Nesia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nesia
-
To byłam ja......tylko jakoś mi się źle nick wpisał :(
-
Julianko, dla Ciebie: DominisiaKrzysiu......13.07...godz.12:35....3120g.......52cm NesiaMateuszek........20.07..godz. 10:12....3670g......54cm Ania69x2Adrianek......26.07..godz. 09:40....3200g.......56cm Iwka26Adrianek........30.07..godz..17.35....3760g.......57cm PuzaMarlenka...........07.08..godz.21:55....4460g.......58cm CarlaaDustin Alex......08.08..godz.08.34......3525g......55cm RikaLena................09.08..godz.23.05......3550g......56cm ArkadiaNadia .........11.08...godz.19.20.....3350g........55cm SkyePaulinka...........12.08..godz..8.30....3100g..........53cm IsiaWeronika...........12.08..godz.15.00...3900g..........54cm TPMamaNatalia........12.08. godz...17.30.....3900g.......54cm KarolkaPartyk..........14.08.godz.12.45.....3630g.........53cm DalkaUrszulka..........15.08.godz............3150g..........53cm AsiawrocOla............15.08.godz..19.30....2700g........51cm Ewca22Majeczka......18.08.godz...11.45...3300g.........52cm Alex Maciek ............18.08 godz...21:47 ....3600g.......58 cm PszczolaTobiasz........22.08.godz.11.35.......3780g.....56 cm Ela79Michalek..........25.08.godz...17.15....3900g.......55 cm Julianka80Jaśminka...26.08.godz....10:10....3210g......51 cm Fiona79Tymoteusz...28.08.godz..11.00......4300g........58cm
-
Serdeczne powitanko droga Julianko!!!! Witamy na forum i prosimy o duuuużo wpisów a przede wszystkim dane do naszych tabelek!!! Skye, z tym krwawieniem podczas brania Cezarette to norma, może się skończyć i nie być okresu aż do zakończenia brania tabletek, można plamić ciągle i to może się zdarzać bez żadnej reguklarności. Właśnie na fakt plamień narzekają najbardziej dziewczyny, które biorą te proszki. Także nie przejmuj się, o ile tylko dobrze się czujesz na tych tabletkach. Multikino, suuuper pomysł. Ja o nim słyszałam już dawno, ale w środy zawsze chodzimy na basen, więc kino i basen w jednym dniu to juz za dużo wrażeń.... Puza i Dominisia, gratuluję kolejnych szczepień. Dziewczyny, wypadanie włosów to normalny objaw, zmienia się nam gospodarka hormonalna.Na wszystkich forach dzidziusiowych można przeczytac, jak mamusie się żalą, że włosy wylatują garściami. Trzeba suplementować witaminki, no i odzywki nakładać. Dalka - nie moge się doczekac na maila ze zdjęciem sukni, która wyszła z pod Twojej ręki :( Carla- majtek Dustin - bardzo mi sie spodobało!!! A także to, że słoniem nie da się zaparawanić....ikilka innych też suuuper. Iwka - podobno ja w dzieciństwie zasypiałam z pieluszką :) Ale uważaj, żeby mały się w nią nie zaplątał - może zabieraj ją, kiedy już uśnie? Na lipcówkach jednej mamie dzidziuś się w pieluszkę zapętlił i najadła się strachu. No z tym jedzonkiem, chyba się przełamię, ale zapytam jeszcze swojej pani doktor. TPM, gdzie jesteś?
-
Melduję sie i ja. Ostatnio nasmarowałam długaśnego posta i kafe mi go zżarła, paskuda jedna, i trochę zapał straciłam, żeby to wszystko powtórzyć. W telegraficznym skrócie to było o tym, jak mój Mati bardzo się juz interesuje dorosłym jedzeniem, hipnotycznie wręcz obeserwuje każdy kęs, jedzenie przy nim kanapki sprawia, że przez cały czas konsumpcji dziecko przygląda się bacznie. Gdy siadamy do śniadania łapie za sztućce i przesuwa talerze. Jak jedliśmy parówki to zdąrzył kawałek złapać w rączkę i próbował sobie włożyc do buzi, ale wkroczyliśmy do akcji (jej, ale dzieci są szybkie!!!!!) Interesuje się tez piciem, kubkami. Chyba mu już kupię niekapek, bo butelkę potrafi sobie ślicznie sam trzymać obiema rączkami. Ja jeszcze nic nie podawałam, bo jestesmy na cycusiu i podobno aż do 6 miesiąca tylko cycuś, ale ja już kombinuję, żeby mu może dać coś wcześniej spróbować, on za 4 dni kończy 4 miesiące. Nie wiem, czy przetrwam jeszcze miesiąc? Może za dwa tygodnie jakiś kleik ryżowy, albo ziemniaczek gotowany? A Wy dziewczyny? Mamy butelkowe, co podajecie juz bejbikom? I czy gotujecie same, czy słoiczki a jak słoiczki to jakiej firmy? Carluś, mój Mati tez ze dwa razy przespał praktycznie calutki dzień, co nie przeszkodziło mu potem przespac także nocy. Więcej śpi także po basenie. Masz chyba rację, że to może zalezec od pogody i ilości bodźców, a tych maluchy mają coraz więcej. Ja się tez niepokoiłam jak tak spał, ale budził się zadwowolony, w dobrym nastroju, więc sie uspokajałam, szczególnie, że potem normalnie zasypiał na noc. Zdarzyło mu się też kilka dni, że nie spał prawie wcale, tylko takie 15 minutowe drzemki. Takie wahania to chyba norma. Kochane, zmykam, boo przyniosłam sobie do domu masę papierkowej roboty z pracy i muszę popisać póki Mati śpi. Całuję Was i pozdrawiam!!!
-
Dominisiu! Mój Mati robi 2-3 dziennie. Jest karmiony piersią. Nie zdarzyło się na razie, by miał dzień bez kupki, ale inne dziewczyny o tym pisały - chyba Skye i Carla. Dzieci na maminym mleczku mogą je dobrze przyswajać i robić kupki rzadko. Jeśli robienie kupki nie sprawia mu kłopotu, jest na co dzień pogodny, to chyba nie ma się czym martwić, ale niech inne dziewczyny się wypowiedzą. Pozdrawiam Was serdecznie w ten sobitni poranek :):):):)
-
Carla! Twoje linki mi się wcaaale nie wyświetlają!!!! Dowcip super! Dominisia, tak jak piszą dziewszyny - zielone kupki to nic złego, miewają je bejbiki karmione piersią ale i te jedzące z butli. Powodów zielonej kupki jest caaaaała masa, między innymi dużo żelaza w diecie mamy albo mleko modyfikowane z jego dodatkiem. Zielone kupki moga tez byc po herbatce koperkowej. Mogą też byc objawem choroby, uczulenia itd, ale wtedy są zwykle także bardzo rzadkie, pieniste, dziecko ma kłopoty z wypróżnieniem i to dość ważne - utrzymują się dość długo. Tak jak napisała Carla mogą być także po warzywkach. Nie słyszałam, by były objawem przeziębienia.....Ewentualnie nietolerancji jakiegoś składnika albo uczulenia, alergii. Ale w przeważającej ilości przypadków zwyczajnie się zdarzają i nic niepokojącego to nie znaczy. Obserwuj Krzysia i tyle :)
-
Barum barum tryk? ! ? nie znam :( a modlitwa dla bejbisiowa straaasznie mi się spodobała. No i cieszę się na spotkanie jak dziecko :):):)
-
Oj dziewczyny, chciałabym bardzo zobaczyc Was wszystkie!!!!!! I Wasze aniołki!!!! Byłoby cudnie tak się razem gdzieś spotkać, ale czy sie uda??? Ale Carla, jak będziecie w Wawce to już napewno się zobaczymy. Bałam się, że podasz datę bliżej świąt, a my 23 wyjeżdżamy, ale 18 jest suuuuuper. Przyjeżdżaj koniecznie!!!!!!!!!!!!!!!
-
Carla! Jestem, jestem!!! Ja się z Tobą baaaaardzo chętnie spotkam!!! Naprawdę przyjeżdżasz? Od kiedy do kiedy będziecie i w którym miejscu Polski??? Już się mocno nakręciłam, że Mati pozna swojego internetowego, forumkowego braciszka Dustinka!!! W końcu znają się obaj, że tak powiem....prenatalnie!!!Pozdrawiam i czekam na szczegóły - bo że w grudniu popołudniu to juz wiem :):):)
-
Ciarla! Gratulacje dla Dustinka :):):) Zrozumiałam, że nie znasz już sroczkę i nie trzeba recytować :) A propos wspominania listopadowych wieczorów - ja najmilej wspominam końcówkę października, tj. dokładnie 28....hihihihi, bardzo owocny dzień, OWOC właśnie na spacerku z Tatusiem. Dominisia, ale to zabrzmiało, 2007 r. wow....Już bardzo dawno nie myślałam dalej niż jutro, albo wieczór, jak nocka przejdzie i tak dalej. Jestem mocno onieśmielona tak odległą datą, odwykłam od planowania. Fajnie masz, że będziesz w domku z Krzysiem. Dzięki Bogu moja praca pozwala mi spędzać dużo czasu w domu, bo gdybym miała wychodzić codziennie i zostawiać mojego Skarba na 8-10 godzin to chyba zatęskniłabym się na śmierć. Nigdy nie zostawiłam go na dłużej niż 3 godziny, a i wtedy tęsknię strasznie. Prawdę mówiąc, jak za długo śpi, to tez chodzę wokół niego wyczekując, aż w końcu otworzy te swoje śliczne oczka :):):) Na którym programi i o której godzinie nadają ten teleturniej e którym brałaś udział? Nie chcę przegapić!!!Wiem, że nie znasz daty emisji, ale ja nawet nie wiem, która to stacja nadaje :( Puza, no genialnie z tym wyjazdem, trzymam kciuki, żeby plan się powiódł :) to będzie tez taka nostalgiczna wycieczka, skoro byliście tam jako niespodziewająca się takiej przyszłości młoda parka :):):) Ciagle martwię się o Irenkę!!!! Weronisia już napewno pod dobrą opiekę, mam nadzieję, że w końcu trafiły do odpowiedzialnych, rzetelnych lekarzy, jak sobie radzą? Isiu, napisz choć słówko.... Skye, a Ty gdzie się podziewasz, halllooooo, halllooooooo!!!! Dziewczyny! Pewnie już wszystkie macie kombinezony!!! Jakie kupiłyscie rozmiary? Ja, w związku z pogodą, nadal używam takiego jesiennego, który kupiłam na 74 i jest bardzo oki, a zimowego wciąż szukam i wciąż się waham, czy nie kupić raczej 80....bo przecież zakłada się pod to różne rzeczy, no i musi starczyć tak pewnie do marca, czyli jeszcze 4-5 miesięcy. Numeracja tych ciuszków jest straszna, co firma - innaczej szyje, co model, inaczej wygląda i się mieści. Ostatnio po zakupach, wymieniałam połowę (!!!) ubranek.Najlepsza metoda to jednak kupowanie na oko i nie sugerowanie się tymi rozmiarami. No ale kombinezony powykupowane, i nie ma jak porównywać!!!! Kończę, po zaczynam nudzić bez składu i ładu...
-
Elu! Myślę, że to nie jest jednoznaczne - jak słyszy będzie mówić.Słuch i mowa są ze sobą bardzo powiązane i to działa w tę stronę, że gdy nie słyszy, to automatycznie ma kłopoty z mówieniem. Ale moim zdaniem to nie działa w drugą stronę, autorytetem żadnym nie jestem, ale tak na zdrowy rozum - przeciez słuch może być oki, a narządy mowy źle wykształcone i wtedy słyszy, ale nie mówi. Mam nadzieję, że Twoje wątpliwości nie wiążą się z Michałkiem, bo moim zdaniem on teraz będzie zmienał repertuar i dlatego więcej słucha. Mój Mati też gadał bardzo dużo, potem stał się oszczędny w słowach i zamiast całych pięciominutowych \"wystąpień\", kwitował wszystko krótkim agu. Teraz znowu gada jak najety ale także giiii, geeee, grrrrr i oczywiście nadal aguuu, euuuu, auuuu, co robił wcześniej. Najbardziej go cieszy zmiana intonacji i głośności, więc wydziwia istne cyrki ze swoim głosem. Ale i tak najfajniesze są okrzyki radości i rechoty, tego nie da się opisać!!! Mati jest starszy od Michasia, dlatego myślę, że to kolejny etap Twojego synka. Nie martw się i wsłuchuj w te jego półsłówka, bo one sie strasznie zmieniają i jak znikną, to już nie powrócą. Żeby znowu je usłyszeć będzie trzeba zrobić sobie kolejnego bejbisia :):):) Ja już tęsknię do dźwięków, jakie Mati wydawał przy karmieniu, gdy był mniejszy, to były takie \"skrzypeczki\", zachłanne jedzenie z dźwiękami połączonymi z oddychniem, rewelacja, nie zdąrzyłam tego nagrać, a on już tak nie robi, teraz najada się szybko i prawie bezdźwięcznie, czasem puści cycusia, żeby uśmiechnąć się do mamy i powiedzieć agu, co jest też przesłodkie, ale to już nie skrzypeczki, które powodowały, że łzy napływały mi do oczu. A gazetki - ja czytuję 9 miesięcy czasami (jakoś tak z przyzwyczajenia ciążowego, poza tym jest tam część dt niemowląt), ale prenumeruję Mamo to ja. Nie wiem, czy nie zmienię, bo właśnie kończy mi się prenumerata. Napisz, które pismo Ty wybrałaś.
-
TPM! Moja Kochana! Macie trudny czas, ale to minie, zobaczysz, będziecie sobie dawać radę, a później będziecie z siebie dumni, że podołaliście takim trudom, wszystko co przykre zapomnicie i zostaną tylko ciepłe wspomnienia z tego okresu. Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale tak właśnie się stanie. Łatwo mi pisać, wiem, bo mój Mati jest naprawdę grzeczniutkim dzidziusiem, absolutnie nie skomplikowanym pod względem swoich potrzeb - jak głodny marudzi, nakarmię - wesoły, jak śpiący położę, utulę i zasnie. Plan dnia niemal codziennie taki sam: noce przesypia calutkie, położony o 23 zasypia sam i budzi się około 8, zje, znowu go kładę i śpi do 10, potem zje i pobawi się do 12, potem już zmęczony jedzie na spacer, który też prawie cały przesypia, wraca około 15, zjada bawi się z nami, potem ucina sobie drzemkę, kolejne karmienie o 18 i znowu zabawa i kolejna drzemka, jeszcze karmienie o 21, zabawa, kąpiel i przed 23 ostatnie karmienie. Łącznie, jak łatwo policzyc przeypia zwykle 14-16 godzin, drzemki w ciągu dnia trwają po 1-2 godziny. Wszystko niczym w książce. Gdy czytam Twoje posty, to myślę sobie, że ja bym nie dała rady :(, tymbardziej Cie podziwiam!!! Może Pan Bóg wie, kto ile może wytrzymać i daje nam dokładnie tyle kłopotów ile możemy udźwignąć? Ja, mając takiego Aniołka powinnam zawsze tryskac optymizmem, ale uwierzcie mi, czasami mam humor pod psem i dołuję się maksymalnie, bo człowiek zawsze prze do przodu, chce więcej, lepiej, mądrzej, miewa pretensje do samego siebie i innych ludzi. Wyjazd zaplanowany, bardzo chcę jechać na Sylwestra, ale święta? Na to nie cieszę się tak bardzo. Jestem zmuszona wyjechać, a wolałabym zostać i spędzić ten czas u swoich Rodziców. Szczególnie, że w zeszłym roku siedziałam na wigilii u Mamy męża jak na szpilkach. To pierwsza wigilia Mateuszka, to taki ważny dzień, jedyny w roku, a ja z Mateuszkiem i mężem będziemy ją spędzać z dala od najbliższych. I kiedyś, gdy Mamy zabraknie, albo gdy Tata odejdzie, będę sobie tę wigilię wyrzucać, że uległam i wyjechałam, że nie spędziłam jej także z nimi. Ale zostać nie mogę, bo taki jest teraz układ, że albo ja będe cierpieć, albo mąż, albo moja albo jego rodzina, więc wyjazd to taki niby kompromis, niby, bo moim zdaniem tęsknić będziemy wszyscy. Przepraszam dziewczyny za ten nostalgiczny post. Napiszcie proszę jak Wy spędzacie święta i jak dzielicie czas pomiędzy najbliższych. Pozdrawiam, Wasza Nesia
-
To jeszcze raz ja. Czy ma ktoś wiadomości od Isi??? Martwię się, jak sobie dają radę w szpitalu...jak z karmieniami i w ogóle jak Irenka i Weronisia dają sobie radę? Irenko, jeśli czytasz napisz choć słówko!!!! Skye! A Ty gdzie? Co to za milczenie? Ela, Iwka, Niuninka ! Gratuluję kolejnych szczepień! I kolejnych osiągnięć wagowych!! Dominisia? A Wy też po szczepieniu, czy tylko te wymiary? Jej, ale Krzysio urósł!!!Jest bardzo wysoki!!! I waga już słuszna. Ja jak co miesiąc, pójdę zważyć Matiego siódmego i się okaże ile moje szczęście teraz ma. Wzrostu nie zmierzą, bo konsekwentnie mi tego odmawiają!!!Podobno zalecenie ortopedyczne.Sama go więc mierzę po badaniu, w domu. TPM, Puza, my planujemy chrzest może na święta wielkanocne, ale to jeszcze nic pewnego.Takie większe dzieci, już siedzące, zwykle lepiej znoszą zarówno pobyt w kościele, jak i udział w imprezie. Więc poczekamy. Carla! Już dość tych chorób!!! Proszę natychmiast wyzdrowieć!!! Cieszę się, że z bioderkami Dustinka nie jest gorzej, bo doświadczenia Isi mnie przerażają. Trzeba się teraz przemęczyć z tą miską. Napisz, jak ona wygląda i na czym polega, bo o miskach jeszcze nie słyszałam. Jak to Dustinek znosi? Całuję Kochane i proszę o duuuuużo postów, bo nam topic zdechnie, a jest taaaaaaki fajny.
-
Dziewczyny! Nie wierzyłabym, gdyby mnie to nie spotkało. Od wczoraj mam naprawdę nerwową atmosferę. Dużo nieporozumień, łzy, nieprzespana noc. Nerwy. I choć moje dziecko, jak pisze Ela, jest książkowym Aniołkiem, to od wczoraj zachwouje się tak, jakby go ktoś odmienił. W nocy budził się trzy razy, każdorazowo płakał, jak nigdy, sikał tak, że musiałam mu dwukrotnie zmieniać śpiszki a nie tylko pieluszkę. Spał niespokojnie bardzo, telepiąc się w łóżku dokładnie tak, jak to opisuje TPM, pisząc o swoim dzieciątku i obudził się też bez humoru i od rana marudzi bardzo. Tak więc dzisiaj, po nieprzespanej nocy wyglądam jak zjawa z podkrążonymi i zaczerwienionymi oczami - część nocy, którą nie zajmowałam się Matim przepłakałam - i jeszcze mam wyrzuty sumienia, że dziecko te nerwy tak ze mnie spija i że przeze mnie, także i ono jest w stresie. To wszystko nie ułatwia mi powrotu do względnej równowagi. To nie mit, że dziecko wyczuwa atmosferę niczym kamerton i reaguje natychmiast. Stało się tak, mimo, że przy dziecku starałam się zachować maksymalny spokój, uśmiechałam się do niego, zajmowałam jak zwykle i bardzo chciałam, żeby nie odczuł mojego stresu. Jestem teraz w fatalnym stanie, napiłam się melisy, żeby to jakoś złagodzić, a piszę o tym tylko dlatego, żeby się wygadać i żebyście dla swoich dzieci dbały o swój humor.Ja od urodzenia Mateuszka byłam niczym ćwierkający wróbelek i dzieciątko też było grzeczniutkie. Pierwszy stres i pierwsza zmiana, mam nadzieję, że to wróci do normy. Trzymajcie za mnie i mojego synka kciuki, bo nastał dla mnie ciężki czas..... Całuję Was i dziękuję za to, że jesteście, Dziewczyny!!!
-
No Caaaaarllaaaaa!!!! Gdzie jesteś? Tęsknimy................ Mój Aniołek wstał o 8.15, przewinęłam go, najadł się porządnie i znowu zasnął. Teraz wstanie znowu za godzinkę, półtorej i będzie rozdzielał te swoje cudne uśmieszki....juz się nie mogę doczekać, bo już się wyspałam i nie chcę spowrotem do łóżka. Pisałam Wam chyba, że odkryliśmy u Matiego łaskotki - rewelacja. Mam też dwa sposoby - idzie rak nieborak i udawanie, że chcę go zjeść - na doprowadzenie go to głośnego śmiechu i rechoru, którym nas zachwyca. Boże, nie ma nic piękniejszego, niż taki perlisty śmiech dziecka.....Ależ ja kocham swojego synka...hmmmm.....z tej miłości czasem zaciskam strasznie mocno zęby, żeby go naprawdę nie schrupać. Kochane, dzisiaj szczególny dzień......Bliscy, którzy odeszli nie poznali naszych dzieciaczków. Och.....
-
Ojej! Dzięki za te komplementy TPM :) Myślę, że jak się pojawi opiekunka, to sobie troszkę odsapniesz i świat wyda się dużo przyjaźniejszy. Przede wszystkim, jak już będziesz mogła gdzieś wyskoczyć na chwilkę, to odreagujesz i stęsknisz się za Malutką tak bardzo, że nawet jej marudkowy płacz Cię będzie cieszył. Całuję mocno i życzę dobrej nocki.
-
TPM Wysyłam zdjęcia, książkę musisz sobie ściągnąć, bo tak, jak pisałam Eli, nie potrafię wysłać tej książki. Przykro mi, że miałaś gorszy dzien i jesteś zmęczona i smutna, ale dzisiaj sobota, tak ślicznie,mąż pójdzie z małą na spacerek a Ty sobie trochę odetchnesz. A co z tą opiekunką która miała Ci Pomagać? Pozdrawiam
-
No nie wiem Ela, wróżby to chyba nie ode mnie :) Moje adresy to nesia2002@tlen.pl i a.helsztynska@wp.pl. Mógł przyjść filmik z Kaczyńskimi (fragment o dwóch takich co ukradli księżyc, pt wygrać wyścig) Michałek cudny, rośnie Ci mały punk :):):) z tą fryzurką wygląda super :)
-
Elu, a zdjęcia wysłałam już dawno....Nie wiem, czemu nie doszły...a dostałaś w ogóle jakiegoś mejla? Może pomyliłam mejle.Sama nie wiem, wysyłam raz jeszcze.
-
Elu - próbowałam wysłać tę książkę, ale za cholercię nie chce przejść (ma ponad 2 mb). Podaję adres, pod którym książka jest udostępniona: http://www.torun.mm.pl/~wakietka/jnth.pdf TPM, nie dam rady wysłać. Skorzystaj z linka (to język niemwląt). Strona z której ściągałam uśnij wreszcie niestety już nie istnieje..... Pzdr
-
Fionuś! Wspieraj męża w szybkim założeniu netu, bo my tu długo bez Ciebie nie wytrzymamy!!!!!!!!!!!!!!!! Carla! Wysłałam zdjęcia, nie wiem, dlaczego nie doszły :(, ponawiam wysyłkę :) TPM! Czy czytałaś \"język niemowląt\" i \"uśnij wreszcie\"? To fajne książki i można z nich trochę skorzystać. Jeśli nie czytałaś daj znać i podaj adres mejlowy, to Ci je prześlę, mam w pdfie. Pozdrawiam Mamusie Pa
-
Dalka! Cała przyjemność po mojej stronie :) Ela,Fionuś, Puza, to prawda, z tymi ząbkami nigdy nie wiadomo, dopóki się nie pojawią. Podobno im później, tym lepiej, bo zdrowsze. Ale mały gryzie zabawki i pięści z takim zacięciem, powiedziałabym, nawet z agresją (hihihi, wydaje takie dźwięki - grrr, arrrr itp), że myślę, że się zaczęło, ale zobaczymy. Normalnie to ząbkowanie powinno być tak koło 6 miesiąca, ale niektóre dzieci nawet rodzą się już z ząbkiem. Byliśmy dzisiaj na drugim szczepieniu, znowu pękło 160 zł (!), mały trochę marudny, większość dnia przespał, nie poszliśmy na basen. Dobry news - mały dalej ślicznie przybywa. Waży już 6600, główka 40,1, klatka piersiowa 41,5. A jak się urodził to główkę miał 33 a klatkę 31. Rośnie mój zuch na cycusiu. Apropo ilości mleczka to ja kiedy wychodzę do pracy, zostawiam już 210 ml i mały wcina to na jeden raz, smoczkiem jedynką :), bo podobno nie powinnam mu zmieniać, jak karmię piersią. Isiu! Trzymam kciuki. Jak będziesz po wizycie, daj znać koniecznie.Z tym szpitalem, to on chyba przesadził. Wiem, że czasem to konieczne, ale zdaje się, że u straszych dzieci, powyżej 3 miesięcy. Całuję Ciebie i Weroniczkę mocno. Uzupełniam tabelkę DominisiaKrzysiu.......13.07..08.010........?........5850 NesiaMateuszek........20.07..26.10.........?........6600 Ania69x2Adrianek......26.07..26.08 Iwka26Adrianek........30.07..30.08......58cm.......4800 Karin2005Oliwia Wiki 02.08...02.09......60 cm......4800 PuzaMarlenka...........07.08..07.09. CarlaaDustin Alex......08.08..08.010......60 cm......5200 RikaLena................09.08..09.09.......59cm.......4800 ArkadiaNadia .........11.08..11.09......................6410 SkyePaulinka...........12.08..12.09.......62cm........5300 IsiaWeronika...........12.08..12.09.....................5820 TPMamaNatalia........12.08 ....9.10........58.........5200 KarolkaPartyk..........14.08..14.09 DalkaUrszulka..........15.08..15.09........57cm.......4350 AsiawrocOla............15.08..15.09 Ewca22Majeczka......18.08..18.09 Alex Maciek ............18.08..18.09 PszczolaTobiasz........22.08..22.09 Ela79Michalek..........25.08..25.09........58cm.......5500 Fiona79Tymoteusz...28.08..28.09.........60cm........5575
-
Isiu! Jestem z Tobą. Musisz być dzielna.
-
Elu! Lekarz był, bo moim zdaniem małemu coś rzęziło i bałam się że to zapalenie oskrzeli albo coś. Nie kasłał. Doktor go osłuchał bardzo dokładnie i obejrzał i stwierdził, że gardziołko czyściutkie i wszystko cacy, a to rzęrzenie które ma czasami jest od wydzieliny w nosku. Kazał wpuszczać sól fiziologiczną albo Sterimar. Powiedział, że to dlatego, że mamy suche powietrze w mieszkaniu. Właśnie wybieramy nawilrzacz, a doraźnie na noc rozwieszam po domu mokre ręczniki. Ale mały dalej czasmi rzęzi.... Dobrej nocy Elu, P.S. Mam podejrzenia, że u mnie zbliża się ząbkowanie.....ślinotok, obrzęk dziąsełek i marudzenie oraz łapki ciągle w buzi........
-
Isia! Jeszcze słówko do Ciebie!!! Bądź dzielna dla swojej córci :) niedługo zapomnicie o tej szynie, obiecuję!!!! Dzisiaj potrzebna szyna, ale kiedyś będą zgrabniusie nóżki, za którymi będą się obracali wszyscy faceci !!!!