Nesia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nesia
-
Ooooo, impreza się rozkręca!!! Carla, nakładaj na talerzyk, dla mnie z mięskiem. I winka, oj winka nalej też :):):)
-
CIEKAWA STATYSTYKA!!! Jeżeli dałoby się zmniejszyć Ziemię do rozmiarów wioski, która zamieszkuje dokładnie stu mieszkańców, zachowując proporcje wszystkich ras, mieszkałoby tam mniej więcej: 57 Azjatów 21 Europejczyków 14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północne 8 Afrykańczyków 52 kobiety 48 mężczyzn 70 nie-białych 30 białych 70 niechrześcijan 30 chrześcijan 89 heteroseksualistów 11 homoseksualistów 6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego świata 6 byłoby ze Stanów Zjednoczonych . 80 osób żyłoby poniżej standardu. 70 osób nie umiałoby czytać 50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia 1 osoba byłaby bliska śmierci 1 osoba byłaby bliska narodzin 1 (tak, tylko jedna) miałaby wyższe wykształcenie 1 osoba posiadałaby komputer Kiedy spojrzy się na świat z takiej perspektywy, potrzeba akceptacji, zrozumienia i edukacji staje się bardzo wyraźna Godne uwagi jest również, co następuje... Jeżeli dzisiaj rano wstałeł/aś z łóżka raczej zdrowy niż chory masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia. Jeżeli nigdy nie doświadczyłeł/aś niebezpieczeństw wojny, samotności, więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu, niż 500 milionów ludzi na świecie. Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy/a niż miliard ludzi na tym świecie. Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi. Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, jesteś wśród 8% światowych bogaczy. Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem... jesteś wyjątkową rzadkością Jeżeli możesz przeczytać ten tekst, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać. Oto wnioski: Pracuj, jakbyś nie potrzebował pieniędzy. Kochaj, jakby nikt cię nigdy nie zranił Idź na piwo ze swoją paczką zawsze kiedy masz ochotę, uprawiaj seks trzy razy dziennie :))), Tańcz, jakby nikt nie patrzył. Żyj, jakby to było niebo na Ziemi.
-
Dominisiu! Winko, mniam, mniam, ja spróbuję każdego!!!!!!! Jak mój mąż zobaczył to zaproszenie to się mocno uśmiał. Powiedział, że jesteśmy niemożliwe na tym forum, nawet winko wirtualnie i grupowo pijemy :):):):) Nalej Dominisia, najpierw poproszę porzeczkowe :) Carla :) buziaki, a jak się udała lasagnia? Może poczęstujesz koleżanki???
-
Elu kochana! Ja w zasadzie nie planuję, ale wszyscy wokół mnie tego by sobie życzyli :) łącznie z mężem. I pewnie dlatego dostałam w meiliku taki mały Mateuszkowy fotomontaż. Uśmiałam się do łez, z tego co wymyślili i dlatego przesłałam dalej. Swoją drogą można naprawdę świetne rzeczy wyczarować w foto shopie (czy jak tam się ten program nazywa). A żeby urodzić jeszcze w 2006 r. to gola musielibyśmy trafić do marca :) W marcu nawet kotki mają ochotki, ale ja chcę jeszcze trochę odczekać z następną dzidzią :). Elu! Zorganizujemy kolejne spotkanie :) na Twój przyjazd, jak będziedz przejerzdżać :) Mamo Natalki, ja mieszkam w Centrum, na Pl. Konstytucji. Mogę też zaprosić do siebie :) tylko u nas miejsca jak na lekarstwo, bo mieszkamy na razie w pokoju z kuchią. A masz rację, że z dzieciaczkami to chyba najlepiej w domu się spotkać. Ustalmy wreszcie datę!!! Carla!!!! Kiedy będziesz w tej Wawce? Wiesz juz dokładnie??? Miłego dzionka dziewczyny :)
-
Isia? Krosno? No tam to naprawdę macie dużo szkła do tłuczenia :):):) Julianka, pozdro i czekamy na wieści od Carli kiedy do nas przyjedzie z tej zagranicy :):):)
-
Isia!!! Ja też chcę muzyczkę: nesia2002@tlen.pl!!! Sto lat dla Marlenki! Mnie tez polej Puza, piwko z sokiem malinowym, mniammmmm Julianko - ja mam dla Ciebie motywację - jeśli musisz przyjechac do Wawki a wybrać się nie możesz, to przyjedź tu w celach towarzyskich, wtedy, kiedy w Wawce będzie Carla!!!Kwestię pracy magisterskiej załatwisz przy okazji, tak miłej z resztą :) Carla przyjeżdża do Wawy z Dustinem, w Wawie jestem ja ze swoim Matim i o ile dobrze się zorientowałam, jest tu tez Mama Natalki z Natalką. Szykuje nam się duże forumkowe spotkanko w realu, bo jeśli jeszcze Ty przyjedziesz, to już będzie naprawdę duuuuża grupa :) Nie wiem tylko, czy weźmiesz Jaśminkę ze sobą, ale tą część decyzji zostawiam już Tobie :) No to jak? Postanowione? Tylko Carluniu!!!! Napisz dokładnie kiedy będziesz w Wawie, żeby Juliankę już konkretnie zmotywować. Mamo Natalki - tak Cię wpisałam do tego spotkania...mam nadzieję, że masz ochotę i że się zobaczymy :) Pozdrawiam dziewczyny :) No gdzie to piwo? Ja tu o suchym pyszczku siedzę....
-
Elu! Cieszę się, że wszystko ok. Jak się człowiek martwi, to lepiej jednak pójść do lekarza, niż popełnić grzech zaniechania i mieć potem do siebie pretensje. Carlunia Kochana, kiedy Ty w końcu przyjeżdżasz? Może czas się konkretnie umówić??? TPM, tak się cieszę z Twojego i Natalki miłego poranka :):):) Oby było ich coraz więcej i więcej i więcej :):):) Jesli chodzi o ząbek, to juz niexle wystaje ta mała tarka. Jest bardzo ostry i trochę się obawiawiałam, że Mati mnie pogryzie, ale dzięki Bogu nie robi tego :) Zawsze traktował pierś jako żródło pokarmu, więc gdy tylko się najje albo cycuś pusty to puszcza brodawkę i nie próbuje się nia bawić, rzuć, czy etc. Więc na razie jest dobrze i mam nadzieję, że to się nie zmieni w miarę wyrastania kolejnych ząbków (martwi mnie jak będzie z górnymi, bo dolne podczas ssania to on zasłania sobie języczkiem a górne? no nie wiem, jeszcze chyba zostało dużo czasu, by się przekonać). Całuję Was moje drogie i życze miłego dzionka :)
-
Mamo Natalki - mnie się bardzo podoba jak piszesz, pisz jak najwięcej :):):) Napiję się z Wami dziewczyny, z tym, ze ja z alkoholu to mam w domu Karmi Poema di Caffe....bardzo smaczne, ale zawartość alkoholu szokująca-0,5 %....hihihi, może któraś poleje coś bardziej procentowego??? Chociaż odrobinkę, podzielcie się baby!!! Fiona! A kieliszki zbijmy, na szczęście! - swoją drogą te kryształowe tłuką się najlepiej, w drobiazgi..... Oj Kochane, musimy się borykać z tymi wszystkimi problemami.... Dobrze, że mamy siebie i te kilka stronek (!!!!), na których możemy się pożalić. Carluś! Puza ma rację - pleśniawka i grzybek to jest to samo (tzn plesniawkę powodują grzyby, konkretnie tę na języczku to nie wiem czy też drożdżaki, ale z pewnością jest to rodzaj grzybka). Ojej, jak fajnie się Was czyta Dziewczyny! Fajnie, że jesteście. Całuję mikołajkowo i idę lulkać. Do jutra.
-
Witam Mikołajkowo!!! Iwciu! Mati robi twardsze kupki :) ale czasmi zdarzają się jeszcze takie luźne jak kiedyś. Elu - na spacerki chodzimy codziennie, 2-3 godzinki i Mati całe spacerki przesypia. Nawet gdy chorował, to spacerki były, bo nasz lekarz twierdzi, że jedynie gorączka i -15 stopni to przeciwskazania. A goraczki, dzieki Bogu, mały jeszcze nie miał nigdy. Z tymi plamkami na języku to nie wiem, ale pewnie jest tak jak piszesz, to od pchania wszystkiego do buzi :) Dalka, Mikołaj napewno jeszcze do Ciebie przyjdzie !!! Mamo Natalki - ja nie mam takiego przystojnego dentysty, niestety, a zęby i tak muszę leczyć. Byłam u okulisty i się okazało, że po ciąży wzrok mi sie pogorszył :( podobno to wina hormonów. Znikam, bo Mati woła....cmok dziewczyny
-
Iśka! No naprawdę klapsa Ci dam!!!! Nie zostawiaj nas!!! Przecież my tu Tobie i małej kibicujemy i trzymamy kciuki cały czas. I piszemy o postępach ale i o troskach, a jak mała wyskoczy z tego gipsu to będzie wszystko robić w wielkim tempie i musisz byc na bieżąco, żeby wiedzieć co i jak. A to zwichnięcie bioderek mogło się już zacząć w Twoim łonie, mała miała niewiele miejsca, źle sie układała a hormony rozluźniające stawy, które wydzielają kobiety, żeby mogły urodzić, działają też na dziewczynki i dlatego dziewczynki mają większe kłopoty z dysplazją. Wina, moim zdaniem, jest tego lekarza, który wcześniej badał małą (czy to była pani doktór, juz nie pamietam), w każdym razie on nic nie zauważył i nie wysłał Cię w czas na usg, a takie zwichnięcie bioderek na samym początku wykryte to się bardzo łatwo cofa, a im później tym trudniej. Także się nie obwiniaj!!!!To się mogło zdażyć każdej z nas!!!
-
TPM - no i jak bioderka Natalki? Czy dobrze zniosła to badanie? A jak przeziębiebie? Elu! Witaj po długiej przerwie, miło czytać znowu Twoje literki, chociaż wieści dość smutne. Jak Michaś przeszedł tę ospę - prawdę mówiąc bardzo się przeraziłam, kiedy przeczytałam o tym....choroba zakaźna u takiego maluszka :( dobrze, że już jesteście po!!!! Jak to leczyłaś? Antybiotyk? To była ospa wietrzna - tak? A co z krostkami swędzącymi - pamiętam jak ja przechodziłam ospę, można się było wściec, tak swędziały. Smarowałaś je czymś? Dzieci chyba to łagodniej przechodzą, ale mąż pewnie ledwo żywy, co? Carla - trudno ominąć pleśniawki itp, skoro nasze bejbiki pakują co się da do buzi :( Kiedy przyjeżdżacie? Już się nie mogę doczekać, szczególnie, że Ela, jak się doczytałam, też się pisze na spotkanie w Wawce!!! Fiona! Jestem pewna, że wszystko się ułoży. Trzymam kciuki. Jesteś tak fajną babką, z dużym poczuciem humoru i rozsądnym podejściem do życia, że znajdziesz najlepsze rozwiązanie. Faceci czasami najpierw robią a potem myślą. Twój mąż przyjdzie po rozum do głowy. Wiem, że masz w otoczeniu jakies mało życzliwe osoby (osobę?) i borykasz się teraz z różnymi kłopotami, ale wyjdziesz na prostą. W końcu ta zazdrosna prawdziwa dobrze wie, czego Ci zazdrości....hihihi a zazdrości pewnie także umiejętności radzenia sobie z kłopotami :) Dawaj jej do tej zazdrości jak najwięcej powodów, niech ją skręca z żalu, że nigdy nie będzie nawet w połowie tak fajna jak TY!!!! Julianko! Fatalnie z tym pomysłem wyjazdowym Twojego męża. I to jeszcze do Libanu! Mam nadzieję, że ochłonie i zrozumie Twoje argumenty. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu....Życzę, żeby to był krótki czas a decyzja pozytywna dla Ciebie i dzieciątka Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie! Iwka :) Dominisia:) Mamo Natalki :) Isiu :) Dalka :) Skye :) Puza :)
-
Isiu! Bardzo tęskniłyśmy tu za Tobą. Dobrze, że już jesteś!!!! Jak to przetrwałyście? Przyłączam się do pytań mamy natalki. Całuję Was obie, Ciebie i Weronisię Carla, prześlicznie jest teraz - tabelki miodzio :):):)
-
Uzupełniam tabelkę , sprawdzcie czy wszystko dobrze: DominisiaKrzysiu........13.07..05.11.....75cm.........7100 NesiaMateuszek.........20.07..26.11....................7660 Ania69x2Adrianek.......26.07................................... Iwka26Adrianek.........30.07..04.11.....70cm.........6450 Karin2005Oliwia Wiki ..2.08..02.09.......60 cm........4800 PuzaMarlenka............07.08.................................... CarlaaDustin Alex.......08.08..30.11......65 cm........6850 www.dustin.bobasy.pl RikaLena................ .09.08..09.09......59cm........4800 ArkadiaNadia ............11.08..11.09....................6410 SkyePaulinka.............12.08..02.12.......62cm.......6200 www.skye1981.bobasy.pl IsiaWeronika.............12.08..12.09....................5820 TPMamaNatalia..........12.08 ..17.11...... 58cm.......6500 www.yarucha.bobasy.pl KarolkaPartyk...........14.08.................................... DalkaUrszulka...........15.08..15.09........57cm.......4350 www.ulcia.bobasy.pl AsiawrocOla.............15.08..................................... Ewca22Majeczka.......18.08..................................... NiuninkaNina ............20.08................59 cm.......4935 www.niuninka.bobasy.pl PszczolaTobiasz........22.08...................................... Ela79Michalek...........25.08..25.09.......................5760 Fiona79Tymoteusz.....28.08..28.09........60cm........5575 Julianka80Jaśminka....26.08..30.11.......................6330 www.jasminek.bobasy.pl Mama Natalki............06.10..30.11.......................6080 www.nataliajaworska.bobasy.pl
-
Po pierwsze, w imieniu Mateuszka, dziękuję za gratulacje z okazji ząbka. Po drugie, serdeczne gratulacje dla Marlenki za pierwszy ząbek :) Po trzecie - dzieciaczki na zdjęciach są takie śliczne i takie słodkie, że do schrupania - ale mamy cudnie dziewczyny - takie silne, zdrowe dzidziusie :):):) i te buziaczki takie milusińskie!!!! Dalka - Mati bardzo lubi tę karuzelę, ale początkowo ona go bardzo pobudzała i wyłączaliśmy światełko. Reagował bardzo żywiołowo, ruchał rączkami i nóżkami i oczu od niej nie odrywał. Teraz już nieco przywykł i guga do niej, czasem odwraca wzrok. Ten projektor na sufit to taki bajer, my mamy wysokie mieszkanie, więc kształty nie są takie wyraźne i malutkie, ale duże. Poza tym w mieszkaniu musi być w zasadzie całkiem ciemno, żeby było je widać, ale wyglądają cudnie :) szkoda, że nam się podobają bardziej, niż Matiemu, bo on ich na razie nie dostrzega - patrzy bliżej, na misie i światełko kolorowe wewnątrz parasola. Mamo Natalki - moim zdaniem naprawdę nie ma się co martwić wagą, mój synek jest wyłącznie na cycusiu a też tyje 1100, 1080 na miesiąc. Nie jest okraglutki, bo rośnie też bardzo wzdłuż. U dzieci to indywidualna sprawa, mogą przybierać skokowo, moga regularnie co miesiąc tyle samo, jedne przybierają więcej, inne mniej.Najmniej to 120 gram tygodniowo (choć różne podręczniki podają różnie, niektóre 150 gram, średnia to 200-240 gram ale 500 tygodniowo też się zdarzają). Carlunia, śiwtnie, że wróciłaś nasz wesoły promyczku!!! Od razu radośniej na kafe!!!! Skye, pozdrowionka :) Masz rację z tymi ząbkami - im później ida tym są zdrowsze, więc nie ma się z czym spieszyć....tylko, że my nie mamy na to wpływu - rosną kiedy chcą, hihihihi. Co do pytania, jak było z ząbkiem to on sie zwyczjanie pojawił wczoraj i tyle :) Mati ślinił się okrutnie - ale to tak jak inne dzieci, wszystkie się ślinią. Nie był ani marudny, ani w ogóle żadnych objawów, oprócz niewielkiego zgrubienia na dziąsełkach, przez dwa dni a potem w tym miejscu już ząbek :):):) No i dzień przed pojawieniem się ząbka narzekał sobie przy dwóch karmieniach i niechętnie brał smoczka. To wszystko. Oby reszta ząbków też wychodziła tak bezstresowo. Ela! Jesteś już???
-
DominisiaKrzysiu.......13.07..5.11.....75cm........7100 NesiaMateuszek........20.07..26.11.........?........7660 Ania69x2Adrianek......26.07..26.08 Iwka26Adrianek........30.07..4.11.......70cm......6450 Karin2005Oliwia Wiki 02.08...02.09......60 cm......4800 PuzaMarlenka...........07.08..07.09. CarlaaDustin Alex......08.08..03.011......65 cm......6240 www.dustin.bobasy.pl RikaLena................09.08..09.09.......59cm.......4800 ArkadiaNadia .........11.08..11.09......................6410 SkyePaulinka...........12.08..12.09.......62cm........5300 www.skye1981.bobasy.pl IsiaWeronika...........12.08..12.09.....................5820 TPMamaNatalia........12.08 ....9.10........58.........5200 www.yarucha.bobasy.pl KarolkaPartyk..........14.08..14.09 DalkaUrszulka..........15.08..15.09........57cm.......4350 www.ulcia.bobasy.pl AsiawrocOla............15.08..15.09 Ewca22Majeczka......18.08..18.09 NiuninkaNina …………….20.08………………… 59 cm……… 4935 www.niuninka.bobasy.pl PszczolaTobiasz........22.08..22.09 Ela79Michalek..........25.08..25.09........?.............5760 Fiona79Tymoteusz...28.08..28.09.........60cm........5575 Julianka80Jaśminka............................................... www.jasminek.bobasy.pl Mama Natalki....................................................... www.nataliajaworska.bobasy.pl Dziewczyny, zmodyfikowałam odrobinę tabelkę, mam nadzieję, że się Wam spodoba. Wstawiłam te adresy, które znalazłam, jeśli kogoś pominęłam, bardzo przepraszam. Julianko i Mamo Natalki, wybaczcie, ale szukałam i nie odnalazłam Waszych danych o bejbikach (dość trudno się tu odnaleźć, naprodukowałyśmy już dużo stron). Uzupełniajcie proszę tabelkę. Dominisia - pamiętam, że byłaś do szczepienia ostatnio, ale też nie znalazłam danych :( wybacz. Ale mi narobiłaś smaka tymi opowieściami o świątecznych wypiekach!!!!!!!! Pozdrawiam Kochane!!!!
-
Mamo Natalki! Nie smutkaj się, nie zawsze tak będzie. To znaczy juz zawsze będziesz Kaśką-mamusią ale i Kaśka-kobieta powoli wróci. To naturalne, że wyrwana ze swoich dotychczasowych ról, poświęciłaś się w pełni tej nowej, niesamowitej, wyjątkowej i wszytko co było dotychczas ważne \"ucierpiało\" na tej zmianie. Ale nie zniknęło. Nadal jest. Choć dzisiaj wydaje Ci się już nie takie, jak wcześniej. Pewne sprawy się przewartosciowały, ustaliły się priorytety, wszystkie klocki ułożyły się w nieznanej Ci dotychczas konfiguracji. Musisz dać sobie czas, by przywyknąć, zaakceptować, zdystansować się. Najważniejsze, moim zdaniem, to myśleć, że przecież nikt niczego nam nie odebrał, przeciwnie, los obdarował nas darem, który zmienia percepcję na cały świat. I choć chwilami może się wydawać, że to co było ważne raptem umknęło a my, w środku nigdzie, ze swoim oddaniem i wielką miłością do dzieciątek, tkwimy myślami w kolorach kupek i centylach, zmiany są częścią życia i prawie równie szybko, jak wdrożyłyśmy się w opiekę nad noworodkiem, będziemy się musiały pogodzić z faktem, że nasze dzieci rosną i coraz mniej nas potrzebują. Aż w końcu, a wyda się to niczym mgnienie oka, będą dorosłe i same będą zakładać rodziny. I dlatego trzeba też myśleć o sobie i realizować swoje cele i hołubić swoje minutki. Tylko wszystko powolutku, teraz mamy taki czas, jedyny czas, gdy nasze dzieci potrzebują nas mieć prawie na wyłączność. Delektujmy się nim, bo trwa bardzo krótko.....
-
oczywiście \"najgorzej\" - przepraszam za ten błąd
-
TPM! Musisz się trzymać dzielna Mamusiu! U nas, gdy byliśmy chorzy środki ostrożności były takie, że tata dy zbliżał się do małego zakładał maseczkę (słowo-taką kupioną w aptece a najpierw sam sobie zrobił taką domową z gazy jałowej, bo on najgożej psikał i miał stracha wielkiego, że poczęstuje bejbika) Ja karmiłam z pieluszką przy buzi i nie całowałam po pysiaczku ani rączkach, tylko w nóżki przy przewijanku i w tłowik, gdy był ubrany dzidziuś. To tyle. Trwało trzy dni paskudne grypsko. Mały dostawał Sterimar, krople Fenistil do noska, Cebion i maść majerankową pod nosek. Wszystko przez tydzień, ale u niego infekcja w zasadzie wcale się nie rozwinęła, miał delikatny katarek, minimalny, nie przeszkadzający w oddychaniu, czy ssaniu cycusia, kilka razy kichnął a kaszlnął może trzy razy. Gardziołko miał czyste. A my z mężem zdychaliśmy. Dlatego wierzę, że to zasługa cycusia i przeciwciał, jakie w mleczku dostaje bejbik. One się zmieniają i dostosowują do aktualnych potrzeb.To może też zasługa tego, że ja jestem bardzo odporna, więc prawdą może być, co pisała Julianka, że dziecko też dziedziczy zdolność do pokonywania chorób. Mati miałby to po mnie, bo mąż jest bardziej chorowity i alergik. Mąż brał silne leki a ja oscillococcinum i Panadol. Trzymam kciuki za Ciebie i Natalkę!!! Carla, a jak Dustinek, odezwij się!!! Pozdrawiam dziewczyny i życzę miłej niedzieli.
-
Niuninka - fajnie, że mężuś nie dopuścił byś złościła się na niego zbyt długo. Rozmowa to zwykle najlepsze lekarstwo :):):) W kwestii fotelika - ja tez się nad tym zastanawiam, bo ostatnio Mati nie chce już leżeć i spać podczas spacerów, tylko rozglągać się wokół - więc go sadzamy w wózeczku. I też nie wiem, jak długo może tak siedzieć....Kiedyś pytałam pediatry o fotelik i jazdę samochodem, wtedy mi odpowiedział, że 3 godziny w tej pozycji to maks. Gratuluję Jasmince trzech miesiączków!!!!! TPM - ja czuję się już lepiej, najgorszze były dwa pierwsze dni, normalnie nie można było do mnie bez kija podchodzić. Dramat!!! Tez myślałam, że karmiące mamy nie mają okresu, a jednak....to już mój drugi a inne dziewczyny tez wspominały, że piękny okres bezokresowy już u nich minął. A jak przeziębienie Malutkiej?Czym ją leczysz? I jakie efekty? Dalka :) Julianka :) Puza :) Dominisia :) Fiona :) Pozdrawiam
-
Przepraszam za ostry ton poprzedniej wypowiedzi, nie jestem sobą przez @ :(
-
Puza! Przykład dziecka Twojej kolezanki absolutnie mnie nie przekonuje. Nie ma jeszcze mleka w proszku, które zawierałoby przeciwciała, ani dziecka które urodziło się już z rozwiniętą odpornością. Przeciwciała są tylko w mleku mamusi a odporność dziecko nabywa z wiekiem. Można mu w tym pomagać karmiąc z cycusia, ale równie dobrze nabędzie jej samo, w miarę dorastania. Fakt, że dzieci chowane na mleku matki są wcześniej odporne i łagodniej przechodzą choroby jest, wbrew Twojej opinii, dowiedziony i powszechnie uznawany.
-
Julianka :) no to pięknie nabałaganiła Twoja córcia!!! Mój Mati numery z siusianiem to ma opanowane do perfekcji, a że sprzęt po temu posiada z \"celownikiem\", to obsiusiał już różne obiekty, nie wyłączając szanownego lica swojej mamy :):):) Taki mały perwer z niego, uprawia pissing (czy jak to sie fachowo nazywa ten rodzaj aktywności seksualnej) hihihihihi TPM, no niewielkie przeziębienia są chyba wpisane w ten wiek. Nie wiem, czy na naszym forum uchował się jakiś bejbiś, który jeszcze nie miał katarku? No w każdym razie większość już miała, albo właśnie ma........Napiszę Ci tylko, że naprawdę nie musisz się martwić, bo to przejdzie migusiem. Karmisz małą swoim mleczkiem a tam cała armia przeciwciał i nie pozwolą na rozwinięcie się żadnemu mikrobowi. Skończy się na kilku kaszlnięciach i dosłownie paru dniach z katarkiem, ale na wszelki słuczaj idź do lekarza, dostaniecie Sterimar, albo inne kropelki, może witaminkę C w płynie i to by było na tyle. Dziudziusie na cycusiu naprawdę zdrowo się chowają. Mój Mati, jak opisywałam, przeszedł grypę, na którą ja z mężem po prostu zdychaliśmy (!!!!) bez temperatury i z kilkoma kichnięciami. Piszesz, że jestem mądrą mamusią, chciałabym, żeby to była prawda, ale z takim bejbikiem jak mój, to chyba nie ma znaczenia, bo on się w zasadzie sam chowa. Dlatego nie odmawiam mu tego bujania wieczorami, widocznie teraz tego potrzebuje. Poza tym czas, kiedy można go tak utulać i bujać w ramionach szybko minie, bo po pierwsze - on strasznie szybko rośnie i jest coraz cięższy a po drugie to chłopiec i już całkiem niedługo będzie się oganiał od mamusinych pocałunków.....Pod tym względem dziewczynki są takie cudowne - ja do dzisiaj kładę Mamie głowę na kolanach, żeby mnie pogłaskała a Brat? Już w przedszkolu potrafil mówić - mamo, ja duzi, duzi chłopiec! Dziewczyny, dostałam drugi @ po porodzie i napiszę Wam, że zdycham, jak nigdy :( Wczoraj jajnik tak mnie bolał calusi dzien, że musiałam wziąć dwa Apapy. Mleka miałam strasznie mało i musiałam małego dokarmić butlą (identycznie było miesiąc temu). Było mi tak słabo, że prawie zemdlałam w samochodzie. Dzisiaj rano też dramatycznie się czuję, nie mam zamiaru wychodzić z domu. Napiszcie, czy u Was jest podobnie? Bo może jak powinnam jakieś badania zrobić, może to jest anemia (miałam pod koniec ciąży niedokrwistość, przyjmuję Hemofer, ale może za mało? Przecież bejbik sciąga masę żelaza). No nie wiem, poradzcie.....Moje miesiączki przed ciążą nigdy nie były ani bolesne ani nie rozwalały mojego samopoczucia! A teraz to porażka. Mam nadzieję, że tak nie zostanie!!!!!!!
-
Carla? Jak Dustinek reaguje na antybiotyk? Jest lepiej? Co dokładnie dostaje? Rozumiem, że miał temperaturę i inne leki zawodziły? Całuję Ciebie i Maluszka :):):) My na zimę zawiesiliśmy basen. To za dużo dobrego jak na te temperatury w okolicach zera......
-
Cześć Dziewczyny! Ja tylko na momencik, kontrolnie i się przywitać. Mati już trochę lepiej usypia, ale nadal bujanie jest grane co wieczór, czasy samodzielnego usypiania minęły, chyba bezpowrotnie (tzn same już nie wrócą, tak myślę). Będzie trzeba nad tym popracować, ale na razie jest jak jest. W końcu to malutki bejbik i skoro teraz woli dla odmiany bujanie, to dostaje :) Pozdrawiam Was mocno i donoszę, że i mnie chandra jesienna dopada....och, niech już będzie grudzień!!!
-
Dziewczyny! Ktoś mi chyba dziecko podmienił - koniec samodzielnego zasypiania, a było tak pięknie. Teraz Mati wymaga dużej atencji przed zaśnięciem, trzeba go bujać, przytulać. Mam nadzieję, że to chwilowa zmiana. Zachowuje się tak, jakby bał się usnąć, zwalcza sen, stara się jak najdłużej utrzymac otwarte oczka. Mój mąż ma koncepcję, że może Matiemu coś złego się przyśniło. No cóż, i tego wykluczyć się nie da...co my wiemy o tym, co sie może dziac w tych małych, pieknych główkach? Nie wiem, może tak bardzo jest zaintesesowany światem, że nie ma zgody na spanie? Dzięki Bogu, gdy już zaśnie, śpi spokojnie i w nocy i w dzień, choć jego dzienne drzemki znacznie się skróciły. Czasem to jest 15-20 minut, ale budzi się raczej zadowolony. Pozdrawiam Was kochane Mamy!