Kici-kici
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kici-kici
-
Cześć Dziewczyny! A, a ja pogrążona w lenistwie staram się znaleźć siły na zabranie się do pracy, bo mam dwie sesje, fajnie byłoby je zamknąć jakoś przed marcem :O Na froncie uczuciowym - hm. Dziwna prawidłowość, kiedy nikogo nie szukasz, nagle okazuje się, że zainteresowany jest tabun :D Śmieszna sprawa w sumie. Ale chwilowo sobie odpuszczę, nauka teraz jest ważniejsza. ;-) Jak tam u was?:-)
-
Hop hop, dziewczyny ;-) Jest tu jeszcze ktoś?
-
Wszystko zależy od tego, jaki masz styl. Jak dla młodej osoby ( a taką jeszcze jestem ;-) ) jest w sam raz. Zwłaszcza na przecenach. Ich ubrania są wysokiej jakości, kolory nie bledną w praniu no i po prostu - są wygodne. Ale jak wiadomo - każdy lubi coś innego i gdzie indziej znajdzie to, co mu odpowiada. :-) PS. Nawet tacie ostatnio kupiłam tam sweter, i podoba mu się ;-) pozdrawiam
-
Dziewczyny Co tam u was? :-) U mnie hmm.. coś się zaczyna dziać. Sama nie wiem, w którą stronę to idzie.. Ale.. Coś drgnęło, ta bryłka lodu, w jaką się trochę zamieniłam zaczyna topnieć. :D Natia - dziś maila postaram się skrobnąć do Ciebie Buziaki i miłego dnia
-
--> yzzam Przykry widok, i bolesny.. :-( Po tak krótkim czasie - w końcu kilka tygodni to naprawdę niewiele - zobaczyć eksię całującą się z innym to jak cios w twarz, delikatnie mówiąc. Cieszę się, że starasz się zająć sobą i wypełnić sobie czas. Nuda to teraz Twój największy wróg. Ona sprzyja smętnym rozmyślaniom, a na nie nie wolno sobie pozwolić. Jeśli chodzi o zapominanie, to właśnie rzucenie się w pracę, mnóstwo dodatkowych zajęć pomaga. Kiedy nie masz siły już żadnej - nie myślisz. A im mniej myślisz, tym łatwiej żyć. Zaufaj mi, przechodziłam przez to. :-) Na początku trudno, z każdym kolejnym sukcesem, udanym dniem - idzie łatwiej, człowiek widzi efekty. Kiedy musisz się wyżalić - bez wahania przyjaciele, forum. Od tego ten topic, żebyśmy sobie pomagali, wyciągali się z tych dołków. Wierze mocno, że uda Ci się jeszcze odnaleźć szczęście. Czarrodzieju Witam i dziękuję za pamięć. U mnie sprawy mają się dobrze - nie weszłam jeszcze w innym związek (niestety, moja decyzja zepsuła relacje z kolegą, ech, ale przecież nie można się zmuszać, prawda? Nie czułam do niego nic poza sympatią, a oszukiwać nie zamierzałam.), ale jakoś się to życie toczy, chwilami bardzo bardzo miło. Znowu uczę się ufać ludziom, być otwartą tak jak kiedyś. I jest mi dobrze. Czuję się w moim zyciu komfortowo. Mam nadzieję, że Twój nowy związek będzie udany. Trzymam kciuki za Amopra, żeby postrzelił Cię bardzo celnie tym razem;-)
-
--> yzzam Witaj! Przykro czytać, że takie coś znowu kogoś spotyka. :-( Jeśli prześledzisz topic to zobaczysz, że są przypadki, kiedy wraca się do tamtej osoby, podejmuje się kolejną próbę bycia razem. Z jakim skutkiem? To pokaże czas. Ale w większości przypadków jednak idziemy dalej. Boli, cierpimy, ale uczymy się od nowa żyć. Nie jest to proste.. Ale da się. Zapytałeś jak? Przede wszystkim zacząć myśleć o sobie, swoich potrzebach, zainteresowaniach, swoich znajomych. I nie zamykać się na innych! Nie można zamknąć się w czterech ścianach i \"taplać\" w poczuciu nieszczęścia. Wtedy sami sobie utrudniamy życie. Przeczytaj cały topic a zobaczysz, że wszystko jest możliwe, jeśli ma się wsparcie i wiarę w lepsze jutro. Bywają chwile załamania, i ważne, aby wtedy ktoś ustawił Cię do pionu. :-) Wiesz, może wróci, może to tylko zauroczenie - a może nie. Pokaż, że masz swoje życie, znasz swoją wartość - a wtedy nawet jeśli już nie będziecie razem, to będzie Ci łatwiej. Zdrowy egoizm nie jest zły. Trzymaj się!
-
Cześć Natia No wreszcie wróciłaś ;-)
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
Marku do uczuć niestety zmuszać się nie da. Jeśli nie czujemy tej magii, tej chemii czy jakkolwiek chcemy to określić, to niestety, ale .. No po prostu czegoś nam wtedy brakuje. pozdrawiam i uciekam do kuchni, tam gdzie podobno miejsce kobiety ;-) -
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
To nic, że sylwester mógł być nieudany - przed nami rok nowych możliwości.. A u mnie.. zaczynam znowu wierzyć, że mogę być dla kogoś atrakcyjna, że mogę się podobać.. Ale nie zdradze teraz więcej, bo sama nie wiem, czego dokładnie chcę.. :O -
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
Natasho, on ma żonę. Czy chcesz pchać się w taki układ? -
Witam kobietki! Oj, święta święta.. Mam dość jedzenia.. Chcę odpocząć :D Mam nadzieję, że czujecie się dobrze. Ja ledwo się ruszam :D Trzeba będzie to wytańczyć w sylwestra:P Karola, wysyłałam Ci kartkę, ale wrócił do mnie mail :O Jakie masz plany sylwestrowe? I Ty, lonely soul? pozdrawiam
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
Kochanie, to że Ty się łamiesz to jeszcze za mało, aby sytuacja zakończyła się pięknie. :-( Napisałaś, że widzisz, że on też. Ale nadal jest z tamtą, prawda? Cóż warte są jego zapewnienia o miłości, skoro nie idą za tym czyny? Stokrotko, ja nie mówię, że słowa w miłości nie są ważne. Ale świadczą o niej jeszcze bardziej czyny; czasem kocha się bez mówienia o tym, uczucie okazując tym, jak się postępuje. Słowa nic nie kosztują -- rozumiem Twoje rozterki, ale dopóki za jego pięknymi zapewieniami nie pójdą uczynki, nie daj się złamać. Pamiętaj, że Tu jest jeszcze element trzeci tej uczuciowej układanki - \"ona\". Do której on codziennie wraca. Proszę, weź to pod uwagę. ]kwiat] Dziś jadę do domu, opuszczam akademik na jakiś czas, trzeba pomóc w przygotowaniach. Dlatego nie wiem, czy zdołam tu jeszcze zajrzeć i coś napisać. Dlatego piszę już teraz - spokojnych, dobrych świąt! mam nadzieję, że przyniosą one nam zmiany na lepsze. A Tobie, Stokrotko, życzę teraz dodatkowo jeszcze spokoju ducha, żeby żadne demony Ci go nie zakłócały. -
Mhm, ja nie wiem, czy będziemy wtedy na zewnątrz wychodzić czy nie.. Tyle, że śniegu ma nie być więc.. w razie czego może nie zamarznę całkiem. :D A w razie czego.. to się człowiek ogrzeje;-) Dziś jadę do domu - właśnie jestem w trakcie pakowania się, jejku, nawet ruszać mi się nie chce:-( Postaram się odezwać z domu.. Ale jeśli to by się nie udało, lub kogoś już tu nie było - to życzę wesołych świąt! Niech będą dla nas naprawdę dobre i spokojne. Buziaki, Dziewczyny
-
Hehe, odwieczny problem! Skąd mu to znamy :D Rozpaczałam tak w tym roku.. Ale później stwierdziłam, że zaszaleję i ubiorę się jak dziewczyna bardziej - spódnica i takie tam :D A jest śliczna.. więc sam fakt na pewno poprawi mi humor :D Nie dajemy się złym myślom;-)
-
A Ty, blanqua? :-) Jakie plany?
-
Heh :-) Wiesz, mnie boli to, że wczoraj kumplowi musiałam kosza dać. Ja nie chcę tracić kumpla, ale nie czuję do niego nic więcej :O Krzywdy - to oczywiście eksio, który nadal wycina niezłe numery, na które na szczęście jeste coraz bardziej uodporniona. Bogowie, jak mogłam być tak ślepa :O Mhm, ostatnia impreza bardzo mi się podobała, potańcowaliśmy, popili ;-) Heheh:P Zaraz się zaczyna, więc powoli uciekam. Lonely, zdrowiej
-
lonely, znowu w szpitalu? :-( jak to? No, ostatni tydzień wybitnie nam na imprezach mija, ale to już takie uroki akademika. Bardzo zresztą sobie takie życie chwalę, na zaległości przyjdzie pora.. Zresztą to dobry sposób, aby zapomnieć o krzywdach - które nawet po takim czasie bolą. Wiesz pewnie, o kogo chodzi. :O
-
Dziś kolejna impreza.. Ale jutro kaca nie będzie - to moje mocne postanowienie :D
-
Lonely tu jestem.. skacowana nieco :O
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
Stokrotko Trzymam kciuki :D -
grze Witaj :-) Jak sprawy poza komputerowe?:-)
-
Ćmo Tak, to mądra kobieta i ma dużo racji - bo Ty nadal tkwisz w tym związku, mimo, że formalnie się on skończył, Ty nadal \"tam\" jesteś. Bardzo dobrze jest się przed taką osobą otworzyć i to, że nic nie ukrywałaś tylko pani psycholog ułatwi udzielenia rady, pomocy. W końcy psycholowóg i psychiatrów określa się jako \"lekarzy dusz\".. Coś niewątpliwie w tym jest. Rozmowy z nimi mogą wskazać nam drogę, zmienić nasz sposób patrzenia na świat. I podejrzewam, że o to właśnie chodzi. :-) Cieszę się, że znalazłaś sposób na wyjście z sytuacji; wierzę, że ten rozdział w twoim życiu będzie miał w końcu jasne zakończenie. A teraz uciekam do pracy, papa!
-
Ćmo To dobrze, że się tam wybrałaś, na pewno Ci to nie zaszkodzi. :-) A jak wrażenia po pierwszej wizycie? Trafiłaś na fajnego psychologa? Czy raczej niet? U mnie praca, praca, i przygotowania do świąt. Dziś chciałabym życzenia już powysyłać, później, w ferworze walki z przygotowaniami to się nie znajdzie na towystarczająco dużo czasu..