Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nesia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nesia

  1. Szatynka! To urocze, że się tak spieracie :):):) Może niech jedno wybierze wóżek a drugie łóżeczko? :):):) Od razu Ci powiem, że faceci do wózków podchodza trochę jak do samochodów, hihihihi, przy pierwszej ciąży mój Ł. tak długo się zastanawiał, że w końcu moi Rodzice, nic o tych jego rozterkach nie wiedząc, kupili wózek. Ł. był już tak wkurzony wybieraniem, że Rodziców z wózkiem przyjął z olbrzymią ulgą, choć ja, w pierwszej chwili, jak ich z tym wózkiem zobaczyłam byłam przerażona, że skończy się awanturą! Rodzice kupili wózek na paskach i Ł. tak się do niego przekonał, że teraz szuka podobnego dla naszego drugiego dziecka. Tamten sprzedaliśmy za niezłą cenę - po używaniu przez 6 miesięcy był nadal jak nowy. Oscillococcinum rzeczywiście jest lekiem homeopatycznym, ale działa, czego cała moja Rodzina jest dowodem. Można przyjmować w ciąży. O rutinoscorbinie słyszałam różne wersje. Na rozstępy używałam kiedyś Mustelli i teraz też, ale jestem zdania, że ważniejsze jest systematyczne smarowanie/masowanie/natłuszczanie, niż sama zawartość składników. Ja kupuję Mustelle, bo jak zapłace tę stówkę, to pamietam o smarowaniu! Poza tym ma naprawdę miłą konsystencję. Genetyka ma przy rozstępach największe znaczenie.
  2. Przykłady koszy wiklinowych, o co prosiła szatynka są na www.mosesbaskets.com są też na allegro i w mothercare. U mnie fatalnie, w zasadzie nie mogę chodzic tak mnie ciągnie w dole brzucha. Dobrze, że byłam w czwartek w szpitalu i wiem, że z dzidzią wszystko ok, ale i tak się martwię, to nawet nie połowa ciąży a mnie unieruchomiło. Obym nie musiała leżeć do końca ciąży...trzymajcie kciuki dziewczyny. Jestem umówiona do ortopedy a juz za wczasu zamówiłam taki pas ciążowy, podtrzymujący brzuszek, może to coś pomoże... Może zacznijmy wpisywac płcie w tabelkę? Ja swojej panienki na razie nie wpiszę, bo to rozpoznanie z 14 tygodnia ciąży, czekam na potwierdzenie na kolejnym usg. Buziaki Kochane, trzymajcie się
  3. Ja będę rodziła na Karowej. Byłam tam dzisiaj na badaniach w związku z tym ciągnięciem i "ciężkością macicy". Z dzidzią wszystko w porządku, szyjka trzyma, CRL 10,5 cm. Lekarz wysłał mnie do ortopedy, przykazał oszczędzający tryb życia i kontrolę u lekarza prowadzącego. Kasiulka ma rację - święte słowa! Trzeba dziecko od razu w ręce Tatusiowi włożyć. My to mamy wrodzone, oni muszą się nauczyć, ośmielić. Mój mąż przy synku nauczył się robić wszystko, kąpiele miał na wyłączność (ja pierwszy raz wykąpałam Matiego jak miał 6 miesięcy) - te kąpiele super sprawa - mąż musiał zdążyć do domu na 20.30! Nawet jak się kiedyś na wódkę umawiał to później, po kąpieli :):):) Wózki - cóż, jako doświadczona mama polecam paski - te wózki są miekkie, bujają się, mają duże gondole. Nie przepadam za wózkami, które chcą być wszystkim na raz, bo zwykle są do niczego. Pierwszy wózek powinien być stateczny, stabilny, wygodny, szeroki a spacerówka mała, lekka, zwrotna. Nie da się tego połączyć. Ale wybór jest taki, że każdy znajdzie coś dla siebie. Całuski!
  4. Elu! Wielkie GRATULACJE!!!! Bardzo raduje się moje serduszko! Zdrówka wiele i cierpliwości!!!! Ja już w 17 tc, brzusio okrąglutki :) Męża nie było 10 dni, bo pojechał na rejs i muszę przyznać, że dopiero teraz się okazało, jak on dużo w domu robi!!! Całuję wszystkie koleżanki a najmocniej Ciebie Elu!!! Gruby Misiu :):):) odpocznij troszkę
  5. Cześć Kochane! Gocha G! Ja też jestem super zmęczona - tak jak Marzec - wstaję wyspana, wszystko dobrze a w połowie dnia takie zmęczenie i senność, że bez drzemki trudno dotrwać do nocy. Szatynka - na lewym boczku ze względu na umiejscowienie głównej żyły dolnej - jest ona po prawej stronie, dlatego śpiąc na lewym boczku ją odciążamy. W ciąży płód i powiększająca się macica uciskają żyły miednicy, przyciskając je do mięśni lędźwiowych i kręgosłupa co może powodować żylaki, skrzepy, uczucie ciężkości nóg, skurcze łydek, obrzęki. Oczywiście im ciąża bardziej zaawansowana, tym bardziej może uciskać. Jasne, że w nocy zmieniamy pozycję, na razie też brzuszki jeszcze tak nie przeszkadzają, ale warto tak się nastawić na tę lewą stronę - czasami wystarczy zmiana polegająca na spaniu w przeciwnym kierunku niż dotychczas czyli np nogi do wezgłowia łóżka, bo większość z nas wybiera bok w zależności od tego czy lubi spać od ściany, czy do ściany, albo zamiana miejsc z partnerem. Pod koniec pierwszej ciąży to spałam z poduszką między nogami, bo tylko tak było wygodnie i wtedy też budziłam się w tej samej pozycji w której zasypiałam. Jeżeli chodzi o żywotność forum, to moje z pierwszej ciąży, też tu na kafe, działa już 7 rok :):):) wprawdzie nie jest już tak aktywne, jak kiedyś, ale nadal jesteśmy ze sobą w kontakcie. Całuję Mamusie i brzusie P.S. Serce mi nie dokucza, za to od 2 dni mam uczucie takiej ciężkości macicy, taki tępy ból, ciągnący do dołu (nie tak, jak kiedyś kłucie, które było dość ostre ale krótkie i z jednej strony), to mi wieczorem utrudnia nawet chodzenie. Zadzwonię jutro do gina ale na razie chciałam się wyżalić i Was zapytać, czy któraś tak miała?
  6. Marzec! Kasiulka! Nie martwcie się, jeszcze przytyjecie, ważne, że mdłości przechodzą. Ja w tej ciąży tyję wolniej niż w poprzedniej. Moja koleżanka w całej ciąży przytyła 7 kg (sic!!!) i urodziła śliczną dziewczynkę (nie była otyła i nadal nie jest, w ciąży miała tylko brzuszek a z tyłu wcale nie było widać, że coś nosi z przodu :) Loarra! Ja byłam na usg w 13 tc i lekarz mi wtedy powiedział, że jest szansa większa na dziewczynkę, ale zastrzegał, że jeszcze może coś urosnąć ;) Ale ja wiem swoje - po pierwsze on się nie myli - bo to sława, po drugie ja czuję że to dziewczynka - np włosy na nogach, któych nie miałam nigdy wiele, teraz zupełnie przestały rosnąć - używam depilatora z przyzwyczajenia, jakieś pojedyńcze włoski tylko. Smaki mam inne niż przy Mateuszu, no i te mdłości, zgagi, zmęczenie - chyba tylko dziewczynka tak może umęczyć (bo z Matim ja miałam bajkę, nic mi nie dolegało). Glukozę bada się normalnie w trzecim trymestrze - tę krzywą cukrową a tzw glukozę na czczo teraz - przynajmniej ja tak miałam i wyszło mi 82, czyli w normie. Monia - no tak, to może dużo wyjaśniać, że synek zszedł u Taty na drugi plan a teraz ma perspektywę powtórki we własnym domu. Nie gniewaj się, ja to piszę jak z jego perspektywy może wyglądą - jestem pewna, że Ty będziesz zachowywać się inaczej niż jego Tata, poza tym przecież razem mieszkacie, ale synek może tego nie wiedzieć. I jeszcze to nowe przedszkole. Kochana! Życzę dużo cierpliwości, miłość sama się wybroni a trudniejszy czas z synkiem minie. Jak będzie starszy nawet nie będzie pamiętał tych lęków. Dobrze, że wybierasz się do innego lekarza na usg, bo ten chyba na usg nie za dobrze się zna - co to za określenie z za malutkim brzuszkiem - nie rozumiem za bardzo. Przezierność karku bada się między 12-14 tygodniem. MOże mu chodziło, że CRL za małe, ale piszesz, że dzidzia ma 9 cm, to juz wystarczająco duża. Moja miała 7 cm jak jej przezierność badano. Ja do usg mam oddzielnego doktora a ciążę prowadzi mi profesor, który nawet nie ma usg w gabinecie. Buziaki Mamusie!
  7. Nasze imniona to Klementynka, Marlenka, Weronika. Chłopca raczej nie będzie - lekarz widział dziewczynę, ale gdyby się zmieniło to Szymon.
  8. Monia - Mateusz to najładniejsze imie :) mój synek tak się nazywa :):):) A tunikę kupiłam koralową i jestem bardzo zadowolona. Jak to synek ma braciszka od czerwca? - przepraszam jeśli zbyt dociekliwa jestem. Książka w oczekiwaniu na dziecko jest super, mam wszystkie 3 części (czyli do 3 rokuj życia) i wszystkie czytałam, jest podzielona na miesiące i przyjęta formuła to pytania z odpowiedziami. Naprawdę pomocna. Podobnie Język niemowląt Tracy Hogg, też super, ale to dopiero jak dzidziuś się pojawi :) Ja usg w 13 tc miałam przez brzuch, ale chyba większość lekarzy robi jeszcze transwaginalnie. Mój powiedział, że jak się nie uda przez brzuch to zrobimy dołem, ale się udało. Wczorajsza wizyta ok, wszystko w porządku. Lekarz ochrzanił mnie za zbyt wysokie buty, za ciężką torbę i zbyt późne rzucenie palenia. Pozdrawiam Mamuśki i słodkie brzusie :)
  9. Gocha g mnie też niestety kłuje czasami...niemiłe uczucie. W pierwszej ciąży tak jak remolacja nic mi nie dolegało, a teraz .... ja mam koncepcję, że albo za stara już jestem (35 lat) albo to dziewczynka tak daje popalić. Ubranka monika2712 super :) zresztą kupiłam dokładnie taką tunikę jak ta pierwsza. Jeżeli chodzi o synka - zmiana przedszkola i Twój brzuszek - może to ten tandem? Spróbuj zamiast karać złe zachowania nagradzać dobre i chwalić, chwalić, chwalić, bo może on tak domaga się uwagi? U nas zadziałały szklane kuleczki (ale to może być cokolwiek, aby były takie same i trzeba mieć ich sporo) Jak chcieliśmy coś uzyskać - np ścielenie łóżka rano, samodzielne wiązanie bucików to umawialiśmy się z Matim, że za takie zachowanie (musi być konkretne, powtarzalne zachowanie a nie abstrakcyjne bycie grzecznym - u Ciebie np. ładne przywitanie Mamusi i opowiedzenie co się działo w przedszkolu - tu potrzebne pytania dodatkowe - kto był niegrzeczny, czy stało się coś śmiesznego, czy ktoś miał karę albo nagrodę, co było na obiad, kto je wolno a kto szybko itd itp) będzie kuleczka a za 10 kuleczek jakaś przyjemność albo prezencik (kino, figurka postaci, zestaw naklejek - coś drobnego, dzieci cieszą się z drobnostek, nie trzeba ich psuć ;)). Jak zachowanie staje się normą trzeba zmienić oczekiwanie na kolejną rzecz, albo stwierdzić, że już się super nauczył tej rzeczy, jesteś z nigo dumna i już nie potrzebujecie tych kuleczek (ale nadal trzeba chwalić). U nas 100 procentowa skuteczność, a zaczęliśmy jak Mati miał niecałe trzy lata. Świetnie działa a dodatkowo Mati przy okazji świetnie nauczył się liczyć (dodawać i odejmować) w zakresie 10 w ciągu zaledwie kilku tygodni. Na zbierane kuleczki ma specjalny mały koszyczek :) Ostatnio dawno nie stosowaliśmy, nie było potrzeby. Oczywiście po zebraniu 10 i otrzymaniu prezentu - zwraca kueczki do banku. U nas, dostawał też czasami dodatkową kuleczkę gdy w międzyczasie popisał się czymś fajnym. Oczywiście wypytanie pani w przedszkolu też jest konieczne. Basiolek - super, że wszystko ok i dzidzia przybiła z Tobą piatkę :) Ja mam jutro wizytę, ale mój gin nie ma usg w gabinecie, więc czeka mnie tylko badanie. Za to wiem, że test Pappa wyszedł świetnie i nie muszę się zastanawiać nad amniopunkcją - jestem przeszczęśliwa. Pozdrawiam Was dziewczynki i Wasze brzuszki - piszcie, piszcie, piszcie. Wybaczcie, że nie wysyłam zdjęć, ale to nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Chętnie się spotkam z Wami w realu - teraz, czy jak dzidziusie się pojawią, ale wysyłanie zdjęć jakoś źle mi się kojarzy. Buziaki
  10. kajaka31 :) a położną wybiera się tak, że trzeba iść do szpitala do przełożonej położnych (przy okazji można zwiedzić szpital, zobaczyć czy się podoba) i zapytać kiedy Twoja wybrana ma dyżur. Wtedy się z nią spotkać osobiście, pogadać, zapytać o cenę. A wybraną ma się z polecenia albo z informacji w necie - są opisy. Ja dzielę położne na dwa rodzaje - te zadaniowo-żołnierskie - które chcą żeby wykonywać polecenia, dominują i dzięki temu dają poczucie bezpieczeństwa, a drugi rodzaj to anielice - pełne wsparcia, "no ślicznotko, jeszcze tylko chwileczka, jesteś bardzo dzielna". Mnie osobiście odpowiada nr dwa, czyli anielica - miałam taką za pierwszym razem i jeżeli ją odnajdę znowu będę z nią rodzić. NIe leży w mojej naturze poddawanie się czyjejś kontroli i nie daje mi to poczucia bezpieczeństwa tylko wkurza, prowokuje przekorność. Skrzydeł dodaje mi przekonanie, że dam radę i mam fachowe wsparcie, więc zachęty, pochwały i delikatny ton głosu są wskazane. Trzeba się zastanowić który model będzie lepiej z nami współgrał :) Za udział konkretnej położnej w porodzie w Wawce trzeba zapłacić i to dość słono. Niektóre szpitale mają nawet taką opcję i wtedy nie płaci się położnej prywatnie, tylko przez szpital. Agata 30 to kłucie w jajnikach to norma - dużo dziewczyn o tym wcześniej pisało. Nie przejmuj się. Ja też to miałam, przeszło całkiem niedawno (a może jeszcze powróci?)
  11. O kajaka! Wyprzedziłaś mnie :). Ja nikomu nie musiałam mówić, wszyscy co mnie znają i widują wiedzieli od razu - bo raptem nie piję nawet winka, nie palę, no to dlaczego niby? Jasne, że przez ciążę!!! Ale teraz to już u mnie widać pożądnie brzuszek - bo jestem w 14 tc i to moja druga.
  12. Gocha g! Kupuj w sieciówkach albo na allegro! W sklepach z odzieżą ciążową mają po 150-250 procent narzutu od ceny producentów (przynajmniej w Warszawie - najgorsze spodnie ciążowe po 159 zł!). Masakra jakaś! W C&A mają kolekcję ciążową, ale też pełną rozmiarówkę i fasony takie dla nas więc można szperać w normalnych ubraniach. Wcześniej nigdy tam nie wchodziłam a ostatnio byłam już 3 razy.
  13. Kajaka31 ja tak jak loarra i szatynka jem femibion natal 2, z polecenia lekarza, ale w poprzedniej ciąży (w ostatnim trymestrze, jak pogorszyły się wyniki) brałam Falvit właśnie i byłam zadowolona. W femiobionie są dodatkowo kwasy omega 3D w oddzielnej kapsułce, ale Falvit ma w składzie chyba więcej witamin. Pamiętaj, że gdy byłam w ciąży z Matim modna była Materna - powstało wtedy powiedzenie - łykasz Materne urodzisz Mana ;) Moja gin wtedy zalecała mi brać folik tylko, a witaminy dopiero jak wyniki osabły, teraz lekarz kazał brać Femibion natal 1 a potem natal 2.
  14. Eulalia! Dopiero teraz odpaliłam link - piękna piosenka, nie słyszałam jej wcześniej, ach ten Krajewski!!! Dzięki za tę nutkę i dobre słowo - muzyka łagodzi obyczaje :):):)
  15. okokokok! Racja, rzeczywiście dolargan dożylnie a w maseczce podtlenek, zupełnie pomyliłam - dzięki za czujność :) kajaka31 - ja byłam totalnie przeciwna mężowskiemu udziałowi, właśnie z tych względów o których piszesz! Uważałam, że nie bez powodu facetów się przez wieki wypraszało, we wszystkich kulturach i szerokościach geograficznych, że poród to taka intymna tajemnica, cud okupiony cierpieniem i że powinnam sama, by dla męża zostać nadal księżniczką a nie rodzicielką, by czar nie prysł, itd. Ale mój się naprawdę uparł, mówił, że nie mogę go pozbawić tej chwili, że on chce by jego ręce powitały dziecko na świecie. Wreszcie przekonał mnie tym swoim uporem. Stał przy wezgłowiu, dołu nie pozwoliłam oglądać - choć położna go zapraszała! Loarra - z tym oglądaniem wszystko można ustalić - u mojej przyjaciółki mąż był na początku, na samą akcję został wyproszony i wrócił by przeciąć pępowinę. U nas naprawdę wszystko super, pożądanie nie zgasło ani na chwilę a Ł. do dziś opowiada o porodzie ze wzruszeniem. Ale u mnie było naprawdę przyjemnie podczas porodu, żartowaliśmy, śmialiśmy się - dzięki znieczuleniu to wszystko wyglądało i przebiegało spokojnie i super. Nie wiem, czy tak samo byłoby bez? Remolacia ma rację, że faceci między sobą trochę inaczej o tym opowiadają, ja też mam samych facetów w kancelarii. Myślę, że napewno najważniejsze jaka motywacja przyświeca facetowi, żeby sam chciał i nie dla mody, dlatego że inni, tylko żeby czuł się na siłach i tego pragnął. Mam wrażenie, że najgorzej to wsiadać ojcu na ambit, albo go przekonywać, prosić. Wrażliwość też miewają różną, ale wśród znanych mi ojców, żadem kobiety po porodzie nie zmieniał. Do szkoły rodzenia chodziliśmy oboje - zajęcia były raz w tygodniu po godzince, także szatynka84 może mąż jakoś się wpasuje - btw dzięki za obiektywne spojrzenie na powstały spór. Marghi dobrze, że plamienia ustąpiły - ja też słyszłam, że takie odrobinę brunatne mogą się pojawiać (chociaż ja nie miałam ani przy pierwszej ciąży ani teraz) oby nie były czerwone i połączone z bólem. Buziaki dziewczyny
  16. można popękać aż do odbytu a nie aż do krocza - sorki za pomyłkę
  17. Kasiulka!, teraz w niektórych szpitalach pozwalają mężom być nawet przy cesarkach :)
  18. scooby84 - najbardziej wiarygodny jest termin z pierwszego usg, bo w 6, 7 tygodniu zarodki rosną tak samo u wszystkich kobiet a potem już wpływ mają kwestie osobnicze i fasolki rosną w różnym tempie, dlatego raczej nie zmienia się terminu porodu po kolejnych usg. Aparaty do usg liczą ciążę tak jak lekarze, czyli plus dwa tygodnie do prawdziwego wieku dziecka (termin OM) a wskaźniki takie jak CRL określają termin według wielkości dzidzi i statystyk. Także możesz mieć na wydruku dwie daty, zależy od aparatu.
  19. Nie uprawiaj szantażu emocjonalnego Marzec i nie rób z siebie uciśnionej z tego tylko powodu, że ktoś kwestionuje Twoje przekonania. Nikt Cię z f
  20. Ale się forum ożywiło..i wystarczyło kilka wykrzykników! Marzec - wedle internetowych obyczajów krzyczenie objawia się CAPSLOCKIEM, czyli pisaniem wielkimi literami. Same wykrzykniki, nawet trzy, nie oznaczają nadmiernej ekscytacji... loarra - własnie tak! lekarze nie pytają - mierzą i mówią, że wszystko w porządku, nie wdając się w szczególy (bo badanie jest na liście zalecanych przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne) - a na wydrukach z usg znaczniki NT i NB są (przezierność karku, obecność kości nosowej) - tak przynajmniej jest w Wawie. Poza tym nowoczesne aparaty mają stosowną rubryczkę, w którą trzeba wpisać te pomiary. Owszem, żadnej ze znanych 350 wad genetycznych nie można leczyć ale ma się więcej czasu na przygotowanie się na życie z chorobą - tą czy inną, albo na martwe urodzenie, które jest w przypadku części tych wad nieodzowne. Nie miejsce tutaj na dalsze dywagacje i wskazywanie różnic między zespołem Turnera a zespołem Patau czy Edwardsa. Zgadzam się, że spokój mamy przekłada się na spokój dzidzi i ponownie wskazuję, że ja jestem spokojniejsza, bo wiem. Chyba już pisałam o statystykach - usg w 12 tygodniu z prawidłową przeziernością i obecnością kości nosowej to 70 procent szans na zdrowe dziecko, prawidłowy test Pappa to 90 procent a amnipunkcja 100 procent. Cała nauka to prawdopodobieństwa i statystyki, nic innego. Nie wiem, ile ma samo usg, bez znaczników - może z 50 %? Idąc tokiem myślenia Marzec usg w 12 tygodniu w ogóle nie ma sensu wykonywać, tylko poczekać do 20 tygodnia, bo dopiero wtedy można stwierdzić wady w narządach i je leczyć. Pozdrawiam wszystkie Mamusie - szczególnie te z bezsennością, która właśnie ostatnio mnie dopadła.
  21. Marzec! Jeżeli wraz ze swoim lekarzem kwestionujesz dokonania medycyny (za odkrycie znaczenia przezierności karkowej został przyznany Nobel) i uważasz, że ocena tego parametru służy wyłącznie do podjęcia decyzji o aborcji, zapominając o pozostałych, oprócz zespołu downa (który, nawiasem mówiąc, wedle niektórych lekarzy wcale nie jest przesłanką do usunięcia ciąży), chorobach genetycznych, to mogę Ci jedynie zasugerować zmianę lekarza lub sumienną lekturę stosownych zródeł. Pisałam już, że jestem przeciwniczką usuwania ciąży, jednocześnie chcę na temat swojego dziecka wiedzieć wszystko, na co pozwala mi dzisiejsza medycyna,nie niosąc jednocześnie żadnego ryzyka ani dla mnie ani dla dziecka. Przedkładasz nad tę wiedzę swój spokój? Nie ma sprawy - Twój "spokój" Twój brzuch i Twoje dziecko. Ty jesteś "spokojniejsza' bo nie wiesz, ja dlatego, ze wiem. Taka między nami różnica i tyle - nie potrzebnie się unosisz i insynuujesz, jakobym dążyła do uśmiercenia swojego dziecka, czym sprawiłaś mi dużą przykrość. Oczywiście możesz miec inne zdanie niż ja, ale nie odbieraj mi tego samego przywileju.
  22. Marzec! Trzy razy powtarzasz, że nie będziesz robić usg genetycznego - możesz mi wytłumaczyć co to znaczy? Że lekarz w czasie badania usg nie szukał kości nosowej Twojego dziecka i nie określił przezierności karku??? Bo moim zdaniem własnie te dwie zmienne czynią z usg usg "genetyczne" - przy czym ta nazwa jest bardzo myląca. Rozumiałabym, że jesteś przeciwna testom Pappa (badanie krwi), biopsji kosmówki lub amnipunkcji (te dwa ostatnie to badania inwazyjne, niosące 1 procent ryzyka poronienia ale i 100 procent pewności na temat trisomii 13, 18, 21, dające kariotyp i płeć), ale jeżeli jesteś przeciwna badaniu przezierności karkowej to mnie niezwykle dziwi!!!!
  23. Kajaka! Nie ma mowy, nigdzie się nie przeniosę!!! Tu zostaję z Wami - chociaż rzeczywiście możliwe, że się uwinę przed marcem, w poprzedniej ciąży urodziłam 3 tygodnie przed terminem, mimo że to była moja pierwsza i że chłopaków podobno często się przenosi. Maariczke - cieszę się, że jesteś dobrej myśli - oby to było ostatnie krwawienie już!!! Dzięki za gratulacje dziewczyny-trzymam teraz kciuki za Was i czekam na najświeższe doniesienia z brzuszków!!!
  24. Elu!!! To ja mocno trzymam kciuki i dawaj koniecznie znać! Będę zaglądać regularnie! A studiów nie zarzucaj - dasz radę! Tak strasznie mało dobrych kuratorów a tak bardzo potzebni!!! Wiem, z racji zawodu. Ja egzamin wstępny na aplikację zdawałam martwiąc się, czy mi mleko nie zacznie kapać na test!!! Egzamin trwał 4 godziny a ja karmiłam co 2!
×