie spisywał wszystkie protokoły i gromadził wszystkie akty itp i tylko udzieli zgody na ceremonię w innym kościele. Pewnie Twoj narzeczony ma wszystkie akty w bylej parafii to dodatkowo bedzie musial brac odpisy do aktualnej wiec niezle się zamotacie i wprowadzicie w koszty. Poproscie o zgodę. Fachowo to brzmi \"zgoda na przeprowadzenie rozmow duszpastersko kanonicznych\".mam nadzieję, że się nie machnęłam w nazwie. Ale wtedy wszystko załatwicie w parafi w której chcecie ślubować, protokół, dostarczycie tam akty i wasze parafie nie będą wtykały do tego nosa więc wezmą kasy, góra na ofiarę. My to tak załatwialiśmy, też chciałam iść po licencję, ale w porę zgłębiłam temat ;) Co do kosztów to mam cichą nadzieję zamknąć się w 15 tyś. ale pewnie będzie to nierealne, przygotowuję się nawięcej. Również zapuszczam włosy, mam zniszczone na końcach częstym rozjaśnianiem, ale nie daję zciąć, też dość szybko mi rosną (pasemka rozjaśniam co miesiąc) i mam nadzięję na te 5 cm więcej:) Miłego dnia wam życzę, mnie złapałojakieś choróbsko a do pracy trzeba iść i się męczyć:( trzymajcie się ciepło.
-
Dowiedziałam się wczoraj, że u mnie w mieście, tym co będę brać ślub na początku kwietnia odbędą się targi ślubne. Trochę późno, ale przejdę się, może akurat to czego nie ma i nie zdobędę do tej pory uda się zdobyć tam. Może wygram wypożyczenie sukni albo tort;) wiem, wiem marzycielka ze mnie :P Wszystko z przygotowaniami stoi u nas w miejscu, jakoś nawet chęci nie mam szukać tego czego nam brakuje. I znów co raz bardziej widzę nasze wesele jako totalną klapę. Zaczynam zalowac, ze w ogole pieniadze w to wtapiamy.
-
ale czy to nie za wcześnie? może weekend majowy?
-
Witajcie laseczki:) głowa do góry!! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, czyż nie? Wierzę, że wszystko się wam ułoży, trzeba być tylko dobrej myśli. Aicha_81 na pewno twój narzeczony znajdzie lepszą pracę, Monika1985 ty tak samo:) Muszę się pochwalić- udało mi się w końcu zdać na prawko:) za czwartym razem, ale co tam :P ważne, że już świstek jest. Szkoda tylko, że nie mamy samochodu i wciąż do pracy muszę się tułać autobusem. Dalej pozostaje mi obstawianie totka z nadzieją, że coś się trafi. Nadal jestem bez sukni, nawet nie zajrzałam do żadnego salonu, tak byłam zestresowana egzaminem. A jutro muszę iść do pracy, moja pierwsza pracująca sobota ;(, a mój M. sobie dziś opija z kumplami zaliczoną sesje a ja siedzę i się nudzę. A ile u was kosztuje kurs tańca? U nas ok. 50 zło za godzinę za parę, zajęcia indywidualne, im więcej par tym taniej. Do wybranej muzyki układają choreografię. Ciekawe w ciągu ilu godzin można ją opanować.
-
My obowiazkowo zapisujemy sie na kurs.myslelismy by zrobic to tak w czerwcu np. Na lekcje indywidualne,niekoniecznie walca. Bardzo oboje chcemy zatanczyc do dance me to the end of love leonarda cohena.uwielbiamy ten kawalek i jesli tylko w szkole tanca stwierdza ze mozna do tego cos zatanczyc to zatanczymy.ale do tanca mamy 2 lewe nogi ;) jakos tam bedzie. W pn ide na mierzenie sukni,no i zdaje na prawko... Nerwy mnie zzeraja.milego weekendu dziewczynki!
-
Sztaa ślubujemy tego samego dnia :). praktycznie zdecydowałam się na ta pierwsza suknie, muszę tylko siebie w niej zaakceptować. oczywiście jeśli znajdę jakaś w której będzie mi ładniej to zmienię zdanie. Aicha_81 nie załamuj się, dopiero pierwszy raz mierzyłaś na pewno coś znajdziesz:) Mi suknię sponsoruje mama, zawsze powtarzała że jej marzeniem jest mi kupić najpiękniejszą suknię ślubną. co do wódki decyzja zapadła, ze tata kupi przed samym weselem z dzień i od razu na sale zawiezie.
-
No właśnie im dłużej się im przyglądam tym bardziej zakochuję się w tej pierwszej. I już widzę się w niej. tu można zobaczyć jej dół: http://site.mawebcenters.com/victoriasbridalcouture1/_images//demetrios_2814_b.jpg Twoja też bardzo ładna, początkowo o takiej myślałam. Białą będziesz miała? ja decyzji co do koloru jeszcze nie podjęłam.
-
W końcu wybrałam co mniej więcej mi się podoba z sukien. Co myślicie o nich? http://www.lisaferrera.pl/product_info.php/products_id/255?osCsid=1c6a1eb32c3ec45e41662f88439e23fb http://www.lisaferrera.pl/product_info.php/products_id/262?osCsid=1c6a1eb32c3ec45e41662f88439e23fb http://www.lisaferrera.pl/product_info.php/products_id/302?osCsid=1c6a1eb32c3ec45e41662f88439e23fb Ta środkowa tylko za bardzo przypomina mi suknię mojej dobrej koleżanki, i boję się że sobie pomyśli, że od niej ściagnęłam :P
-
Monika1985 my tak samo! stoimy w miejscu. I też od wszystkich słyszę \"ZDĄŻYMY!!!\" a to już tylko pół roku. Wiecie co mnie denerwuję? że wciąż nie wiem ilu będzie gości. Nawet jak zrobię zaproszenia to dopiero jak je rozdam albo i dopiero jak zażądam potwierdzenia to będę wiedziała ile osób przybędzie. Mamy wątpliwości prawie do większości rodziny mojego M. Teściowa by zapraszała wszystkich po kolei kogo by poinformowała o ślubie, bo wg niej to głupio, obrażą się! A z góry było ustalone, że wesele małe na 50 osób, góra 60! A teraz każdą babkę cioteczną nawet by zaprosiła o której istnienie mój M nawet nie wie. A powód? Bo dziadek się pogniewa (a dziadek tak schorowany, że sam pewnie nie przyjdzie) I reszta rodziny tej dalekiej pewnie tak samo nie przyjedzie, bo daleko, bo chorzy i 1000 innych powodów podadzą, ale uwzględnić ich trzeba, bo teściowa tak chce. Tak samo z każdą sąsiadką, ja mało z siebie nie wychodzę, bo zaraz się okaże, że na miesiąc przed ślubem będziemy sali na 200 osób szukać. Raz nam się goście wykruszają ( znów bliska rodzina mojego M coś zaczyna się obrażać) a raz robi ich się niebezpiecznie dużo, nie lubię żyć w takiej niepewności, chciałabym już dziś mieć potwierdzenia przybycia;)
-
Umówiliśmy się do poradni. dopiero na marzec a potem na kwiecień, zamiast 3- 2 spotkania. u nas tez za opłaty w kościele wyjdzie 1000, 300 dla kościelnego, on dekoruje kościół żywymi kwiatami. patusanna ale ślubu można udzielić podczas nabożeństwa, może tak z tego wybrną księża?
-
ładne te wasze sukienki, ja jakoś nie potrafię wybrać. Co chwila zmienia mi się gust, raz podobają mi się skromniutkie proste a innym razem prawie jak księżniczki z bajki ;) a nie mówię już nic o butach, o nich w ogóle nie myślę i nie szukam. Za tydzień w sobotę zajdę do kilku salonów poprzymierzam suknie, może wtedy coś mi się w głowie ułoży. Czy wy wszystko dobieracie pod kolor? żeby wszystko ze sobą grało? tzn. dodatki do sukni, dekoracja sali, zaproszenia? w tej samej tonacji?? Mi chodził po głowie pastelowy róż. Tzn bukiet w takim kolorze, kremowo różowy, chciałam do tego dobrać dekorację, potem zaproszenia i winietki. Oczywiście z umiarem, by nie było przesytu. Natomiast dowiedziałam się od mamy, że ma dla mnie pierścionek i wisiorek na ślub w kolorze szmaragdu oprawiony starym złotem, otrzymała go od swojej mamy, i chciała bym w tym dniu go miała. Zawsze o tym marzyła. I zastanawiam się jak by go dopasować do mojej kreacji i makijażu. Zielony to ostatni kolor o jakim myślałam w tym wszystkim;)
-
właśnie na naukach ksiądz nam mówił, że świadkiem może być ktokolwiek, kto skończy 18 lat. Nie musi być wierzący, ani bierzmowany. Jeżeli jest innej wiary albo ateista to po prostu nie przyjmuje komunii. Dziewczyny, ale jestem dziś zmarnowana ;( koniec tygodnia był straszny, zostawałam po godzinach, bo nie wyrabialiśmy się z robotą a wczoraj jak wróciłam to normalnie padłam. zasnęłam bez jedzenia i wstałam ok 20 coś przekąsić i się umyć i znów spałam do rana.Ledwo mnie narzeczony zwlókł z łóżka jak wychodził na siłownię bo też się odchudza. Muszę się wziąć w garść i wrócić do żywych;) Ale rezultat tych dwóch dni był taki,że nawet przez parę minut nie myślałam o ślubie i przygotowaniach. Miłego weekendu kobietki:)
-
Marcia ja nie znam tej wódki. Kurde próbuję rozmawiać z rodzicami na temat kupna alkoholu a im się wydaje, że ze wszystkim zdążymy i nie wiedzą czemu tak z ta wódką panikuję.Że tego zawsze dostatek i zdąży się kupić i nie rusza ich żadna podwyżka, bo to groszowe sprawy. Niby groszowe,ale na całym weselu się tych groszy uzbiera... Dobrze, że choć tata dał się namówić by ceny posprawdzać u nich w mieście.
-
Na pewno się gdzieś znajdzie termin:) Nam ksiądz kazał przyjść jakoś w czerwcu ze wszystkimi kwitkami. A ja na kwitku mam 3 pozycje do podpisania w poradni rodzinnej i jak się orientowałam to u nas w każdej poradni organizują 3 spotkania, chyba że się dogada. Jak u Ciebie jest jedno spotkanie to zazdroszczę :)
-
U nas nie trzeba się wcześniej zapisywać. Ksiądz puścił taką książkę zeszyt bardzo gruby i kazał się wpisywać: Imię, Nazwisko i adres zamieszkania. Potem przy każdej pozycji są rubryki na plusy (obecność) Na koniec ksiądz wypisze zaświadczenia dla uczestników. A zajęcia będą prowadzone też przez inne osoby, np małżeństwa. Wydaje mi się, że zapisywać się trzeba tylko na nauki prowadzone wyjazdowo, albo weekendowe.
-
No i pierwszą godzinę nauk mam za sobą:) Nieźle było, w sumie taki wykład, jak na razie ciekawy. Było o tym po co w ogóle jest małżeństwo, co to takiego i o samej ceremonii jak to po kolei wygląda. Zaskoczyła mnie ilość par! Myślałam, że będzie z 20 no góra 30 osób, ale było chyba z 300!! Może przesadzam, ale spotkanie mieliśmy w kapliczce i jak wszyscy w końcu się upchnęli w sali to sporo osób stało a w ciągu tej godziny to z 1/3 osób może zdążyła się wpisać na listę.Mam tylko problem za tydzień, bo nie wiem czy będę mogła iść. Mam nadzieję, że narzeczony mnie wpiszę na listę i że nie będą sprawdzać jej jak w szkole;) tylko znów puszczą po sali książkę. Ale może wszystko się ułoży i uda mi się przybyć. Miłego dnia wam życzę kobietki, ja dziś pracuję w domu więc mam w sumie dzień wolny a płacą mi za niego :) Będę więc miała czas na dopracowywanie szczegółów ślubu i wesela.
-
Kitek bardzo współczuję sytuacji rodzinnej. Ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że nie wszędzie jest różowo. Sami borykamy się z podobnymi problemami w rodzinie, goście nam się wykruszają. Rozmawiałam w weekend z koleżanką, która ślub planuje w 2010 r i ma podobnie. Również doszłyśmy do takiego samego wniosku jak ty. Martwię się, że nasze wesele to będzie kompletny niewypał i zaczynam żalować pieniędzy w to wtopionych. Wolałabym obiad dla rodziny i za tą kasę albo gdzieś wyjechać lub kupić samochód.