![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/S_member_2269727.png)
sobka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sobka
-
najgorsze ze tak łatwo powiedzieć..a gorzej postąpic rozsadnie mi chyba powoli przechodzi 2, bo ileż mozna czekac aż sie odezwie, najgorsze ze boje sie ze odezwie sie jak mi juz przejdzie i co wtedy albo wszystko sie zacznie od nowa albo ... a szkoda mi bedzie tych fajnych chwil wiec napewno ulegne choc naprawde staram sie bardzo nie myslec, powolutku ale jest coraz lepiej .. choc tak dziwnie bez 2 tylko 1 :-), a we mnie uczucia na dwóch :-}}
-
a czemu nie mozesz Pinezkaa na fitnesik?, ja tam szaleje w sobote byłam na aerobiku w basenie, w srode siatka i jakos ciagne i jeszcze dzis cos by mi sie przydało co by nie myslec, bo to chyba najgorsze.. a tak to masz racje jakos sie wyżyje, i pozbywam sie tego zlego co siedzi we mnie :P troszke to pomaga :))))
-
witam wszystkie po weekendzie u mnie bylo ciezko, w chwilach wolnych mysle o 2, a w innych mam wyrzuty jak 1 wyznaje mi milosc skacze kolo mnie , jestem strasznie okropna, (on mowi ze mnie kocha jak mozna mnie kochac jak jestem taka okropna )brzydze sie soba za to, ale nie mam wplywu, to jest straszne.. satinell zaraź nas swoim szczesciem , choc troszke bo ja zaraz wpadne w depresje..
-
mi sie wydaje ze w moich oczach wszystko widac jak w ksiedze, dlatego nie lubie do nich chodzic , a dzis na miły poczatek weekendu niestety musze
-
ja tez trzymam kciuki, ale widze ze ta energia to wszystkie rozpiera ;-)) ale moze to chociaz jedyna zaleta tego wszystkiego, ja tam jutro topie smutki w basenie, a zaraz ide na herbatke do tesciowej i musze sie ladniutko usmiechac, czasem mysle ze ona wie o mnie , ze czyta moje mysli ;-)
-
no ja mam inna sytuacje wiec nie pomoge ci, ale na moje to zawsze jest mily gest
-
ja tez chciałm byc wierna 2, ale to nie latwe unikam seksu jak moge a jak juz jest to oczywiscie w mysli jest 2, makabra 2 sie nie odzywa a ja wyżywam sie na 1. dzis zaczelam duzo myslec ktoras mi podala dwa powody czemu sie nie odzywa albo zaliczyl i to mu wystarczy albo nie chce zepsuc mojego malzenstwa nie wiem co lepsze, ale zrozumialam ze tak czy owak i tak juz go nie odzyskam ,nie zobacze, zaczynam walczyc od dzis z nim, nie bede myslec.. hihi nie wiem czy sama w to wierze gdzies tam w podswiadomosci jest nadzieja malutki niedobry plomyczek bo ciagle daje mi do myslenia ze jakby bylo tak, to po co sie odezwal po spotkaniu, umowa byla ze jak bedzie komus zle to sie poprostu nie odzywamy, a on pierszy sie odezwał ... jakie to straszne mialam juz nie myslec.. ale pierwsze jak dopadlam neta to sprwdzam poczte..ile to potrwa jeszcze ? pola a twoj 1 nic nie domysla sie, nikt nie widzi tego w wszych oczach??
-
ja tez tak mam :-((((( nawet w łóżku, to okrpne ale nie umiem :((((
-
łatwo sie mówi, gorzej tak zrobic , mysle wiekszosc wie ze to nie rozsadne ale serducho nie sługa, kazda to kiedys zrozumie ale narazie chyba dobrze nam z tym .. tak mi sie wydaje..
-
pola-pola ja tez tak mysle jedno z dwóch.. to moj problem mysle ze to za kare, mieszkamy pół polski od siebie, tylko.. aj bo ja taka za bardzo uczuciowa jestem , tak naprawde tez zwiazek nie mialby żadnych szans inne zycie, inny swiat i moze dlatego ze jest nie realny tak mnie pociaga, moze jakby trwalo to dłuzej poznalabym go bardziej i tak by rozaszlo sie po kosciach a mnie chyba boli ze ta on skonczył ..
-
oj mala muminko widze ze u ciebie jest ostro hihi, ja tak mialam jak sie jeszcze odzywał, zawsze byl zajety ( choc naprawde to pracocholik) ale mnie to meczylo strasznie, moze razem pojdziemy sie napić ...
-
ja tez uciekam, albo do łóżka aby marzyc wspominac, albo na miasto aerobik, basen, itp meczy mnie dom, kazda chwila samotnosci to mysle o 2 , mam prawie 30 lat na karku a zachowuje sie jak malolata, okropne , czasem mysle zapomnij, przestan ile ty masz lat ale te wspomnienia marzenia daja mi tyle radosci, usmiecham sie przez sen, kiedys czytalam cos ze jak sie wierzy w cos to sie spelnia i dlatego ciagle wierze a co tam ...choc coraz bardziej mysle ze on tylko sie mna zabawil, a moze boi sie tego ze zepsuje moje zycie , wykanczaja mnie te mysli, poprosze pigułke na zapomnienie .. ale w tym watku to chyba nie uzywa sie tych pigułek hihi
-
mała muminko, to tez nie takie proste, miesiac to u mnie trwa i mnie strasznie meczy, a zreszta sama nie wiem jak lepiej, zal mi strasznie tylko meza, nie umiem udawac, jemu brakuje czułosci a ja nie potrafie jej dawac, moze kiedys mi przejdzie ale kiedy , znajac moje szczescie jak mi przejdzie to 2 sie odezwie i wtedy chyba umre ze zlosci na los
-
oj niedługo wstyd sie przyznac roku jeszcze nie wytrzymałam, a co do wyjazdu to mam czesto wyjazdy słuzbowe i tak miedzy to sie wcisneło i wyszło, tak prawde mowiac jadac na to spotkanie to myslalam ze wszystko sie nieuda i nic z tego nie wyjdzie i zaczne doceniac swojego faceta, bo naprawde tylko pozazdroscic, ale los lubi mi płatac figle i jest wrecz odwrotnie, choc coraz bardziej mysle o nim juz jak o milosci platonicznej, ten brak wiadomosci od niego doprowadza mnie do szału, mysle ze napisalby mi ze cos nie tak ze mna albo ze to nie mam sensu ulatwiloby mi sprawe a tak to ciagle mam nadzieje.. wiecznie tylko sprawdzam poczte itp, mam poprostu za swoje ..
-
witam dziewczyny, tak czytam co u was, i zastanawiam sie do czego brniemy, kazda wie ze to cos nie ma sensu a jednak dalej w to idziemy to jest sliniejsze niz rozsadek który staje sie zagłuszony.. ja swoja 2 spotkalam na szkoleniu tylko rozmawialismy ale cos nas ciagnelo do siebie i tak po miesiacu godzinnych rozmów przez telefon umówilismy sie na weekend było bosko wg mnie, to calkowite przeciwienstwo mojego meza ( gdzie moj mąz przytula mnie całuje , wszystko mi robi) a tamten człowiek nie okazujacy uczuc czułosci itp, i to było to co mnie tak ciagnie do niego ( wiem ze to nie mialo sensu, wiem ze nie jest idealem, ze nawet w polowie nie dorownuje 1, ale co mam zrobic, po weekendzie odezwał sie 2 razy, mial problmy w pracy, powiedzial ze sie odezwie jak wszystko wyprostuje w swoim zyciu, minął dzis miesiac od tej rozmowy, telefon nie działa, maili nie odbiera, umieram z tesknoty, kazdy telefon mysle ze to on , usypiam marze o spotkaniu, ubieram sie z mysla czy mu sie spodobam , nie potrafie rozmawiac z mezem, wszystko mnie drazni, wiem ze go ranie ale nie potrafie zapomniec.. ciagle czekam na telefon, jak idiotka ale czekam i wierze ze sie odezwie, choc to przeciez wprew logice i moze lepiej by było jakby sie nie odezwał moze by mi przeszło ale... jak sie tego uczucia pozbyc ? pytanie retoryczne bo chyba rzadna z was nie umie mi pomóc... a moze wcale tego niechce bo tak mi dobrze z ta dziwna miłoscią .. jakos mi lepiej ze i wy tak macie, bo naprawde myslałam ze cos nie tak juz jest ze mną, nie spotkalam jeszcze osoby z podobnym problemem a moze nikt sie nie przyznaje do tego ..
-
ja też ... oj myslałam ze jestem nienormalna, ale widze, że wiecej kobiet tak ma.. musze juz uciekac ale jutro tu wpadne opowiem wam jak u mnie jest kijowo ... prawdziwa huśtawka emocji..