Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nesia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nesia

  1. Cześć Kochane!!! Caarla - z całego serca życzenia wszystkiego najlepszego :) Arkadia - nie wiem, z piżamką czy to dobry pomysł? W niektórych szpitalach tego zabraniają i to nie tylko rodzącym naturalnie, bo przecież połóg przebiega tak samo też u dziewczyn po cesarce. Poza tym koszula ułatwia obchód lekarzom. Może weż na wszeki wypadek też koszulę, albo zapytaj w szpitalu? Pozdrawiam Was i znikam, bo jestem dziś bardzo zmęczona. AAAA, muszę Wam coś napisać - kiedyś już o tym było, ale ja dopiero wczoraj się obejrzałam nad lustrem i mam całą pisię maksymalnie spuchniętą :( Od razu pobiegłam do męża, żeby mu o tym ponarzekać a mój Mruczuś stwierdził, że ja prawie od początku ciąży inaczej tam wyglądam, chociaż nie aż tak jak teraz. W czwartek idę do gina, to się popytam. A u Was? Jak w tym temacie? Puza! Tak mi strasznie przykro, że musisz się męczyć z tym bólem. Ijeszcze nie wiadomo co to jest, czy to rwa czy kamica. A lekarze nic! To straszne.....Jestem z Tobą i życzę, by się okazało, że to rwa, że mała zmieniła pozycję i już nie uciska nerwu i byś wstała jutro bez bólu. Cmok i pa pa
  2. Fiona!!!! Kochana, witaj! Jak miło czytać Twoje literki :) Dobrze, że już jestes i meldujesz się od razu. Przesyłam powitalne buziaki cmok cmok cmok :):):)
  3. Ach! Zapomniałam.....Chciałam Wam podać mój numer gadu gadu: 5004189. Całuję i pozdrawiam. Zaglądajcie do mnie, jeśli macie ochotę. Pa
  4. Hej Kochane Bomobonierki :) Caarla - widzę, że masz dokładnie takie same dolegliwości jak ja i Dominisia! Pisz nam szybko o tych zaleceniach, które przeciwdziałają bólom, bo mnie one cały czas towarzyszą a do swojego gin idę dopiero w czwartek. Właśnie wróciłam z działki i jeszcze nie nadrobiłam zaległości w czytaniu! Pięknie nam się topic rozrasta, aż miło. Wiem, że się powtarzam, ale znowu to napiszę!!!!Uwielbiam Was czytać :):):) Dzisiaj już zmykam tulkać. Pa pa
  5. Cześć Kochane Bombonierki :) Mam nadzieję, że nie uraziłam żadnej z Was tym określeniem. Moja Babcia mnie teraz tak nazywa i mi sie podoba :) Och......to naprawdę fatalny moment na to, by zniknąć z forum - pszczoła, Elu!!!!! Teraz kiedy robi się już naprawdę gorąco.....Strasznie mi się to nie podoba!!!! Bez Was już nie będzie tak samo! No i będziemy się tu o Was zamartwiać, więc dawajcie jakoś znać, koniecznie!!!! Ja, ze swojej strony absolutnie NIE WYRAŻAM ZGODY na Waszą nieobecność :( :( :( Dziewczyny! Zwyczajnie przegłosujmy Elę i pszczołę i będą musiały zostać - przecież to demokratyczny topic jest, co nie??? Byłam dzisiaj na ostatnich zajęciach szkoły rodzenia. U nas też już dwie dziewczyny urodziły - jedna w terminie ale druga 6 tygodni przed!!!!Niestety dzidziuś nadal jest w szpitalu ale już nie w inkubatorze. Ma się już dobrze. Urodził się jak miał 2490 gram w 34 tygodniu. Podobno tej dziewczynie wody płodowe odchodziły po odrobonce przez 3 dni, zanim zdecydowała się pójść do szpitala. Wody odchodziły tak powoli, że ona była przekonana (od poniedziałku do środy rano, kiedy zgłosiła się do szpitala), że to nietrzymanie moczu, takie wysiłkowe. Nie miała typowych skurczy, tylko bardzo delikatne i dosłownie kilka (określiła je jako delikatne miesiączkowe bóle). Pierwszy porządny skurcz dostała w szpitalu, jak jej zakładali ktg. Jeszcze jej trochę wód chlusnęło a potem to juz urodziła błyskawicznie, po 2 godzinach miała rozwarcie 3 cm i chciała zzo, ale zanim przyszedł anestezjolog i zrobił z nią wywiad - dosłownie po 20 minutach, miała już pełne rozwarcie i na znieczulenie było za późno. Zaraz potem bóle parte i urodziła za kolejne 10 minut. Także poród piorunem przebiegał. Dziewczyny, trzeba już naprawdę uważać i wierzyć intuicji. Jak czujemy, że coś jest na rzeczy, natychmiast do szpitala. Lepiej wyjść na nadgorliwą i wrócić do domu, niż przyjechać za późno. Ta dziewczyna mówiła, że u niej było już niebezpiecznie - wiadomo, zagrożenie zakażeniem, jak wody już odejdą. Także Laleczki, miejmy się na baczności. Obyśmy wszystkie dotrwały do 37 tygodnia, to już będzie oki. Dominisia - mam identycznie z tymi skurczami podczas chodzenia, czasami. Też muszę się wtedy zatrzymać. Jak za długo jestem w jednej pozycji - np siedzę, albo leżę, to trudno mi potem wstać, bo mnie ciągnie tam na dole. I muszę już wszystkie czynności robić powolutku, chodzę wolno jak żółwik a kołyszę się jak kaczuszka :) Nie wiem, czy to są te słynne skurcze przygotowawcze, czy też to wynik obniżonego brzuszka i tego, że dzidziuś też jest niżej i tam wszystko naciągnięte. Caarla - z zasypianiem u mnie kłopot - jak widać - jest pół do trzeciej a ja przy kompie. Najlepiej śpi mi się nad ranem i jak mąż pójdzie do sądu a ja nie muszę. Zresztą teraz naprawdę się już oszczędzam, pooddawałam sprawy i robię tylko pisaninę i spotykam sie z klientami w kancelarii dwa razy w tygodniu. A propos sądu - arkadia, życzę by te przeklęte karnisze w końcu do Ciebie dotarły!!! Słusznie powstrzymujesz się od drogi sądowej, byłaby to droga przez mękę zaś efekty mierne. U nas nie ma jeszcze \"tradycji\" odszkodowawczej, sądy bardzo niechętnie wyceniają utracone korzyści. A poza tym terminy!!! Na rozpoznanie sprawy czeka się wieki (chociaż to jeszcze zależy w którym mieście). Skórka nie warta wyprawki - moim zdaniem. Gdybyś chciała im uprzykrzyć życie, lepszy pomysł z obsmarowaniem w gazetach albo z urzędem skarbowym. To straszne, że prawnik pisze takie rzeczy, ale taką mamy na razie rzeczywistość. JUż późno, postaram się zasnąć. Do jutra!
  6. Cześć Kochane! Dominisiu! Ja mam olbrzymi apetyt ale mój przypadek zadaje chyba kłam teorii tych naukowców, bo tyję jak szalona. A może jestem wyjątkiem? Dzidziuś też jest bardzo duży, jak twierdzi lekarz. Dziewczyny, czy wyobrażacie sobie, że w pasie przybyło mi 50 cm? W części to woda, którą zatrzymuje (pisałam Wam, jak spuchłam w 5 miesiącu i już mi nie zeszło :() ale nie oszukuję się, tłuszczyku też mi przybyło :) Nie wiem, jak to zrzucę potem, ale teraz najważniejszy jest Mateuszek i na razie jest mi obojętne ile przytyłam. Pozdrawiam Was moje drogie i życzę miłego dzionka :):):):)
  7. O...spóźniłam się z tabelką, Ela! byłaś pierwsza :):):) Jejku,dziewczyny, to juz naprawdę coraz bliżej. Nasze dzieci rosną i są już takie duuuże - Caarla! Dominisia! moje gratulacje, chłopy na schwał - Dustin i Krzysio :) Skye, tak się cieszę, że z Twoją ślicznotką też wszystko ok. Tak miło jest czytać relacje z usg i w ogóle doniesienia o tym co u Was. U mnie też remont - jeszcze na dobre się nie zaczął a ja mam już serdecznie dość. Puza, och tak mi strasznie przykro, że musisz cierpieć.....:( Nie ma wyjścia, bierz leki, tak jak każe lekarz. Ja jestem pełna nadziei, że donosisz dzidzię. Z tym bólem też nie trzeba przesądzać, może przejdzie tak jak się zaczął - nagle i bezpowrotnie? Modlę się aby tak było. Przesyłam Ci gorące pozdroweinia i zdrowotne fluidki w nieprzyzwoitych ilościach. Kochane moje, chcę Wam donieść, że 24.06, kiedy byliśmy z mężem na działce, dostrzegłam, że mój brzuszek się obniżył - tzn mam teraz więcej miejsca pod biustem, a brzunio tak śmiesznie zmienił kształt, jest teraz taki, hmmm, na górze bardziej podłużny a na dole szerszy. Doczytałam się, że brzuszek może się tak obniżyć 3-4 tygodnie przed terminem porodu. I to by się zgadzało, bo z tremin mam na 5 sierpnia, z pierwszego usg (czyli najbardziej wiarygodny - na 31 lipca, a z ostatniego usg na 21 lipca). I powiem Wam dziewczyny, że łatwiej mi oddychać, ale chodzić ciężej, chodzę teraz jak kaczuszka i wolniutko. Jak za długo jestem w jednej pozycji i potem wstaje, to ciągnie mnie brzuszek na dole :(. A jak Wasze brzuszki? Skye, już wcześniej pisałam o zgadze - mnie pomaga mleko, ale nie z lodówki, tylko w temp pokojowej (nawet niektórzy polecają pić ciut podgrzane, ale ja nie lubię takiego ciepłego). Dobre są też migdały. A w nocy staraj się układać głowę wyżej. No i spać na lewym boczku najlepiej :) No dobrze, zmykam już, całuję Was i pozdrawiam. Miłego dzionka życzę :):):)
  8. Cześć Kochane! Dominisia,poprawiam dla Ciebie tabelkę: ANIA69x2......25-26.07.05.....7kg...........?..................?... TEZ.P.MAMA.......01.08.05....11kg .....dziewczynka?....104.. AGUTA..............01.08.05......?............?...................?... LOTNA..............02.08.05.....8kg......chłopiec............?... DOMINISIA.........02.08.05.....10kg..........Krzysiu........105 KARIN2005.........04.08.05....12kg...........Oliwia...........?... NESIA...............05.08.05....17kg.........Mateusz........112.. CARLAA.............06.08.05....11kg...Alexander/Dustin....98.. ENRA................06.08.05......?...............?.................?... OGRODNICZKA M..07.08.05......?..............?.................?... PRZ.MAMA..........07.08.05......?.......chłopiec...............?... PUZA................07.08.05....14kg......Marlena............110.. ISIA23..............07.08.05...8,5kg......Michał..............100.. MYSZA28...........08.08.05.....7kg......chłopiec..............?... AMBRO..............09.08.05.....8kg......chłopiec?............?... PSZCZOŁA5........10.08.05....12kg.....Tobiasz..............104. RIKA.................10.08.05...6,5kg......dziewczynka.......?... ARKADIA............10.08.05... 8 kg.......... Nadia..............93 EVELINE_85.......11.08.05...8,5kg......chłopiec?.............?... EWCIA22...........11.08.05... 9 kg..........Maja..............94.. MUTTER 32.........13.08.05......?............?....................?... JOASIUNIA..........13.08.05......?.......dziewczynka.........?... ASIA WROC.........13.08.05.....4kg......dziewczynka........?... SKYE.................17.08.05.....9,5kg..Paulinka lub Iwonka..99 ALICJA 27...........18.08.05......?............?....................?... ELA79...............18.08.05....14kg......Michałek............110.. MARIOLA78........18.08.05....10kg......chłopiec...............?... NIN00...............20.08.05......?............?.....................?... FIONA79............23.08.05....16kg .....panna Marylka.....107.. KAJA 78.............26.08.05......?............?........................?
  9. Cześć Mamusie! Dawno nie pisałam, ale czytam Was regularnie.Dzisiaj też tylko na chwilkę, bo masa rzeczy mnie ściga - remont itd i jeszcze mój królik miniaturka się rozchorował :( Carlaa - z tego co wiem lateralizacja u dzieci następuje dużo później :) a z wietrzeniem krocza-święta racja i jeszcze myć szarym mydłem podobno. Przyszła Mamo - u nas na szkole pani doktor pediatra mówiła, że nianie z monitorem oddechu są przydatne dla wczeniaczków, ale ja też się zastanawiam nad kupnem. Na pewno nie można zostawiać bejbika samego, gdy leży na brzuszku ani pozwalać mu tak spać - właśnie w tej pozycji następuje zespół nagłej śmierci łóżeczkowej. P. doktor kazała nie demonizować tematu, chociaż powody tych przypadków są nieznane. Dzidzia nie powinna mieć poduszki, ale też nie może leżeć na zupełnie płasko - najlepiej, gdy ułożymy pod kątem całą podstawę łóżeczka tę z materacem i podobnie w wózeczku. To też zapobiega kolkom (oczywiście oprócz odbijania). Pozdrawiam Was Kochane! Ela79, Pszczoła5 gratuluję synków!!!!!!
  10. Eluniu!!! Przyjmij także ode mnie życzenia spełnienia marzeń, pomyślności, zdrowia, łatwego rozwiązania, ślicznej i zdrowiutkiej oraz grzecznej dzidzi a także wszystkiego, czego tylko sama sobie życzysz :):):):):):):):):):):):):):):):):):) Ewa - ja nie wiem, czy na tym etapie robienie badań na tokso ma w ogóle jakiś sens..... Niech inne dziewczyny się wypowiedzą, ale z tego co mnie jest wiadomo, to ta choroba jest niebezpieczna we wczesnej ciąży. Chyba któraś z sierpniówek (niestety nie pamiętam która :() miała kłopoty z tokso i ją leczyła. Na pewno ma więcej inf niż ja. Mój Niuniuś też miewa czkawkę. Nie ma się czym martwić (tak piszą w książkach) chociaż mnie to jednak niepokoi, bo mam wrażenie, że on się męczy a ja nijak nie mogę mu pomóc :(. Niestety, podobno bejbiki, które czkają już w brzuszku, czkają też po urodzeniu.
  11. Elu i Dominisiu!!! Już to pisałam, ale powtórzę - na skurcze łydek pomaga Kalipoz - taki lek, zawiewrający potas o przedłużonym działaniu. Odchodzi jak ręką odjął. Gwarantuję. Zresztą dziewczyny-lipcówki też o nim pisały. Mnie zaleciła moja gin po pierwszym takim skurczu - kolejny pojawił się, gdy na długi weekend zapomniałam wziąć tabletek ze sobą i nie pzyjmowałam ich przez 4 dni. Dużo dziewczyn ma tę przypadłość w ciąży - można przy okazji badania krwi zbadać sobie elektrolity i się przekonać, że potas mamy pod kreską...... Magnezu nie biorę oddzielnie, tylko tyle co jest w Prenatalu. Moja koleżanka bierze Aspargin - to magnez plus potas - uzupełnia elektrolity i też skuteczny na skurcze.Można kupić bez recepty, nie szkodliwy dla bejbisia. Jej też zalecił lekarz gin. Zapytajcie swoich lekarzy, czy Wam zalecą któreś z nich. Naprawdę pomaga. Rozstępy - Dominisiu - no cóż, ja też walczę. Mam kilka na cycusiach. Używam Mustelli (od początku specjalny do biustu, do brzuszka i reszty ciała oddzielny a teraz jeszcze ten na już istniejące rozstępy). Myślę, że gdybym nie używała, miałabym ich więcej, jak moja Mama. Te które już się pojawiły nie znikają.
  12. no jestem już. Kupiłam truskawki i jeszcze dużo innych smakowitości, ale nie uwierzycie - nawet żałowałam, że zeszłam do tego sklepu, bo zostałam oszukana na 24 zł i 30 gr!!!!Obejrzałam rachunek i okazało się, że kupiłam 10 towarów a mam policzone za 12. Zrobiłam to dopiero w domu, bo przy starganie było zamieszanie. I okazało się, że dwie pierwsze pozycje na rachunku nie są moje. Wróciłam do sklepu i się zaczęło..... Nie będę przytaczac szczegółów, ale zdenerwowałam się, bo pani w sklepie najpierw sobie zażyczyła, żebym przyniosła spowrotem te wszytskie siatki to ona wszystko jeszcze raz poważy, bo nie potrafi odczytac nic ze swojego rachunku!!!!!!!! No koszmar! Bo oczywiście na rachunku nie było pomidory tyle a tyle, ogórki tyle a tyle, tylko warzywa, owoce krajowe itd. W końcu, już ze łzami w oczach - i strasznie wkurzona, powiedziałam, że to jest jawne oszustwo a ja mam się tłumaczyć? i wszytko co rozpakowałam przynosić? jak kupiłam 10 towarów a zapłaciłam za 12? I że nic mnie nie obchodzi, czy ona umie czytac swój rachunek, bo tymbardziej ja nie umiem i że może w takim razie powinien się tym zająć stosowny urząd. Dopiero usiadła nad tym rachunkiem i jakoś doszła co jest co i przyznała mi rację i oddała to piep...one 24 zł z groszami. No koszmar, mówię Wam dziewczyny. Przepraszam, że tak wylałam tę swoją złość tu przed Wami, ale powiem szczerze, że całą ciążę nikt mnie tak nie zdenerwował. Już jestem spokojniejsza, to była tylko chwila, bo dzidzia zaraz dała o sobie znać, zaczął mnie tak gwałtownie kopać mały i sie natychmiast opanowałam. Zjem sobie tych truskawek......oczywiście ze śmietanką. Całuję Was, moje Drogie, Aga
  13. Dziewczyny, jesteście niemożliwe. Zajrzałam na chwilę a teraz musze iść po truskawki. Inaczej zwariuję.........................
  14. Cześć Kochane Ciężaróweczki Sierpniowe! Dzisiaj mam wyśmienity nastrój od samego rana. Mam nadzieję, że Wam tez humorki dopisują. Tyle zmartwień wokół i trzeba rozmaite rzeczy zorganizować a czasu coraz mniej, ale najważniejsze są teraz nasze dzieciaczki w brzuszkach i ich dobre samopoczucie. Mnie najbardziej cieszy, że zbliżamy się powoli do takiego wieku ciążowego, że bejbiki, gdyby była taka konieczność, poradziłyby sobie już bez nas. Nie zrozumcie mnie źle, chcą, żebyśmy wszystkie urodziły w terminie, ale uspokaja mnie fakt, że jesteśmy bezpieczniejsze z dnia na dzień, że dzidziusie są coraz bardziej \"samodzielne\". W kwestii używanych rzeczy - moim zdaniem to fantastyczne, że bliskie osoby obdarowują nas teraz. Ja jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, nie uważam, że dzidziuś powinien mieć wszystko nowe. Przychylam się do zdanie przedmówczyń - wystarczy zadbać o higienę i wszystko będzie oki. Ja też mam kłopot z moim szpitalem - ten, do którego chodzę na szkołę rodzenia i mam z niego lekarza idzie niestety do remontu dokładnie w moim terminie :(. Zamykają go od 15 lipca do 16 sierpnia a ja mam rodzić 5. Szanse na to, że urodzę o tyle wcześniej albo później są niewielkie a poza tym nie chcę ryzykować, więć teraz szukam na gwałt innej możliwości. Już Wam pisałam, że ze szpitalami w wawce nie jest kolorowo, wszystkie usługi są płatne i na poród rodzinny trzeba wydać co najmniej 500 zł. Znieczulenie (na które na razie się nie decyduję, bo zobaczymy jak będzie) kosztuje od 400 do 700 zł, udział wybranej połoznej od 500 do 1500 zł a lekarza wybranego od 2500 wzwyż. Ja się raczej zdecyduję na położną i lekarza \"z urzędu\", tzn takich, którzy akurat będą na dyżurze, ale chcemy rodzić wspólnie a to też duży wydatek. Poza tym bez opłaconej chociaż położnej szpitale odsyłają od Annasza do Kajfasza i człowiek jeździ z powiększającym się rozwarciem po Warszawie :(. Szpital nie zapewnia nawet karetki, trzeba sobie wziąć taksówkę. Oni z łaski tylko ustalają, gdzie jest akurat miejsce (a to się zdarzy tylko w szpitalach rzeźniach, gdzie nawet nie zawsze można rodzić z mężem, bo sale są wielooosbowe i trzeba uzyskać zgodę innych rodzących kobiet na pobyt męża). No i termin wakacyjny porodu jest fatalny, bo aż trzy duże warszawskie oddziały porodowe (i to te lepsze) idą w tym czasie do remontu, więc będzie wszędzie tłok. Już sama nie wiem, co z tym fantem zrobić.....Skończy się na tym, że wydamy fortunę, żeby urodzić Mateuszka.... Całuję Was i pozdrawiam Aga
  15. Arkadia i Fiona! Dobrze, że się pojawiłyście! Nie można tak zaniedbywać forum, bo my tu się przecież martwimy o siebie na wzajem a w naszym stanie, jak któraś znika na dłużej, to można sobie wyobrażać różne rzeczy!!! Proszę nie narażać koleżanek forumkowych na stresy i odzywać się regularnie! Cieszę się, że już jesteście! Fiona, przesyłam dla Ciebie garść pełną pozytywnej energii z nadzieją, że wszystkie smuteczki znikną szybciutko. Musisz być dzielna, choc wiem, jak trudno w naszym stanie borykać się z problemami :( Mnie niewielkie nawet przeciwności losu doprowadzają do łez w ekspresowyn tempie. A gdy nie jestem w ciąży zwykle bardzo trudno naruszyć moją stabilność emocjonalną, czy wyprowadzić mnie z równowagi. Caarla - ja miewam okropne zgagi od samego początku ciąży. jedyne co mi pomaga to picie mleka (ale nie zimnego, tylko w temperaturze pokojowej, albo lekko podgrzane), czasami migdały - szczególnie łuskane a z medykamentów, jak już nie daję rady to piję Gelatum Aluminii Phosphorici (spisałam nazwę z buteleczki). To jest taka biała, kredowa substancja, zawierająca fosforan glinu, w smaku miętowa. W pełni bezpieczna dla bejbisia, kupisz w aptece bez recepty. Ach, jeśli zgagi męczą Cię w nocy to układaj się spać wysoko, tzn śpij na dwóch poduszkach, tak żeby głowa była dużo wyżej niż brzuszek. Pozdrawiam serdecznie wszystkie Was Bombonierki :) Pa pa pa
  16. Arkadia i Fiona! Dobrze, że się pojawiłyście! Nie można tak zaniedbywać forum, bo my tu się przecież martwimy o siebie na wzajem a w naszym stanie, jak któraś znika na dłużej, to można sobie wyobrażać różne rzeczy!!! Proszę nie narażać koleżanek forumkowych na stresy i odzywać się regularnie! Cieszę się, że już jesteście! Fiona, przesyłam dla Ciebie garść pełną pozytywnej energii z nadzieją, że wszystkie smuteczki znikną szybciutko. Musisz być dzielna, choc wiem, jak trudno w naszym stanie borykać się z problemami :( Mnie niewielkie nawet przeciwności losu doprowadzają do łez w ekspresowyn tempie. A gdy nie jestem w ciąży zwykle bardzo trudno naruszyć moją stabilność emocjonalną, czy wyprowadzić mnie z równowagi. Caarla - ja miewam okropne zgagi od samego początku ciąży. jedyne co mi pomaga to picie mleka (ale nie zimnego, tylko w temperaturze pokojowej, albo lekko podgrzane), czasami migdały - szczególnie łuskane a z medykamentów, jak już nie daję rady to piję Gelatum Aluminii Phosphorici (spisałam nazwę z buteleczki). To jest taka biała, kredowa substancja, zawierająca fosforan glinu, w smaku miętowa. W pełni bezpieczna dla bejbisia, kupisz w aptece bez recepty. Ach, jeśli zgagi męczą Cię w nocy to układaj się spać wysoko, tzn śpij na dwóch poduszkach, tak żeby głowa była dużo wyżej niż brzuszek. Pozdrawiam serdecznie wszystkie Was Bombonierki :) Pa pa pa
  17. Puza :) nooo, brzuszek mam bardzo duży. Ostatnie usg robiłam w 30 tygodniu (czyli dwa tygonie i dzień temu) i dzidziuś \"ważył\" 1800 gram. Pan doktor też mi przepowiedział, że będzie ponad 4 kg. Dokładnie tak jak piszesz :) Pozdrawiam i zmykam spać, chociaż dzisiaj spałam po południu i nie wiem, czy tak łatwo zasnę teraz. Do jutra. Pa pa pa
  18. Oooo, widźę nowe dane w tabeli - ślicznie. Dokładam swoje 112 cm - hmmm, tak przypuszczałam, że jak przoduję w wadze to i mój obwód pasa będzie największy. Pozdrawiam Was Kochane moje. Pogoda dziś bardzo brzydka, pochmurno i smutno, ale chyba lepiej, że chłodno, bo jak sobie przypomnę te upały i spuchnięte nogi, to jestem wdzięczna losowi, że pogoda się zepsuła. NICK............TERMIN.......NBYTE KG......PŁEĆ.........PAS ANIA69x2......25-26.07.05.....7kg...........?..................?... TEZ.P.MAMA.......01.08.05....11kg .....dziewczynka?....104.. AGUTA..............01.08.05......?............?...................?... LOTNA..............02.08.05.....8kg......chłopiec............?... DOMINISIA.........02.08.05.....8kg...........?..............104.. KARIN2005.........04.08.05....12kg.........Oliwia...........?... NESIA...............05.08.05....17kg........Mateusz........112.. ARKADIA............05.08.05.....4kg......dziewczynka.....?... CARLAA.............06.08.05....11kg...Alexander/Dustin....98.. ENRA................06.08.05......?............?.................?... OGRODNICZKA M..07.08.05......?............?.................?... PRZ.MAMA..........07.08.05......?.......chłopiec............?... PUZA................07.08.05....14kg......dziewczynka.....108.. ISIA23..............07.08.05...8,5kg......chłopiec...........100.. MYSZA28...........08.08.05.....7kg......chłopiec.............?... PSZCZOŁA5........08.08.05....10kg.....Maja /Tobiasz.......?... AMBRO..............09.08.05.....8kg......chłopiec?...........?... RIKA.................10.08.05...6,5kg......dziewczynka......?... EVELINE_85.......11.08.05...8,5kg......chłopiec?...........?... EWCIA22...........11.08.05...6,5kg..........Maja...........94.. MUTTER 32.........13.08.05......?............?.................?... JOASIUNIA..........13.08.05......?.......dziewczynka......?... ASIA WROC.........13.08.05.....4kg......dziewczynka......?... SKYE.................17.08.05.....8kg.....Paulina/Michał....98.. ALICJA 27...........18.08.05......?............?.................?... ELA79...............18.08.05....14kg......dziewczynka?....110.. MARIOLA78........18.08.05....10kg......chłopiec.............?... NIN00...............20.08.05......?............?..................?... FIONA79............23.08.05....16kg .....dziewczynka......?... KAJA 78.............26.08.05......?............?..................?...
  19. Cześć Kochane! U mnie też dzisiaj średnio na jeża. Większość dnia zwyczajnie przespałam. Ja nie wiem...., może ja śpię na zapas, co? Jestem bardzo leniwa i senna. Może to ciśnienie jest niskie? Mój dzidziuś kopie teraz inaczej niż kiedyś. Kiedyś to bywały takie ostre kopniaczki, czasami w seriach. Teraz częściej czuję, jak powolutku albo szybko przekręca się w brzuchu. Wtedy czuję dokładnie gdzie ma pupcię i nóżki (a może rączki?), bo przesuwaja się po całym brzuszku. Znajduje sobie też czasem wygodną pozycję, która nie jest wygodna dla mnie i zmusza mnie, żebym wypięłą brzuszek. Chyba już charakterek pokazuje. Muzyczki słucham takiej, na jaką mam ochotę, poważnej najczęściej w samochodzie. Gusta odrobinę mi się zmieniły, wolę rytmiczne, melodyjne kawałki zamiast mocnych beatów i elektro. No i zaczęłam wracać do lat 80 i sobie nucić przy różnych szlagierach z tamtych lat. Słyszałam, że gusta muzyczne kształtuja się juz łonie Mamy, a muzyka poważna wpływa dobrze na rozwój mózgu. Ale nie dajmy się zwariować, dziewczyny. Jak któraś nie przepada za Mozartem (jest najczęściej polecany) nie ma sensu się zmuszać. Przyszła Mamo - na szkole rodzenia kazali nam liczyć ruchy dwa razy dziennie o stałych porach i ma byc ich co najmniej 10, ale na godzinę a nie na dzień. Nie wiem, skąd taka maksymalna rozbierzność :(. Ja nie liczę, bo czuję maluszka bardzo wyraźnie i często a od 36 tygodnia i tak karzą chodzić na ktg raz w tygodniu. Może, jak miejsca dzidzi jeszcze ubędzie, to mniej będzie dawało znać o sobie, ale ja mam bardzo duży brzuszek i choć maluch tez duży. to czuję go wyraźnie, najlepiej rano, przed i po śniadaniu (tak jakby krzyczał mamooo, jeść) no i wiczorem, kiedy już si ę wygodnie ułożę, on zaczyna harcować aż mężowi ręka podskakuje. Pozdrawiam Was Kochane, pa pa pa. Oby jutrzejszy dzionek był sympatyczniejszy :)
  20. Cześć Kochane! Dawno nie pisałam, bo masa rzeczy się dzieje. A i zmęczenie (też sypiam bardzo dużo) oraz humorki ciążowe mnie nie opuszczają. Dobrze, że zrobiło się teraz chłodniej, bo szło sfiksować przy temperaturach 25-27 stopni. Chwalicie mężów - ja o swoim też złego słowa nie mogę powiedzieć. Jest kochaniutki i przejął już znaczną część domowych obowiązków. Ja nadal pracuję, choć bardzo się oszczędzam, ale bez pracy bym się zanudziła. Mruczuś jest bardzo czuły i cierpliwy. Znosi moje wahania nastrojów i jest bardzo wyrozumiały. Dominisiu! Te mroczki przed oczami to niedobór magnezu! Koniecznie powiedz o tym lekarzowi, niech Ci zapisze!!! To fantastycznie z tym urlopem, we dwójkę łatwiej będzie zająć się dzidziusiem!!!! Ja też liczę na pomoc męża, na to że zwolni trochę obroty w pracy. U nas to będzie o tyle łatwiej, że mąż nie pracuje od do, wolny zawód. Ma to swoje olbrzymie zalety - czasami niedziela wypada nam w środę, bo akurat oboje mamy wolne, ale niestety czasmi cały weekend pracujemy i znad papierów nas nie widać.... Też przyszła mamo! Nie przejmuj się szczawianiem i kryształami - wszystko w porządku, mi też to czasem wychodzi w moczu i moja ginka twierdzi, że to w wyniku spożywania dużej ilości warzyw, owoców i soków. Pewnie ostatnio jesz tego więcej, bo wiadomo, pojawiły się już polskie warzywka i truskaweczki i marcheweczki młode itp itd. To są resztki z rozkładu, absolutnie nie ma się czym martwić!!!! Możesz się nie smutkać w niedzielę. Isia! Gratuluję mężowi magistra i donoszę, że ja też broniłam swojej pracy w Krakowie, tyle, że na Olszewskiego, 13 maja 2000 r. uuuuuuu, ale ten czas leci :):):) Ty też prawniczka? pszczoła5, strasznie współczuję konieczności nauki!!!! W tym stanie rozleniwienia ciążowego i przy takiej pogodzie (niskie ciśnienie) musi byc Ci ciężko. Szczególnie, że prawo oświatowe to niezbyt porywający temat.....Ale zaciśnij zęby i wytrzymaj jeszcze ten dzień, a potem biegnij na egzamin, zalicz i zapomnij o nim :) Źyczę z całych sił wytrwałości w powtarzaniiu materiału oraz powodzenia i dużo szczęścia na egzaminie. Dobrze, moje Brzuchatki, zmykam spać, bo chciaż dziś po obiadku ucięłam sobie 2 godzinną drzemkę, to już mi się oczka kleją. Życzę Wam miłej niedzieli.Pa pa pa
  21. Dominisiu Kochana! Bardzo mnie zmartwiłaś opuchlizną, szczególnie, że także buzię masz napuchniętą i to rano....Musisz iść na pogotowie i zmierzyć sobie ciśnienie, druga rzecz, którą lekarz napewno Ci zaleci to analiza moczu - trzeba sprawdzić czy nie ma w nim leukocytów.Zważ się też i zobacz ile ci przybyło - to ważne dla oceny tego ile wody zatrzymałaś.Mam nadzieję, że tej opuchliźnie nie towarzyszy swędzenie skóry, ale i tak trzeba uważać, bo to mogą byc objawy stanu przedrzucawkowego, który jest b. niebezpieczny.Dlatego trzeba to sprawdzić. Zwykle dziewczyny w ciąży puchną wieczorem, a rano budzą się w lepszej formie - tzn bez opuchlizny albo z dużo mniejszą. U mnie jest inaczej, bo ja jak pewnego wieczoru spuchłam - ale tylko ręce i nogi - to mam te obrzęki do dzisiaj. Może u Ciebie też tak jest, tylko wieczorem nie zauważyłaś, bo byłaś bardzo zmęczona??? Moja ginka przepieała mi diuretyk - czyli lek moczopędny, odwadniający o nazwie Furosemidum. Brałam dwa razy w tygodniu po pół pastylki (a starsznie trudno je podzielić było). Po tym sikałam bardzo dużo i na wadze miałam tak 600-800 gram mniej. Ten lek tak działa przez 6 godzin - w zasadzie musisz wtedy leżeć i sika się tak co 30 min :(. Ten lek jest o tyle niedobry (przynajmniej dla mnie), że jednocześnie obniża ciśnienie krwi, a ja mam dość niskie sama z siebie.Po nim obrzęki mi trochę schodziły, tak na 1,5 do 2 dni i znowu się pojawiały.Moja ginka zmieniła mi proszki na Trifas, który też jesty moczopędny, ale nie obniża cisnienia. I miałam brać też 2 razy w tygodniu. Ale po rozmmowie i konsultacjach z innymi lekarzami zdecydowałam się nic nie brać na to puchnięcie, bo ono jest u mnie nieuniknione - wszystkie badania dobre a ja puchnę, więc taka moja uroda w ciąży i muszę to przeboleć a nie truć maleństwo tylko dla trochę lepszego komfortu chodzenia.Także ja wzięłam w efekcie tylko 3 tabletki tego Furosemidum. Musisz iść do lekarza, a jak nie to na pogotowie-tam zmierzą Ci ciśnienie i będziesz spokojniejsza, jak się okaże, że wszystko jest oki i to tylko upał.Ja byłam tego wieczoru jak spuchłam. Bardzo zwyczajnie mnie przyjęto i zrobiono pomiar. Myśłałam, że będzie z tym problem, ale nie było żadnego. Pytasz sie, czy czymś smaruję-nie, bo i tak nie pomaga, moje obrzęki na poczatku były takie, że dawały mi dużą bolesność stawów, nie mogłam sie dotknąć do kostek w stopach i rękach, nawet np. rozrywanie torebki z budyniem sprawiało mi ból. Teraz obrzęki nadal mam, ale tak się znormalizowały, są mniejsze i nic mnie nie boli. Najważniejsze jest żeby dużo pić - koniecznie, co najmniej 3 lityry dziennie-to powtarzają wszystcy lekarze, kiedy więcej pijesz to zmuszasz organizm do wymiany płynów.Po drugie niestety trzeba jak najwięcej leżeć, nie męczyć się, a nog zawsze trzymać wysoko - jak siedzisz na krzesełku to nogi oprzyj na drugim, jak leżysz na boczku, pod nogi poduszka - nawet do snu sie tak układaj.Jestem z Tobą. Pozdrawiam mocno i życzę, żeby do jutra zniknęły i nie pojawiły się więcej. Też przyszła Mamo - mój mały w 20 tygodniu ciązy ważył 430 gram, więc jak łatwo policzyć w 10 tygodni urósł ponad 1300 gram. Takie pomiary z usg są z dokładnością około 80 gram więc mały może mieć od 1720 do 1806 - tak wyliczył aparat pana doktora. W ostatnim okresie ciąży, który przed nami, dzidziusie przybierają na wadze jeszcze szybciej. Wg literatury około 30 gram dziennie (to taka norma a każdy maluszek rośnie po swojemu). Ale ja już sobie wyliczam, tak orientacyjnie, że jeśli do terminu porodu mam 70 dni razy 30 gram to będzie jeszcze 2100 gramów, czyli urodzi się mając 3900, co by było bardzo oki :) Ale to tylko takiie gdybanie, bo nie wiadomo, ile będzie tył, ani dokładnie kiedy się urodzi, a wahania moga być przecież nawet dwa tygodnie w obie strony od terminu. Więc tylko tak sobie gdybam. Ale się rozpisałam, no całuję Was a najmocniej Dominisię, bo juz mąż woła, że wyjeżdżamy. Pa
  22. Hmmm, dziwne - kafeteria zjadła mi końcówkę posta......... dobrze, że udało mi się cofnąć i skopiować - oto ona: Dominisia - Milka, Celinka, Julka - super :) a z męskich Krzysio (jak mój brat) albo Miłosz, bo jest śliczne :) No moje drogie Mamusie - przytulam Wasze brzusie i pozdrawiam mocno. Cmok Cmok Cmok - na długi weekend uciekamy na działeczkę, pojawię się dopiero w poniedziałek, pa pa, odpoczywajcie i korzystajcie z pogody - ma być pięknie :)
  23. Cześć Kochane! Dawno mnie nie było a Wy tu tak ślicznie, dużo i ciekawie piszecie!!!! Musiałam nadrobić zaległości. Fantastycznie się czytało. Czas na poprawienie tabelki: NICK............TERMIN...........ILOŚĆ NABYTYCH KG.............PŁEĆ ANIA69x2.........25-26.07.05............7kg............................? TEZ.P.MAMA........01.08.05...............8 kg ..........................? AGUTA...............01.08.05...............?...............................? LOTNA...............02.08.05..............8kg....................chłopiec DOMINISIA..........02.08.05..............4,5 kg...........................? KARIN2005..........04.08.05.............12kg......................Oliwia NESIA................05.08.05..............17 kg....................Mateusz ARKADIA.............05.08.05.............. 4 kg...............dziewczynka CARLAA..............06.08.05...............9,5kg..........100% chłopczyk ENRA.................06.08.05...............?..............................? OGRODNICZKA M...07.08.05...............?.............................? PRZ.MAMA...........07.08.05...............?.....................chłopczyk PUZA.................07.08.05...............14kg.............dziewczynka ISIA23................07.08.05...............7 kg............................? MYSZA28............08.08.05...............7kg..................chłopczyk PSZCZOŁA5..........08.08.05..............10 kg..........Maja lub Tobiasz AMBRO...............09.08.05..............8KG................CHŁOPCZYK? RIKA..................10.08.05..............6,5kg..............dziewczynka EVELINE_85........11.08.05...............8,5kg.............chłopczyk? MUTTER 32.........13.08.05................?..............................? JOASIUNIA..........13.08.05...............?..................dziewczynka. ASIA WROC.........13.08.05...............4 kg..............dziewczynka SKYE.................17.08.05...............8 kg........Paulina lub Michał ALICJA 27...........18.08.05...............?...............................? ELA79...............18.08.05.................9kg............dziewczynka? MARIOLA78.........18.08.05...............10kg............... .chłopczyk NIN00...............20.08.05................?..............................? FIONA79............23.08.05...............16 kg ............dziewczynka KAJA 78.............26.08.05................?..............................? Tak tak, oczy Was nie mylą! Przytyłam 17 kg. Dramat!!!! Ale pani doktor twierdzi, że to przez wodę, którą zatrzymuję (pamiętacie jak pisałam, że mam obrzęki? nadal je mam i jestem napuchnięta, taka moja uroda w ciąży). Mam tylko nadzieję, że jak będę karmiła to wszystko zrzucę.To niesamowite, że tak tyję, szczególnie, że normalnie to wagę miałam zawsze stabilną, nie musiałam się odchudzać ani nic. Garść informacji z naszego trzeciego usg (dzisiaj 30 tydzień) - maluszek jest zdrowiutkim chłopcem, bardzo chętnie prezentującym jajeczka (znowu!!!ach te chłopy), za to bardzo nieśmiałym w pozowaniu do zdjęć - chował buziaczka bardzo skutecznie, nie udało się zrobić mu zdjęcia twarzyczki.Waży już 1806 gram!!!Leżał sobie główką w dół, zwrócony w lewo.Widzieliśmy rączki i nóżki, pooglądaliśmy serduszko i posłuchaliśmy go, wszytstko jest w porządku - bardzo się cieszę :):):) Przyszła mamo! Na naszej szkole rodzenia położna też zaleca wyłącznie szare mydło - prosiła zabrać do szpitala właśnie \"jelenia\" a nie płyny do higieny intymnej, bo te mają ponoć za dużo nawilżaczy i nie sprawdzają się po porodzie. Ja, dzięki Bogu nie mam na razie żadnych kłopotów - z upławami itp, ale muszę Wam napisać, że też ogarnia mnie chwilami straszne lenistwo a raz, czym byłam zszokowana - gdy kichnęłam popuściłam kilka kropelek siusiu :( Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy a na wszelki wypadek zaczęłam systematycznie ćwiczyć mięśnie Kegla - przydadzą się do porodu i po nim też. Puza - gratuluję księżniczki, śliczna panna i też taka duża. Cieszę się też, że nie potwierdziły się Twoje obawy o szyjkę - to jeszcze nie czas na nią! A zapalenie szybko wyleczysz :) A propos imion - u nas już prawie pewne - będzie Mateusz Antonii :) Skye - ciocia mojego męża ma na imię Halszka - bardzo mi się podoba to imię, jest oryginalne i dżwięczne, wydaje mi się sympatyczne. Pszczoła - masz ode mnie zakaz czytania o patologii ciąży - zresztą pozostałe dziewczyny też!!! Ja czytałam już o wszystkim - tylko sie człowiek martwi niepotrzebnie, denerwuje, stresuje - ZAKAZ!!!! Carlaa - mnie też bardziej przypadł do gustu drugi wózek :) a z imion Jagoda i Kacper Isia - Paweł śliczne imie - ale też \"papieskie\". Myślę, że będzie wielu Pawełków :). My, gdyby była dziewczynka też na pewnoi nazwalibyśmy ją Weronika - piękne imię i babcia męża tak miała :) bardzo kochana babcia :) identycznie jak u Ciebie :) ela - ja dzisiaj kupiłam dwie pary spodni (z lnu i dresowe), 5 bluzeczek, sukienkę i trochę bielizny. Wydałam masę kasy - u mnie też jest tak drogo :(. ale musiałam, bo po pierwsze gorąco, po drugie dużo utyłam i powyrastałam już z pierwszych ciążowych zakupów.Nie kupuję bluzek w sklepach dla ciężarówek, tylko w normalnych, rozmiar XL, są wiele tańsze. Mnie jeszcze nie śnił się dzidziuś ani poród. Dominisia - Milka, Celinka, Julka - super :) a z męskich Krzysio (jak mój brat) albo Miłosz, bo jest śliczne :) No moje drogie Mamusie - przytulam Wasze brzusie i pozdrawiam mocno. Cmok Cmok Cmok - na długi weekend uciekamy na działeczkę, pojawię się dopiero w poniedziałek, pa pa, odpoczywajcie i korzystajcie z pogody - ma być pięknie :)
  24. Cześć Kochane! My dzisiaj byliśmy na drugich zajęciach w szkole rodzenia. Naprawdę są fajne - w szczególności ćwiczenia (takie śmieszne jak dla przedszkolaków) i nauka oddychania \"skurczowego\". Jeśli chodzi o teorię (zwsze jest godzina teorii a potem przychodzi pani od gimnastyki i oddychania też na godzinę), to nowości żadnych nie usłyszałam. Dzisiaj było o porodzie. Położna omówiła trzy jego fazy, pokazała na laleczce jak zachowuje się bejbiś itd itp. Najbardziej mnie zaskoczyło, że w tym szpitalu nadal podają Dolargan - środek przeciwbólowy o działaniu narkotycznym (b.podobny do morfiny - opiat). Na całym świecie się od tego odchodzi - bo i mama i bejbi są po porodzie naćpani, a bejbi czasami nawet nie chce ssać (wiem to z szeroko dostępnej literatury i ze stron medycznych w necie) tymczasem na Inflanckiej podają.....Choć zalecają zzo. Oczywiście nie każdej rodzącej, tylko mało wytrzymałym na ból. Kolejna rzecz to nacinanie - niestety, w moim szpitalu nacinają 90 % pierworódek!!!!! Cóż za statystyka dramatyczna!!!! W Holandii nacinają 10 % rodzących po raz pierwszy, a u nas....no cóż, rutyna i ułatwianie sobie życia przez lekarzy. Na moje pytanie dlaczego statystyki są odwrotne i dlaczego, wbrew tendencjom na całym świecie tną prawie wszystkie pierworódki, położna odpowiedziała, że byc może Holenderki mają inną budowę i inny trb życia prowadzą!!! (SIC!!!!) Dodała tez kilka banałów, powszechnie uznanych za bzdurne w nowoczesnym położnictwie. Więc już nie wiem.....chyba mnie tam natną i nic na to nie poradzę. Ja nie jestem przeciwna cięciu w razie potrzeby, ale nie chciałabym zostac pokrojona bez powodu, dla wygody lekarza czy położnej, z jej lenistwa. Wiem, że to wszystko zależy i od budowy Mamy i od wielkości dziecka i od przebiegu porodu też, ale żeby tak rutynowo ciachać?Buuuuuu. Chociaż - nie powinnam wcale narzekać, bo moje cięcie jest chyba i tak przesądzone przez naturę. Mam wąską pochwę i moja ginka zawsze musi mnie badać specjalnym wziernikiem - jednorazowym, plastikowym o którym mówi, że jest dla dziewic.No ale wkurzam się tak ideologicznie...... O zzo też było dużo, mam nawet wrażenie, że byliśmy do niego zachęcani.....(kosztuje 500 zł ekstra i też ułatwia pracę lekarzom). Ja chyba nie skorzystam, za bardzo boję się wkłuwania w kręgosłuo, bardziej niż bólu porodowego. Poza tym, to znieczulenie podaje sie przy rozwarciu 3-4 cm, a ponoć wtedy to jeszcze talk strasznie nie boli (tutaj pytanie kieruję doi doświadczonych mam - Fiona, Puza? jak to jest z tym bólem) natomiast gdy rzeczywiście zaczyna kobietę rozrywać, przy 7-8 cm na znieczulenie jest już za późno. Ucieszyła mnie wiadomość, że jeśli nie daj Boże, będę miała cesarkę, mąż będzie mógł ze mną zostać na sali operacyjnej. No dobra moje Drogie, rozpisałam się bardzo.... Pozdrawiam Was i Wasze brzusie. Pa pa pa
  25. Iskierko - idź na badnie na krew do laboratorium. To najpewniejsze i nie będziesz się zastanawiać.Stężenie gonadotropiny kosmówkowej rośnie tylko w ciąży. Zobaczysz czy masz beta HCG i wszystko będzie jasne. Ja zrobiłam dwa testy siusiane - jeden w tydzień po terminie spodziewanego okresu, drugi w dwa tygodnie po i oba wyszły negatywnie. A badanie na krew wykazało ciążę - teraz jestem w 28 tygodniu :) a w miesiącu, w którym zaszłam miałam podwójne jajeczkowanie - także zdarzają się różne rzeczy. Oby wyszło tak, jak sobie życzysz.
×