Nesia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nesia
-
TPM, no ja bym poszła wcześniej....do 23 listopada jeszcze kawał czasu.....A nawet jeśli zddecydujesz poczekać na wizytę, to i tak zrób usg, koniecznie. Fionuś, bardzo współczuję i trzymam kciuki, szczególnie za imiennika mojego synka :):):) Oby skończyła się ta zła passa!!! Tak sobie żartujesz, że Ci ktoś źle życzy....a złe myśli mogą naprawdę dużo....Nie jestem zabobonna, ale wiem, że można zawistnym myśleniem dużo zlego zrobić. Taka negatywna energia krąży niestety i psuje różne rzeczy. Trzeba się temu mocno przeciwstawić.Cieszę się, że masz silne przekonanie, że wszystko będzie dobrze. Takie nastawienie z pewnością pomoże!!!! Kowal - gratuluję przyszłemu Tacie :):):) Będziesz dobrym i troskliwym ojcem, skoro już teraz tak się interesujesz tematem :):):) Pozdro i buziaczki dla małżonki i Waszego Brzuszka :):):)
-
Dziewczyny! No ja też upatruję powodów tych wyczynów w basenie, bo jak sobie w tej wodzie pływa, to swobodnie, bez poczucia swojego ciężaru, może wyginać swoim ciałkiem i potem próbuje na sucho, a że jest zawzięty (po mamusi - hihihihi) to mu wychodzi. Rika - mój Mati zawsze lubił na brzuszku, dlatego bardzo często tak sobie leży. Nawet w wanience domaga się tej pozycji i potem wygląda poza wannę, to tak śmiesznie wygląda, robi syrenkę, podpiera się na dłoniach i raz jedną a raz drugą chlap, w kaczuszkę.No w wanience to naprawdę ciężko nad nim zapanować.... TPM - pierwsze badanie bioderek mieliśmy w 8 tygoniu, zgodnie z wypisem ze szpitala, tę datę wpisywał lekarz do książeczki i wiem, że pierwsze badanie powinno być właśnie między 6-8 tygodniem, bo im wcześniej się leczy ewentualną dysplazję, tym szybsze i lepsze efekty można uzyskać. Koniecznie idź też na usg, bo doświadczenie lekarza to jedno, a to, co widać wyraźnie na monitorze to drugie....A z tym usg na telefon to nie tylko w Wawce, widziałam w wyszukiwarce ogłoszenia z różnych miast. My byliśmy pierwszy raz u takiego ortopedy, który obywateli w wieku do 3 miesięcy bada za darmo, bo bardzo lubi dzieci. A usg było w cenie drugiej wizyty, u innego lekarza i za wizytę plus usg zapłaciliśmy 60 zł.Mati ma 1a na jednej nóżce i 1b na drugiej - czyli wszystko ślicznie. I dzięi Bogu w kolejnych badaniach też cacy. Carluniu - no 11 tygodni i zaraz stuknie 3 mieisące, ale ten czas leci. Przeczytałam w książce taki tekścik - okres niemowlęcy jest jak punkt na radarze życia, jasny i wyraźny, ale bardzo szybko znika.... Będziemy kiedyś z wielkim rozrzewnieniem wspominać dzisiejsze dni :):):)
-
Muszę się pochwalić!!!! Mój synek dzisiaj pierwszy raz obrócił się sam z plecków na brzuszek i bardzo mu się to spodobało i teraz ćwiczy zawzięcie. Z brzuszka na plecki obrócił się kilka razy jak miał dwa miesiące (teraz ma już trzy), potem trochę zapomniał o tej akrobacji a dziś zaskoczył nas tą nową figurą :) Aaaaa i od kilku dni śmieje się już głośno, to znaczy to jeszcze nie jest taki pełen głośny, dźwięczny śmiech tylko piski i coś na kształt rechotu......hihihihi. Odkryłam, że ma łaskotki....prawie się dusi ze śmiechu jak go łaskoczę, muszę się hamować, żeby się nie zmęczył przy tym za bardzo. Och, moje Kochane, dzieci są BOSKIEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mamy następne szczepienie w tym tygodniu. Pozdrawiam i życze miłego poniedziałku.
-
Oczywiście kretyn lekarz, nie doczytałam, że to był on....
-
Isiu!!!!!!!!!!!!!!!!! Żadnego płakania i nerwów! Bo mleczko musi być! Ubieraj małą i w te pędy na usg!!! Prywatnie znajdziesz na pewno nawet w sobotę. W wawie to koszt 60-100 zł ale to nic w porównaniu z pewnością, bo na usg wszystko widać. Znajdź ortopedę z usg w gabinecie, albo takiego co przyjeżdża z usg na wizyty domowe, pełno ich ogłoszeń w internecie, wystarczy tylko wrzucić w wyszukiwarkę \"usg bioderek\".Zrób to koniecznie, a jak trzeba będzie nosić tę cholerną szynę, to nie tragedia, najważniejsze, że zmiany się całkowicie cofną i Weronisia będzie zdrowiutka. Leczone to znika zupełnie, a zaniedbane do 6 miesiąca kończy sie szpitalem. Nie jesteś wyrodną matka tylko trafiłaś do złego lekarza!!!Nie rozumiem, czemu nie zleciła usg, skoro stwierdziła nieprawidłowości (u Matiego wszystko było super a na wszelki wypadek też dostał skierowanie i byliśmy już dwa razy). Szczególnie, że dziewczynki mają częściej problemy z bioderkami - to wynik naszych hormonów, które rozluźniają stawy przed porodem - one działają tez na dziewczynki, na ich gospodarkę hormonalną. Pamiętaj Isiu, wszystko będzie dobrze. Ważne, żeby jak najwcześniej zacząć działać. I proszę nie płakać!!!!!!!Wysyłam całą moc całusów i uścisków i pozytywnej energii. P.S. Sama obejrzyj małą, o złym stanie bioderek świadczą niesymetrycznie układające się fałdki na udach i przy pupci. Trzeba tez małą kłąść na brzuszek w pozycji żabki i tak też ją nosić, żeby nóżki były cały czas w rozwarciu, kolanka ugięte i stópki na zewnątrz. Twoja mała nosiła tę poduchę, więc nie wiem czy zalecenia z noszeniem i ukłądaniem są takie same, ale tak przypuszczam. Co za kretynka lekarka!!!!!!! Nie mam słów........
-
no tak tak tak, dobrze osuszyć po kąpieli, to najważniejsze, bo te zaczerwienienia to właśnie od wody albo potu, który tam się zbiera.
-
Niuninka, przepraszam, zmiiłam Ci niechcący nick :):):)
-
Arkadia!!!! Ale rośnie Twoja \"mała\" :) Gratulacje :) Boże, jak te dzieci szybko się zmieniają, dosłownie w oczach!!! Niniunka - ja tez używam 3. Małemu trzeba trochę czasu na zasnięcie. A z fałdkami - dobrze wymywać, a jak zaczerwienione to ja użyłam Linomagu przez dwa dni i jest super. Myślę, że Sudokrem też by podziałał. Generalnie jakieś mazidło pupkowe na szyjkę można zastosować.
-
Arkadia, słusznie mnie poprawiłaś - urodziny Isi 20 :):):) Isiu, życzenia od zakręconej Nesi są przedwczesne, ale nie mniej serdeczne przez to. I jeszcze udało mi się złożyć jako pierwsza. A teraz juz jest 20 - po godzinie zero, więc wszystko jest aktualne. Jeszcze raz stoooooo lat!!!!!!!!!!!!!! Arkadia - stawiam, że tatuś zaraził....u mnie dokładnie tak samo było. No trudno. A Sterimar udaje mi się zakroplić tak, że kładę małego na brzuszku na swoich kolanach, on wtedy unosi główkę i łatwo wprowadzić aplikator nie za głęboko i w tej pozycji wszystko łatwiej wypływa, nie leci do gardła. Akcję trzeba przeprowadzać dość szybko, ale płacz jest chyba nieunikniony i taki żałosny, że serce boli....Jak cos poleci do oczka, to też nie szkodzi, bo to też sól fizjologiczna, tylko morska (tak mówił lekarz i pani w aptece), więc może zrezygnuj z tej pieluszki? No tak, czy inaczej, jest to bardzo nieprzyjemne i dla mamy i dla bejbika. Mój Mati był już zdrowy (tak mi się wydawało, żadnego kataru ani kaszlu) a tu się okazało, że jednak coś mu jeszcze rzęzi i jutro przychodzi do nas lekarz. Zobaczymy, czy moje obawy są słuszne, bo ja oczyma wyobraźni widzę już zapalenie oskrzeli......:(
-
Isiu!Twoje cyce mogą nawet pękać z dumy!!! Pięknie rośnie dzidzia!!!O jej gadanie i podnoszenie główki się nie martw, tak jak pisze Ela, każde dziecko samo sobie wybiera, co cwiczy najpierw. Mój Mati dźwiga ten swój łepek z dużym zapałem a my się denerwujemy, lekarz nas uspokaja. Za to z brzuszka na plecki przewrócił się dosłownie trzy razy, dzień po dniu, kiedy ukończył 2 miesiące, a teraz, jakby zapomniał, wcale tego już nie robi.....i grzechotki jeszcze go nie za bardzo interesują, woli małe rzeczy, wzorki. Każdy bejbiś ma swój charakterek i swoje tempo. A czekolady sobie trochę zjedz. Ja spróbowałam odrobinę już kilka razy i wszystko było w porządku. W ogóle jem prawie wszystko, no oprócz cytrusów, ale niedługo też spróbuję. Jak dzidzia nie ma uczulenia, to dieta powinna być różnorodna, takie jest moje zdanie. Isiu!!!! Czy Ty przypadkiem nie obchodzisz dzisiaj urodzin? Dawałaś zakamuflowane znaki, jakis czas temu. Z tej okazji życze spełnienia marzeń, pociechy z męża (bo z Weronisi napewno masz :):):), dni beztroskich i radosnych oraz życzliwych ludzi wokół. Arkadia - nie ma za co! I nie miej wyrzutów o ten szacunek, przecież musisz podać krople i robisz to najdelikatniej jak umiesz. Mała wie, że to minie, że to chwila tylko, i płącząc demonstruje tylko swój dyskomfort.Zresztą.....Mati doskonale wie, co będzie grane jak tylko widzi krople Sterimar nad głową i już jest niezadowolony, zanim go dotknę i zawsze kończy się płaczem niestety. Ale jeśli kojarzy juz te krople, to kojarzy tez napewno, że za chwilkę znowu go przytulę i wszystko będzie ok.
-
Arkadia :) Nadyjka, Isia :) Weronisia :) Rzeczywiście mały misz masz popełniłyśmy we współsprawstwie z Puzunią :):):)
-
Rika! Cała przyjemność po mojej stronie. Wczoraj czytałam przez pół nocy. I książka jest dla mnie przekonująca dlatego, że, co stwierdziłam z dużym zadowoleniem, wiele z metod Tracy stosowałam, nie znając książki, na czuja i instynkt.Widać, że ta baba ma nie tylko instynkt, ale jakiś dar i jeszcze olbrzymie doświadczenie. Przemawia do mnie także rozsądek, który aż bije z tej książki i jej praktyczne aspekty, bo wiele metod można przenieść na swoje podwórko. I jeszcze elastyczność, bo ja nie lubię skrajnych poglądów, tylko złote środki.Już się nie mogę doczekać wieczora, kiedy będę miała chwilkę na poczytanie...
-
Dziewczyny! Nie wiem, czy czytałyscie, ja właśnie czytam, rewelacja :):) http://www.torun.mm.pl/~wakietka/jnth.pdf
-
Puzuś - miałaś na myśli Isię, pisząc o przybieraniu Nadyjki :):):), ale biorę to do siebie, bo mój Mati tez przybiera po 1130, 1080 na miesiąc :):):) A propos podnoszenia główki z leżenia na wznak - Mateuszek tez tak robi od pewnego czasu z wielkim uporem!!!Najpierw, jakieś 3 tygodnie temu tylko główkę odrywał od podłoża, a teraz razem z ramionkami, wszystko na mięśniach brzucha. Budził tym w nas przerażenie, tak samo jak swoimi wyprostowanymi jak deski nóżkami - jeśli tylko oprze się je o kolana. Nie podajemy mu palcy, bo wtedy całkiem siada, a jest przeciez za malutki Bardzo się rwie do pionu, jest nie do opanowania, terroryzuje nas, żeby mu zmieniać pozycję na taką, z której widzi świat pionowo.Lekarz mówi, że to bardzo szybko, ale wszystko jest ok i z napięciem mięśniowym i w ogóle. Pozdrawiam Was dzieczyny i całuję Wasze bejbisie w piętki :):):)
-
Cześć! Odpowiadam na pytanka Carluni - tak, do pływania mamy specjalne majtusio-pieluszki, nazywają się Swimmers (Huggisy) a karuzelka - może chodzi Ci o tę, którą ja zachwalałam, Mati jest nią zachwycony. To Fisher Price, misie przebrane za pszczółki, do tego muzyczka i projektor na sufit - wyświetla listki i motylki, jest na pilot, kosztowała chyba 179 zł na allegro, ale zwróciła się za pierwszym użyciem - mały tak się do niej wdzięczy :):):) A skoro o zabawkach mowa - ja się szykuję do nabycia maty edukacyjnej - a Wy? Może już macie i możecie coś polecić? Kombinezonik tez kupię chyba na 80, bo ubranka mój Mati nosi już 74 (dosłownie kilka śpioszków 68). Całuję, Aga
-
Witam koleżanki! Dominisiu - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu, niech dni Wasze nadal będą przepełnione radością, miłością i beztroską. Mój problem rozwiązał się prawie sam, z niewielką pomcą laktatora. Zalałam dziecko mlekiem i po skoku wzrostowym (a może kryzysie laktacyjnym) ani śladu (przynajmniej od wczoraj wieczór tak się zdaje). Carluniu! U mnie tak, jak u Isi - mały śpi całą noc w łóżeczku a tak o 9-10 przychodzi do mnie do łóżeczka na poranne karmienie i zabawy. Potem już wstajemy, chyba, że małemu się zdarzy jeszcze przysnąć przy cycusiu. Dzienne drzemki uprawia już w naszym łóżku :) Do swojego trafia dopiero po kąieli i ostatnim karmieniu w okolicach 22-23.I zasypia zupełnie sam (mój aniołek), tylko czasem trzeba go potrzymać za rączkę, pogłaskać po główce, albo podać smoka, jeśli wypluje, zanim uśnie. Kilka razy zdarzyło mi się przegapić dobry moment na położenie go spać i potem musiałam go bujać na rączkach.
-
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
Nesia odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elfia Mamo, Optymko - dzięki za słowa wsparcia. To chyba jednak kryzysik, mam nadzije, że szybko minie. Z butelką mały jest zaznajominony odkąd skończył 2 tygodnie. Od tego czasu dwa razy w tygodniu, gdy ja wychodzę na 3 godziny, on dostaje butlę. Dziwne by było, że tak nagle się tej butli domaga, ale wszystko jest możliwe. Kupki są bardzo oki, 3 dziennie, a z gazami miewa kłopoty czasami. Może to te gazy, bo ja słyszę rewolucje w jego brzuszku zanim zacznie płakać przy piersi. Jeśli tak, to co mogłoby pomóc? Dzisjaj już trochę lepiej, dokarmiałam go raz swoim mlekiem (120 ml) i tylko raz mocno marudził. I przystawiam i odciągam. Mam nadzieję, że to przyniesie efekt. Jeszcze raz dzięki dziewczyny!!! -
Rodzimy w lipcu 2005 !!!
Nesia odpisał MałaCzarna na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny! Pozwoliłam sobie zajrzeć do Was z sierpniówek (miałam termin na 5 sierpnia, synek urodził się 20 lipca, ale zostałam na pierwotnym forum, choć muszę przyznać, że często Was podczytuję), bo mam kłopot i chciałabym poprosić o radę. Mój synek zdrowo rośnie, przybiera na cycusiu po 1130, 1080 na miesiąc i dotąd nie było z nim większych problemów. Dzisiaj Mati przy czterech kolejnych karmieniach się nie najadał i niestety musiałam mu podać mieszankę bo nie wyobrażam sobie, że mógłby być głodny Nie wiem, co się dzieje, może to słynny skok wzrostowy i potrzebuje teraz więcej mleczka, ale niecierpliwił się bardzo przy piersiach, nie opróżnił ich, protestował i w końcu odmówił Więc to niezbyt dobrze wygląda, bo drugiego powodu upatruję w tym, że on dostaje moje mleko dwa razy w tygodniu z butli (po jedenej butelce we wt i pt) i może pamięta, że z butelki mu łatwiej i właśnie tego się domaga??? W ostatni wtorek zostawiłam mu 160 ml i wszystko wyduldał na raz, a jak wróciłam, to po trzech godzinach od karmienia znowu był głodny i zjadł normalnie, bez żadnych protestów, z cycusiów. Tak samo po kąpieli i w nocy i dwa karmienia rano a od 12 się zaczeło i 4 karmienia pod rząd awantura.Jeszcze jedna możliwość, że mu gazy przeszkadzają, albo powietrze, którego się nałyka, jak je tak łapczywie, ale dlaczego tak nagle to się zmieniło. No nie wiem dziewczyny! Jeśli możecie poradzcie coś, co myślicie i na co stawiacie. Jak Wasze dzieci pokazują, że pierś już pusta, a one jeszcze głodne? A może butelkowe Mamy miały takie doświadczenia przed przejściem na butlę? Pomocy! Idę ściągać mleczko, bo się boję, że jak Mati tak mało dzisiaj ssał, to na jutro mniej się wyprodukuje. Więc tyle ile mu podałam mieszanki (120 ml) mam zamiar ściągnąć. Jestem podłamana tą sytuacją. Chciałabym dalej karmić tylko piersią, ale nie wiem, co robić, gdy sytuacja się powtórzy. Agulek - jeśli mogę coś poradzić na brak chęci do butelki, to są takie specjalne, dla dzidziusiów karmionych piersią, polecane tez przez zaklinaczkę. To butelka Habermana, można ją kupić w sieci, jest droga, ale całkowicie naśladuje karmienie piersią. Może to by zadziałało. Podaję linki: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=66965161 http://calineczka.pl/sklep/product_info.php?products_id=3078 -
TPM! Cieszę się, że mała będzie dostawała nadal cycusia :) Co to za lek homeopatyczny? Może to są czopki Viburcol? Ja je dostałam, jak mały był przeziębiony i dopiero teraz sobie uświadomiłam, że one sa właśnie na niepokój i płaczliwość u niemowlaczków. Więc może to te?Ja zastosowałam tylko jeden, jak Mati był u szczytu choroby. Bardzo dobrze go tolerował i więcej niż zwykle spał tego dnia. Dalka, ale Ci zazdroszczę tej umiejętności szycia!!! Ja w tej materii mam dwie lewe rączki :( niestety. A propos rad - moja osobista, niezwykle kochana i najlepsza na świecie Mama, od urodzenia Mateusza molestuje mnie, żebym go przepajała wodą albo herbatką koperkową. Na nic mje tłumaczenia, że na cycusiu on tego nie potrzebuje. Słyszę: \"a może dać mu herbatki\" co najmniej raz dziennie. Szczerze mówiąc powoli doprowadza mnie to do szału. Ale staram się zrozumieć Mamę - ona mnie i Brata dopajała i wszystko było dobrze, więc nie rozumie, dlaczego ja małemu odmawiam płynów (chociaż czasami dostaje troszkę tej herbatki). O innych radach, zabobonach itd, rozmaitych osób (a jest tego mnóstwo), nie wspominam, bo wcale się nimi nie przejmuję!!! Rika! Myślę, że intuicja dobrze Ci podpowiada, żeby poczekać i poobserwować. Strasznie Ci współczuję tych ograniczeń żywieniowych, jesteś bardzo dzielna (i pewnie już szczuplutka - a mnie nadal wisi te 7 kg sprzed ciąży i obrączki jeszcze nie mogę nosić), ja nie wiem, jak bym sobie dała radę, jestem strasznie wybredna z jedzeniem, jeszcze jakbym miała ograniczenia, to byłby koszmar. No ale dla naszych dzieciątek jestesmy gotowe do poświęceń. To takie fantastyczne, mieć dzidziusia przy sobie!!!! A teraz mój problem - wszem i wobec donoszę, że dzisiaj Mati przy czterech kolejnych karmieniach się nie najadał i niestety musiałam mu podać mieszankę :( bo nie wyobrażam sobie, że mógłby być głodny :( Nie wiem, co się dzieje, może to słynny skok wzrostowy i potrzebuje teraz więcej mleczka, ale niecierpliwił się bardzo przy piersiach, nie opróżnił ich, protestował i w końcu odmówił :( Więc to niezbyt dobrze wygląda, bo drugiego powodu upatruję w tym, że on dostaje moje mleko dwa razy w tygodniu z butli (po jedenej butelce we wt i pt) i może pamięta, że z butelki mu łatwiej i właśnie tego się domaga??? W ostatni wtorek zostawiłam mu 160 ml i wszystko wyduldał na raz, a jak wróciłam, to po trzech godzinach od karmienia znowu był głodny i zjadł normalnie, bez żadnych protestów, z cycusiów. Tak samo po kąpieli i w nocy i dwa karmienia rano a od 12 się zaczeło i 4 karmienia pod rząd awantura.Jeszcze jedna możliwość, że mu gazy przeszkadzają, albo powietrze, którego się nałyka, jak je tak łapczywie, ale dlaczego tak nagle to się zmieniło. No nie wiem dzoewczyny! Poradzcie coś, co myślicie i na co stawiacie. Napiszcie mi proszę jak Wasze dzieci pokazują, że pierś już pusta, a one jeszcze głodne? Iwka, pisałaś, że Ty czasem dokarmiasz Adrianka, napisz kiedy, jak to wygląda. A może butelkowe Mamy miały takie doświadczenia przed przejściem na butlę? Pomocy! Idę ściągać mleczko, bo się boję, że jak Mati tak mało dzisiaj ssał, to na jutro mniej się wyprodukuje. Więc tyle ile mu podałam mieszanki (120 ml) mam zamiar ściągnąć. Jestem podłamana tą sytuacją.
-
Cześć dziewczyny! Przy okazji napiszę, że najlepsza butelka antykolkowa to Dr Brown\'s, ze specjalnym wkładem odprowadzającym powietrze. Kosztuje chyba ze 35-40 zł, na Allegro troche taniej, wygląda kosmicznie, ale jest rewelacyjna.My podajemy w niej odciągnięte mleczko, gdy wychodzę. TPM, ja nadal uważam, że to kwestia Twojego podejścia a nie mleka, ale decyzję podejmiesz sama. Jeśli po tym Nutramigenie mała będzie spokojniejsza, to ja składam broń i nie walczę już o Twoją laktację i przeciwciała dla dzidziusia w mleczku. Ty jesteś Mamą i Ty wiesz, co będzie dla Was, dla Ciebie i małej najlepsze. Tyle mam walczy o karmienie piersią, ma kłopoty z ilościa mleka, z przybieraniem dzieci na wadze - Ty akurat z tym nie masz kłopotów, mała świetnie przybiera, rośnie i się rozwija, tylko płacze..... Przejście na butle w tej sytuacji uważam za złą decyzję. Chociaż jeśli nie radzisz sobie z dzieckiem to \"uwolnienie\" się od niego może będzie dla Ciebie uzdrawiające. Każdy będzie mogł nakarmić dziecko za Ciebie a Ty nie będziesz musiała męczyc się dodatkowo ze ściąganiem mleka itp.Może na Twoją depresję będzie to miało zbawienny wpływ....Nie wiem, dzięki Bogu nie jestem na Twoim miejscu. Dawaj znac jak przebiegają eksperymenty, które podejmujesz. Wysyłam buziaki, Nesia
-
TPM :):):) Cieszę się, że tak pozytywnie zareagowałaś na mojego posta i z tych zmian ku lepszemu. Martwią mnie te uszka malutkiej - niech obejrzy to lekarz. Iwcia - nie powinnaś się przejmować tymi bączkami. Mój Mati od urodzenia robi bardzo głośno kupki i puszcza duże bączki, aż go słychać w drugim pokoju. Głośno też odbija powietrze - jak stary ::) Pisałam już wcześniej, że dobrze, że nie jeżdżę komunikacją miejską, bo gdyby się trafił taki bączek....nikt by nie uwierzył, że to z tej malutkiejj dupki :) byłoby na mnie :):):) Czytałam w książce \"pierwszy rok dziecka\", że to jest całkiem prawidłowe. Elu - układ nerwowy dzidziusia jest niedojrzały jeszcze, takie drgania o niczym nie świadczą moim zdaniem.Mojemu synkowi tez czasami łapka albo nóżka tak zadrży.
-
TPM a macie zamontowaną karuzelkę nad łóżeczkiem? Mati ją uwielbia i skupia się na niej do 20 minut, misie się kręcą, muzyczka gra a my z mężem jemy wtedy śniadanko albo obiad.Twoja niunia jest młodsza, ale myślę, że na nią też podziała.Mati ma karuzelę od niedawna, ale na takie misie \"stacjonarne\" wiszące wzdłuż kołyski (takie do wózków) reagował już jak skończył miesiąc - patrzył się na nie, machał rączkami, więc myślę, że karuzela też by go wtedy interesowała (bo to jeszcze więcej bodźców na raz), ale nie dało jej się zamontować w kołysce. Oprócz tego myślę, że mała nie nauczy się sama zajmować sobą póki nie dasz jej takiej szansy. Jeśli non sop jesteś z nią i przywykła usypiać tylko w Twoich ramionach, nie oczekuj, że to się samo zmieni.My uczymy się dzieci a one nas, ale to my ustalamy reguły. Pomysł, żeby zostawiać ją płaczącą wcale mi się nie podoba (mój mąż też na początku ze zniecierpliwienia chciał tak postępować, ale wytłumaczyłam mu, że jak dziecko zaczyna się zanosić to może nawet dostać zapaści albo bezdechu i nie można do takiej sytuacji dopuszczać). Rzeczywiście, dziecko zostawione same płacze i płacze a potem przestaje na chwilę ze zmęczenia, i uspokaja się ale co to za spokój? Z poczuciem, że zostało same, że nie może na nas liczyć?Napewno zaraz zacznie znowu albo,jeśli usnęło, obudzi się z płaczem. Nie wiem, jak mam Ci radzić, skoro nie znam Twojego dziecka, tylko swoje. Z opisów niewiele wynika. Ja zaczynałam od zostawiania Matiego samego , gdy po okresie zabawy i aktywności zdradzał pierwsze objawy zmęczenia. Układałam go pośrodku naszgo dużego łóżka, dawałam smoczek, nakrywałam kocyczkiem i wychodziłam.Czasmi usypiał sam, czasami trzeba go było przewrócić na boczek. Za każdym razem gdy zaczynał płakać (ale na samym początku ale i nie wtedy gdy tylko pomrukiwał) przychodziłam, wkładałam znowu smoczek, czekałam chwilkę i znowu wychodziłam. Dopiero gdy zaczynał protestować juz któryś raz z kolei, brałam na ręce i usypiałam kołysząc.Ważne jest dobre odczytanie momentu gotowości do drzemki, wtedy dziecko szybko usnie, nawet samo i w każdej pozycji. Jeśli jest za bardzo rozbawione, albo już za mocno zmęczone, to ma kłopoty z zaśnięciem.Z czasem doszłam do wprawy, najpierw tylko raz na 10 razy usypiał sam, teraz proporcje są odwrotne.Dziewczyny na forum lipcowym słusznie zauważyły - jeśli dziecko chce spać, nawet młot pneumatyczny mu nie przeszkodzi, a jak nie chce to obudzi je głośniejszy oddech z ogrodu.Trzeba przyglądać się dziecku i odpowiadać na jego potrzeby.Każde dziecko jest inne i każda mama inna, muszą się zgrać.Twoja niunia ma 2 miesiące, a Twoje opisy (szlafrok do południa, brak czasu na prysznic i śniadanie) pasują do mojego czasu od urodzenia Matiego do jego 3 tygodni.I myślę, że problem polega na tym, że Ty nie doszłaś jeszcze do siebie, bo dopadła Cię depresja. I musisz coś z tym zrobić. Może ktoś bliski przyjedzie, żeby Ci pomóc w opiece nad małą? Ktoś z doświadczeniem, kto będzie miał większy dystans do potrzeb dziecka? Te nawyki małej się utrwalą a nie zmienią, jeśli utrzymasz dotychczasowy sposób postępowania, a jednocześnie Tobie też się samo nie polepszy. Jeśli nie ma nikogo, kto może przyjechać, zatrudnijcie profesjonalną opiekunkę, wystarczy że na 2 godziny dziennie. Jak nie masz do żadnej kontaktu ani zaufania, spróbuj wśród położnych w szpitalu, pielęgniarek środowiskowych. Część z nich dorabia sobie jako opiekunki. Mają duże doświadczenie i dobre podejście do dzieci.I nie musisz wcale zostawiać opiekunki samej z dzieckiem, zostań, popatrz jak ona sobie radzi, zrób w domu rzeczy, na które nie miałaś dotychczas czasu. Pomysł z laktatorem jest bardzo dobry, spróbowałaś??? Zostawić męża samego z dzieckiem i wyjść. Musisz zadbać o siebie. Z dzieckiem wszystko jest w porządku, rośnie, rozwija się, mleko jest oki, problemu poszukaj w swoim podejściu i pamiętaj, że to nie jest Twoja wina, to hromony. Depresja poporodowa nie Tobie pierwszej się przytrafia.Miały ją Mamy przed Tobą, będą miały po Tobie.Skorzystaj z pomocy psychologa.Mam nadzieję, że nie pogniewasz się na mnie za tak osobisty post, ale nie umiem Ci inaczej doradzić, niż napisać to co myślę. Pamiętaj, że to jest tylko moje zdanie, opinia obarczona dużym marginesem błędu, bo każdy może się mylić. Pozdrawiam Ciebie i ściskam mocno.
-
DominisiaKrzysiu.......13.07...8.10........?.........5850 NesiaMateuszek........20.07..7.10.........?.........5940 Ania69x2Adrianek......26.07..26.08 Iwka26Adrianek........30.07..30.08......58cm......4800 Karin2005Oliwia Wiki 02.08...02.09......60 cm.....4800 PuzaMarlenka...........07.08..07.09. CarlaaDustin Alex......08.08..08.09......58 cm......4400 RikaLena................09.08..09.09.......59cm......4800 ArkadiaNadia .........11.08..11.09 SkyePaulinka...........12.08..12.09.......57cm......4200 IsiaWeronika...........12.08..12.09 TPMamaNatalia........12.08 ..9.10.........58.........5200 KarolkaPartyk..........14.08..14.09 DalkaUrszulka..........15.08..15.09........57cm.....4350 AsiawrocOla............15.08..15.09 Ewca22Majeczka......18.08..18.09 Alex Maciek ............18.08..18.09 PszczolaTobiasz........22.08..22.09 Ela79Michalek..........25.08..25.09........57cm......4950 Fiona79Tymoteusz...28.08..28.09.........60cm......5100 Nie wiem, czy tak może być ta tabela. Wpisałam daty ważenia dzieciaczków Dominisi, TPM i swojego.Ważymy bejbiki w różnych terminach, więc tak chyba będzie lepiej......powiedzcie co myslicie....pozdrawiam i znikam, bo mały narzeka
-
Isia :)
-
Cześć dziewczyny. Byliśmy dzisiaj na kontroli u lekarza i zważyłam mojego dzidziusia. No więc Mati jest o 1080 gram cięższy :):):) i waży aktualnie 5940 gram, czyli mam niecałe 6 kg szczęścia :))) Uaktualniam tabelkę TABELKA III (waga i dlugosc naszych maluszkow po pierwszym miesiacu ) DominisiaKrzysiu.......13.07..13.08 NesiaMateuszek........20.07..7.10.........?......5940 Ania69x2Adrianek......26.07..26.08 Iwka26Adrianek........30.07..30.08......58cm.....4800 Karin2005Oliwia Wiki 02.08...02.09......60 cm.....4800 PuzaMarlenka...........07.08..07.09. CarlaaDustin Alex......08.08..08.09......58 cm.....4400 RikaLena................09.08..09.09.......59cm....4800 ArkadiaNadia .........11.08..11.09 SkyePaulinka...........12.08..12.09.......57cm......4200 IsiaWeronika...........12.08..12.09 TPMamaNatalia........12.08 ..12.09 KarolkaPartyk..........14.08..14.09 DalkaUrszulka..........15.08..15.09........57cm....4350 AsiawrocOla............15.08..15.09 Ewca22Majeczka......18.08..18.09 Alex Maciek ............18.08..18.09 PszczolaTobiasz........22.08..22.09 Ela79Michalek..........25.08..25.09........57cm....4950 Fiona79Tymoteusz...28.08..28.09.........60cm....5100