Kici-kici
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kici-kici
-
A czemu Pan Brodka się nie zaczerni jak cała nasza reszta?:P To tak na marginesie, bo mnie to ciekawi.
-
Ja za to kulinarnie się wyżywam i dzięki temu na obiad schrupałam pyszna surówkę :D Ech, jaki świat byłby smutny bez takich dobrych rzeczy, prawda?:D
-
Cześć Karola Zmuś mnie jakoś do roboty;-) ;-)
-
W tym wypadku to akurat im szybciej tym lepiej. Bo jeśli okaże się, że to koleżeństwo dla niego, a Ty sobie wkręcisz zakochanie, to ładnie pocierpisz. Dla własnego dobra i spokoju lepiej zbierz się na odwagę. Zresztą ja w ogóle nie rozumiem Ciebie - młoda jesteś, po cholerę szukasz kogoś innego poza mężem? :O Nie za wcześnie się pobraliście? :O Ech.
-
Brodku, a ja miałam dużo szczęścia pomieszanego z wiedzą. :-) Zobaczymy, czy teraz też to zadziała. :-) No, ten Kot idzie pod prysznic;-)
-
Ja za tydzień egzamin, ale mam tyle roboty, że nie wiem, kiedy się uczyć. Cholera. Coś trzeba będzie wymyślić. Bo ja nie chcę oblać egzaminu, jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło i nie chcę nabywać tego doświadczenia :P
-
No no, ja już dawno nie śpię :P
-
No, tu się akurat zgodzę, sama sobie wkręcasz te jazdy.. Nawet nie wiesz, jak on patrzy na sprawę. Może po prostu zapytasz, i się wyjaśni, a nie, wybacz słowo, napalanie się jak szczerbaty na suchary?
-
I co do lubienia nieśmiałych - facet to ma być facet, a nie jakieś lelum-polelum. Ma być zdecydowany i wiedzieć, czego chce. ;-)
-
Brodku, to, że się uśmiechają to zachęta! Więc odwagi, podejdź do jednej i zaproś na spacer po parku. :-)
-
Żadna chwilowość! Utrzymujemy ten stan cały czas! :-) Mi jest tak wesoło, że normalnie uśmiecham się jak wariat - bez powodu, a może wszystko jest powodem?;]
-
Wróciiiiiiłam ;-) Cześć wszystkim Stęsknieni? ;-) ;-) Majówka była super. Za 2 tygodnie powtórka. :-) Jak humory?
-
Jutro rano wyjeżdżam na kilka dni i nie wiem, kiedy dokładnie wrócę. W każdym razie - Dziewczyny - życzę wam jak najlepszej majówki, mimo pogody! :-)
-
No niestety nulinko, takie bywa życie, że pewne sprawy nas nie cieszą. W Twoim wypadku są to moje wpisy. Ale jest to forum i każdy prawo ma się wypowiedzieć - wyrazić swoje myśli a niekoniecznie przyłączać się do swoistego \"kółka wzajemnej adoracji\" - i rozumiem tu przez to waszą społeczność kobiet, które zdradzają swoich partnerów. Czytam te topic, odkąd powstał. I uczę się z niego doceniać jasność, klarowność sytuacji. Czytając wasze historie widzę, czego nie chcę nigdy doświadczyć; daje mi to też siłę do starania się, aby tak się właśnie stało - a jeśli trafi mnie strzała amora - wszak niczego nie da się wykluczyć, to aby odważnie powiedzieć \"odchodzę\". Niestety, nulinko, nie potrafię chwalić pewnych zachowań, zachęcać do nich. To sprzeczne z moimi zasadami, to, co czasem czytam. Ale staram się uczyć na waszych - cóż, wybaczcie słowo, ale w kilku przypadkach niewątpliwie tak wyszło - błędach. Kiedyś ktoś, kogo kochałam, zdradził mnie i wiem, jak okropne jest to uczucie. Mimo lat jestem w stanie przypomnieć sobie ten dreszcz przerażenia, kiedy się dowiedziałam. Tyle, że to było jednorazowe - a tu jest to zdrada ciągła. Dlatego tak bardzo współczuję waszym mężom. Bo wiem, jaki to wtedy był ból, jak silny musi być, gdy ma się świadomość, że ktoś robi tak cały czas, bez opamiętania. Pinezko. Piszesz, że niektóre z piszących tu pań nie sypiają ze swoim.. obiektem zainteresowań. Ale zdrada psychiczna to też zdrada! Więc i określenie \"kochanek\" pasuje. Przynajmniej w moim odczuciu. Niemniej każdy może widzieć sytuację inaczej. Spokojnego popołudnia czytającym i piszącym życzę, i uciekam trochę popracować.
-
No to teraz najważniejsze pytanie, Doriss - a czy Ty tego chcesz?
-
agusia Co tam u Ciebie?:-)
-
No to skoro byłoby to taką ulgą, to zamiast tego nieszczęsnego męża zwodzić, złóżcie pozew o rozwód, na miłość boską! A nie wygodnicko (bo to jest wygodnictwo, zasłanianie się dziećmi i ich dobrem - one wyczuwają fałsz w relacjach rodziców bezbłędnie, naprawdę). To, że wy weźmiecie rozwód nie oznacza, że on te dzieci kochać przestanie. Nie sądzę, aby tak się stało. Skoro to prawdziwa miłość z kochankiem - termin \"2-ka\" jest dla mnie idiotyczny, wolę nazwać rzecz po imieniu, a nie bawić się w eufemizmy - to przecież wszystko pokona, każda biedę, przeszkodę. Ale nie. Większość z was tkwi w małżeństwie, tu wyżalając się jakie to jesteście biedne, bo tak wam po prostu.. wygodniej, zasobniej. Przy czym mam pretensje do was o to, że może swoim uporem w trwaniu \"przy mężu\" zabieracie mu szansę na poznanie prawdziwej miłości.. To nie średniowiecze, teraz nie trzeba żyć wg zasady \"bo co ludzie powiedzą\". Miejcie litość dla męża, on w końcu przestanie was kochać i otworzy się na prawdziwe, szczere uczucie - do innej.
-
A tu ciekawa i śmieszna strona, heh :-)) http://www.shibumi.org/eoti.htm
-
http://www.ettklickforskogen.se/ :-)
-
do xyzed No tak. Te paskudne etykietki typu \"kochanek\", \"zdradzająca\" tak okrutnie psują tę romantyczną otoczkę, ułudę. Więc lepiej negacja, negacja, negacja. Ciekawe, co by było, gdyby ich mężowie mieli takie \"2-ki\". Wtedy to byłyby szmaty, a mężowie - świnie szowinistyczne. Nienawidzę relatywizmu :O Ech.. Kobiety, spodziewałam się po was czegoś więcej.
-
A wiesz, cieszę się że masz w stopce te linki. Myślałam, że tylko ja klikam codziennie jak wariatka :D Mogę jeszcze kilka innych podesłać.. Bo ja zawsze ratuję lasy, o.
-
\"One nie mają kochanka. One mają 2-kę, w którym zobaczyły coś czego nie ma żaden inny mężczyzna.\" Znaczy się jest tak: mężczyzna to ma kochankę, ale kobieta to nie ma kochanka, tylko \"2-kę\"? Czy ktoś mógłby mi tę subtelna różnicę wytłumaczyć? Bo mimo, żem kobieta, to ni cholery nie rozumiem..
-
Miłej zabawy na wsi i nie szalej, żeby znowu noga w gipsie nie wylądowała ;-)
-
[fingers crossed] :D