Nesia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nesia
-
Cześć Kobietki!!! Dawno mnie nie było.....ale tęskniłam za Wami bardzo!!! A tu tyle nowości - Dusti - Gratulacje pierwszych kroczków!!!! Teraz świat należy już do Ciebie!!! Muszę zmykać, będę o 21.30
-
Tobiaszku - jubilacie kochany!!!! Moc serdeczności dla Ciebie!!! Rośnij zdrowo na pociechę rodziców, sprawiaj im i sobie wiele radości, bądź zawsze uśmiechnięty, śnij tylko kolorowe sny i budź się zawsze w dobrym humorku. Dokazuj i rozrabiaj, bo dzieciństwo to najlepszy czas!!! Niech Twoje kolejne roczki upłyną tak dobrze i wesoło, jak ten pierwszy :):):)
-
Mamo Natalki!!! O rety, byłam pewna, że odpisałam!!! Oczywiście, że pragnę z Tobą i Natalką pospacerować albo zaprosić Was na kawunie - teraz nie mieszkamy pięknie ale chociaż miejsca jest więcej, to się szkraby poganiają!!! My spacerujemy najczęściej około 16.30-17.00, słońce wtedy już nisko i ciut chłodniej. Mati ma swoją drzemkę od 13-15, potem jemy i uderzamy na plac zabaw albo do kózek i króliczków w domu kultury nieopodal. Czasami wychodzimy też przed drzemką na krótki spacerek - napewno się jakoś dopasujemy. Może w czwartek? Carla - my też jesteśmy teraz na Bebilonie 3. Wcześniej Mati był na Bebiko Omneo ale jak skończył roczek, trzeba było zmienić, bo nie ma Bebiko Omneo 3, na 2 się kończy. Jest zwykłe Bebiko, ale ono jest dla Matiego za słodkie. Wanda - nie wydaje mi się, by laktator wpływał na wygląd piersi. Karmienie czy używanie laktatora to dla piersi żadna różnica jest. Ja karmiłam piersią 7 miesięcy i czasami odciągałam a pod koniec to odciągałam bite 2 tygodnie po 6 razy dziennie 30 minut (jak Mati się odstawił). Krzywda moim cycusiom żadna się nie stała.
-
Mamo Natalki!!! O rety, byłam pewna, że odpisałam!!! Oczywiście, że pragnę z Tobą i Natalką pospacerować albo zaprosić Was na kawunie - teraz nie mieszkamy pięknie ale chociaż miejsca jest więcej, to się szkraby poganiają!!! My spacerujemy najczęściej około 16.30-17.00, słońce wtedy już nisko i ciut chłodniej. Mati ma swoją drzemkę od 13-15, potem jemy i uderzamy na plac zabaw albo do kózek i króliczków w domu kultury nieopodal. Czasami wychodzimy też przed drzemką na krótki spacerek - napewno się jakoś dopasujemy. Może w czwartek? Carla - my też jesteśmy teraz na Bebilonie 3. Wcześniej Mati był na Bebiko Omneo ale jak skończył roczek, trzeba było zmienić, bo nie ma Bebiko Omneo 3, na 2 się kończy. Jest zwykłe Bebiko, ale ono jest dla Matiego za słodkie. Wanda - nie wydaje mi się, by laktator wpływał na wygląd piersi. Karmienie czy używanie laktatora to dla piersi żadna różnica jest. Ja karmiłam piersią 7 miesięcy i czasami odciągałam a pod koniec to odciągałam bite 2 tygodnie po 6 razy dziennie 30 minut (jak Mati się odstawił). Krzywda moim cycusiom żadna się nie stała.
-
Dalka! Trzymaj się dzielnie podczas tej przeprowadzki. My, choć przenieśliśmy już masę rzeczy, nadal część, w tym wszystkie książki, obrazy, figurki mamy na starym mieszkaniu. Odkąd mieszkamy na nowym, Mati śpi sam w swoim pokoju. Nie budzi się wcale, chyba, że akurat idzie ząbek - wtedy czasem raz albo dwa się przebudzi i trzeba go uspokoić. Ale normalnie tospi ciurkiem od 21 do 8. Wychodzi na to, że jego pobudki starym mieszkaniu wynikały znaszej winy - bo jak się kładliśmy o 1, czy 2 to go wybudzaliśmy ze snu. Teraz śpi jak malowanie. A.....i muszę się pochwalić, że od dwóch miesięcy zasypia całkiem sam w łóżeczku. Kładęgo po mleczku do łóżka i zwykle w ciągu 5-15 minut zasypia - wcześniej wielokrotnie się układając, przekręcając z boku na bok, mrucząc sobie - wszystko odbywa się bez żadnego jęknięcia, czy płaczu. Złote dziecko mi się trafiło :):):) Puzuś! To co napisałaś- wszystko święte słowa!!! Carluś! Co by się nie działo, będziemy tu trwać, mam nadzieję, na wieki wieków amen :):):) Przykro mi, że jakieś kłopoty się przypałętały, jakieś smutki - ale jestem pewna, że dasz radę!!! Całuję i wysyłam cały worek pozytywnej energii. Gumijagóko - gratuluję Bartusiowi chodzenia!!!! Mały piechur zwiedza świat!!! Oj, to prawda, co piszesz o drugim dziecku - ja widzę po Matim, jak wraca z placu zabaw, jak naśladuje dzieci - nie umie mówić, jak one, więc nały czas nadaje tym swoim specjalnym, niezrozumiałym językiem. Właśnie po spacerach gada najwięcej. Całuję Was moje drogie P.S. Wczoraj byłam na \"zlocie czarownic\" - czyli spędzie 12 dziewczyn u naszej wspólnej przyjaciółki, która po 3 latach rozstała się z narzeczonym - planowali ślub, byli w trakcie kupna mieszkania a onw tak zwanym międzyczasie zdradzał ją z uwaga.....czterdziestolatką.....Impreza była udana, część dziewczyn spiła się prawie do nieprzytomności, wylałyśmy litry żółci (ja tam na swojego nie mogłam złego słowa powiedzieć - szczególnie wobec historii które słyszałam). Było bardzo fajnie, wróciłam o 4.30 rano....Łukasz rano zajął się Matim i dali mi pospać do 11 :):):)
-
TPM! Spłakałam się jak bóbr, gdy przeczytałam Twój post o dziadziusiu i o tym, jak pięknie pożegnał sie z wnuczką.......teraz będzie dbał o Was z góry, zawsze będzie mógł na Was patrzeć i słyszeć wszystko, o czym rozmawiacie. Trzymaj się mocno podczas pogrzebu i wypłacz tyle łez ile trzeba, by dobrze się pożegnać....tu na ziemii, bo tam spotkacie się kiedyś.....ja wierzę, że choć ludzie odchodzą pozostaje ich energia z nami, by pomóc nam przetrwać ciężkie chwile....bez niej to by nie było możliwe.... Dalka, przykro mi, że Twój dziadek odszedł....przyjmij kondolencje....jakie to wszystko smutne jest....., że trzeba tu zostac i dalej żyć bez osób, które kochamy.... Carluś, co się złego dzieje? Do Ciebie tez zagląda smutek? Trzymajmy się dziewczyny!!! Julia - cieszę się, że zajrzałaś!!! Pojawiaj się częściej, bo nam tu Ciebie brakuje. Buziaki Kochane Babeczki!
-
Zaległe życzenia dla Oli i Uli i dla Bartusia, ostatnie przedroczkowe. KOchane dzieciaczki! Bądźcie zawsze uśmiechnięte, zdrowiutkie jak rybki i kochane dla swoich rodzicieli :):):) Pszczółko!!! U mnie jedna kreska :( też mogę pić i palićdo woli, chociaż ja w te testy nie wierzę, poczekam na okres. TPM!!! Ogromnie współczuję......strasznie mi przykro....trzeba mieć nadzieję....wspieraj dziadka modlitwą, to lepsze niż płacz i pomaga!!! Tak trudno jest czytać o nieszczęściu...tata Łukasza nie świętował z nami roczku Matiego, bo zmarł, zanim się zebraliśmy do zorganizowania przyjęcia....mam do siebie o to straszne wyrzuty.... Całuję Ciebie i trzymaj się mocno!!!!
-
Gumijagódko :):):) masz rację, trudno takie myśli ubrać w słowa i jeszcze jak człowiek na nie patrzy na minitorze to czasami wyglądają zupełnie inaczej niż w wyobraźni i może to też ma terapeutyczny wpływ, że jak się napisze, to dochodzi się do wniosku, że nie jest aż tak źle. Pszczółko, ja nie będę się spieszyła z tym testowaniem, poczekam na Ciebie! Moje doświadczenia są takie, że test siusiany przy Mateuszku nie wyszedł mi ani razu (a były trzy próby), więc podchodzę do tego sceptycznie. Ja się jeszcze nie spóźniam, bo @ ma być 16-18, mam długie cykle. Byłoby super, gdybyśmy znowu we trzy wspólnie nosiły fasolki :):):)
-
W pierwszej kolejności życzenia dla malutkich jubilatów!!! Paulinko, Weroniczko, Natalko - życzę Wam dużo uśmiechu, zdrówka, mnóstwa inspirujących zabawek i zdarzeń, życzliwych ludzi wokół, rodziców cierpliwych, wyrozumiałych i pobłażliwych, zawsze kolorowych snów i jak najmniej łezek!!! Krzysiaczku, nasz forumkowy seniorze - dla Ciebie wszystkiego najlepszego za pierwszy miesiąc drugiego roku życia!!!! Cmok cmok cmok Pszczółko!!! A ja podzielam Twoje zdanie, że teraz jest najlepszy czas na odstawienie smoczka. Sama tego jeszcze nie zrobiłam ale poważnie się przygotowywuję! Gratuluję decyzji i życzę cierpliwości. Już wkrótce zupełnie zapomnicie o smoku!!! Ja z Matim czekam na fazę \"międzyzębową\", żeby wprowadzić smoczkową abstynencję. Na razie strasznie marudzimy z czwórkami górnymi, więc smok jest niezbędny, alejak tylko pojawią się widoki - precz smoczku!!! Nie chcę doprowadzić do sytuacji, w jakiej był mój mąż jako dziecko - ssał smoczek do UWAGA czwartego roku życia!!! Mało brakowało a do podstawówki poszedłby z moniem w dzióbku!!!! Gumi! Na naszym topicu często się zdarza, że piszemy o negatywnych emocjach macierzyńskich - pełno takich wpisów. Przecież forum jest po to by się i chwalić i żalić, inaczej traci sens:):):) Buziaki, cmokam Was kochanei pozdrawiam długoweekendowo.
-
Mimi29 - z tego co wiem, na naszym topicu nikt nie miał zleconej amniopunkcji, ale niech reszta dziewczyn się wypowie. Może zanim pójdziesz na amniopunkcję zrób jeszcze jedno usg - nie wiem z jakiego jesteś miasta, ale jeśli z Wawki to mam namiary na lekarza, który jest genialny i widzi na usg dosłownie wszystko. Mojej koleżance w 20 tygodniu powiedział jako jedyny, żeby po urodzeniu zbadała małej nerki i okazało się, że jedna rzeczywiście jest dużo mniejsza, dzięki Bogu to jest bez wpływu na zdrówko i rozwój dzidzi. Pamiętam, że przezierność karkową jest sens badać tylko bardzo wcześnie 12-14 tydzień. Potem to już nie jest wymierne badanie. Moja druga koleżanka robiła amniopunkcję ze względu na swój wiek - 34 lata,pierwsza ciąża. Bardzo źle wspomina okres oczekiwania na wyniki, który był strasznie długi. Ale poznasz płeć dzidziusia wcześniej niż inne dziewczyny. POzdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze.
-
Zuziaczku Kochany, Nadyjko Najdroższa!!! Przyjmijcie dzisiaj roczkowe życzenia wszystkiego najlepszego!!! Rośnijcie zdrowo na pociechę rodziców, bądźcie zawsze radosne i uśmiechnięte. Tylko promiennych dni, jak najwięcej czasu spędzonego z kochanymi rodzicami i jak najmniej dziecinnych łez - życzą Wam ciocia Nesia, Łukasz i Mati
-
Straego ucałuję, bo Młodego boję sie zbudzić czułościami - za to pierwszy buziak z rana będzie od Ciebie!!! Dobranoc Aaaaa, a kiedy wracasz, bo ja nie wiem jak długo wytrzymam bez wspólnego sapceru, który nie może dojśc ostatnio do skutku? Teraz mieszkamy nad dolinką służewiecką - stacja służew, miłe tereny do spacerowania - połacie zieleni i klika placyków zabaw
-
Idę, bo woda już czeka - nie za gorąca, tak na wszelki wypadek :):):)
-
Może się nie nakręcajmy zbytnio....nie chciałabym się rozczarować, szczególnie, że jeśli nie teraz, to następne próby dopiero za jakis czas....chyba, że samo się zdarzy
-
Gruby Misiu! JA tak tylko wirtualnie dzisiaj - wczoraj wypiłam odrobinę piwka :) Testować będę najwcześniej 18 a Ty??? Może mam złudne wrażenie, a może to ta wielka chęć powołania życia po staracie taty to czyni....ale mam nadzieję, na razie bez objawów, nie licząc lekkiego zawrotu głowie po wczorajszej porannej kawie - ale to mogło być z nadmiaru przykrych emocji też...
-
Słyszę za ścianą jak moje dziecię pięknie sobie wzdycha przez sen....och, to jest rozkosz dla serca i ucha....podobnie jak tupot gołych małych stópek rano i buziaki z otwartą buzią, którymi Mati nas ostatnio obdarowuje - cudnie jest mamą być!!! Toast! I to już ostatni, gdyż udam się na zasłużony odpowczynek (może kąpiel w wannie poprzedzi usypianie, prysznic na dziś wydaje mi się zbyt energiczny, będę się leniwie pławic w topieli i masie piany!!!
-
Gruby Miś! Zacnie!!! Lejmy rumu :)
-
Gumi! Nic się nie martw, dolejemy wódy i będziemy miały góralską \"herbatkę\"
-
Puza! Mężowaska prośba do łoża nie powinna długo czekać, łykaj szybko jednego i jeszcze karniaczka!!! Ja dziś wyrodna żona, pozwoliłam mężowi zasnąc samemu....ale najpierw go nakarmiłam i pocałowałam, to nie jest tak źle chyba, co? Drugiemu mojemu mężczyźnie to w zupełności wystarcza przed spaniem...jeszcze dostaje smoczek w pakiecie i śpi słodko!
-
Oooooo i Isia ma słuszną słuszność :) - nie pijmy od jutra!!! No może od poniedziałku, a dzisaj hulaj dusza....
-
Gruby Misiu - abstynencja ma końcówkę co się źle kojarzy - impotencja,indolencja, konsekwencja - trudne słowa..... z drugiej strony alkoholizm też nie jest fajny skojarzeniowo - rasizm, faszyzm, komunizm, masochizm...ale też hedonizm, oportunizm nie wiem co lepsze, się napiję ajerkoniaku może mi się umysł rozjaśni...
-
Dominisia! Z nieba stąpiłaś!!! Lej tego ajerkoniaku, a solidnie!!! Isiu a w drugi kieliszek, ino duży, czerwonego wińska mi nalej!!!! Puza - eee nie przejmujmy się tendencjami, niech one się nami przejmują :) a statystyka ma to do siebie, że wedle jej zasad, jak idziesz z psem na spacer, to każde z Was ma trzy nogi.... Zdrowie roczniaków!!!
-
Puzuś! Isia! Ależ Wy umiecie ładnie przytulic koleżankę! Aż się robi ciepło na serduszku! Buziaki słodkie dla Was! Aaaaaa, mnie się dowcip podobał bardzo, dopiero doczytałam, niezwykle dyplomatyczny :):):) od razu przypomina mi się taki - po czym poznać dyplomatę? Potrafi powiedzieć \"spierdalaj\" w taki sposób, że rozmówca już czuje podniecenie przed zbliżającą się podróżą :)
-
Gruby Misiu, aleś wyskoczyła z tą Kinga!!! Co my wodę mamy pić? Jak zwierzęta??? Pakuj, pakuj, taki los matki.....też tego nienawidzę - jedyna sensowna metoda jaką znalazłam, to spisac co trzeba zabrać na kartce, a dopiero potem pakować....ale u Ciebie na spisywanie to już pewnie za późno - poza tym mama z takim doświadczeniem jak Ty pewnie ma listę w głowie....ja muszę notować niczym opóźniona w rozwoju - pieluchy, mleko, spinki do włosów, pieniądze - no wszytsko - nie zapiszę, nie zabiorę..... Mamo Natalki, cieszę się, że to były tylko strachy na lachy.....ale opowieść burzy krew w żyłach.....tak jak napisała Puza - najtroskliwsza opieka nie gwarantuje bezpieczeństwa, niestety....żeby wychowac dziecko zdrowo potrzeba jeszcze opatrzności i szczęścia dużo!!! Poleje coś którać oprócz tej wody???
-
Cześć Moje Słodkie!!! My już po pogrzebie i dużo lepiej się czujemy. Dziękuję bardzo za słowa otuchy i wsparcia, jestescie kochane!!! Nastrój nadal mam labilny bardzo, bo strasznie mnie przybiła ta śmierć. Na mszy siedzieliśmy z mężem tuż za trumną śp.Taty i tak myslałam sobie, że to nasz pierwszy pogrzeb i że tyle jeszcze żalu przed nami.... Nie wiem, jak można temu wszystkiemu sprostać, chyba tylko się nie zastanawiać.... Isiu! Stopki suuuuper! Puza, Carlaa - przyjmijcie ode mnie najserdeczniejsze życzenia na roczek dzidziusiów. Życzę Marlence i Dustinkowi by uśmiech nigdy nie znikał z ich buziaczków, by dziecięcą ufność, szczerość i bezpośredniość zachowali jak najdłużej, by nie zaznali smutku i niepokoju, by chowali się zdrowo, przynosząc rodzinom szczęście, radość i dumę. Niech zawsze odważnie kroczą przez świat, pokonując wszystkie trudności siłą małych charakterków i uporem właściwym roczniaczkom. NIech nauka sprawia im satysfakcję a rodzicom nie czyni spustoszenia w sprzętach domowych i wyposażeniu wnętrz. Oby aniołki ich strzegły, by zawsze byli bezpieczni, nawet podejmując ryzykowne wyzwania i wspinając się na szczyty swoich możliwości. Jednym słowem - wszystkiego najlepszego!!!!!