Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kici-kici

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Ja padam z nóg, ale dziś zdołam napisać przynajmniej, że bardzo, ale to bardzo podoba mi się na stażu (jak na pierwsze 2 dni tam)
  2. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    HMMM podejrzane to, przecież napisałam przez "h". Chyba dzisiaj przerasta mnie kafeteria ;-(
  3. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Ejjj czemu nie można napisać "ahoj" (ups, tam dałam z błędem ortograficznym :O)
  4. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Ahoj! Zaglądałam tu ostatnio, regularnie, ale czas na pisanie jest dopiero teraz. Niby wakacje (ostatnie ;-(), a jednak roboty w 3 pióra. Generalnie jednak wszystko na plus: wyniki mamy z kontroli w szpitalu, studia dok., staż też udało się znaleźć -- jednak UP czasem działa skutecznie :-D W związku z tym mam pytanie do wiedzących lepiej ode mnie: czy od stypendium na stażu potrącany jest podatek i składka na ZUS? Bo jak do tej pory nikt nie potrafił mi tego wyjaśnić. :O Mam nadzieję, że teraz, kiedy sezon urlopowy się skończył, będzie paradoksalnie więcej wolnego czasu. Trzeba ponadrabiać tutaj zaległości :-) A jak u reszty? Jak się układa? Co słychać dobrego? :-))
  5. Wariatko, pewnie nie to chcesz tu przeczytać, ale w zasadzie - czemu mam Cię oszukiwać? To, że ktoś przegląda zdjęcia na naszej klasie o niczym nie świadczy. To dla wielu osób po prostu odruch na \"oo, ktoś dodał nowe zdjęcia\". Nie jest to żaden wyznacznik miłości. Przykro mi, ale tak to widzę.
  6. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Pogoda nie sprzyja spacerom :O Jedyne, czemu sprzyja, to spaniu? :D Whim -- kiedy masz obronę? Trzymam kciuki i przy okazji dziękuję za dostęp do materiałów, kiedy ich potrzebowałam, te ładnych kilka miesięcy temu. W końcu udało mi się pożegnać z finansami, a co najlepsze - z rachunkowością, której szczerze niecierpię :D Więc.. kiedy ten wyjątkowy dzień?:-) pozdrawiam wszystkich i oby trochę więcej słońca wyszło (moi dziadkowie mieszkają na wsi koło BB, podobno wczoraj tak lało, że potok na prawie metr wysoki płynął ulicą :O Bosko ...)
  7. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    NIEEeeeeeeee Jeszcze mi deszczu brakuje na obronie I gorąca Gdzie jest to lato całe? :O
  8. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Whim - znam ten ból. W maju siedziałam tak przez 2 tygodnie non stop aż napisałam do końca. Dziwnie potem było wrócić do \"normalnego\" życia, całkiem się człowiek poprzestawiał O_o Ale wiadomo, że sobie poradzisz bez problemu, z tego, co tu czytałam, to już nie raz pokazałaś, że uczelni kopiesz tyłek :D
  9. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Na południu też padało, zimno się tak po tym deszczu zrobiło.. A było tak fajnie -- uwielbiam pogodę tuż przed burzą :-) I znowu, zamiast uczyć się (obrona blisko), to siedzę na kafeterii i czytam nie to co trzeba ;-) Pozdrawiam :-))
  10. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    O, to gratulacje!! :-) :-D
  11. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Dla rozrywki, w ten deszczowy dzień: http://naszaklasa.blox.pl/html (tak, tak, pisać dyplom miałam xD Czasem zastanawiam się jak ja kiedyś tę magisterkę napisałam? :D)
  12. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Anouk, moje auto -- jeśli za jakiś czas będzie mnie na nie stać -- to musiałoby mieć karoserię całą \"wytatuowaną\" w kapustę :-D Wtedy poczułabym się pewniej :-D A tutaj taki link na rozbawienie: http://img395.imageshack.us/img395/899/98bed0a1ec.jpg I żeby nie było, całe studia przemieszkałam w Sosnowcu, nie kieruję się tu stereotypami - ale drogi to fatalne mają..
  13. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Witam Co do prawa jazdy -- to ja, w moich oczach -- nigdy kierowcą rajdowym nie będę :D Ale zdałam egzamin w końcu (dziś!!). Niestety nie za pierwszym razem.. ale zdane -- z głowy :D I praca dyplomowa się zaczyna powoli tworzyć, tylko dlaczego to pochłania tyle czasu? :O pozdrawiam!
  14. Wiesz, mówi się, że niektórzy są jak małpy, i póki nie złapią nowej gałęzi, to starej nie puszczą ;-) I chyba coś w tym jest. Sprawa wygląda tak: - jeśli chcesz się wyleczyć, dojść do siebie po rozstaniu, to musisz zerwać kontakt - wiele osób Ci tutaj to potwierdzi - takie pisanie do siebie to na tym etapie jak posypywanie ran solą. - jeśli jesteś pewien, że chcesz walczyć.. no to odpisuj, wybadaj sytuację. Ale czy jest sens? Nie wiem. To już Ty musisz czuć, wiedzieć. Rozstania nigdy łatwe nie były i nie będą, po prostu trzeba czasu żeby sytuację zobaczyć trzeźwym okiem :-)
×